Lech i ŁKS faworytami w Pucharze Polski? Sprawdź nasze typy!
Po wczorajszych zmaganiach w 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski emocji ciąg dalszy. Dziś zostaną rozegrane kolejne trzy spotkania. Ja z kolei przyjrzę się dwóm z nich, w których można coś wytypować, mianowicie meczom drugoligowej Stali Stalowa Wola z Lechem Poznań oraz pierwszoligowego GKS-u Tychy z ŁKS-em Łódź. Nie żeby w trzecim starciu nic nie dało się ugrać, ale niewątpliwie w Gdańsku trudno pokusić się o typy. Tam może wydarzyć się praktycznie wszystko.
Zatem najpierw o godzinie 12:15 na murawę wybiegną piłkarze w… Boguchwale ( w związku z remontem stadionu, Stal właśnie w tej miejscowości rozgrywa swoje mecze), a dzień o 20:45 zakończy starcie w Tychach. Jakie typy można rozważyć w kontekście obu tych spotkań? Przekonacie się podczas dalszej tego tekstu.
1000 PLN od depozytu + 125 PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!
Kod promocyjny: 1145PLN
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Stal Stalowa Wola – Lech Poznań
Poznański Lech po dwóch zwycięstwach z rzędu i ostatnich czterech meczach bez porażki wyrusza do Boguchwały w dobrych nastrojach. Podopieczni Dariusza Żurawia plasują się w połowie stawki PKO Ekstraklasy. Formę Kolejorza można zdefiniować dosyć łatwo. Lechici nie są zespołem ze ścisłej czołówki, ale wygrywają mecze z drużynami notowanymi niżej od siebie. Jeśli spojrzymy na spotkania tego sezonu, to poznaniacy wygrali wszystkie starcia z zespołami usytuowanymi niżej w tabeli, za wyjątkiem Zagłębia Lubin, z którym doznali porażki 1:2. Poza tym w Totolotek Pucharze Polski Lech rozegrał do tej pory 2 spotkania i w oba wygrał zdecydowanie nie tracąc przy tym żadnego gola. Najpierw piłkarzom z Bułgarskiej udało się pokonać 0:2 Chrobrego Głogów, a później rzeszowską Resovię aż 0:4. Jest to jasnym dowodem na to, że zarówno zawodnicy, jak i trener Żuraw te rozgrywki traktują bardzo poważnie.
Mocną stroną poznaniaków jest przede wszystkim defensywa. Lech traci w tym sezonie bardzo mało goli. Tak jak wspomniałem w Pucharze Polski Kolejorz utrzymuje czyste konto, a w ostatnich pięciu spotkaniach Lotto Ekstraklasy stracił zaledwie dwie bramki. Wygląda na to, że Dariusz Żuraw nareszcie znalazł dobrą zaprawę do murowania własnego pola karnego. W dobrej formie są także piłkarze z przedniej formacji z Christianem Gytkjaerem na czele. Duński napastnik ustrzelił w ostatnich pięć goli w ostatnich pięciu meczach, co może dla słabo spisującej się defensywy Stali ogromnym problemem.
A propos słabej defensywy Stali. Zawodnicy Szymona Szydełki, a wówczas jeszcze Czesława Palika, weszli w ten sezon zdecydowanie poniżej oczekiwań. Stalówka komplet punktów zdobyła dopiero w szóstym meczu rozgrywek II ligi. Od tamtego czasu piłkarze ze Stalowej Woli odnieśli zaledwie pięć zwycięstw, cztery razy zremisowali zanotowali aż dziesięć porażek. Na dodatek dzisiejsi rywale Lecha mają straconych aż trzydzieści cztery goli w aktualnej kampanii i nie zanosi się na poprawę, bo Stal od końca września nie potrafi zakończyć meczu z czystym kontem, tracąc przy tym średnio dwa gole na spotkanie. Jedyne, co udało się poprawić to skuteczność z przodu.
A jak wygląda postawa drużyny ze Stalowej Woli w Totolotek Pucharze Polski? Na dwa rozegrane spotkania jedno udało się wygrać i to gładko, bo 4:0 z Chemikiem Police (to wówczas Stalówka zachowała ostatnie czyste konto) oraz jedno zremisować. Rzuty karne były potrzebne w starciu z Katowicką “GieKSą”, gdzie w regulaminowym czasie padł wynik 1:1, a i dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Mało jest argumentów po stronie podopiecznych Szymona Szydełki, aby powalczyć o awans do kolejnej fazy, choć drużyna zrobiła znaczny postęp pod jego wodzą.
Statystyki:
- Lech zajmuje 8 miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy
- Kolejorz wygrał 2 mecze z rzędu, a w ostatnich 4 stracił ledwie gola
- Christian Gytkjaer w ostatnich 5 meczach strzelił 5 bramek
- Stal plasuje się na 15 miejscu tabeli II ligi
- W każdym z ostatnich 6 spotkań Stal zdobywała i traciła co najmniej gola
- Średnia bramek w 5 meczach Stali wynosi 3,8
Co typuję?
To spotkanie wydaje się mieć jednego faworyta. Nie da się ukryć faktu, że piłkarze Dariusza Żurawia nie schodzą poniżej pewnego poziomu, ale nie wskakują też na piętro czempionów. Wiemy czego po Lechitach można się spodziewać i wydaje się, że przy dobrze zorganizowanej grze defensywnej i wysokiej formie Christiana Gytkjaer oraz fatalnej grze w obronie Stali, Kolejorz powinien bez problemu uzyskać awans do kolejnej rundy.
Typ: Lech Poznań
Kurs: 1,40
GKS Tychy – ŁKS Łódź
Tyszanie jeśli chodzi o bieżący sezon Fortuna 1 Ligi prezentują się dość przyzwoicie. Ósma lokata i zaledwie punkt straty do miejsca gwarantującego grę w play-offach to niezły punkt wyjściowy. Trzy remisy w ostatnich trzech spotkaniach pokazują jednak, że coś w grze piłkarzy Ryszarda Tarasiewicza jakby się zacięło. To najdłuższa seria bez wygranej w tym sezonie, co jednak mimo wszystko nie podważa faktu, iż piłkarzy z Tych nie przegrali od ośmiu spotkań. Uwagę należy również zwrócić na bramkostrzelność ekipy z zaplecza PKO Ekstraklasy. Rywale ŁKS-u tylko w ostatnim spotkaniu nie strzelili bramki, co przydarzyło im się po raz pierwszy od końca sierpnia.
Łodzianie z kolei po ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy mogli w końcu odetchnąć. Po trzech porażkach z rzędu przyszło nareszcie zwycięstwo i to nie z byle kim, bo czwartą w tabeli Cracovią. Oczekiwania, co do postawy piłkarzy z Łodzi przed startem sezonu były duże. To Raków miał być beniaminkiem skazanym na porażkę, a podopiecznych Kazimierza Moskala namaszczona na czarnego konia rozgrywek. Jednakże już początek kampanii poważnie zweryfikował piłkarzy z alei Unii. Siedem porażek z rzędu na przełomie sierpnia i września do niedawna były najczarniejszą serią w obecnym sezonie. Ten niechlubny rekord w ostatnim czasie “poprawiła” Wisła Kraków.
Trzeba przyznać, że postawa ŁKS-u uległa poprawie. Wedle swojej krakowskiej filozofii Moskal chciał, aby jego zespół grał ładnie i wygrywał, co się nie udawało. W ostatnim czasie widać znaczny progres, jeśli chodzi o zdobywanie punktów w ten sposób, bo trener łodzian wcale ze swojego pomysłu nie chciał rezygnować. Bez wątpienia Łódzki Klub Sportowy jest drużyną potrafiącą kąsać. W ostatnim meczu wygrana z Cracovią, wcześniej trzy porażki co prawda, ale z trudnymi rywalami, jednak te mecze, które piłkarze z Lotto Ekstraklasy mieli wygrać to wygrali. Jak chociażby spotkania z Górnikiem (2:0) w Totolotek Pucharze Polski, z Rakowem (2:0), Koronom (4:1), czy ponownie w pucharowych rozgrywkach z Zagłębiem Sosnowiec (0:3).
Statystyki:
- GKS zajmuje 8 miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi
- Tyszanie nie potrafią wygrać od 3 spotkań, ale są też niepokonanym zespołem w ostatnich 8 meczach
- GKS strzela zazwyczaj gola w swoich spotkaniach, w tym sezonie nie strzelili bramki tylko w 3 spotkaniach
- ŁKS zajmuje 14 miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy
- Na 5 ostatnich zwycięstw ŁKS tylko w jednym meczu stracił gola
- W tegorocznych rozgrywkach Pucharu Polsku łodzianie nie stracili żadnej bramki
Co typuję?
W tym spotkaniu przed ŁKS-em stoi dość trudne zadanie. Jednak patrząc na ostatnie tygodnie podopieczni Kazimierza Moskala potrafią sobie radzić z drużynami z mniej więcej podobnego poziomu. Trzeba mieć także na uwadze fakt, że GKS występuje zapleczu PKO Ekstraklasy. W dodatku w ostatnich trzech meczach tyszanie nie potrafią przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyć. Te aspekty i poprawa gry drużyny z Łodzi, która nie jest już lichym chłopcem do bicia, sprawiają, że to ich typuję jako drużynę do… awansu. Bardzo możliwe, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie dogrywka, bądź rzuty karne. Choć konkurs jedenastek przez wielu nazywany jest loterią, to mimo to ŁKS podchodzi do tego spotkania w roli faworyta.
Typ: Awans ŁKS-u
Kurs: 1,75
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!