Kto stanie na drodze Chelsea do triumfu w finale Lidze Konferencji? Gramy o 245 PLN!

Cole-Palmer-w-meczu-Premier-League-z-Nottingham

Losy jednego z półfinałów Ligi Konferencji są już zdecydowanie przesądzone. Piękna przygoda Djurgarden dobiegnie końca na etapie 1/2 finału. „The Blues” z pewnością nie spuszczą jednak nogi z gazu, chcąc kontynuować serię czterech kolejnych zwycięstw we wszystkich rozgrywkach. Mimo wszystko dużo ciekawiej zapowiada się starcie we Florencji, gdzie gospodarze będą próbowali odrobić jednobramkową stratę do Betisu.

Superbet - koszulka do baneru
Superbet - koszulka do baneru
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

3500 zł tydzień bez ryzyka

200 zł od depozytu + 35 zł darmowy zakład + 20 zł aplikacja + 400 zł w promocji!

3755 zł + 400 zł na start w Superbet!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł,
TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł,
DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł
APLIKACJA MOBILNA: 20 zł
Akcja specjalna: 400 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Chelsea

Kampania „The Blues” jest swoistą sinusoidą. Enzo Maresca zanotował dobre wejście do nowego zespołu, utrzymując Chelsea przez długi czas tuż za liderem z Liverpoolu. W mediach zaczęły pojawiać się głosy, że ekipa z Londynu jest gotowa rywalizować o mistrzowski tytuł. Z takim stwierdzenie wyraźnie nie zgodził się jednak włoski trener i jak się później okazało – miał rację.

Chelsea wpadła w poważny dołek i miała trudności z powtarzalnym wygrywaniem meczów. W efekcie „The Blues” odpadli z Pucharu Ligi Angielskiej, Pucharu Anglii i wypadli poza czołową czwórkę w Premier League. Ostatnie tygodnie to jednak znów symptomy delikatnej poprawy i stabilizacji.

Chelsea wygrała sześć z 10 poprzednich meczów, przegrywając tylko dwukrotnie i notując również dwa remisy. W poprzednich czterech kolejkach podopieczni włoskiego trenera zanotowali komplet zwycięstw, ogrywając między innymi świeżo upieczonego mistrza Anglii. Wyraźny progres widać również w spotkaniach domowych. Choć kibice Chelsea wciąż nie są przyzwyczajeni do dość mozolnego rozgrywania piłki przez Roberta Sancheza, to „The Blues” wygrali aż osiem z 10 poprzednich domowych spotkań.

W samej Lidze Konferencji postawa Chelsea nie jest żadnym zaskoczeniem. „The Blues” mierzą się z zespołami kilkukrotnie słabszymi, wielokrotnie uwypuklając tę różnicę na boisku. Na Stamford Bridge gospodarze grali pięć spotkań, czterokrotnie wygrywając i ponosząc porażkę z Legią Warszawa. We wspomnianych starciach Chelsea zdobyła aż 19 bramek, tracąc zaledwie pięć.

Zagranie baner


Djurgarden

Największa pozytywna niespodzianka obecnej kampanii Ligi Konferencji poczuła w poprzedni czwartek na własnej skórze, czym jest rywalizacja z topowym zespołem Premier League. Szwedzki zespół wyraźnie odstawał od Chelsea, ustępując rywalom pod względem fizycznym, taktycznym i piłkarskim.

Djurgarden w fazie pucharowej poradziło sobie już z Pafos i Rapidem Wiedeń. Z pierwszych z rywali szwedzki zespół dość słabo zaprezentował się w delegacji, przegrywając 0:1. W Wiedniu z kolei Djurgarden pokazało swoją wyższość, pewnie pokonując rywali 4:1. Forma w delegacjach nie tak dawnego przeciwnika Lecha Poznań stabilna była również w fazie ligowej. Wówczas Djurgarden było czwartym najlepiej punktującym zespołem w meczach wyjazdowych. Szwedzi wygrali dwa spotkania, odnotowując również remis.

Co ciekawe, Djurgarden jest właśnie w trakcie rozpoczęcia nowego sezonu, bowiem w Szwecji liga gra w innym systemie aniżeli w większości europejskich krajów. Początek kampanii nie należy jednak do szczególnie udanych. Rywal Chelsea wygrał tylko dwa z pięciu poprzednich meczów, ponosząc również dwa remisy i jedną porażkę. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!

W Allsvenskan Djurgarden wygrało zaledwie dwa z sześciu meczów, notując również po dwie porażki i remisy. We wspomnianych starciach goście czwartkowej rywalizacji zdobyli tylko trzy gole, tracąc z kolei cztery. Djurgarden zdołało zachować aż cztery czyste konta w pięciu ostatnich ligowych potyczkach.

Statystyki:

1. Chelsea wygrała osiem z 10 poprzednich spotkań na Stamford Bridge,
2. Djurgarden wygrało zaledwie dwa z pięciu poprzednich meczów,
3. „The Blues” wygrali cztery z pięciu dotychczasowych domowych spotkań w Lidze Konferencji, strzelając w nich 19 bramek,
4. W pięciu wyjazdowych starciach w europejskich pucharach Djurgarden zachowało tylko jedno czyste konto.

Co obstawiać?

Choć losy dwumeczu są już przesądzone, to obie ekipy z pewnością mają wiele do ugrania. Chelsea może wygrać piąty kolejny mecz z rzędu, notując również piąte zwycięstwo w sześciu spotkaniach na Stamford Bridge w Lidze Konferencji. Djurgarden ma za sobą z kolei historyczny występ w europejskich pucharach, dochodząc pierwszy raz do etapu półfinału. W pierwszym spotkaniu różnica pomiędzy oboma zespołami była jednak aż nadto wyraźna. Szwedzi pozwolili gościom na oddanie siedmiu celnych strzałów na bramkę i wykreowanie niemal 2,5 ExG. Dysproporcja może być jeszcze większa w Anglii – gdzie pomimo zapowiadanych rotacji – Chelsea wystawi silną jedenastkę. „The Blues” wygrali osiem z 10 poprzednich spotkań na własnym obiekcie, w ponad połowie z nich strzelając co najmniej dwie bramki. Djurgarden poza zdecydowanie mniej jakościowym zespołem, nie może pochwalić się również wybitną formą. Szwedzki zespół wygrał zaledwie dwa z pięciu poprzednich meczów we wszystkich rozgrywkach. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Chelsea wygra, strzeli co najmniej dwa gole i wykona minimum pięć rzutów rożnych (1.55).

Chelsea wygra + Strzeli co najmniej dwa gole + Wykona minimum pięć rzutów rożnych

Fiorentina

Ekipa z Florencji jest jedną z najbardziej pechowych w ostatnich latach. „Fiołki” w dwóch ostatnich sezonach dotarły do finałów Ligi Konferencji, dwukrotnie ulegając jednak rywalom. W obu wspomnianych spotkaniach Fiorentina miała swoje okazje i mogła przeważyć szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Brak zimnej krwi i proste błędy w defensywie doprowadziły jednak do przegranych z West Hamem i Olympiakosem.

W obecnej edycji Ligi Konferencji Fiorentina pragnie po raz trzeci spróbować swoich sił w wielkim finale. Aby jednak zmierzyć się z Chelsea, „Fiołki” muszą odrobić straty z pierwszego spotkania z Betisem. Nie będzie łatwo, bowiem w Sevilli gospodarze udowodnili, że są co najmniej równorzędnym zespołem.

Fiorentina ma za sobą całkiem niezły sezon, walcząc o kwalifikację do przyszłej edycji europejskich pucharów również w Serie A. W 35 kolejkach „Fiołki” wygrały 17 spotkań, notując również osiem remisów i 10 porażek. Do szóstego w tabeli Lazio Fiorentina traci cztery punkty.

W fazie pucharowej Ligi Konferencji podopieczni trenera Palladino nie bez trudu eliminowali już Panathinaikos i Celje. W żadnym z tych spotkań Fiorentina nie zdołała zachować czystego konta, trafiając jednak do siatki rywali średnio dwa razy na spotkanie. Faza ligowa owocna była w dobrą formę domową. We Florencji gospodarze wygrywali kolejno 2:0, 3:2 i 7:0. Nie ma zatem wątpliwości, że siła ofensywna podda gości z Sevilli poważnej próbie.

W poprzednich 10 spotkaniach na własnym obiekcie Fiorentina wygrywała siedmiokrotnie, notując również dwa remisy i porażkę. Tylko dwukrotnie we wspomnianym czasie gospodarze nie zdołali choćby raz pokonać bramkarza rywali. Równie korzystnie wygląda również statystyka defensywna. „Fiołki” w aż pięciu przypadkach zdołały zachować czyste konto.

Betis

Podobnie, jak Fiorentina – Real Betis również walczy o kwalifikację do przyszłej edycji europejskich pucharów nie tylko w Lidze Konferencji, ale również i rozgrywkach ligowych. Goście dzisiejszej rywalizacji tracą zaledwie punkt do piątego w ligowej tabeli Villarrealu. Ewentualny awans o pozycję wyżej umożliwi ekipie z Sevilli grę w przyszłej edycji Ligi Mistrzów.

Biorąc pod uwagę formę Betisu w ostatnim czasie – trzeba przyznać, że ekipa trenera Pellegriniego zasłużyła na pochwały, którymi jest obsypywana. Betis wygrał cztery z pięciu poprzednich meczów, notując również serię trzech kolejnych zwycięstw w La Liga. W ogólnym rozrachunku w delegacjach podopieczni Pellegriniego wygrali siedem z 17 starć, notując również cztery remisy i sześć porażek. Poprzednie pięć takich spotkań to aż cztery zwycięstwa i remis. W każdym z tych spotkań Betis przynajmniej raz trafiał do siatki rywala (aż czterokrotnie nie zatrzymał się na jednym golu).

W fazie pucharowej Ligi Konferencji Betis uporał się z Victorią Guimaraes i Jagiellonią Białystok. Każdy z dwumeczów to jednak również i chwila, w której podopieczni Pellegriniego pozwalali sobie na momenty nieco słabsze, remisując po jednym z meczów z oboma rywalami. Biorąc pod uwagę wynik pierwszego starcia z Fiorentiną – z pewnością nikt w obozie Betisu nie miałby nic przeciwko na zanotowanie kolejnego remisu.

W fazie ligowej delegacji Betisu nie wyglądały jednak równie kolorowo. Przygodę pucharową zespół chilijskiego trenera zaczął od porażki z Legią Warszawa i Mladą Boleslav. Dopiero później – wraz ze wzrostem formy drużyny – Betis zdołał zdobyć komplet punktów z Petrocub i Gentem, nie tracąc przy tym choćby gola.

Statystyki:

1. Fiorentina wygrała siedem z 10 poprzednich meczów domowych,
2. Pięć kolejnych delegacji Betisu to mecze, w których obie drużyny strzelały bramki,
3. Trzy z czterech poprzednich domowych starć Fiorentiny w Lidze Konferencji to spotkania, gdzie zarówno gospodarze, jak i goście trafiali do siatki,
4. Podopieczni Pellegriniego zdobyli gola w 11 kolejnych wyjazdowych spotkaniach.

Co obstawiać?

Według bukmacherów faworytem dzisiejszej rywalizacji są gospodarze. Fiorentina dobrze radzi sobie na własnym obiekcie, wygrywając siedem z 10 poprzednich takich starć. W obecnej kampanii Ligi Konferencji „Fiołki” na własnym obiekcie nie przegrały, wygrywając cztery z pięciu takich meczów. W aż trzech z nim obie drużyny trafiały do siatki. Betis z kolei wygrał cztery z pięciu poprzednich meczów, strzelając choćby jednego gola w 11 kolejnych delegacjach. Podopieczni trenera Pellegriniego są w świetnej formie, wygrywając sześć z ośmiu meczów wyjazdowych i tracąc już zaledwie punkt do miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów.

W czwartek Betis z pewnością skupi się jednak na Lidze Konferencji. Obie ekipy łączy zapał do ofensywnej gry i dobra skuteczność pod bramką przeciwnika. We Florencji spodziewam się kolejnego spotkania, które będzie obfitować w gole. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – obie drużyny strzelą gola (1.77). Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że w spotkaniu Fiorentiny z Betisem ponownie obie drużyny strzelą gola, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet. Zyskaj specjalną ofertę powitalną!

BTTS

Fot. Alamy.com

(0) Komentarze