Kto rozpocznie sezon od triumfu – Start czy Trefl? Gramy singla z kursem 2.05!

Start Lublin i Trefl Sopot zmierzą się w finale Superpucharu Polski. Oba zespoły są po dużych zmianach kadrowych, dlatego ten pojedynek zapowiada się jako test siły na samym początku rozgrywek.
Trefl Sopot vs Start Lublin
Skorzystaj z oferty powitalnej Superbet, dostępnej z naszym kodem promocyjnym! Start Lublin po zeszłorocznym srebrnym medalu i pełnym emocji finale Orlen Basket Ligi wszedł w nowy sezon z zupełnie innym obliczem. Klub przeszedł gruntowną przebudowę – w składzie zostało zaledwie czterech zawodników z poprzednich rozgrywek: Bartłomiej Pelczar, Michał Krasuski, Filip Put oraz Roman Szymański. Zespół pożegnał się z kluczowymi postaciami, a przede wszystkim z zagranicznymi koszykarzami, którzy w ubiegłym roku stanowili o sile drużyny. To otworzyło zupełnie nowy rozdział w historii lubelskiej ekipy.
Największe zmiany zaszły na pozycji rozgrywającego. Start musiał znaleźć następcę Emmanuela LeComte – Belga, który był sercem ofensywy, notując średnio 15 punktów i 4,9 asysty na mecz. Niestety, mimo długich i zawiłych negocjacji, obie strony nie doszły do porozumienia finansowego, co poskutkowało odejściem lidera. W jego miejsce sprowadzono Elijaha Hawkinsa. Amerykanin to zupełnie inny typ rozgrywającego – bardziej kreator, który woli kreować grę partnerów niż sam kończyć akcje. Presja na jego barkach jest ogromna, bo kibice porównują go bezpośrednio do LeComte’a. Hawkins ma jednak potencjał, by nadać drużynie nową dynamikę.
Oprócz niego w drużynie pojawiło się pięciu innych nowych graczy: Trey Tennyson, Jordan Wright, Tevin Mack, Quincy Ford oraz Bryan Griffin. Każdy z nich ma wnieść do zespołu inne elementy – od atletyzmu i siły pod koszem, po mobilność na obwodzie i rzuty dystansowe. To szeroka i różnorodna rotacja, ale czas pokaże, jak szybko uda się zbudować chemię w tak przebudowanej ekipie.
Lublinianie rozpoczęli sezon wcześniej niż większość ligowych rywali, ponieważ brali udział w kwalifikacjach do Koszykarskiej Ligi Mistrzów. Niestety, tam zderzyli się ze ścianą już w pierwszej rundzie – hiszpańska Murcia okazała się zdecydowanie lepsza i wygrała aż 100:84. Różnica poziomów między polskim a hiszpańskim basketem była w tym spotkaniu bardzo widoczna, co pokazało, że przed Startem jeszcze wiele pracy, jeśli chcą realnie zaistnieć w Europie.
Na krajowym podwórku jednak drużyna już potrafiła pokazać swoją siłę. Wczoraj w półfinałowym starciu pokonali Górnika Wałbrzych 80:66, a kluczem do zwycięstwa była znakomita trzecia kwarta, w której powiększyli przewagę o 11 punktów. Co ważne, nie było tam jednego dominatora – aż sześciu zawodników zakończyło spotkanie z dwucyfrową zdobyczą punktową. To sygnał, że Start chce opierać swoją grę na kolektywie, a nie pojedynczych indywidualnościach.

Trefl Sopot wchodzi w przełomowy sezon, który już od samego początku obfituje w wielkie zmiany. Po zdobyciu brązowego medalu w poprzednich rozgrywkach, z klubem po trzech latach pracy pożegnał się Žan Tabak. Chorwacki szkoleniowiec odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu, tłumacząc decyzję potrzebą odpoczynku od trenowania, a szczególnie od intensywnych realiów polskiej ligi. Jego następcą został Mikko Larkas – fiński trener, który ostatnio prowadził francuski Limoges CSP. To nowy rozdział dla sopocian, bo Larkas ma nieco inne podejście do koszykówki i będzie musiał szybko odnaleźć balans w mocno przebudowanym zespole.
Latem w Sopocie doszło bowiem do ogromnej rewolucji kadrowej. W drużynie zostało zaledwie kilku graczy – Jakub Schenk, Franciszek Chac, Filip Gurtatowski, Mikołaj Witliński i Maksymilian Jęch. Za to aż dziewięciu nowych zawodników zasiliło szeregi Trefla: Kasper Suurorg, Paul Scruggs, Brandon Sampson, Raymond Cowels, Szymon Nowicki, Kenny Goins, Szymon Kiejzik, Mindaugas Kačinas oraz Szymon Zapała. To sprawiło, że praktycznie zbudowano nową drużynę, której potencjał dopiero zacznie się ujawniać w trakcie sezonu.
Największym zaskoczeniem lata był powrót Paula Scruggsa. Amerykanin, który w przeszłości należał do mistrzowskiej drużyny Trefla z sezonu 2023/2024, po udanym roku spędzonym w Izraelu, nieoczekiwanie ponownie przywdział sopockie barwy. Jego doświadczenie i znajomość klubu to ogromny atut w budowie zespołu na nowo. Do tego, sopocianie mogą cieszyć się z sukcesu poza parkietem – po długich negocjacjach pozyskali nowego sponsora tytularnego. Energa podpisała kontrakt aż do końca sezonu 2026/2027, co stabilizuje sytuację finansową klubu i otwiera możliwości rozwoju.
Na parkiecie zmiany przyniosły błyskawiczny efekt. Wczoraj Trefl zmierzył się z aktualnymi mistrzami Polski – Legią Warszawa. Spotkanie okazało się popisem sopocian, którzy całkowicie zdominowali rywali i pewnie zwyciężyli 96:82. Jeśli ten kierunek zostanie utrzymany, Trefl Sopot może ponownie namieszać w walce o medale, a nawet powalczyć o coś więcej niż brąz. Pamiętaj, że czekają na Ciebie tylko i wyłącznie legalni bukmacherzy!
Co typuję w tym spotkaniu?
Oba zespoły mają za sobą zwycięskie mecze półfinałowe i awans do finału, jednak zarówno w Treflu Sopot, jak i w Starcie Lublin doszło latem do ogromnych zmian, co sprawia, że wciąż jest wiele niewiadomych co do ich realnej siły. Ja jednak bardziej skłaniam się ku ekipie z Sopotu – ich skład wygląda mocniej i bardziej kompletnie. Do tego trzeba podkreślić, że Trefl mierzył się z dużo trudniejszym rywalem – aktualnym mistrzem Polski, Legią Warszawa – a mimo to wygrał pewnie, aż 14 punktami przewagi. Start Lublin także pokonał Górnika Wałbrzych, ale trzeba uczciwie przyznać, że to zupełnie inna półka rywala niż Legia. Nie bez znaczenia jest również fakt, że obecny Start to kompletnie inna drużyna niż ta, która sięgnęła po srebro w poprzednim sezonie. Odeszli niemal wszyscy kluczowi zawodnicy, a nowi gracze dopiero budują swoją pozycję. Dlatego też nie patrzyłbym na wyniki z ubiegłych rozgrywek jako wyznacznik obecnej formy. Biorąc to wszystko pod uwagę, stawiam na Trefl Sopot z handicapem -2.5 punktu – ich większa siła kadrowa, stabilność i pewne zwycięstwo nad Legią pokazują, że w tym momencie to oni powinni mieć więcej argumentów po swojej stronie. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
FOT: Bartlomiej Wisniewski/Cyberfocus/Alamy Live News
(0) Komentarze