Kto awansuje do 4. rundy Wimbledonu? Gramy kupon z kursem 2.50!
Nie skończył się jeszcze pierwszy tydzień Wimbledonu, a ja niestety już teraz muszę przyznać, że jest to kompletnie nieudany turniej w moim wykonaniu. Nadal jednak będę starał się Wam dostarczać cennych informacji, więc dzisiaj omówimy sobie kolejne dwa spotkania. Trudno jest znaleźć coś sensownego, ponieważ wszystkie mecze mają wyraźnego faworyta i kursy są bardzo niskie, no ale spróbujemy. Zapraszam do lektury.
Nie masz konta w PZBuku?
Kod promocyjny: 510PLN
Rafael Nadal – Jo-Wilfried Tsonga
Rafael Nadal wygląda póki co bardzo solidnie i udowadnia nam, że jest jednym z głównych kandydatów do końcowego triumfu. Moim zdaniem prezentuje aktualnie najwyższy poziom z całej Wielkiej Trójki, ale to się oczywiście może jeszcze zmienić. Rafa w poprzedniej rundzie pokonał Nicka Kyrgiosa po bardzo zaciętym meczu. Australijczyk, znany na codzień ze swojego małego zaangażowania na korcie, zawsze daje z siebie wszystko w meczach z największymi nazwiskami. Tak samo było w czwartek, przez co Nadal nie miał łatwego zadania. Hiszpana nie zawodził jednak jego genialny forehand, którym kończył większość swoich punktów. Nie można się też przyczepić do backhandu, serwisu, a także defensywy Rafy. Dwukrotny zwycięzca Wimbledonu był momentami stawiany w bardzo trudnych sytuacjach, ale trudno było go złamać. W ostatnim meczu popełnił tylko 16 niewymuszonych błędów, co przy tempie narzuconym przez Kyrgiosa jest świetnym wynikiem. Jeśli druga rakieta świata utrzyma formę, to niesamowicie trudno będzie go wyeliminować.
Jo-Wilfried Tsonga nie miał jeszcze w tym turnieju wymagającego przeciwnika. Zagrał właściwie półtorej meczu, bo spotkanie z Bernardem Tomiciem było zwykłą komedią, za którą Australijczyk musiał swoją drogą słono zapłacić. Tsonga dobrze czuje się na trawie, co nie powinno szczególnie dziwić, biorąc pod uwagę jego największe zalety. Są nimi świetny, mocny serwis, gra przy siatce oraz atomowy forehand. Niesamowicie trudno jest przełamać Francuza, a on sam potrafi zaskoczyć na returnie, ponieważ umie przeprowadzać efektywne wymiany z głębi kortu. 34-latek, jak na swoje gabaryty, bardzo dobrze i swobodnie się porusza, co czyni go czymś więcej, niż tylko dobrze serwującą, wysoką kłodą. Jo dwa razy dochodził do półfinału Wimbledonu, więc wie jak w Londynie grać i wygrywać.
Zdecydowanym faworytem moim i bukmacherów jest Nadal. Hiszpan ostatnio pokonał już przeciwnika, który w wielu aspektach jest bardzo podobnym tenisistą do Tsongi. Nie będzie to na pewno łatwy spacerek dla Rafy, ale jest w tak świetnej formie, że moim zdaniem skończy ten mecz w maksymalnie czterech setach. Return Hiszpana działa tak dobrze, że Jo na pewno nie będzie dostawał wielu łatwych punktów. Ostatecznie spodziewam się wyniku 3:0, ale typuję nieco bardziej bezpiecznie.
TYP: Nadal wygra 1.set i mecz
KURS: 1.46
Diego Schwartzman – Matteo Berrettini
Matteo Berrettini rozgrywa kapitalny sezon na trawie. Wygrał jedenaście meczów, a przegrał tylko jeden! Pozwoliło mu to na wygranie turnieju w Stuttgarcie oraz dojście do półfinału w Halle. W poprzedniej rundzie Wimbledonu wyeliminował Marcosa Baghdatisa, dla którego był to ostatni mecz w karierze. 23-latek zawdzięcza swój sukces przede wszystkim świetnemu serwisowi, który osiąga prędkości nawet w okolicach 230 kilometrów na godzinę, a także ponadprzeciętnemu forehandowi, działającemu najlepiej w pierwszych uderzeniach wymiany, kiedy Matteo jest w natarciu. Dużo gorzej radzi sobie w dłuższych wymianach, w których popełnia dosyć sporo błędów. Berrettini całkiem dobrze wygląda przy siatce, ale chodzenie do niej nie jest dla niego priorytetem.
Chyba niewiele osób przewidywało, że Diego Schwartzman tak dobrze wejdzie w sezon na trawie. W poprzednich latach Argentyńczyk przegrywał wszystko na tej nawierzchni, a teraz na otwarcie pokonał Marina Cilicia, który co prawda jest totalnie nie w formie, no ale to nadal Cilić. Wimbledon zaczął od wygranej z Matthew Ebdenem, a w poprzedniej rundzie ograł Dominika Koepfera. 25-latek brak warunków fizycznych nadrabia umiejętnościami i sercem do walki. Może nie zagraża nikomu swoim serwisem, ale w pozostałych aspektach tenisowego rzemiosła jest naprawdę genialny. Jego uderzeniom z forehandu oraz backhandu brakuje odrobiny siły, ale na pewno nie precyzji. Świetnie odbiera serwis rywala, umie zagrać przy siatce, jeżeli jest taka potrzeba i trudno znaleźć piłkę, do której nie byłby w stanie dobiec. Diego zawsze jest niewygodnym przeciwnikiem i dzisiaj na pewno będzie podobnie.
Berrettini jest faworytem. Trudno żeby nim nie był, biorąc pod uwagę jego tegoroczny bilans na trawie. Nie uważam jednak, żeby to miało być dla niego łatwe spotkanie. Jeśli będzie dochodziło do dłuższych wymian, to moim zdaniem Schwartzman okaże się w nich lepszy. Matteo w Stuttgarcie i w Halle wyglądał odrobinę lepiej, niż w Londynie i tutaj upatruję szansy dla Diego. Myślę, że zobaczymy tutaj co najmniej cztery sety.