Król podań z asystą dla nas? Noc z NBA o 518 PLN!
Piątkowa noc w NBA zapowiada się bardzo ciekawie, bo przed nami osiem pojedynków. My szczególnie mocno będziemy śledzić trzy z nich – sprawdźcie jakie!
Marcus Smart jest w tym sezonie jednym z wczesnych kandydatów do nagrody dla najlepszego defensora. To nie żart, bo Smart po bronionej stronie parkietu broni w zasadzie każdego, począwszy od zawodników z niskich pozycji, a skończywszy nawet na tych wysokich jak choćby dużo wyższy od niego Kristaps Porzingis. Być może dlatego nieco obok radaru przeleciał fakt, że Smart stał się już jakiś czas temu pewnym strzelcem zza łuku. Większość drużyn jakby nie zdaje sobie jednak sprawy ani z jednego (że Smart potrafi bronić przeciwko każdemu), ani z drugiego (że nie można mu już zostawiać zbyt dużo miejsca na obwodzie).
Fakt faktem, że Smart od lat miał problemy z trafianiem za trzy, choć mimo to nie bał się tych rzutów oddawać. Ale już w zeszłym sezonie pokazał w tym elemencie progres, a w trakcie 9-meczowej serii zwycięstw Boston Celtics trafia zza łuku ze skutecznością ponad 40 procent. Oddaje przy tym najwięcej rzutów za trzy w karierze. Liczymy więc, że w piątek przeciwko Golden State Warriors – gdzie Celtowie rozpoczną trwające pięć meczów wyjazdowe tournee po Zachodzie – znów dołoży do swojego dorobku kilka trafień za trzy i zdobędzie co najmniej 12 oczek.
W poprzednim meczu przeciwko Washington Wizards tyle punktów miał właśnie po samych trafieniach zza łuku, a odkąd z gry wypadł Gordon Hayward (złamana ręka) to rola Smarta w ataku Celtics dodatkowo wzrosła. Spójrzmy na trzy mecze od czasu kontuzji Haywarda (skrzydłowy już w meczu ze Spurs zagrał krótko, a w drugiej połowie wcale):
- 16 punktów, 4/9 za trzy przeciwko Spurs
- 17 punktów, 4/7 za trzy przeciwko Mavericks
- 17 punktów, 4/8 za trzy przeciwko Wizards
Smart jest w znakomitej formie strzeleckiej i Celtics powinni to wykorzystać także w starciu z Golden State Warriors, przeciwko którym zagrają o dziesiąte kolejne zwycięstwo. Smart co prawda w przekroju całego sezonu ma średnią punktową poniżej 12 oczek na mecz, natomiast jest na tyle ważnym graczem Celtów, że spędza na parkiecie z reguły ponad pół godziny i w tym czasie – bez Haywarda – powinien te 12 punktów zdobyć.
Zdarzenie: Los Angeles Lakers – Sacramento Kings
Typ: LeBron James Over 9.5 Assists
Drugi nasz dzisiejszy typ dotyczy LeBrona Jamesa, a więc świeżo koronowanego króla asyst w NBA. Oczywiście do tego, by James po ten tytuł rzeczywiście sięgnął jeszcze daleka droga, bo za nami dopiero 1/8 sezonu regularnego, natomiast nie ma żadnych wątpliwości, że LeBron jest w stanie zostać najlepiej podającym w lidze. Byłby to pierwszy raz w jego karierze. W tej chwili James jako jedyny zawodnik w całej NBA w każdym meczu rozdaje średnio ponad dziesięć asyst, a dokładniej nawet jedenaście – drugi pod tym względem ze średnią 9.3 asyst na spotkanie jest Luka Doncić.
Tak wysoka średnia, a więc ponad 11 ostatnich podań na mecz, byłaby też rekordem kariery byłego zawodnika Cleveland Cavaliers oraz Miami Heat. Jak do tej pory najlepszy wynik James zaliczył przed dwoma laty, gdy jeszcze w barwach Cavaliers notował średnio nieco ponad dziewięć asyst. Od lat wskazuje się na to jak szybko James pnie się na liście najlepszych strzelców, ale w tym sezonie LBJ pokazuje, że mimo wieku – wszak w grudniu skończy 35. lat – nadal jest w stanie czymś zaskoczyć: czy to obroną, czy też właśnie znakomitym rozgrywaniem.
James jest przede wszystkim pierwszym rozgrywającym Los Angeles Lakers i w tej roli czuje się znakomicie. To on ma piłkę przez większość czasu, dzięki czemu może bardzo dobrze dyrygować kolegami. Na razie działa to całkiem obiecująco, a James tylko trzy razy (na 11 spotkań) zaliczył mniej niż 10 asyst w meczu. Z tego też powodu stawiamy, że w piątek w czwartym kolejnym meczu tych asyst zaliczy co najmniej 10 – nie powinno być to trudne, zważając że rywalem Lakers będą Sacramento Kings. Przeciwnik z dywizji ostatnio gra co prawda coraz lepiej, ale nie jest to najwyższa półka, a to zwiększa szanse nawet na triple-double Jamesa.
Zdarzenie: Minnesota Timberwolves – Washington Wizards
Typ: Andrew Wiggins Over 23.5 Point
I ostatni typ na dziś, czyli po raz kolejny over punktowy Andrew Wigginsa, który poprzednio nas nie zawiódł (zawiedli za to Philadelphia 76ers, którzy bez Joela Embiida dali się ograć na Florydzie – głównie z tego powodu omijam ich dzisiejsze starcie w Oklahoma City). Wiggins pozostaje w znakomitej formie i przeciwko San Antonio Spurs dołożył kolejny 30-punktowy występ. To już szósty kolejny mecz, w którym zdobywa co najmniej 25 oczek, dlatego też stawiamy, że w piątek przedłuży tę passę i zdobędzie co najmniej 24 punkty w starciu z Washington Wizards.
Wizards to w tym momencie jeden z najgorszych zespołów w całej lidze, przede wszystkim ze względu na słabiutką obronę. Do historii przeszło już ich starcie z Houston Rockets, które zakończyło się wynikiem 159-158 dla Rakiety. Historyczny był także ostatni pojedynek Wizards, kiedy przegrali w Bostonie z tamtejszymi Celtics wynikiem 133-140 – tylu punktów Celtowie w jednym meczu (bez dogrywki) nie zdobyli od 27 lat. Ogółem, tylko New Orleans Pelicans oraz Golden State Warriors tracą więcej punktów w każdym meczu niż drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych.
Wolves pod tym względem też nie są wcale w czołówce ligi, dlatego też w piątek należy spodziewać się obfitego w punkty spotkania i co najmniej solidnego występu Wigginsa, który to nie powinien mieć większych problemów, by podtrzymać swoją dobrą serię. Obwód Wizards nie jest bowiem w tej chwili za bardzo skupiony na obronie, tym bardziej jeśli tworzą go Bradley Beal, Isaiah Thomas czy Ish Smith. W tej chwili to bowiem on notuje nawet lepsze mecz niż Karl-Anthony Towns, który wreszcie doczekał się wsparcia od zawodnika wybranego z pierwszym numerem w drafcie w 2014 roku. Liczymy więc, że i my po raz drugi z rzędu doczekamy się wsparcia od Wigginsa.