Król kontra książę, czyli LeBron James vs Luka Doncic – walczymy o 584 PLN!
Dobrze, że ten listopad się kończy, bo obecny miesiąc w moim wykonaniu jest fatalny. Z 11 dzisiejszych spotkań wybrałem dla Was trzy, które wziąłem pod lupę. Zapraszam do analizy.
Odbierz bonusy powitalne przygotowane specjalnie dla czytelników Zagranie!
Kod rejestracyjny: 1250
Skuteczność typów Zagranie na NBA w listopadzie: 30/64
Profit/Strata Zagranie na NBA w listopadzie: -1008 PLN
Zdarzenie: zwycięzca meczu Los Angeles Lakers – Dallas Mavericks
Typ: Dallas Mavericks
Kurs: 2.25
Los Angeles Lakers nie zawiedli ostatniej nocy i pokryli handicap, który typowałem. Nie był to jednak kapitalny występ Jeziorowców, bo 16-krotni mistrowie NBA męczyli się do ostatnich sekund z Indianą Pacers, która grała bez Victora Oladipo. Gospodarze zaczęli od 13 punktów bez odpowiedzi, ale od tego momentu było już tylko gorzej i na pięć minut do końca Pacers przegrywali tylko 88-89. Ostatecznie Lakers zwyciężyli 104-96. Podobno wygrana to wygrana, ale Jeziorowcy na pewno nie zachwycili.
To było pewne, że po słabszym występie LeBron James odpowie i odpowiedział, zdobywając 38 punktów, do których dołożył dziewięć zbiórek i siedem asyst. James wziął na siebie odpowiedzialność i rzucił 12 z 15 ostatnich punktów swojego teamu. W całym meczu Lakers z nim na parkiecie byli lepsi o 19 oczek. Bez niego? Łatwo policzyć – gorsi o 11.
Indiana Pacers bez Oladipo to nie jest żaden wielki zespół, a mimo to Los Angeles Lakers mieli olbrzymie problemy z pokonaniem tej drużyny w Staples Center.
Dallas Mavericks to jednak inna para butów, bo oni to akurat żadnych problemów z formą nie mają. Mistrzowie NBA z 2011 roku wygrali osiem z dziesięciu ostatnich pojedynków. I to nie tak, że zwyciężali z fryzjerami. Nie, Mavs mieli naprzeciwko prawdziwych kozaków. Zresztą, zobacz sam:
- 111-96 z OKC Thunder
- 118-68 z Utah Jazz
- 112-109 z Golden State Warriors
- 113-104 z Boston Celtics
- 128-108 z Houston Rockets
I od razu odbijam piłeczkę, że Mavericks to tylko zespół własnego parkietu, bo spotkanie z Rockets odbyło się w Houston. Oglądałem fragmenty tego starcia i byłem w szoku, jak dobry team stworzył Rick Carlisle. Duża w tym zasługa Luki Doncicia, który już w swoim pierwszym sezonie podbija ligę. 19-letni Słoweniec zalicza średnio 19.1 punktów i 6.5 zbiórki i już teraz wysunął się na fotel lidera w wyścigu o statuetkę dla najlepszego debiutanta tych rozgrywek. Ale my, Europejczycy, wiedzieliśmy już wcześniej o tym, że Luka jest kimś wyjątkowym:
https://www.youtube.com/watch?v=e9jDpTCdcDU
Dallas Mavericks to ekipa, która gra przez 48 minut. Co to oznacza? Że zarówno pierwsza piątka, jak i ławka rezerwowych prezentują wysoką jakość gry. Mavs mają jedną z najlepszych grup zmienników w NBA: JJ Barea, Devin Harris, Salah Mejri, Dorian Finney-Smith, Maxi Kleber i Dwight Powell. Nigdy byś nie powiedział, że ci koszykarze razem mogą stworzyć coś specjalnego. A tworzą. W spotkaniu z Rockets większość rezerwowych miała wskaźnik +/- na poziomie co najmniej +20!
Los Angeles Lakers w ostatnim tygodniu nie pokazują nic specjalnego i jeśli wygrywają, to tylko dzięki kapitalnym występom LeBrona Jamesa (#ClevelandCavaliers). Dallas Mavericks zachwycają, grając świetnie, co przekłada się bezpośrednio na wyniki – w siedmiu z ośmiu ostatnich pojedynków Mavs zdołali pokryć handicap, a jak już wcześniej wspomniałem, rywale byli wymagający. Moim zdaniem nie inaczej będzie dzisiaj w Staples Center, tylko zamiast wybrać handicap, typuję zwycięstwo gości z Teksasu.
Zdarzenie: zwycięzca meczu Miami Heat – New Orleans Pelicans
Typ: New Orleans Pelicans
Kurs: 1.65
Spotkania we własnej hali w przypadku średnich/dobrych drużyn oznaczają zazwyczaj wygrane. Własne kosze, kibice, brak konieczności podróżowania – to tylko niektóre czynniki wpływające na ten fakt. Miami Heat w sezonie 2018/19 są kompletnym zaprzeczeniem stwierdzenia , że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Heat zawodzą do tej pory i to bardzo, zwyciężając tylko w siedmiu z 20 potyczek, co jest równoznaczne z 11. miejscem w Konferencji Wschodniej. W Miami co roku to samo – brak gwiazdy z prawdziwego zdarzenia i duża liczba kontuzji. Obecnie poza grą jest Goran Dragic, czyli najprawdopodobniej najlepszy gracz Żarów.
Tym, co może dziwić, jest fatalna postawa Heat w American Airlines Arena, bo tak chyba możemy nazwać bilans 3-8. Ale to nie wszystko – w każdym z sześciu ostatnich spotkań w Miami górą byli przyjezdni. I gdyby to były jakieś wielki marki, to okej – można by to jeszcze jakoś usprawiedliwiać. Ale w tej sytuacji tak nie było: Indiana Pacers, Washington Wizards, Philadelphia 76ers, Los Angeles Lakers, Brooklyn Nets i Atlanta Hawks. Musisz przyznać, że nie są to zespoły, które stanowią o sile tej ligi.
New Orleans Pelicans też w ostatnich starciach jakoś nie zachwycają, ale najważniejsze, że po serii porażek przyszło zwycięstwo z Washington Wizards. Dlaczego to takie istotne? Bo Pelicans to ,,zespół seria”, który jeżeli w końcu odpali, to nie jesteś w stanie go zatrzymać. Jeżeli wygrywają to z każdym. Jeżeli przegrywają, to też z każdym.
Swój typ na triumfatora opieram na formie, ale też i na pojedynkach, jakie zobaczymy na boisku. Liderem Miami Heat jest Josh Richardson, który zdobywa ponad 20 punktów w każdym meczu. Jego rywalem będzie Jrue Holiday, czyli jeden z najlepszych obrońców obwodowych w lidze. Patrząc z drugiej strony, to Heat nie mają nikogo, kto mógłby zatrzymać Anthony’ego Davisa. Sam AD wygląda coraz lepiej fizycznie i efekty kontuzji z ostatnich tygodni nie są już widoczne.
Pelicans byli górą w obu starciach z Heat w poprzednim sezonie, wygrywając w Miami 109-94. Typuję, że wydarzy się to po raz trzeci z rzędu i to Anthony Davis i seria porażek Żarów w American Airlines Arena zostanie przedłużona.
Zdarzenie: zwycięzca meczu Charlotte Hornets – Utah Jazz
Typ: Charlotte Hornets
Kurs: 1.75
Utah Jazz to zdecydowanie największy zawód sezonu 2018/19. Zespół, który był stawiany jako jeden z najlepszych w NBA, zajmuje dopiero 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. Prędzej czy później powinni zacząć grać lepiej, ale nie spodziewam się, że wydarzy się to akurat dzisiaj, bo przyjdzie im się mierzyć z Charlotte Hornets, czyli Kembą Walkerem.
Walker jest kapitalny i w mojej opinii to jeden z najbardziej niedocenianych koszykarzy w lidze. Lider Hornets to piąty strzelec sezonu i ojciec, jak i matka sukcesów jego drużyny. Wydaje mi się, że Kemba powinien dzisiaj mieć kozacki występ. Już tłumaczę, dlaczego.
Rudy Gobert to świetny defensor, ale nie na te czasy. Francuz robi, co może, ale nie może nadążyć za szybkością, jaka panuje teraz w NBA. Gobert będzie miał olbrzymie problemy z obroną akcji dwójkowych, które Walker (zazwyczaj wraz z Codym Zellerem) kocha grać. Nie sądzę, że francuska wieża będzie w stanie przypilnować piątego strzelca tego sezonu w akcjach pick&roll.
Hornets we własnej hali radzą sobie bardzo dobrze, wygrywając osiem z jedenastu pojedynków. Analiza bezpośredniej rywalizacji pokazuje, że ten, kto gra u siebie, zwycięża – to gospodarz triumfował dziewięć razy z rzędy w tej serii
I oby nic nie się nie zmieniło.
Tak prezentuje się gotowy kupon. Czekam na Wasze opinie w komentarzach. Powodzenia!