Kownacki wchodzi, a Szpilka wychodzi?
Z soboty na niedzielę w Stanach Zjednoczonych odbyła się polska walka w wadze ciężkiej. Rezultat był zaskoczeniem dla wielu, ponieważ faworyzowany Artur Szpilka przegrał w czwartej rundzie ze swoim rodakiem. Adam Kownacki dzięki temu występowi przedstawił się dużej ilości kibiców. Witamy Adam. Z kolei Artur dał podstawy do dyskusji o jego dalszej karierze. Żegnamy Szpilka? Co dalej z bohaterami minionego weekendu?
Zacznijmy od największego wygranego weekendu. Kim jest Adam Kownacki – zastanawiało się pewnie wielu fanów w niedzielny poranek. Polski pięściarz wyemigrował do Stanów Zjednoczonych mając siedem lat. Swoje bokserskie szlify zaczął zbierać na ziemi amerykańskiej. Jego mała popularność w kraju wynika z faktu, że wszystkie walki toczył za oceanem. W Polsce nie otrzymuje żadnej promocji – ale kto ma go promować? Stacje, które na nim nie zarabiają? Przecież dziennikarze sami od siebie nie powiedzą o perspektywicznym rodaku. Dopiero pokonanie najpopularniejszego z aktywnych polskich pięściarzy w kraju pozwoliło mediom głównego nurtu rzucić okiem na chłopaka z Łomży. Będąc przy tym temacie. Jest to trochę smutne, że Polacy robiący karierę za oceanem, którzy prędzej nie byli mocno wypromowani w kraju nie dostają należytej uwagi. Mam tu również na myśli Andrzeja Fonfarę czy Joannę Jędrzejczyk. Oczywiście, są znani, ale uważam, że jak na swoją pozycję powinni być bardziej doceniani i rozpoznawalni.
Wracając do aspektu czysto pięściarskiego. Sam nie miałem wielu okazji do oglądania Adama Kownackiego w ringu. Tak naprawdę, bez odtworzenia ani razu. Przed walką z Arturem Szpilką trochę nadrobiłem dzięki Internetowi. Czy byłem jakiś zachwycony? Nie do końca. Co do jednego nie ma wątpliwości – Adam Kownacki w swoich ciosach ma bardzo dużo siły. Wspominał o tym także Tomasz Adamek. Góral sparował razem z wygranym polskiego pojedynku podczas przygotowań do ostatniego Polsat Boxing Night. Co poza tym? Szybkością mnie nie zachwycił. Technika do poprawienia – często zostawia opuszczone ręce. Praca nóg nie najlepsza. Przy tylnym ciosie Babyface często leci ciałem do przodu. Na szczęście jeszcze nie spotkał się z dobrą kontrą bądź zejściami w stylu Vasyla Lomachenko. Dotychczasowe sukcesy Adam Kownackiego mówią jednak same za siebie. Dwa razy wygrywał turniej Golden Gloves w Nowym Jorku. Dla kibiców pięściarstwa już tyle wystarczy, żeby wystawić certyfikat znakomitego boksera. Dotychczasowa kariera zawodowa kontynuuje pasmo powodzeń. 16 pojedynków bez porażki, w tym 13 kończonych przed czasem.
Moje słowa nie mają w jakikolwiek sposób urazić Adama Kownackiego. Po prostu zauważam pewne błędy, ale uważam to za dobry znak. Dlaczego? Babyface mając pewne braki zaszedł tak daleko. Można potocznie rzec, że ma to coś do pięściarstwa. Jego błędy pokazują, że drzemie w nim jeszcze bardzo duży potencjał i jest w stanie zanotować duży progres. Adam Kownacki ma z jednej strony to szczęście, że mieszkając w Stanach Zjednoczonych nie jest prowadzony jak większość dobrych polskich pięściarzy, czyli 30 razy kelner i walka o mistrzostwo. Patrząc na bilans walk jego przeciwników widać, że poprzeczka jest mu stopniowo podnoszona. Kownacki może zapisać sobie Artura Szpilkę innym kolorem. Ta wygrana dała mu nie tylko kolejną zwycięstwo z doświadczonym rywalem, ale przede wszystkim zwiększyła rozpoznawalność.
Co dalej z Adamem Kownacki? Trening, eliminacja błędów i dalsze wchodzenie po drabinach kariery. Zobaczymy jak daleko zajdzie. Sam zainteresowany po walce zgłaszał się do Mariana Kmity. Chciałby zawalczyć na Polsat Boxing Night. To dobry ruch patrząc na kwestie budowania sobie bazy fanów. Jaki pojedynek byłby najlepszy dla Adam Kownackiego? Moim zdaniem Tomasz Adamek, ponieważ pokonałby kolejnego znanego rodaka, dając o sobie znać każdemu fanowi pięściarstwa w kraju.
Przejdźmy do przegranego pojedynku. Po tej walce wszyscy się zastanawiają – co dalej z Arturem Szpilką? W analizie przed starciem mówiłem, że jeśli Szpila będzie boksował mądrze, to nie powinien mieć problemów. Jednak nie przeprowadził swojej walki inteligentnie. Często dawał się zamykać w rogu ringu. Nie trzymał dystansu, a jego atut szybkości właściwie nie był wykorzystywany do stwarzania dużej przewagi. Artur Szpilka pozwolił Adamowi Kownackiemu na rozwinięcie skrzydeł.
Chwaliłem Artura Szpilkę za dyspozycję w walce z Deontay Wilderem. Był bardzo uważny i właściwie do dziewiątej rundy mogliśmy być zadowoleni z naszego rodaka. Oceniając Szpilę po pojedynku o pas, można było zakładać, że poradzi sobie z Adamem Kownackim. Prawda jest taka, że to nie był ten sam pięściarz. Wpływ na to mogło mieć wiele czynników. Po pierwsze, sama półtoraroczna przerwa z pewnością nie pomogła. Inna sprawa – czy nokautujący cios amerykańskiego mistrza nie zmienił Artura Szpilki na zawsze? Przed pojedynkiem mówiło się o słabej szczęce pięściarza z Wieliczki. Sam zainteresowany zaprzeczał temu, ale niestety, niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć.
Pytanie, które trzeba postawić. Czy to była wpadka w wykonaniu Szpili? Być może pojedynek go przytłoczył. W końcu nie jest łatwo wrócić po tak długiej przerwie. Inna kwestia, to jak Polak poradzi sobie psychicznie z ostatnimi dwoma porażkami. Nie przekreślałbym jeszcze naszego ciężkiego, ale z pewnością nie może to wyglądać tak, jak w walce z Kownackim.
Zaczęły się plotki o MMA. McGregor idzie w boks, to Szpilka w MMA? W Polsce te biznesy wyglądają inaczej i to właśnie w mieszanych sztukach walki, a właściwie KSW, leży większa kasa. Szpila za sobotni pojedynek dostał 150 tys. Dolarów. Czy w najlepszej organizacji MMA w Polsce mógłby tyle dostać? Jak najbardziej. Nie znamy dokładnych płac w KSW, ale prawdopodobnie Mamed Chalidow i Mariusz Pudzianowski dostają ok. pół miliona złotych za walkę. Poza tym, walcząc w Polsce w KSW łatwiej byłoby o sponsorów. No to tyle w kwestii Artura Szpilki w KSW. Przecież nie o wyzwanie sportowe by tam chodziło, co?
Artur Szpilka nadal jest najpopularniejszym polskim pięściarze i to on byłby największym magnesem dla krajowych kibiców. Przeciąganie kariery bokserskiej jest najgorszą decyzją sportowców, ale gdyby Szpila nie wrócił do dawnej formy, to pozostaje mu wiele opcji w kraju. Polsat Boxing Night czeka na swój rekord PPV w kolejnej walce stulecia.
Adam Kownacki przedstawił się kibicom i wszedł do wielkiego świata boksu. Może już powoli myśleć o w mieszaniu się w światową czołówkę. Jednocześnie Artur Szpilka na ten moment wychodzi z tego świata. Czy bezpowrotnie?
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze