Koniec pochmurnych lat w Arizonie? Gramy dubla na NBA o 238 PLN
Another night, another games. Dziś kalendarz NBA serwuje nam aż jedenaście potyczek, więc jest z czego wybierać. Tym razem mam dla Was typy na mecze Sixers z Wizards oraz przywoływanych w tytule Suns, którzy podejmą Raptors. Wczoraj znowu nie obyło się bez niespodzianek, które są przecież stałym elementem sportu, a zwłaszcza koszykówki. Czy tym razem uda się je ominąć? Okaże się już w nocy. Dzisiejszy kupon opieramy na ofercie bukmachera forBET. Jeżeli nie masz jeszcze konta, możesz je założyć z naszym kodem promocyjnym. Tymczasem zapraszam do analizy i życzę przyjemnej lektury.
Załóż konto z kodem promocyjnym 2480PLN, aby otrzymać:
2080 PLN od depozytu + 200 PLN bez ryzyka + MaxiZysk 200 PLN + 2 tygodnie bez podatku
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Philadelphia 76ers (6-1) vs Washington Wizards (2-5)
Na początek zajmiemy się starciem Sixers z Czarodziejami. Mecz ten odbędzie się o godzinie 1:00 naszego czasu w hali Wells Fargo Center w Filadelfii. Od ubiegłego sezonu ekipy te zagrały ze sobą czterokrotnie: raz wygrali Wizards, jednakże trzy ostatnie mecze padły łupem Szóstek. Ostatnio padł wynik 113-107.
Prowadzona przez Doca Riversa ekipa z Filadelfii notuje bardzo udany start sezonu, w którym wyraźnie zaznacza swoje wysokie aspiracje. W tym momencie Szóstki mają bilans 6-1 i są liderami na wschodzie. Jedyna, jak dotąd porażka w tym sezonie (z Cavaliers) była w gruncie rzeczy wypadkową niedyspozycji dnia i braku środkowego tej ekipy, Joela Embiida, który jest centralną postacią zespołu. Jeżeli Sixers są w pełnym składzie, grają bardzo poukładany, solidny i nieprzewidywalny w ataku basket. Co ważne, jest to również koszykówka bardzo zespołowa, co widać po liczbie zawodników, zdobywających więcej niż dziesięć punktów, która zwykle oscyluje w granicach ośmiu-dziewięciu. Po bronionej stronie parkietu również widać jest wysoką jakość, widoczną w statystykach: 76ers są bowiem zespołem, który traci najmniej punktów po rzutach z gry (41,5%) oraz jest drugi w rankingu traconych punktów na mecz: 101,7.
W ekipie Czarodziejów, pomimo sporych nadziei związanych z przyjściem Russela Westbrooka oraz wydraftowaniem Deniego Avdijii nie prezentują się najlepiej. Pierwszych pięć meczów to pięć porażek oraz bardzo chaotyczna gra po obu stronach parkietu. Po nowym roku jednak coś drgnęło i dwa kolejne występy okraszone zostały zwycięstwami, z czego jedno zostało odniesione bez udziału Westbrooka. Wizards mają w rosterze utalentowanych i perspektywicznych zawodników, mam tutaj na myśli szczególnie Rui Hatchimurę, Thomasa Bryanta oraz wspomnianego Avidiję, jednakże wygląda na to, że brakuje im jeszcze ogłady i doświadczenia, które zapewniałoby odpowiednie wsparcie dla szalejących na backcourcie Beala i Westbrooka. Dziś przed ekipą prowadzoną przez Scotta Brooksa nie lada sprawdzian, bowiem staną oni do walki z Sixers, z którymi przegrali mecz na otwarcie nowego sezonu.
Co typuję?
Zdaniem bukmacherów faworytami tego pojedynku będą gospodarze. Biorąc jednak pod uwagę ostatni zryw ekipy Wizards nie zaryzykowałbym grania w tym meczu na strony. Jasne, Sixers to drużyna bardzo solidna i poukładana, jednakże w NBA zwykle pada sporo niespodziewanych rezultatów, zwłaszcza na początku sezonu, więc poszukamy w tym meczu innego typu. Zwrócimy tym razem uwagę na osobę Bena Simmonsa, który jest ostatnio w dobrej formie i ma spory wkład w dobre wyniki drużyny. Ben zwykle notuje sporo asyst i zbiórek, często zaliczając przynajmniej double-double. W każdym z ostatnich trzech meczów miał przynajmniej dwucyfrową liczbę zbiórek, a raz dorzucił do nich jedenaście asyst. Sądzę, że dzisiejszej nocy również będzie miał możliwość zebrania sporej ilości piłek, bowiem jakościowo Wizards lepsi są na backcourcie, aniżeli w pomalowanym, tym bardziej że uwaga podkoszowego Czarodziejów, Thomasa Bryanta będzie skupiona przede wszystkim na Joelu Embiidzie. Typuję zatem, że Ben Simmons zanotuje dziś double-double.
Typ: Ben Simmons osiągnie double-double
Kurs: 1,65
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Phoenix Suns (5-2) vs Toronto Raptors (1-5)
Przeniesiemy się teraz do Phoenix w stanie Arizona, gdzie dwie godziny później dojdzie do starcia Suns z Raptors. W ubiegłym sezonie doszło do dwóch starć pomiędzy tymi ekipami: w obu lepsi okazali się koszykarze z Toronto. W rozegranym przedsezonowym spotkaniu górą byli jednak Suns, którzy wygrali 117-106.
Słońca chyba w końcu zaczynają świecić pełnym blaskiem, po latach, w których (pozwolę sobie na meteorologiczną metaforę) znajdowały się pod chmurami. Siedem pierwszych spotkań: bilans 5-2, pozycja wicelidera konferencji zachodniej, solidna i poukładana koszykówka. Tak w skrócie można by opisać ekipę prowadzoną przez Monty’ego Williamsa. Suns sporo zyskali na sprowadzeniu Chrisa Paula, który zapewnia spokój w rozgrywaniu ataku, umiejętnie kontroluje tempo akcji i oczywiście odpowiednio obsługuje strzelców, a w szczególności Devina Bookera. Dodatkowo ekipa ta jest bardzo solidna w obronie i na ten moment traci średnio najmniej punktów pośród wszystkich trzydziestu drużyn ligi: 100,6 na mecz. Jest to oczywiście wypadkowa niskiego tempa akcji, które Suns zwykle dyktują, ale nie przez przypadek zatrzymywali już oni Nuggets, czy dobrze dysponowanych w ataku i szybkich Pelicans, udowadniając, że nie będzie można liczyć już na wiele łatwych punktów przeciwko ekipie z Arizony.
Z początkiem nowego sezonu drużyna Raptors wygląda na rozbitą. Wspomnienia o Mistrzostwie NBA trzeba raczej odłożyć na półkę z napisem historia, bowiem teraźniejszość i przyszłość, delikatnie mówiąc, wcale nie wyglądają kolorowo. Dodatkowo ekipa ta tymczasowo musiała wyprowadzić się z Toronto i aktualnie gra w Tampie na Florydzie. Na ten moment podopieczni Nicka Nurse’a notują bilans 1-5, wygrywając jedynie z New York Knicks, którzy, mimo iż mają ostatnio przebłyski, to przecież do mocnych ekip nie należą. Brak Kawhi Leonarda, który przed ubiegłym sezonem zasilił szeregi Clippers odczuwalny jest w zespole Raptors do dzisiaj i mimo że w drużynie są dalej tacy gracze jak Kyle Lowry, Fred VanVleet czy Pascal Siakam, to brakuje im lidera, który pociągnąłby grę zespołu w kluczowych momentach. Cierpi także skuteczność rzutów z gry, która na ten moment jest najniższa w całej lidze i wynosi zaledwie 41,2%.
Co typuję?
Biorąc pod uwagę formę obu zespołów na początku nowego sezonu, to faworytami tego meczu powinni być gospodarze. Pomimo że po stronie Raptors są gracze, którzy wywalczyli dwa lata temu mistrzowski tytuł, to ostatnimi czasy prezentują się oni znacznie poniżej oczekiwań i widać, że dopadł ich kryzys. Suns zaś są ewidentnie w gazie i pomimo ostatniej porażki z Clippers z pewnością ich morale nie spadło. To naprawdę solidnie grająca ekipa, która ma realne szanse na pierwsze od sezonu 2009/10 playoffs i raz za razem to udowadnia. Stawiam więc, bez większego kombinowania, na zwycięstwo Słońc, na które kurs wydaje mi się wart podejmowanego ryzyka.
Typ: Suns wygrają mecz
Kurs: 1,64
ForBET – 200 PLN bez ryzyka:
- Zwrot za pierwszy nietrafiony kupon przysługuje osobom, które zarejestrowały konto na www.iforbet.pl z kodem promocyjnym 2480PLN
- Zwrot przysługuje TYLKO za pierwszy zagrany kupon po rejestracji
- Kupon musi być zagrany ze środków z salda głównego
- Jeśli kupon będzie przegrany otrzymasz zwrot postawionej stawki do maksimum 200 PLN
- Zwrot nastąpi w środkach bonusowych. Bonusem trzeba obrócić 4-krotnie z kursem minimalnym zdarzenia 1,2
- Aby otrzymać zwrot, napisz na adres marketing@iforbet.pl i podaj swój login. W tytule maila wpisz „Zakład bez ryzyka”
- Kurs minimalny kuponu 2,00.
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze