Kamil Grabara i jego Wolfsburg z pewnym awansem do ćwierćfinału DFB Pokal? Walka o 344 PLN!
Wczoraj jeden z faworytów opuścił statek zmierzający w kierunku Berlina w ramach rozgrywek DFB Pokal. Bayern Monachium 5. rok z rzędu nie sięgnie po upragniony puchar. To stwarza okazje dla innych zespołów, aby spełnić swoje marzenia. Czy takim klubem będzie Wolfsburg, który czeka niespełna 10 lat na triumf w tych rozgrywkach? Omówiłem starcie Wilków z Hoffenheim oraz RB Lipsk z Eintrachtem Frankfurt, zapraszam do lektury!
Wolfsburg – Hoffenheim: typy i kursy bukmacherskie (04.12.2024)
Na samym początku zachęcam Cię do sprawdzenia kodu promocyjnego w STS! Przyjemnie patrzy się na odrodzenie Wolfsburga. Jeszcze kilka tygodni temu dyskutowano w Niemczech na temat trenera Ralpha Hasenhüttla, czy będzie w stanie wyjść z kryzysu. Opłacało się włodarzom klubu z miasta Volkswagena zaufać austriackiemu trenerowi, a on stworzył maszynę, którą ciężko teraz zatrzymać. 3 triumfy z rzędu to jedno, ale 9 strzelonych goli w tym czasie pokazuje, że potencjał ofensywny, jaki drzemie u gospodarzy jest ogromny.
5 bramek padło w Lipsku i chyba nikt nie spodziewał się, że na obiekcie takiego przeciwnika uda się wykorzystać większość szans. Ponownie w ataku bryluje Mohamed Amoura, który jeszcze niedawno obraził się na Ralpha Hasenhüttla, że szkoleniowiec tak wcześnie ściągnął go z boiska. Algierczyk to bardzo wszechstronny zawodnik i nie tylko zdobywa gole, ale też i kreuje wiele szans dla swoich kolegów. Chwalony jest Kamil Grabara i Polak swoimi interwencjami ratował Wolfsburg przed stratą punktów, tak jak to było m.in. w starciu z Unionem Berlin. Szkoda jedynie, że Jakub Kamiński okupuje ławkę rezerwowych. Czy reprezentant Polski otrzyma dzisiaj swoją szansę od pierwszych minut? Po zapoznaniu się z tekstem zajrzyj do innych typów na DFB Pokal!
DFB Pokal: Wolfsburg vs Hoffenheim
- Wolfsburg
- Hoffenheim
Hoffenheim jest w rozsypce i nawet efekt nowej miotły nie zadziałał u TSG. Niestety nagromadzenie się wielu spotkań w krótkim odstępie czasu odbija się na takich klubach, jak ten z Sinsheim. Nie ma tutaj szerokiej kadry i wielu zawodników jest kontuzjowanych. To ogranicza pole manewru trenerowi Christianowi Ilzerowi. W weekend mecz z Mainz zakończył się wynikiem 0:2, a mógł jeszcze wyżej, ale na linii bramkowej robił co mógł, jeden z najlepszych bramkarzy w lidze, a więc Oliver Baumann. Goalkeeper robi co może, ale przed sobą ma kolegów, którzy dopuszczają przeciwników do wielu groźnych strzałów.
Tylko 3 dni odpoczynku mają przyjezdni po wyjeździe do Mainz. Dla Hoffenheim delegacje są tragiczne pod kątem punktowania. Nie udało się ani razu wygrać na obcych boiskach, a awans w pierwszej rundzie DFB Pokal został wywalczony dopiero po rzutach karnych z zespołem z Regionalligi. Trudno być optymistą przed rywalizacją z rozpędzonym Wolfsburgiem. Czy goście przełamią się w mieście Volkswagena?
Co obstawiać?
Bukmacherzy w roli faworyta stawiają gospodarzy i nie ma co się też temu dziwić. Wolfsburg w ostatnim czasie ogląda się świetnie i widać, że zespół prowadzony przez Ralpha Hasenhüttla nabrał pewności siebie i pozytywnego rozpędu. Hoffenheim u siebie jest w stanie powalczyć nawet z mocniejszymi ekipami, ale na wyjazdach nie istnieje.
Zdecydowałem się więc postawić na 2 gole Wilków. Klub Kamila Grabary za każdym razem strzelał minimum 1 bramkę w tej kampanii na swoim obiekcie. Ba, 2 trafienia udało się zdobywać w meczach z takimi przeciwnikami jak Bayern Monachium, czy też VfB Stuttgart.
TSG ma swoje problemy w delegacjach i przegrane 0:2 z Mainz i 0:3 z Porto pokazują, że na obcych stadionach przyjezdni czują się słabo. Historia przyjazdów Hoffenheim do Wolfsburga również nie jest korzystna, wszak nasz zakład był pokryty w 2 ostatnich spotkaniach na arenie Wilków. Wierzę, że i dzisiaj gospodarze przynajmniej dwukrotnie pokonają Olivera Baumanna.
RB Lipsk – Eintracht Frankfurt: typy i kursy bukmacherskie (04.12.2024)
Inne typy dnia na Ciebie czekają, a my przenosimy się do Lipska na starcie miejscowych Byków z Eintrachtem Frankfurt. Co tutaj dużo kryć, gospodarze znajdują się w kryzysie i nie są w stanie z niego się wydostać. Porażka aż 1:5 na własnym stadionie z Wolfsburgiem pokazuje, jak słaby w tym momencie jest projekt pod szyldem RB. 6 ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach, to 5 przegranych i 1 remis i to po beznadziejnej grze ze Źrebakami. Tam Borussia była groźniejsza i porażka nikogo nie zdziwiłaby w tamtym starciu.
Wydaje się, że dni Marco Rose są policzone. Szkoda, że tak się dzieje, wszak jest to trener związany z Lipskiem i były spore nadzieję, że właśnie człowiek z tego samego regionu będzie w stanie zbudować projekt walczący o najwyższe cele nie tylko na krajowym podwórku, ale również europejskim. Erik Ten Hag ma być kolejnym menadżerem RB. Czy Marco Rose zostanie zwolniony dzisiaj po ewentualnym niepowodzeniu w DFB Pokal?
Eintracht jest na fali i pozycja wicelidera w 1. Bundeslidze jest w pełni zasłużona. Klub ten jest zdrowy na wielu płaszczyznach. Nie tylko to, co widzimy na boisku, funkcjonuje jak należy, ale również w gabinetach układa się świetnie. Dyrektor sportowy Markus Krösche dogaduje się trenerem Dino Toppmöllerem, a on wyciąga maksimum ze swojej drużyny. Pojawiają się rotacje i oczywiście mamy kluczowych zawodników w SGE, niemniej jednak pozostali również otrzymują swoją szansę.
Objawieniem ostatnich tygodni jest Nathaniel Brown i 23-latek otrzymuje swoje szanse na lewej strony pomocy. On je wykorzystuje, notując m.in. 3 asysty w rywalizacji z Heidenheim, ale jeszcze wcześniej strzelał gole w meczach ze Stuttgartem i z Bochum. O Omaru Marmoushu można pisać książkę i dla Egipcjanina jest to ostatni sezon w niemieckiej ekstraklasie. Czy napastnik Orłów ponownie popisze się trafieniem lub kluczowym podaniem?
Co obstawiać?
Czy Byki nagle się obudzą i zaczną grać swoje? Nie wydaje mi się. Tak jak wspomniałem wyżej, dni Marco Rose są już policzone i wątpię, aby piłkarze mieli motywację dalej grać dla tego szkoleniowca. Nic nie funkcjonuje w Lipsku i mam nadzieję, że Eintracht ponownie pokaże klasę.
Dla wielu kibiców w Niemczech RB jest wrogiem numer jeden i liczę, że SGE od samego początku narzuci swój styl gry, ale też pozwoli sobie na szybkie kontrataki. Wszystkie zakłady w stronę Orłów są jak najbardziej zrozumiałe, ale że nie lubię proponować 1X2, to zdecydowałem się na 2 trafienia przyjezdnych.
Byki w ostatnich 6 spotkaniach aż 4-krtonie traciły minimum 2 bramki. Uważam, że po raz kolejny Peter Gulacsi będzie musiał przynajmniej 2 razy wyciągać futbolówkę ze swojej siatki.
fot. dpa picture alliance / Alamy Stock Photo
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze