JKH Jastrzębie przebudzi się z wyjazdowego marazmu? Gramy PHL z kursem 2.30!
Nocne zmagania za oceanem przyniosły nam profit, dzięki wygranej Colorado Avalanche po bardzo emocjonującym meczu. Równie dobrze było w St. Louis, gdzie polowaliśmy na jedną bramkę gospodarzy w pierwszych dwudziestu minutach, a otrzymaliśmy aż trzy. W dzisiejszej analizie skupimy się na rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi, które ostatnio wróciły do grania po dłuższej przerwie. Wpierw na tapet weźmiemy starcie pomiędzy Unią Oświęcim a Zagłębiem Sosnowiec. Następnie przeniesiemy się do Torunia, gdzie “Stalowe Pierniki” podejmą obecnego mistrza Polski z Jastrzębia. Z racji słabej oferty na NHL wtorek poświęcimy w całości rodzimej PHL. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z treścią analizy.
Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec: typy i kursy bukmacherskie (23.11.2021)
Piękny sen Unii Oświęcim, w którym byli niepokonani od dziewięciu spotkań ligowych, prysł w Sanoku. O końcowym rezultacie w tamtym spotkaniu zadecydowały pierwsze trzy minuty ostatniej tercji, w których sanoczanie dwukrotnie trafiali do bramki Saundersa. “Uniści” złapali jeszcze kontakt w ostatniej minucie meczu za sprawą Trandina, ale to nie wystarczyło i STS Ciarko Sanok zwyciężyli 3:2. Tego samego dnia również seria Zagłębia Sosnowiec została przerwana po minimalnej wygranej z KH Energą Toruń. Sosnowiczanie do tego starcia przystępowali po pięciu porażkach z rzędu, więc ta wygrana na pewno dobrze podziałała na zawodników. Dużą zasługę zwycięstwa trzeba przypisać debiutującemu w tamtym starciu Andrei Fiłonience, który bronił jak natchniony i już w swoim pierwszym meczu zaliczył czyste konto. Nowy golkiper Zagłębia ma w swoim CV kilka występów w KHL w barwach CSKA Moskwa, jednak są to stare dzieje i większość kariery spędził w niższych ligach rosyjskich. Teraz będziemy obserwować jak radzi sobie w PHL, bo pierwszy mecz był naprawdę obiecujący.
Zatrzymaj się na moment i sprawdź kod promocyjny do Fortuny!
We wcześniejszych analizach często wspominaliśmy o krótkiej kadrze Unii Oświęcim, a mimo to ciągle wygrywali. W przerwie reprezentacyjnej udało się pozyskać Wasiljewa Strelcowa, ale wczoraj z klubu odszedł MacDonald. Jednak jak pokazała wcześniejsza sytuacja z Phillipsem czy Dudasem dopiero po ich odejściu zaczął się najlepszy czas dla Unii. Oba zespoły spotykały się już w tym sezonie dwukrotnie i dwa razy lepsi i to zdecydowanie okazali się hokeiści z Oświęcimia, którzy we własnej hali rozbili sosnowiczan 6:2, by miesiąc później poprawić swój dorobek strzelecki, zwyciężając 9:2. Zarówno w pierwszym jak i w drugim spotkaniu pierwsi na prowadzenie wychodzili oświęcimianie, którzy zdobywali gola już w pierwszych dwudziestu minutach gry. Świetną formą popisuję się Da Costa, który ma na swoim koncie 5 bramek, ale za to aż 21 ostatnich podań. Dodatkowo świetnym asystentem jest również Rollin Carlsson z 17 kluczowymi dograniami. Oczywiście nie można zapominać o Themarze, którzy jest najlepszym strzelcem drużyny oraz doświadczonym i ogranym Krystianie Dziubińskim. W Sosnowcu do gry wrócił Nikoforow i w połączeniu z Patrykiem Rzeszutko ponownie będą bardzo groźnym ofensywnym duetem.
Co obstawić?
Oba zespoły są na różnych biegunach tabeli i formy. Jak wspomniałem wcześniej, Unia przegrała pierwszy raz od dziewięciu meczów, a sosnowiczanie wygrali pierwszy raz od czterech spotkań. We własnej hali oświęcimianie są niepokonani od czterech starć, natomiast Zagłębie w delegacji nie wygrało od końca października. Na pewno nowy nabytek w bramce Sosnowca będzie miał dużo więcej pracy niż z KH Energą Toruń. Oświęcimianie będą chcieli od początku narzucić swój styl gry i na własnym terenie mocno ruszą na swojego przeciwnika. Ten mecz może przynieść nam dużo bramek, ale jak proponuję tutaj zakład, który mówi o tym, że to Unia Oświęcim otworzy worek z golami.
KH Energa Toruń – JKH Jastrzębie: typy i kursy bukmacherskie (23.11.2021)
Na początku pierwszej i drugiej rundy torunianie z dużym powodzeniem ukrywali brak rosyjskiego tria, który powędrował do Tychów. Jednak trzecia część sezonu nie jest już dla nich taka dobra i z zespołu, który był czwartą siłą ligi spadli na szóstą lokatę. Kolejnym powodem do niepokoju może być fakt, że toruńska twierdza już trzykrotnie upadła, a czwartej porażki domowej było blisko z STS-em Ciarko Sanok, ale tam sytuację uratowała wygrana po dogrywce. W Jastrzębiu mają problemy defensywne i wciąż trener nie może skorzystać z Jassa czy Bryka. Znakomicie było to widać w przedostatnim ligowym starciu z GKS-em Tychy, w którym jastrzębianie roztrwonili dwubramkową przewagę i ostatecznie przegrali po dogrywce. Braki o sobie dały znać również z katowiczanami, którzy siedem razy trafiali do bramki JKH. Pierwszy mecz w Toruniu padł łupem gospodarzy, którzy wygrali 4:2.
Miesiąc później przenieśliśmy się do Jastrzębia i tam mistrzowie Polski okazali się ekipą lepszą, zwyciężając 2:0. Jastrzębianie czekają na wyjazdową wygraną od czterech meczów, a jeżeli nie bierzemy pod uwagę starcia o Superpuchar w Oświęcimiu, to ta seria wydłuża się do pięciu porażek. Ostatni raz na wyjeździe JKH wygrało na początku października w Sosnowcu. Dziewięć dni później ograli jeszcze na wyjeździe Firsk Asker w Hokejowej Lidze Mistrzów, ale to już inna historia. Goście tego pojedynku nie mają problemów z grą ofensywną, bo ona jest na bardzo wysokim poziomie, co pokazują bramki zdobywane w poprzednich meczach. Największym mankamentem jest gra w obronie z powodu braku podstawowych defensorów. KH Energa Toruń nie pokazała niczego szczególnego w Sosnowcu. Były momenty po straconej bramce, w których spędzali więcej czasu w tercji defensywnej Zagłębia, ale gospodarze tamtego spotkania odpowiadali tym samym.
Co obstawić?
Osobiście nie jestem przekonany co do formy prezentowanej przez torunian i uważam, że nawet w Tor-Torze goście mogą wyjechać z kompletem punktów. JKH są po dwóch wymagających meczach. Jeden przegrali na własne życzenie, a w drugim przeciwnicy byli dużo lepsi. To oznacza, że jastrzębianie w ostatnich dniach są obyci z wysokim poziomem gry i to może im pomóc przełamać złą serię wyjazdową. Po przerwie reprezentacyjnej “Stalowe Pierniki” męczyły się z STS-em Ciarko Sanok i ulegli Zagłębiu Sosnowiec, czyli zespołom z dołu tabeli. Więcej uwagi w defensywie i utrzymanie dobrej gry ofensywnej daję szansę JKH Jastrzębiu i ja w nią wierze, dlatego w tym pojedynku proponuję końcowe zwycięstwo przyjezdnych z Jastrzębia, którzy w końcu muszą zacząć spisywać się na miarę oczekiwań.
Foto. PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze