Janekx89: kontuzjowany Runje walczy o transfer – typy na piątek
Ostatnia w tym roku i jednocześnie przedświąteczna kolejka, więc nietypowy też rozkład gier. Po wczorajszej porażce w Szczecinie mający przed sezonem ambitne plany Śląsk skazał się na nerwową zimę i delikatnie to ujmując zmianę planów. Wiosną czeka ich niespodziewana walka o utrzymanie, zapowiada się w tym względzie bardzo ciekawa runda. Tym bardziej, że jak zapowiedział wczoraj już po meczu prezes Zagłębia Sosnowiec, wbrew wielu opiniom nie zamierzają tanio sprzedać skóry i zimą planują nawet siedem transferów wzmacniających drużynę.
Wczorajszy mecz outsidera z broniąca mistrzowskiego tytułu Legią dostarczył wielu emocji, nie tylko na boisku, ale także na trybunach było gorąco. I to właśnie kulminacyjne wydarzenia poza boiskiem miały według mnie znaczny wpływ na wynik tego meczu. Legia po przerwie spowodowanej wystrzałami sztucznych ogni ruszyła mocno natchniona i zdeterminowana do ataków. Ten mecz miał ciekawy smaczek zakulisowy. Gospodarze musieli zapłacić sześciokrotność miesięcznych zarobków napastnika Vamary Sanogo, żeby ten wypożyczony z Legii zawodnik mógł zagrać w tym meczu. Co ciekawe mający za sobą dobrą rundę zawodnik stale jest obserwowany przez skautów zagranicznych klubów i niewykluczone, że jeszcze zostanie zimą sprzedany. Paradoksalnym jest fakt, że zimą 23-letni napastnik nie może po ewentualnym skróceniu wypożyczenia powrócić na Łazienkowską. Kluby te przed meczem zakulisowo łączyła także inna nowina. Lokalni dziennikarze przekazali wczoraj, że trener beniaminka Valdas Ivanauskas pomimo kolejnej porażki jest pewny utrzymania swej posady na rundę wiosenną. W tym tygodniu przy Ludowej w Sosnowcu na pewno rozważano zmianę szkoleniowca. Pod uwagę po raz kolejny brano kandydaturę obecnego członka sztabu Legii Aleksandara Vukovicia. Jednym z problemów był zapewne brak licencji UEFA Pro, charyzmatyczny Serb jest w trakcie kursu. Trener beniaminka zdementował ostatnio plotki o transferze odpalonego w Legii Miroslava Radovicia do swojego klubu (Zagłębie zwyczajnie nie stać na tak ryzykowny ruch). Bardziej realny jest natomiast temat innego ofensywnego pomocnika, Konstantina Vassiljeva aktualnie terminującego w rezerwach Piasta Gliwice. Tutaj kwestią sporną pozostają warunki ewentualnego transferu. Gliwiczanie chcieliby się pozbyć Estończyka całkowicie, włodarze Zagłębia optują za wypożyczeniem (kontrakt do czerwca 2020r). W ostatnim czasie pojawiły się informacje, jakoby napastnik Dominik Stolz z luksemburskiego Dundelange był rozważany jako potencjalne zimowe wzmocnienie warszawian. Z tego co ustaliłem, nigdy nie było takiego tematu, 28-letni napastnik (niska klauzula odstępnego) może zimą trafić do Ekstraklasy, ale na pewno nie do Legii. Natomiast młodszy zawodnik z tego klubu, 21-letni skrzydłowy Daniel Sinani, który miał według lokalnych mediów znaleźć się na celowniku Legii, jest wstępnie dogadany z belgijskim Standardem Liège. Dodatkowo dociera coraz więcej opinii, że Legia pozyska nowego skrzydłowego w przypadku odejścia któregoś z obecnych ofensywnych zawodników i odchudzenia kadry. Chociażby Węgier Dominik Nagy jest uważnie oglądany przez skautów klubów z Bundesligi i francuskiej Ligue 1. Zapytanie o warunki transferu miało nawet złożyć Montpellier HSC. Trudno sobie wyobrazić, żeby już zimą pojawiła się zadowalająca dla właściciela klubu oferta (powyżej 6,5 mln euro) za Sebastiana Szymańskiego.
Pojawia się wiele docinek względem lidera Ekstraklasy odnośnie płatności, sprawdziłem, jak się ma ta kwestia i nie jest tak źle, jak wielu mogłoby się wydawać. We wtorek zawodnicy Lechii otrzymali – zgodnie z obietnicą prezesa – przelewy za wrzesień. Rada drużyny jest umówiona z prezesem, że maksymalne opóźnienie dochodzić może do trzech wynagrodzeń, a wiosną otrzymają zaległości w skumulowanej transzy.
Z tego miejsca z okazji świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć wszystkim czytelnikom portalu zagranie.com, a szczególnie śledzącym uważnie Ekstraklasę najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku!
Janekx89 korzysta z oferty bukmachera LV BET – odbierz kod promocyjny: 1500PLN
PIAST Gliwice – JAGIELLONIA Białystok, piątek 18:00
Drużyny, które zdecydowanie przegrały swoje poprzednie mecze. Piast nie odegrał jakiejś kluczowej roli w Warszawie – patrząc na przedmeczowe osłabienia, jechali do stolicy po najniższy wymiar kary. Kontrowersje wzbudziła sytuacja z zagraniem ręką w polu karnym Remy’ego, jednak na powtórce z przybliżeniem widać, jak piłka odbija się od obrońcy Legii. Trener Waldemar Fornalik na łamach katowickiego Sportu wytoczył ciężkie działa przeciw sędziemu Stefańskiemu (mecz z Legią na VAR-ze, poprzedni z Zagłębiem – wiele żółtych kartek – jako główny). Zasugerował, że co prawda arbiter jest zgłoszony w wydziale sędziowskim z Bydgoszczy, ale od długiego czasu mieszka w Warszawie. Zatem nie powinien być uwzględniany – co szkoleniowiec Piasta chętnie zakomunikuje także przed Komisją Ligi, o której zaproszenie wręcz zabiega – w jakiejkolwiek roli przy obsadzie spotkań Legii. Pikanterii dodało dopowiedzenie, że Stefański chętnie lansuje się z partnerką (młoda sędzia, uchodząca nawet za celebrytkę) na stadionie przy Łazienkowskiej i innych.
Natomiast Jagiellona rozegrała najgorszy mecz za kadencji Ireneusza Mamrota. Nic nie funkcjonowało w środkowej strefie, dodatkowo ogromna ilość błędów w obronie. Po meczu niezbyt przyjemnie było także w szatni. Można było odnieść wrażenie, że zawodnicy Jagiellonii są już myślami na urlopach. Nie ułatwia trenerowi Mamrotowi pracy fakt, że jego zawodnicy od dwóch tygodni nie mogą trenować na naturalnej trawie. Treningi w ostatnim czasie to jedna wielka prowizorka. Coraz więcej głosów z Podlasia sugeruje, że zimą w drużynie może dojść do wielu zmian. Przemysław Frankowski jest zdecydowany na wyjazd, w ostatnim czasie pojawiło się poważnie zainteresowanie z Akhmata Grozny – obecnie ósmy klub rosyjskiej Prjemier Ligi.
Czołowy defensor ligi Ivan Runje ma zagrać w dzisiejszym meczu na własne ryzyko na blokadzie medycznej,. Jeśli wystąpi, będzie to ewidentna zagrywka pod transfer. W kuluarach mówi się o tym, że włodarze Al.-Ittihad byli zaniepokojeni informacją o długiej pauzie z powodu kontuzji, co zmotywowało Chorwata do tego, aby podjąć próbę rozegrania meczu z Piastem. Chorwatowi mocno zależy na tym transferze, sama Jagiellonia raczej nigdy otrzyma za zawodnika tak dobrej oferty. Jak przyznał w wywiadzie dla Weszło FM, chce zacisnąć zęby i zagrać.
Włodarze Piasta negocjują transfer definitywny, przebywającego aktualnie w Gliwicach na wypożyczeniu Tomasza Jodłowca (kontrakt z Legią do czerwca 2020r).
W Piaście z powodu kartek nie zagra lider defensywy Jakub Czerwiński. Piast odwołał się od kartki jaką dostał w meczu z Legią, jednak Komisja Ligi stanowczo oddaliła wniosek Gliwiczan.
Po pauzie za kartki wracają Kirkeskov, Dziczek, Valencia oraz Papadopulos. Mikkel Kirkeskov ma być rozpatrywany w kontekście transferu do Lechii, jednak informacja o klauzuli (300 tysięcy euro) jaka pojawiła się w ostatnich ma nie pokrywać się z rzeczywistością.
Bramkarz gospodarzy Fratisek Plach przed meczem: – Jagiellonia to mocna drużyna, która jest dobrze zorganizowana. Na pewno czeka nas trudne wyzwanie. Tak naprawdę wszystkie zespoły są bardzo wymagające, ponieważ polska liga jest bardzo wyrównana. Jeśli zagramy na odpowiednim poziomie jestem przekonany, że będzie dobrze i osiągniemy korzystny wynik. Mają bardzo wyrównany skład i są bardzo groźni, ale my w pierwszej kolejności musimy się skupić na sobie i na swojej grze. Jeśli wygramy, będziemy na podium, ale żeby to było możliwe musimy zagrać dobry mecz. Taka jest kolejność. Jeśli tak się zaprezentujemy, to będziemy mogli liczyć na zwycięstwo. Dopiero później spojrzymy na tabelę.
W Jagiellonii za kartki pauzuje Lukas Klemenz (dostał w tym tygodniu informację żeby szukał sobie nowego klubu) oraz ukarany we wcześniejszym meczu czerwoną kartkę Roman Bezjak, który poleciał już do Słowenii i nie ma pewności czy wróci do Białegostoku.
- w 5 ostatnich meczach obu drużyn, 4 razy padał under 2.5
- 5 ostatnich meczów Jagiellonii w lidze, 5 razy skończyło się overem 2.5
- w 5 poprzednich meczach ligowych, zarówno Piast i Jagiellonia odniosły tylko 1 zwycięstwo
- Piast nie przegrał żadnego z 5 ostatnich meczów ligowych rozegranych w Gliwicach
- w 5 poprzednich meczach ligowych Piasta rozegranych w Gliwicach, 4 razy padał under 2.5
- w przypadku 5 poprzednich spotkań bezpośrednich, tylko raz obie drużyny zdobyły minimum jedną bramkę
- Jagiellonia nie zachowała czystego konta w lidze od 12 sierpnia
Typ: 1X + under 3,5 – Kurs LVBET 1.91
ARKA Gdynia – WISŁA Płock, piątek 18:00
Atmosfera w obu klubach jest niezbyt przyjemna po ostatnich wynikach. Jeśli Wisła nie wygra dzisiaj w Gdyni, zaprzepaści szansę na walkę o wskoczenie do upragnionej górnej ósemki. Natomiast Arka jest pierwszą drużyną „pod kreską”, do dziewiątej aktualnie Wisły traci pięć punktów.
Zgodzę się z opinią, jaką przekazał jeden z ekspertów i coraz częściej pojawia się ona wśród trenerów, jeśli wiosną Wisła Płock nie poprawi znacznie swoich wyników i sposobu gry, to periodyzacja taktyczna i wszelkie określenia z nią związane będą gremialnie kojarzona z porażką. Wisła Płock w ostatnich czterech meczach zdobyła zaledwie jeden punkt, dodatkowo po bramce zdobytej w 90 minucie w Kielcach.
Oba te kluby łączy taka ciekawostka, sprowadzony do Arki latem Adrian Klimczak został nowym zawodnikiem pierwszoligowego ŁKS-u. 21-letni lewy obrońca w tej rundzie zagrał w jednym meczu Arki. Latem o tego piłkarza zabiegała właśnie Wisła, ale przez działania włodarzy ligowego rywala zrezygnowano z tego ruchu.
Zakulisowo mówi się, że czterech piłkarzy Arki miało dostać w tym tygodniu informację, żeby szukali sobie nowego klubu na rundę wiosenną. W ich miejsce pozyskani będą minimum czterej nowi zawodnicy, pierwszym jest pozyskany wczoraj skrzydłowy Maksymilian Banaszewski ze Stali Mielec. Na pewno do drużyny Zbigniewa Smółki zimą dołączy napastnik i boczny obrońca.
Z powodu żółtych kartek w drużynie Nafciarzy nie zagra kluczowy zawodnik Gruzin Giorgi Merebaszwili. W dalszym ciągu kontuzjowany jest Mateusz Szwoch.
- w 5 ostatnich meczach bezpośrednich w lidze, 4 razy padł under 2.5
- Wisła Płock w ostatnich 5 meczach w lidze, odniosła tylko jedno zwycięstwo
- Wisła Płock 4 razy zdobywała przynajmniej jedną bramkę w 5 ostatnich meczach ligowych na wyjeździe
- Arkowcy w 5 ostatnich meczach rozegranych u siebie, 4 razy tracili przynajmniej jedną bramkę
Typ: poniżej 2,5 bramki w meczu – Kurs LVBET 1.97
WISŁA Kraków – LECH Poznań, piątek 20:30
Najciekawszy mecz ostatniej serii spotkań w tym roku, zostanie rozegrany w Krakowie. Adam Nawałka powraca do swojego ukochanego Krakowa, o czym tak się wypowiadał na przedmeczowej konferencji – Mecze z Wisłą są dla mnie bardzo szczególne. Tam stawiałem pierwsze kroki jako adept piłki nożnej. Grałem tam przez całą karierę, chociaż była ona bardzo krótka. Jest to dla mnie podróż sentymentalna, ale zawsze bardzo profesjonalnie podchodzę do swojego zawodu. Wszystkie swoje siły kieruję teraz na pracy dla Kolejorza. Mam nadzieję, że młodzież będzie robiła ciągły postęp i będę miał okazję do tego, żeby wprowadzać ich do drużyny. Piłka jest po ich stronie. Od ich ciężkiej pracy zależy, jak to będzie wyglądało. Wierzę w tych chłopaków, jest jednak wiele czynników, które mają duży wpływ na rozwój zawodnika. Bardzo spokojnie do tego wszystkiego podchodzimy, stwarzamy wszelkie warunki do tego, żeby młodzież harmonijnie się rozwijała.
Kolejni młodzi piłkarze 16-letni Jakub Kamiński i 18-letni Hubert Sobol dołączyli do kadry Lecha Poznań na mecz z Wisłą w Krakowie. Kolejorz odważnie stawia na młodzież, a Adam Nawałka tym samym mógłby dać szansę debiutu graczowi jeszcze młodszemu niż Filip Marchwiński (bramką z Zagłębiem Sosnowiec zyskał miano najmłodszego strzelca klubu w historii).
Jednak mało, kto w ostatnich dniach pochyla się nad sprawami stricte sportowymi. W kontekście Wisły pisze się tylko o nowych właścicielach i co za tym idzie przyszłości klubu.
Z powodu zabiegu usunięcia przepukliny w dzisiejszym meczu zabraknie Macieja Sadloka. Już wcześniej kontuzje do końca roku wyeliminowały Rafała Boguskiego i Jesusa Imaza. Ze względu na żółte kartki nie zagra Zdenek Ondrasek, czeski snajper będzie jednak na dzisiejszym meczu i pomimo podpisania kontraktu z klubem MLS może nawet wznowić przygotowania i gościnnie trenować z Wisłą.
Lewonożny obrońca Białej Gwiazdy Marcin Grabowski zimą ma zostać wypożyczony, zawodnik ten będzie młodzieżowcem przez dwa kolejne sezonu.
Jeszcze przed tym całym zamieszaniem dostałem informację, że rezerwowy bramkarz Michał Buchalik zimą miałby opuścić klub. W planach Białej Gwiazdy było pozyskanie zimą skrzydłowego – Łukasza Sierpiny z Podbeskidzia Bielsko-Biała mającego za sobą bardzo dobrą rundę. Przewijające się nazwisko Rafała Wolskiego w kontekście ewentualnego wypożyczenia to tylko plotki. Piotr Stokowiec mocno liczy wiosną na byłego reprezentanta.
Naczelny działu sportowego w portalu Interia Michał Białoński narobił ostatnio zamieszania donosząc, że czterech zawodników miało złożyć w PZPN pisma nawołujące do rozwiązania kontraktów. Później to prostował, że przesłali jedynie wezwania do zapłaty w klubie. Tak jak pisałem w jednej z ostatnich zapowiedzi Imaz i Kort mieli zostać spłaceni. Nadal były wątpliwości co do przyszłości i zaległości względem Wojtkowskiego i Bashy. Sam Basha, jeśli zaległości zostaną spłacone chciałby pozostać w drużynie.
Odnośnie nowych inwestorów pojawia się tyle informacji, że można dostać zawrotów głowy. Współczuję kibicom Wisły, bo nie ma osoby, która byłaby w stanie racjonalnie przewidzieć przyszłośći klubu. Na ten moment wiele osób, które wydają się zorientowane w temacie, stanowczo sugerują, że nowi właściciele będą grać na jak najszybsze spotkanie z prezydentem miasta. W jednym z dużych azjatyckich portali była nawet kolportowana na wyrost informacja, że Majchrowski jest także prezesem/dyrektorem klubu.
– Dotarły do mnie sygnały, że inwestorzy Wisły chcą się spotkać z prezydentem, ale w terminarzu na piątek i sobotę nie ma takiego spotkania z nimi – powiedziała dla Interii rzecznik Jacka Majchrowskiego Monika Chylaszek
Wypowiadający się w imieniu nowych właścicieli Adam Pietrowski przekazywał, że rzekomi inwestorzy będą mieli ciekawą propozycje dla prezydenta. Niektóre opowieści Adama Pietrowskiego wzbudzają tylko śmiech i politowanie. Tym bardziej, że nie jest to ktoś znany w środowisku, a osoby – często zawodnicy mający coś z nim wspólnego w przeszłości często nie wspominają tej współpracy zbyt dobrze. Dodatkowo niezbyt korzystnie na jego wizerunek wpływają zdementowane informacje o znajomości z Matusiakiem i Bońkiem.
Według Pietrowskiego spółka Alelega współpracuje z Abu Dhabi Investment Authority – funduszem inwestującym w imieniu Emiratu Abu Dhabi i tym samym ma udziały w Manchesterze City. Co ciekawe, Abu Dhabi United Group, do której należy City Football Group, kilkukrotnie w przeszłości zaprzeczała, jako byłaby częścią ADIA.
Osoba ze środowiska, której nazwisko przewija się zakulisowo, jako rzekomego kandydata na prezesa, tak jak pisał wczoraj Krzysiek Stanowski, nie ma nic wspólnego z tą sprawą i nie dostała żadnej propozycji. Prosiła, żeby nie zdradzać do czasu wyjaśnienia sytuacji jej nazwiska, ma dużo swoich obowiązków na głowie i nie potrzebuje serii telefonów od dziennikarzy i ciekawskich osób.
Wiele wskazuje na to, że plany Vanny związane są ściśle z branżą budowlaną. Co rodzi pytania, czy ewentualne inwestycje w Wisłę jest uzależniona od przebiegu rozmów z prezydentem. Według umowy, jaką podpisano w Zurichu obecny zarząd klubu do 24 grudnia ma złożyć rezygnację, sama umowa wejdzie w życie z chwilą dokonania przelewu (3 mln euro) na konto Towarzystwa Sportowego najpóźniej do 28 grudnia.
Co kluczowe wiosną o rzekomym nowym inwestorze rozpisywały się włoskie media, Ly Vanna chciał zainwestować w port w Genui oraz przejąć pakiet akcji klubu Genoa CFC, w której teraz występuje Krzysztof Piątek. O wizycie biznesmena z Kambodży pisały wszystkie największe dzienniki i portale. Nic z tych planów nie wyszło i Ly Vanna miał zostać pożegnany w niezbyt przyjemnych okolicznościach.
Dla mnie osobiście bardzo niepokojąca jest informacja, że od października poprzedniego roku Mats Hartling nie ma nic wspólnego z Noble Capital, a przecież firma ta ma posiadać aż 40% udziałów. Według brytyjskiego KRS-u od 29 października 2017 przestał mieć formalnie cokolwiek wspólnego z tą firmą. Dziś jej właścicielem i głównym udziałowcem jest niejaki Stephen John Abel, który według zakulisowych informacji (nawiązano z nim kontakt) zupełnie nie interesuje się piłką nożną. Co więcej, jak ustalił reporter radia RMF FM biuro tej firmy to fikcyjny punkt, w którym znajduje się punkt sprzedaży cygar i tytoniu. Znajomy w ewidencji ryzyka zagranicznych spółek sprawdził firmę Noble, znajduje się przy niej komunikat: Risk to The business, czyli sugerujący, żeby omijać szerokim łukiem.
Niepokój wzbudziły wczorajsze wpisy Białońskiego stanowczo sugerujące, że nie stoi za tą transakcją żadna wiarygodna osób. Dziennikarz ten ma dobry kontakt z honorowym prezesem klubu Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem. Natomiast dziennikarz śledczy Szymon Jadczak, poznać miał szczegóły działalności Hartlinga i jak lakonicznie przekazał na Twitterze: nie ma powodów do optymizmu i nawet – ewentualny wyczekiwany – przelew niewiele w tej kwestii zmieni.
- w 5 ostatnich meczach bezpośrednich, 5 razy obie drużyny zdobywały przynajmniej jedną bramkę
- Wisła Kraków nie wygrała u siebie z Lechem od 1 sierpnia 2015 roku
- w 5 ostatnich meczach ligowych na wyjeździe, Lech odniósł tylko jedno zwycięstwo
- Biała Gwiazda przegrała tylko jedno starcie ligowe spośród 5 ostatnich, które były rozegrane w Krakowie
- 5 ostatnich meczów ligowych Wisły, 4 razy kończyło się overem 2.5
- Wisła Kraków w ostatnich 5 meczach ligowych na stadionie w Krakowie, 5 razy traciła minimum jedną bramkę
Typ: obie drużyny strzelą bramkę – Kurs LVBET 1.61