Hernandez katem gości – Kolumbijczyk udźwignie ciężar ataku? Gramy o 260 PLN!

Cucho Hernandez

Real Betis podejmie na La Cartuja Deportivo Alavés w starciu drużyn, które zupełnie inaczej rozpoczęły sezon. Podczas gdy gospodarze szukają pierwszego zwycięstwa i chcą poprawić nastroje po remisie z Elche, goście z Vitorii liczą na kolejne punkty po szczęśliwej wygranej z Levante.

Superbet - koszulka do baneru
Superbet - koszulka do baneru
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

3500 zł tydzień bez ryzyka

200 zł od depozytu + 35 zł darmowy zakład + 20 zł aplikacja + 300 zł w promocji

3755 zł + 300 zł na start w Superbet!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł,
TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł,
DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł
APLIKACJA MOBILNA: 20 zł
PROMOCJA NA MECZ LEVANTE - FC BARCELONA: 300 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Real Betis vs Deportivo Alaves

Real Betis Balompié rozpoczął sezon od remisu 1:1 z Elche, co trzeba uznać za wynik rozczarowujący. Różnica potencjału obu zespołów była widoczna na papierze, a sam przebieg spotkania dawał Betisowi spore szanse na zwycięstwo. Brak skuteczności i niedokładność w kluczowych momentach sprawiły jednak, że drużyna z Sewilli podzieliła się punktami, co wywołało pewien niedosyt wśród kibiców. Dla zespołu prowadzonego przez Manuela Pellegriniego był to sygnał, że nadchodzący sezon nie będzie prostą przeprawą, a każdy mecz wymaga pełnego zaangażowania.

Dzisiejszy pojedynek będzie miał dla Betisu wyjątkowy charakter, ponieważ po raz pierwszy zagra na nowym stadionie – La Cartuja. Przenosiny są wynikiem przebudowy legendarnego Estadio Benito Villamarín, która potrwa nawet dwa i pół roku. Oznacza to, że Betis zadomowi się na nowym obiekcie na dłużej i będzie musiał szybko oswoić się z jego specyfiką. Dla klubu to nie tylko zmiana boiska, ale i symboliczny początek nowego etapu w historii. Z jednej strony jest to wyzwanie organizacyjne, z drugiej natomiast ogromna szansa, aby zbudować jeszcze silniejsze więzi z kibicami. Co ciekawe, nowa rzeczywistość wcale nie osłabi wsparcia ze strony fanów. Wręcz przeciwnie – klub sprzedał aż o 4500 karnetów więcej niż w poprzednim sezonie, a łączna liczba abonamentów ma sięgnąć imponujących 51 tysięcy. To dowód na to, że sympatycy Betisu są gotowi wspierać drużynę niezależnie od miejsca, w którym rozgrywa mecze.

Jeśli chodzi o kwestie sportowe, kadra Betisu nadal nie jest w pełni ukształtowana. W Sewilli mówi się o możliwych roszadach w ataku. Klub chce rozstać się z Cédriciem Bakambu, a w jego miejsce jednym z poważniejszych kandydatów jest Arkadiusz Milik. Polak mógłby wnieść doświadczenie i skuteczność, których tak bardzo zabrakło w meczu z Elche. Równolegle trwa saga transferowa z udziałem Antony’ego. Brazylijczyk marzy o grze w Betisie, a klub z Andaluzji konsekwentnie negocjuje z Manchesterem United, choć dotychczasowe oferty nie były akceptowane. Symboliczne pozostawienie wolnego numeru 7 tylko podsyca plotki i sugeruje, że działacze wierzą w finalizację tego ruchu.

Pellegrini nie ma jednak obecnie komfortowej sytuacji, bo lista kontuzjowanych jest długa. Z gry wypadli Marc Roca, Diego Llorente, Melson Deossa, Abde Ezzalzouli oraz przede wszystkim Isco, który miał być mózgiem drużyny. To ogranicza elastyczność taktyczną i zmusza szkoleniowca do eksperymentów. Mimo to potencjał kadry Betisu jest bezdyskusyjny. Zespół łączy doświadczenie i młodość, a dodatkowe wzmocnienia mogą sprawić, że drużyna jeszcze mocniej włączy się do walki o czołowe lokaty w La Liga. Pamiętaj, że czekają na Ciebie tylko i wyłącznie legalni bukmacherzy!

Deportivo Alavés wchodzi w nowy sezon LaLiga z jasnym celem – na dobre zadomowić się w hiszpańskiej elicie. Będzie to ich trzeci rok z rzędu po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej, co samo w sobie jest sukcesem, ale też dowodem, że klub potrafi odnaleźć się w realiach trudnej i wymagającej ligi. Miniona kampania była dla ekipy z Vitorii sporym ostrzeżeniem – zespół zakończył sezon na 15. miejscu, jednak od strefy spadkowej dzieliły go zaledwie dwa punkty.

Największym problemem Alavés pozostawała ofensywa. Drużyna należała do najsłabszych w ataku, a ich dorobek bramkowy był porównywalny z zespołami, które uchodzą za typowy „autobus” w defensywie – jak Getafe czy Mallorca. Brak skuteczności i ograniczona liczba stwarzanych okazji sprawiały, że drużyna często musiała opierać swoją grę na cierpliwości oraz walce o minimalne wyniki.

Zmiany na Estadio Mendizorrotza rzeczywiście przyszły, a najbardziej odczuwalne były w ofensywie. Klub pożegnał się ze swoim najlepszym strzelcem, Kike Garcíą, który w poprzednich rozgrywkach zdobył 13 bramek i praktycznie samodzielnie ciągnął drużynę w ataku. Odszedł także Joaquín Panichelli, który po zakończeniu wypożyczenia definitywnie opuścił klub. Wydawało się, że linia ataku zostanie mocno osłabiona, ale Alavés zaskoczył piłkarski świat, angażując Mariano Díaza – napastnika, którego kibice kojarzą głównie z Realu Madryt. Co ciekawe, przygoda Mariano z Alavés zaczęła się nietypowo. Początkowo dołączył do zespołu jedynie na treningi, by odbudować formę po dwóch latach niemal całkowitej absencji w futbolu na najwyższym poziomie. Jego dobra postawa na zajęciach sprawiły jednak, że działacze zdecydowali się zaoferować mu kontrakt aż do 2027 roku. To ruch obarczony ryzykiem, ale i ogromnym potencjałem – jeśli Mariano odzyska dawną dyspozycję, może okazać się jednym z najciekawszych transferów w kontekście dolnej części tabeli LaLiga.

Nowy sezon Alavés rozpoczął od meczu z beniaminkiem, Levante. Ostatecznie to Baskowie mogli cieszyć się z kompletu punktów, bo decydującego gola zdobyli w 92. minucie, zwyciężając 2:1. Skorzystaj z oferty powitalnej Superbet, dostępnej z naszym kodem promocyjnym!

Co typuję w tym spotkaniu?

Deportivo Alavés nie słynie z dobrych występów na wyjazdach – w poprzednim sezonie w delegacjach straciło aż 31 goli i właśnie ten mankament może być kluczowy w starciu z Betisem. Zespół Manuela Pellegriniego preferuje otwarty, atrakcyjny futbol, a to oznacza, że defensywa Basków z pewnością będzie miała pełne ręce roboty. Postawiłem, że Cucho Hernández wpisze się na listę strzelców. Kolumbijczyk, który dołączył do Betisu w styczniu, zakończył poprzednią rundę z 5 bramkami, ale ten sezon może być dla niego przełomowy. Doskonale zna realia LaLiga, a przy braku Isco to właśnie na jego barkach spocznie odpowiedzialność za gole. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!

Hernandez strzeli gola

FOT: Magara Press SL/Alamy Live News

(0) Komentarze