Harding w debiucie poprowadzi Polskę do zwycięstwa? Gramy o 201 PLN!
W eliminacjach do mistrzostw świata czekają nas dziś dwa starcia o zupełnie innym ciężarze gatunkowym, ale równie istotne dla układu grup. Słowenia podejmie Estonię w meczu, w którym faworyt zagra u siebie o potwierdzenie jakości, a Polska zmierzy się z Austrią, chcąc podtrzymać dobre nastroje i zrobić krok w stronę awansu.
Słowenia vs Estonia
Przygotowaliśmy kod promocyjny STS, dzięki któremu możesz zgarnąć atrakcyjne bonusy na start! Słowenia, która niedawno zachwyciła podczas Eurobasketu, przystępuje do eliminacji do Mistrzostw Świata 2027 w zdecydowanie osłabionym i mocno odmienionym składzie. Trener Aleksander Sekulić ogłosił listę 14 zawodników powołanych na pierwsze mecze kwalifikacyjne- i od razu rzuca się w oczy brak aż sześciu koszykarzy z ostatniego Eurobasketu, w tym największych gwiazd. W składzie nie zobaczymy Luki Dončicia, Klemena Prepeliča, Alekseja Nikolicia czy Luki Ščuki. Do tego karierę zakończył 34-letni Edo Murić, a 18-letni talent Mark Padjen wciąż walczy z kontuzją odniesioną podczas mistrzostw.
Mimo licznych absencji Sekulić zdecydował się wprowadzić do zespołu świeżą krew. W reprezentacji zadebiutują Tim Tomažič z Ilirii oraz zaledwie 17-letni Stefan Joksimović, młodzieżowiec rozwijający się w baskijskiej Baskonii. Choć skład jest okrojony, ambicje pozostają wysokie. Słoweńcy będą chcieli powtórzyć sukces z ostatnich Mistrzostw Świata, gdzie zajęli bardzo dobre, siódme miejsce. Zanim jednak zaczną marzyć o ponownym udziale w globalnym turnieju, muszą wykonać pierwszy krok — wywalczyć kwalifikację w mocno zmienionym zestawieniu, bazując na dyscyplinie, kolektywie i energii młodszych zawodników.

Estonia przystępuje do eliminacji z wyraźnym poczuciem niedosytu po swoim ostatnim występie na Eurobaskecie. Turniej ten miał być okazją do wykonania planu minimum – wyjścia z grupy lub przynajmniej zanotowania dwóch zwycięstw – tymczasem Estończycy potrafili pokonać jedynie Czechów. Nawet starcie ze słabą Portugalią zakończyło się porażką, co od razu ustawiło narrację turnieju jako poważnego rozczarowania. Był moment, w którym zapachniało sensacją – w meczu z Łotwą Estonia była blisko sprawienia niespodzianki – jednak bardziej wynikało to z wyjątkowo słabej dyspozycji Łotyszy niż z realnych argumentów Estończyków.
Po takim turnieju trener Heiko Rannula musiał zareagować i ogłosił skład na nadchodzące eliminacje, w którym widać zarówno kontynuację, jak i bolesne braki. W drużynie pozostają kluczowe postacie, takie jak kapitan Kristian Kullamäe czy Artur Konontšuk. Obaj mają dać reprezentacji stabilność i choć trochę przewidywalności. Zmian jednak nie brakuje – i to takich, które obniżają potencjalny sufit zespołu. Na liście powołanych zabrakło chociażby Sandera Raieste, który na co dzień reprezentuje barwy hiszpańskiej Murcii. Nieobecny jest również doświadczony Siim-Sander Vene, jeden z najbardziej rozpoznawalnych estońskich koszykarzy ostatnich lat. Kolejnymi problemami są kontuzje. Z gry wypadli Matthias Tass oraz Kasper Suurorg, zawodnicy, którzy mogliby pełnić ważne role w rotacji.
W efekcie Estonia przystępuje do kwalifikacji z odmienionym, ale też wyraźnie osłabionym składem. To drużyna, która teoretycznie potrafi grać szybki, energiczny basket, ale brakuje jej stabilności, doświadczenia i jakości w kluczowych momentach. Po tak nieudanym Eurobaskecie trudno mówić o dużych oczekiwaniach.
Co typuję w tym spotkaniu?
Oba zespoły przystępują do tego spotkania w wyraźnie okrojonych składach, jednak różnica jakości nadal zdecydowanie przechyla szalę na stronę Słowenii. Nawet bez największych gwiazd Słoweńcy dysponują głębszą rotacją, większym doświadczeniem oraz zawodnikami oswojonymi z grą na wyższym poziomie. Dodatkowym atutem będzie własna arena — przy meczach reprezentacji ma to ogromne znaczenie, zwłaszcza gdy skład jest odmłodzony i potrzebuje wsparcia kibiców. Słowenia wchodzi w eliminacje w lepszych nastrojach i z poczuciem, że mimo braków personalnych jest w stanie kontrolować przebieg meczu. Estonia natomiast ma problemy kadrowe, braki jakościowe i po nieudanym Eurobaskecie trudno spodziewać się po niej stabilności. Typuję, że Słowenia wygra to spotkanie. Pamiętaj, że czekają na Ciebie tylko i wyłącznie legalni bukmacherzy!
Polska vs Austria
Reprezentacja Polski ogłosiła kadrę na nadchodzące eliminacje, a skład wyraźnie różni się od tego, który oglądaliśmy na Eurobaskecie. Przede wszystkim zabraknie motoru napędowego drużyny – Jordana Loyda, kluczowego zawodnika podczas ostatnich mistrzostw Europy. Jego nieobecność nie wynika jednak z decyzji zawodnika ani związku, lecz z faktu, że nie może opuścić rozgrywek Euroligi, gdzie obowiązuje w tym czasie cykl spotkań.
Oprócz Loyda w kadrze nie zobaczymy również Aleksandra Balcerowskiego, Andrzeja Pluty, Michała Michalaka czy Aleksandra Dziewy. Najbardziej bolesne są brak Balcerowskiego oraz Pluty – to osłabienia, które mocno ograniczają rotację pod koszem i odbierają reprezentacji dwóch zawodników, którzy potrafią generować punkty. Po długich rozmowach udało się natomiast powołać Kamila Łączyńskiego, który poza wartością boiskową wnosi do kadry ogrom doświadczenia, spokoju i wpływu na młodszych graczy. Jego powrót to duży plus dla reprezentacji – zwłaszcza w momencie, gdy drużyna ma być stopniowo odmładzana. Oczywiście brak Jeremy’ego Sochana nikogo nie powinien dziwić. Obowiązki w NBA w pełni wykluczają jego udział.
Brak Loyda otworzył jednak drzwi dla nowej twarzy – Jerricka Hardinga, naturalizowanego Amerykanina, który stanie się jedynym graczem naturalizowanym w składzie (regulamin FIBA pozwala na jednego). Harding w tym sezonie imponuje formą w barwach Rytasu Wilno, gdzie notuje średnio 17,5 punktu na mecz, a polscy kibice mogą pamiętać go z dwumeczu przeciwko Legii Warszawa w Lidze Mistrzów, kiedy rzucił 20 i 22 punkty. Jego debiut w kadrze zapowiada się bardzo obiecująco.
Sporym znakiem zapytania jest forma Michała Sokołowskiego, który przez wiele tygodni pozostawał bez klubu i dopiero 15 listopada zadebiutował w tureckiej Karşıyace. Brak rytmu meczowego może wpłynąć na jego rolę, choć sam zawodnik wielokrotnie udowadniał, że potrafi błyskawicznie wejść na odpowiedni poziom.
Nowa kadra to mieszanka doświadczenia, kilku powrotów oraz wyczekiwanych debiutów. Choć zabraknie kilku liderów, pojawiają się nowe możliwości, a proces odmładzania reprezentacji wchodzi w kolejną fazę.
Co typuję w tym spotkaniu?
Reprezentacja Polski przystępuje do tego meczu w bardzo dobrych nastrojach – w kadrze czuć świeżą energię, sportową złość i chęć udowodnienia, że ostatnie potknięcia w eliminacjach były tylko wypadkiem przy pracy. Sam Mateusz Ponitka podkreślał, że motywacja jest ogromna. Austria to rywal wyraźnie słabszy, co zresztą potwierdził cały okres prekwalifikacji. Ostatni raz graliśmy z nią w 2023 roku w eliminacjach – wtedy Polska rozbiła ją 87:72 i przez większość meczu różnica poziomów była oczywista. Teraz można oczekiwać podobnego scenariusza: mocny start, wysoka intensywność, dominacja od pierwszych minut. Typuję handicap Polska -4.5 w pierwszej połowie. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
FOT: IMAGO/PressFocus

