Grad bramek w La Liga i Bundeslidze? Gramy o 220 PLN i udany początek weekendu!
Dwa najsłabsze zespoły La Liga w bezpośrednim starciu. Real Valladolid i Valencia wygrały zaledwie po dwa spotkania ligowe w obecnej kampanii. Piątkowy mecz dla obu ekip może być jednym z ostatnich momentów na przebudzenie i łapanie kontaktu z drużynami nad strefą spadkową. Przed spotkaniem trudno jednak posądzać którąś ze wskazanych ekip o zdobycie trzech punktów. Valladolid wygrał zaledwie jedno z ośmiu domowych spotkań, zaś Valencia wciąż czeka na premierową wygraną w delegacjach. Na Estadio José Zorrilla pewne zatem będą tylko ogromne emocje i być może bramki, bo obie ekipy dysponują dziurawymi defensywami. Na kuponie znalazłem również miejsce dla Bundesligi, w której SC Freiburg zmierzy się z Wolfsburgiem. „Wilki” mają za sobą serię pięciu kolejnych wygranych meczów i do miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów tracą zaledwie trzy oczka. Czy i dziś zespół Hasenhuttla zawstydzi gospodarzy meczu? Zapraszam na analizę!
Real Valladolid vs Valencia
Zaledwie dwie wygrane, trzy remisy i aż 11 porażek w dotychczasowych 16 kolejkach La Liga. Z dziewięcioma punktami na tym etapie sezonu trudno liczyć na utrzymanie. Real Valladolid do bezpiecznej strefy traci już sześć punktów i piątkowe starcie z Valencią jest jednym z ostatnich momentów na przełamanie fatalnej passy.
Sześć kolejnych ligowych meczów bez wygranej i w tym tylko jeden remis. Valladolid po wyjazdowym zwycięstwie z Alaves (3:2) czeka na kolejne trzy punkty już niemal od dwóch miesięcy! Statystyki czerwonej latarni ligi są wręcz porażające. Sześć punktów w ośmiu spotkaniach domowych i zaledwie trzy oczka przywiezione z delegacji. Ponadto Valladolid obok Getafe to najgorsza ofensywa ligi (zaledwie 11 trafień) oraz wyraźnie najbardziej dziurawa defensywa (34 stracone gole).
Przed własnymi kibicami Valladolid przegrał cztery z pięciu ostatnich meczów, dodając również jeden remis. Ogółem piątkowy rywal Valencii wygrał tylko jedno domowe spotkanie, notując przy tym trzy remisy i cztery porażki. We wspomnianych meczach Valladolid zdobył tylko pięć bramek, tracąc aż dwanaście. Nie ma w La Liga drużyny, która na własnym boisku radziłaby sobie gorzej niż właśnie Valladolid.
Co ciekawe, w trzech pierwszych domowych starciach Valladolid zdobył aż pięć punktów, choć kibice oglądali w tych meczach zaledwie jednego gola! Później jednak w pięciu kolejnych meczach Realu Valladolid na własnym obiekcie zawsze padały minimum dwa gole w meczu.
Piątkowe starcie z Valencią zapowiada się jako mecz o „sześć punktów”. „Nietoperze” są w niewiele lepszej sytuacji od gospodarzy starcia, bowiem pomimo rozegrania dwóch meczów mniej, udało im się zgromadzić punkt więcej. Bilans 10 zdobytych punktów w 14 kolejkach nie może rzecz jasna zadowalać nikogo związanego z klubem z Mestalla.
Przedostatnie miejsce w tabeli i zaledwie dwa wygrane mecze w La Liga. Tarapaty Valencii już teraz są poważne, a informacja o kontuzji Giorgio Mamardashviliego wyłącznie pogłębiła poczucie powagi sytuacji. W ostatnich pięciu ligowych starciach „Nietoperze” zdołały wygrać zaledwie raz, zanotowały również jeden remis i aż trzy porażki. Do bezpiecznej strefy Valencia traci już sześć punktów.
Valencia w delegacjach spisuje się wręcz beznadziejnie. Dwa remisy i pięć porażek sprawiają, że tylko beniaminek w postaci Espanyolu jest pod tym względem gorszy spośród wszystkich zespołów La Liga. Oprócz braku punktów martwić kibiców Valencii musi również bilans bramkowy – zaledwie trzy strzelone gole i aż 13 straconych. A jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich – w tym pozostałe mecze La Liga – to znajdziesz je również na naszej stronie!
Statystyki:
1. W pięciu ostatnich domowych meczach Valladolid padły minimum dwie bramki,
2. W pięciu z siedmiu wyjazdowych meczów Valencii w tym sezonie padły minimum dwie bramki,
3. Ostatnie pięć bezpośrednich pojedynków pomiędzy Valladolid a Valencią to średnia ponad dwóch bramek na mecz,
4. W spotkaniach Valladolid pada w tym sezonie średnio ponad 2,8 gola na mecz, zaś dla „Nietoperzy” analogiczna statystyka wynosi 2,5 bramki.
Co obstawiać?
W starciu dwóch najsłabszych zespołów La Liga spodziewać powinniśmy się przede wszystkim napięcia, nerwów i… bramek. Choć na ten moment Valladolid i Valencia nie dysponują imponującymi statystykami ofensywnymi (Valladolid zaledwie 11 bramek w lidze, zaś Valencia tylko trzy gole w delegacjach), to obie ekipy mają na tyle dziurawe defensywy, że piątkowe starcie jest idealną okazją na przełamanie negatywnych statystyk. Wskazaną tezę potwierdzają również ostatnie statystyki. W pięciu kolejnych meczach domowych Valladolid padały minimum dwa gole. Z kolei w meczach wyjazdowych z udziałem Valencii na siedem prób aż pięciokrotnie kibice oglądali przynajmniej dwa trafienia. We wszystkich meczach obu zespołów pada w tym sezonie średnio ponad 2,5 gola na mecz. Wierzę zatem, że i w piątek na Estadio José Zorrilla kibice będą świadkami minimum dwóch bramek.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Powyżej 1,5 gola w meczu (1.50).
SC Freiburg vs Wolfsburg
Pierwsze sezony po odejściu klubowych legend bywają wyjątkowo trudne. Problemu tego nie znają jednak we Freiburgu, w którym po odejściu Christiana Streicha zespół radzi sobie równie stabilnie, jak za jego kadencji. Sześć zwycięstw, trzy remisy i cztery porażki w 13 spotkaniach sprawiają, że Freiburg jest bardzo blisko strefy pucharowej. Potencjalna wygrana nad Wolfsburgiem może nawet czasowo zagwarantować Freiburgowi 5. lokatę w tabeli.
Freiburg jest w obecnej kampanii Bundesligi solidnie powtarzalny. Bilans bramkowy 17:17 udowadnia, że po obu stronach boiska podopieczni Juliana Schustera spisuje się nieźle, choć nie wyjątkowo. Przed niemieckim trenerem wciąż ogromne pole do poprawy, ale początkowe rezultaty udowadniają, że włodarze klubu powierzyli losy zespołu w dobre ręce.
Ostatnie pięć ligowych potyczek Freiburga to jednak zaledwie jedna wygrana, trzy remisy i również jedna porażka. Podopieczni Schustera całkiem nieźle spisują się w tym sezonie na własnym boisku, wygrywając cztery z sześciu spotkań i ponosząc tylko jedną porażkę. We wspomnianych sześciu meczach kibice Freiburga oglądali średnio trzy zdobyte bramki na mecz! W pięciu z sześciu takich spotkań padały minimum dwie bramki, a w czterech przypadkach obie drużyny strzelały, chociażby jednego gola.
Dobra forma domowa Freiburga nie robi jednak szczególnego wrażenia na Wolfsburgu. Podopieczni Hasenhuttla zaraz za Bayernem są drugim najskuteczniejszym zespołem Bundesligi w delegacjach. „Wilki” w sześciu dotychczasowych meczach na wyjazdach wygrały czterokrotnie, notując po jednym remisie i porażce. We wspomnianych sześciu delegacjach Wolfsburga kibice oglądali średnio cztery gole na mecz, zaś czterokrotnie obie drużyny strzelały gola.
Uogólniając, forma „Wilków” jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń obecnej kampanii. 21 punktów zdobytych w 13 meczach oraz identyczny bilans spotkań do Freiburga. „Wilki” dysponują jednak znacznie mocniejszą ofensywą (29:17) oraz bardziej dziurawą defensywą (22:17). Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, w meczach podopiecznych Hasenhuttla padają w tym sezonie średnio niemal cztery gole na mecz!
Niezła forma wyjazdowa, bardziej ofensywna twarz zespołu i aż cztery ligowe wygrane w ostatnich pięciu meczach sprawiają, że to „Wilki” są niewielkim faworytem piątkowego starcia. Aby jednak myśleć o przekonującym zwycięstwie, Wolfsburg musi wywieźć z Freiburga czyste konto. W sześciu dotychczasowych delegacjach udało się to „Wilkom” tylko dwukrotnie.
Statystyki:
1. W siedmiu meczach Freiburga przed własnymi kibicami aż pięciokrotnie obie drużyny strzelały gole,
2. Cztery z ostatnich sześciu meczów domowych Freiburga z Wolfsburgiem to cztery przypadki, gdzie obie drużyny strzelały, chociaż po golu,
3. W meczach Bundesligi z udziałem Freiburga pada w tym sezonie ponad 2,5 gola na mecz. Analogiczna statystyka dla „Wilków” wynosi niemal cztery gole!
4. W sześciu wyjazdowych starciach Wolfsburga czterokrotnie obie drużyny strzelały gole.
Co obstawiać?
Dwie drużyny, które mają za sobą udany początek sezonu oraz całkiem niezły bilans w ostatnich pięciu rozegranych meczach (zaledwie jedna porażka). Freiburg i Wolfsburg zdobyły w tym sezonie tyle samo punktów, mogąc się pochwalić identycznym bilansem meczów. „Wilki” Hasenhuttla są jednak nieco skuteczniejsze pod bramką przeciwnika, ale zarazem mniej odporne na ataki rywali. W meczach obu wspomnianych zespołów pada w tym sezonie ogrom bramek. Dla Freiburga bilans ten wynosi ponad 2,5 gola na mecz, zaś dla Wolfsburga niemal cztery trafienia na spotkanie!
Ponadto w ostatnim czasie obie drużyny niezwykle często kończą mecze z pozytywnym dorobkiem bramkowym, ale również i stratą w tyłach. Siedem domowych starć Freiburga to aż pięć przypadków, gdzie obie drużyny strzelały gola. Z kolei Wolfsburg na wyjazdach aż czterokrotnie w sześciu próbach wracał z bramkami nie tylko strzelonymi, ale i straconymi. W piątkowy wieczór wiele wskazuje na to, że sytuacja ta powinna się powtórzyć już piąty raz w tym sezonie! Oferta bukmacherów wygląda interesująco. Jeśli również oczekujesz widowiska pełnego bramek, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet i zyskać specjalną ofertę powitalną!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Obie drużyny strzelą gola (1.68).
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze