Goście zaskoczą w Sewilli i Sunderlandzie? Gramy o 200 PLN!

Rozgrywki ligowe wchodzą w decydującą fazę. W Hiszpanii Sevilla wciąż nie może być oficjalnie pewna utrzymania w lidze, grając we wtorek ze znajdującym się w strefie spadkowej Las Palmas. Z kolei w Championship Sunderland postara się utrzymać przewagę z pierwszej półfinałowego starcia barażowego. „Czarne Koty” wygrały z Coventry 2:1 i są blisko wycieczki na Wembley. Czy goście są dzisiejszego wieczoru w stanie sprawić niespodziankę?
Sevilla
Z zespołu, który do niedawna mogliśmy kojarzyć ze zdominowaniem rozgrywek Ligi Europy, pozostało już niewiele. Ekipa z Sewilli boryka się z poważnymi problemami finansowymi, będąc aktualnie bardzo daleko od potencjalnego powrotu do europejskiej rywalizacji. W obecnej kampanii Sevilla po 36 rozegranych kolejkach jest dużo bliżej spadku aniżeli walki o udział w choćby Lidze Konferencji.
Trudno jednak, aby sytuacja w tabeli ligowej wyglądała inaczej, skoro Sevilla wygrała zaledwie dziewięć ligowych spotkań! Do wspomnianych zwycięstw gospodarze dzisiejszego spotkania dołożyli również 11 remisów i aż 15 porażek. Na wygraną w La Liga Sevilla czeka już od ośmiu kolejnych spotkań, przegrywając w międzyczasie aż sześciokrotnie.
Zespół z Ramon Sanchez Pizjuan zawodzi wręcz na każdym polu. Sevilla strzela średnio niewiele ponad gola na mecz (39 bramek), tracąc aż o 10 goli więcej. Na własnym obiekcie gospodarze dzisiejszego rywalizacji zwyciężali tylko pięciokrotnie, notując również po sześć remisów i porażek. W poprzednich pięciu ligowych spotkaniach na Ramon Sanchez Pizjuan Sevilla nie wygrała ani razu, notując trzy remisy. W żadnym ze wspomnianych spotkań gospodarze nie zdołali zachować czystego konta. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Problem z grą na własnym boisku jest bardzo rozległy, bowiem Sevilla wygrała tylko jeden z 10 poprzednich domowych meczów. Do aż sześciu remisów gospodarze dołożyli również trzy porażki, zachowując zaledwie jedno czyste konto. Delikatnym pocieszeniem będzie z pewnością historyczna forma zespołu w bezpośrednich starciach z Las Palmas. Sevilla wygrała cztery ostatnie domowe spotkania ze wspomnianym rywalem, dwukrotnie nie tracąc choćby gola.
Las Palmas
Drużyna z Wysp Kanaryjskich jest na ten moment na dobrej drodze do relegacji z La Lig. Las Palmas nie tak dawno miało moment zrywu, wygrywając na wyjeździe z Getafe oraz pokonując na własnym obiekcie Atletico Madryt. Później nastąpiła jednak seria trzech kolejnych porażek, która sprawiła, że 19. w ligowej tabeli zespół potrzebuje już cudu do utrzymania.
Matematycznie wszystko wciąż jest jednak możliwe, zatem Las Palmas ma o co grać! Goście dzisiejszej rywalizacji wygrali w obecnej kampanii osiem ligowych spotkań, notując również osiem remisów i 19 porażek. Las Palmas strzeliło dotychczas o bramkę więcej od Sevilli (40 goli), dopuszczając jednocześnie rywali do zdobycia ośmiu dodatkowych goli (57 straconych).
Co ciekawe, Las Palmas jest 15. najlepiej punktującym zespołem w delegacjach w La Liga. Drużyna z Wysp Kanaryjskich wygrała cztery wyjazdowe spotkania, odnosząc również trzy remisy i 10 porażek. W poprzednich pięciu pojedynkach na boisku rywala Las Palmas dwukrotnie remisowało, ponosząc również dwie porażki i jedno zwycięstwo. W trzech ze wspomnianych pięciu potyczek goście zdołali zdobyć gola.
Delegacje w wykonaniu Las Palmas to przede wszystkim problemy ze skutecznością gry defensywnej. Poprzednie osiem spotkań to brak choćby jednego czystego konta i średnio ponad dwa stracone gola na mecz. W efekcie goście ponieśli w tym czasie aż pięć porażek, jednak tylko dwukrotnie nie strzelając ani jednej bramki.
Statystyki:
1. Sevilla nie wygrała domowego meczu od ośmiu spotkań,
2. Las Palmas przegrało sześć z 10 poprzednich delegacji,
3. W ostatnich 10 potyczkach na Ramon Sanchez Pizjuan Sevilla zachowała tylko jedno czyste konto,
4. Las Palmas strzelało gola w sześciu z ośmiu poprzednich delegacji.
Co obstawiać?
Według bukmacherów faworytem dzisiejszego spotkania będzie Sevilla, która na zwycięstwo czeka jednak już od dziewięciu spotkań. Statystyka ta jest równie negatywna dla potyczek domowych, gdzie ekipy z Sewilli nie wygrała od ośmiu meczów. Szczególnych argumentów nie mają jednak też goście z Wysp Kanaryjskich, którzy zwyciężyli tylko w dwóch z 10 poprzednich spotkań w La Liga. Biorąc pod uwagę dyspozycję strzelecką gości, warto skupić się na ich ofensywie. Las Palmas strzelało bramkę w sześciu z poprzednich ośmiu delegacji. Sevilla zaś zachowała zaledwie jedno czyste konto w 10 ostatnich spotkaniach na Ramon Sanchez Pizjuan. Las Palmas w delegacjach strzela średnio ponad gola na mecz, jednocześnie dzisiejszego wieczoru grając wyłącznie o komplet punktów. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Las Palmas strzeli gola (1.61).
Sunderland
Porażka w pięciu kolejnych spotkaniach ligowych nie sprawiła, że „Czarne Koty” straciły pewność siebie w kluczowym momencie sezonu. Sunderland od dłuższego czasu był już pewien zajęcia czwartego miejsca w ligowej tabeli i w końcówce sezonu wyraźnie podupadł z formą. Ekipa ze Stadium of Light poniosła pięć kolejnych porażek, w aż czterech spotkaniach nie strzelając choćby gola.
W meczu o stawkę Sunderland ponownie wszedł jednak na wysokie obroty. W starciu z Coventry „Czarne Koty” zaprezentowały wysoką skuteczność i wygrały 2:1. Rewanż na Stadium of Light nie będzie rzecz jasna formalnością, ale gospodarze będą wyraźnymi faworytami. W klasyfikacji ligowej Sunderland zdobył siedem punktów więcej od podopiecznych Franka Lamparda.
46 ligowych starć Sunderlandu to 21 zwycięstw, 13 remisów i 12 porażek. „Czarne Koty” strzeliły 58 bramek, tracąc średnio niemal gola na spotkanie. Cyfry Sunderlandu nie zachwycały, ale podopieczni francuskiego trenera byli na tyle skuteczni, że udziały w barażach pewni byli niemal na trzy miesiące przed zakończeniem fazy ligowej.
Pomimo słabej końcówki sezonu Sunderland bardzo dobrze punktował na własnym obiekcie. Spośród 23 takich spotkań gospodarze wygrali 12, odnosząc równie siedem remisów i cztery porażki. Poprzednich pięć starć na Stadium of Light to jednak trzy porażki i po jednym remisie i zwycięstwie. We wspomnianym czasie Sunderland zdołał zachować zaledwie jedno czyste konto.
Coventry
Odrodzenie Coventry było w obecnym sezonie jedną z najpiękniejszych historii w Championship. Frank Lampard objął zespół, który motał się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej i doprowadził go do barażów. Choć w klubie wszyscy czują, że zespół wzniósł się na wyżyny możliwości, to trudno nie odnieść wrażenia, że potencjalny brak awansu mógłby zostać odebrany jako zaprzepaszczenie dogodnej okazji.
Wszystko to przez problemy z formą faworytów – Sunderlandu i Sheffield United. Choć w pierwszych spotkaniach wspomniane zespoły wygrały swoje mecze, to w ostatnich tygodniach były bardzo podatne na poważne wpadki. Coventry również ma jednak swoje problemy, wygrywając zaledwie cztery z 10 poprzednich spotkań w Championship.
W lidze w 46 potyczkach Coventry wygrywało 20 razy, notując również dziewięć remisów i 17 porażek. Zespół Lamparda strzelał dużo bramek (64), tracąc jednak średnio ponad gola na mecz (58). Oba elementy widoczne były w ostatnich tygodniach. Coventry strzelało przynajmniej jednego gola w dziewięciu z 10 poprzednich ligowych spotkań, zachowując w tym czasie jednocześnie tylko cztery czyste konta.
Nadzieje na odrobienie strat z Sunderlandem daje również historia. Coventry nie przegrało żadnego z pięciu poprzednich starć na Stadium of Light, wygrywając we wspomnianym czasie dwukrotnie! W każdym z pięciu ostatnich bezpośrednich starć w Sunderlandzie goście strzelali przynajmniej jednego gola, średnio trafiając do siatki gospodarzy niemal trzykrotnie na mecz!
Statystyki:
1. Sunderland zachował tylko dwa czyste konta w 10 poprzednich domowych spotkaniach,
2. Coventry strzelało gole w ośmiu z 10 ostatnich delegacji,
3. „Czarne Koty” poniosły aż sześć porażek w 10 poprzednich meczach,
4. Coventry nie przegrało pięciu ostatnich wizyt na Stadium of Light, strzelając średnio niemal trzy gole na spotkanie.
Co obstawiać?
Faworytem wtorkowej rywalizacji są rzecz jasna gospodarze, którzy wygrali pierwszy półfinałowy mecz 2:1. Sunderland nie jest jednak nieosiągalny, przegrywając aż sześć z 10 poprzednich spotkań. „Czarne Koty” nie potrafią pokonać Coventry od pięciu kolejnych domowych meczów, każdorazowo tracąc przynajmniej jednego gola. Podopieczni Franka Lamparda nie mają nic do stracenia. Coventry strzeliło choćby jedną bramkę w ośmiu z 10 poprzednich spotkań. Sunderland z kolei zachował tylko dwa czyste konta w 10 ostatnich starciach na własnym obiekcie. W efekcie na Stadium of Light spodziewam się dość otwartego spotkania, które będzie obfitowało w bramki. Według powyższej analizy jedną z nich strzelić powinno również Coventry. Dlatego skłaniam się do oferty Superbet – Coventry strzeli gola (1.40). Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że na Stadium of Light Coventry zdobędzie gola, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet. Zyskaj specjalną ofertę powitalną!
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze