Gorączka sobotniej nocy w MLS. Rogi dadzą profit? Gramy o 266 PLN
Piątkowa noc w MLS niestety nie przyniosła plusa. Columbus zgodnie z planem pokonało pewnie i wysoko Chicago Fire, ale w derbach Nowego Jorku do powodzenia kuponu brakło 1 bramki. Gospodarze, czyli Red Bulls pokonali New York City 1:0. Sytuacja tej ekipy stała się naprawdę dobra. Następna noc dostarczy nam aż 4 spotkania. My wybieramy się do Cincinnati i do Toronto. Odwiedzimy Polaka i zobaczymy w boju 2 kanadyjskie kluby. Ta noc zapowiada się bardzo ciekawie, dlatego też serdecznie zapraszam do analizy, a już w sobotnią noc na spotkania.
Załóż konto z kodem promocyjnym ZAGRANIE, aby otrzymać:
2080 PLN od depozytu + 120 PLN bez ryzyka + MaxiZysk 200 PLN + 2 tygodnie bez podatku
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Cincinnati FC – DC United
22.08.2020r. 01:30
Mamy tu starcie ekip, które do czołówki ligowej raczej nie należą. Co prawda klub z Jaapem Stamem za sterami osiągnął niezły wynik w Orlando, ale nie zmienia to faktu, że teraz raczej na nic wielkiego liczyć nie powinni, zwłaszcza z zaprezentowanym tam stylem. Goście nawet nie wyszli z grupy, nie pokazali nic ciekawego. Czy czeka nas nudne spotkanie? Oby nie, ale chyba trudno oczekiwać fajerwerków od tych ekip. Może jednak czymś nas zaskoczą, wszak mieli miesiąc czasu na poprawę, jestem ciekaw czy dało to jakiś efekt.
Cincinnati FC
Nie da się zapomnieć tej ekipy z turnieju w Orlando. Zespół, który dał się spychać na swoją połowę, by po prostu się bronić, wyczekiwał na błąd rywala, a potem kontrował i dalej się bronił. W ten sposób udało im się wygrać 2 spotkania w fazie grupowej, a w fazie play off przegrał po rzutach karnych z późniejszym triumfatorem, czyli Portland Timbers. Na dłuższą metę taki styl chyba nie ma większego sensu, więc były holenderski stoper musi pomyśleć o nieco odważniejszej grze.
Statystyki:
- 6 punktów w 5 meczach w tym sezonie (2 wygrane i 3 porażki)
- 6 punktów w 3 meczach w turnieju w Orlando (2 wygrane i porażka)
- Bilans bramkowy 6:9
- W 2 meczach padał gol dla obu ekip
- W 3 meczach padało powyżej 2.5 bramek
- W marcu Cincinnati nie zagrało ani jednego meczu na swoim stadionie
- W Orlando w 4 meczach (licząc play off) Cincinnati wykonało łącznie 7 rzutów rożnych
- Tam straciło 29 rzutów rożnych
- Tylko w jednym meczu wykonało więcej rożnych od rywala, ale ten grał godzinę w osłabieniu
- 1 mecz u siebie przeciwko DC United w historii i porażka 1:4
DC United
Klub z Waszyngtonu w turnieju ,,MLS is back” prezentował dużo odważniejszą grę, ale nie dało im to spodziewanych efektów. Uzbierali raptem 2 oczka i zajęli ostatnie miejsce w grupie. Zapamiętałem ich chyba z tego meczu przeciwko Toronto, gdzie sprawili niespodziankę odrabiając w samej końcówce 2 gole straty. Poza tym jednak gra raczej słaba. Ben Olsen dysponuje naprawdę ciekawym składem, dlatego też mocno liczę na to, że przez ten miesiąc udało się sporo poprawić i ta ekipa pokaże się z dużo lepszej strony.
Statystyki:
- 5 punktów w 5 meczach w tym sezonie (1 wygrana, 2 remisy i 2 porażki)
- 2 punkty w 3 meczach w turnieju w Orlando (2 remisy i porażka)
- Bilans bramkowy 6:7
- W 4 meczach padał gol dla obu ekip
- W 3 meczach padało powyżej 2.5 bramek
- W marcu DC United nie zagrało ani jednego spotkania na wyjeździe
- W turnieju w Orlando w 3 meczach ten klub wykonał 13 rzutów rożnych
- Stracili ich 15
- W 1 z 3 spotkań mieli ich więcej od rywala, ale różnice były bardzo małe
- Wygrali spotkanie z Cincinnati na tym stadionie
Co typować?
Bardzo mnie ciekawi, czy Cincinnati pod wodzą Jaapa Stama będzie prezentować inną piłkę niż to miało miejsce w Orlando. Wówczas bardzo defensywna postawa, ale trzeba powiedzieć, że szczelna obrona i poza meczem z Columbus prezentowali się w tym aspekcie świetnie. Przez to jednak rywal miał mnóstwo strzałów no i co za tym idzie sporo kornerów. Jeśli dalej tak to będzie wyglądać i goście będą potrafili przejąć inicjatywę, to nie mam wątpliwości, że DC wykona więcej kornerów od rywala.
Moja propozycja: więcej rzutów rożnych: DC United
Kurs: 2.13
Toronto FC – Vancouver Whitecaps
22.08.2020r. 02:00
Sytuacja tych ekip jest inna, niż w przypadku tych z pierwszego meczu. Tutaj mamy drużynę, która bardzo dobrze radziła sobie w turnieju, chodzi oczywiście o fazę grupową i okres przed przerwaniem rozgrywek, a także mamy zespół, który z grupy nie wyszedł, ale jak najbardziej pozostawił po sobie pozytywne wrażenie. Te kluby zdążyły już zagrać swoje spotkania po turnieju w Orlando i co ciekawe był to mecz bezpośredni. Wyniku w tym miejscu zdradzać nie będę, zostanie on pokazany w dalszej części artykułu.
Toronto FC
To jest jedna z tych ekip, które mało ugrały w turnieju, ale tak czy inaczej są obecnie w czubie tabeli poprzez bardzo dobrą postawę w fazie grupowej i w tych 2 pierwszych kolejkach marcowych. Konkretnie Toronto nie ma w 5 meczach jeszcze ani jednej porażki, świetnie wygląda w defensywie, a to za sprawą tego niesamowitego Ayomide Akinoli, który w Orlando ładował bramki aż miło. W ostatnim meczu nie było go jednak nawet w kadrze, a w ataku grał Jozy Altidore.
Statystyki:
- 12 punktów w 6 meczach w tym sezonie (3 wygrane, 3 remisy i 0 porażek)
- 5 punktów w 3 meczach fazy grupowej w Orlando (1 wygrana i 2 remisy)
- Bilans bramkowy 12:7
- W 3 meczach padał gol dla obu ekip
- W 4 meczach padało powyżej 2.5 bramek
- 1 mecz domowy w marcu i wygrana 1:0
- Ostatni mecz to także mecz domowy i wygrana 3:0
- W 4 z 5 ostatnich meczów bezpośrednich na stadionie w Toronto padało powyżej 2.5 bramek
Vancouver Whitecaps
Turniej w Orlando mógł być o wiele piękniejszy, gdyby nie słaba postawa w końcówce pierwszego meczu. Klub z Kanady prowadził z San Jose Earthquakes już 3:1 i dał sobie wyrwać punkty w samej końcówce. Wówczas jak pamiętamy sędziowie doliczali bardzo dużo czasu do obu połów, co wykorzystał klub z San Jose i wygrał 4:3. Potem porażka z Seattle, na osłodę tylko wygrana z Chicago, ale to było za mało, by awansować do play off. W efekcie aktualnie są w środku tabeli Konferencji Zachodniej no i koniecznie potrzeba im punktów, także rehabilitacji po ostatnim słabym meczu.
Statystyki:
- 6 punktów w 6 meczach w tym sezonie (2 wygrane i 4 porażki)
- 3 punkty w 3 meczach fazy grupowej w Orlando (1 wygrana i 2 porażki)
- Bilans bramkowy 7:13
- W 2 meczach padał gol dla obu ekip
- W 4 meczach padało powyżej 2.5 bramek
- W marcu 1 mecz wyjazdowy i wygrana z LAG 1:0
- Ostatnia porażka właśnie z Toronto 0:3
- Wygrali 2 z 5 ostatnich meczów na tym stadionie
- W 3 z 5 ostatnich meczów tutaj strzelali 2 gole lub więcej
Co typować?
W grze obu ekip po turnieju niewiele się zmieniło. Toronto dalej jest w świetnej dyspozycji, a Vancouver gra słabo, traci sporo bramek. Ostatni mecz wygrany przez gospodarzy 3:0 tylko to potwierdził. W meczach bezpośrednich jak widać pada sporo bramek, zwłaszcza tutaj. 2 lata temu padało tu już wyniki 5:2 czy 3:4. Liczę na lepszą postawę gości, którzy zostali mocno stłamszeni w ostatnim meczu. Toronto wychodziło wszystko, ale chcąc być wyżej w tabeli niż na 8 miejscu potrzeba strzelać bramki i lepiej bronić. Gospodarze są faworytem, ale Vancouver musi zagrać po prostu lepiej.
Moja propozycja: Powyżej 2.5 bramek
Kurs: 1.42
ForBET – 100 PLN bez ryzyka:
- Zwrot za pierwszy nietrafiony kupon przysługuje osobom, które zarejestrowały konto na www.iforbet.pl z kodem promocyjnym ZAGRANIE
- Zwrot przysługuje TYLKO za pierwszy zagrany kupon po rejestracji
- Kupon musi być zagrany ze środków z salda głównego
- Jeśli kupon będzie przegrany otrzymasz zwrot postawionej stawki do maksimum 100 PLN
- Zwrot nastąpi w środkach bonusowych. Bonusem trzeba obrócić 4-krotnie z kursem minimalnym zdarzenia 1,2
- Aby otrzymać zwrot, napisz na adres marketing@iforbet.pl i podaj swój login. W tytule maila wpisz „Zakład bez ryzyka”
- Kurs minimalny kuponu 2,00.
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze