Freiburg kontra Eintracht – mecz sezonu o marzenia w Lidze Mistrzów! Gramy o 206 PLN!

Ostatnie mecze Bundesligi pokazały, że Freiburg utrzymuje wysoką formę, podczas gdy Eintracht obniżył loty, walcząc o utrzymanie miejsca w czołówce. W ćwierćfinale play-off PGE Start Lublin wygrał minimalnie 84:82 z Czarnymi Słupsk, co zapowiada zaciętą rywalizację w kolejnych spotkaniach. Obie serie zapowiadają się bardzo wyrównanie i emocjonująco.
SC Freiburg vs Eintracht Frankfurt
Przygotowaliśmy kod promocyjny Admiralbet, dzięki któremu możesz zgarnąć atrakcyjne bonusy na start! SC Freiburg to bez wątpienia największe zaskoczenie sezonu 2024/2025 w Bundeslidze. Klub, który w poprzednim sezonie zajął dopiero 10. miejsce, w tym roku walczy o awans do Ligi Mistrzów. Dzisiejszy mecz może przesądzić o tym historycznym osiągnięciu. Nawet jeśli się nie uda i Freiburg zakończy sezon na miejscu premiowanym grą w Lidze Europy, to i tak będzie to ogromny sukces, zważywszy na siłę niemieckiej ligi w tym sezonie. Tym bardziej imponujący jest ten wynik, że klub przeszedł poważną zmianę na ławce trenerskiej. Po 13 latach prowadzenia zespołu przez Christiana Streich’a, który był związany z klubem aż 29 lat, jego miejsce zajął Julian Schuster. Przejął on zespół po legendzie i zdołał nie tylko utrzymać stabilność, ale także nadać drużynie nową tożsamość.
Schuster przebudował hierarchię w szatni i postawił jeszcze bardziej na młodzież. Jednym z objawień sezonu jest 19-letni Johan Manzambi, który stał się ważnym elementem zespołu. Freiburg imponuje również wynikami – seria czterech zwycięstw i jednego remisu mówi sama za siebie. Szczególnie wartościowe są punkty zdobyte z trudnymi rywalami, jak Bayer Leverkusen, Wolfsburg czy Borussia Mönchengladbach. To, co zrobił Freiburg w tym sezonie, pokazuje, że nawet bez ogromnych pieniędzy można osiągnąć sukces dzięki konsekwencji, dobrej pracy z młodzieżą i odważnym decyzjom kadrowym.
Eintracht Frankfurt w drugiej połowie sezonu wyraźnie obniżył loty. Zespół, który zimą wydawał się być pewniakiem do gry w Lidze Mistrzów i zajmował trzecią pozycję w tabeli, dziś może spaść nawet na miejsce piąte, jeśli przegra dzisiejszy kluczowy mecz. Choć na papierze kadra trenera Dino Toppmöllera nadal prezentuje spory potencjał, to wyniki ostatnich tygodni są powodem do niepokoju.
Nie da się ukryć, że jednym z głównych powodów regresu była strata Omara Marmousha. Egipcjanin w rundzie jesiennej był kluczowym ogniwem Eintrachtu, zdobywając aż 15 bramek i notując 9 asyst w zaledwie 17 meczach. Po jego odejściu drużyna wyraźnie straciła na ofensywnej sile. Na jego miejsce sprowadzono Elye Wahiego z Olympique Marsylia, jednak młody Francuz zupełnie nie odnalazł się w realiach Bundesligi i jak dotąd zawodzi na całej linii.
Dodatkowym problemem są straty punktów z niżej notowanymi rywalami. W ostatnich czterech spotkaniach Eintracht aż trzy razy remisował – i to z takimi zespołami jak Augsburg, St. Pauli czy Mainz, które teoretycznie powinny być łatwymi przeszkodami. Jedyną wygraną było zwycięstwo z RB Lipsk, jednak trzeba zaznaczyć, że rywale od 50. minuty grali w dziesiątkę, co znacząco ułatwiło sprawę frankfurtczykom. Jeśli Eintracht nie poprawi skuteczności i koncentracji, to awans do Ligi Mistrzów może być zagrożony.
Co typuję w tym spotkaniu?
Dzisiejszy mecz zapowiada się niezwykle emocjonująco i może pójść kompletnie w obie strony. Teoretycznie to Freiburg ma przewagę – gra u siebie, jest w znakomitej formie i napędzany serią dobrych wyników. Z kolei Eintracht ostatnimi czasy wyraźnie gubi się na wyjazdach, zwłaszcza w starciach z zespołami z górnej części tabeli. Mimo to trzeba pamiętać, że to spotkanie o ogromną stawkę – potencjalny awans do europejskich pucharów, a nawet Ligi Mistrzów. Przegrany może przekreślić cały trud sezonu w jednej chwili. Obie drużyny mają swoje atuty. W starciu o tak wysoką stawkę nie zabraknie emocji, walki i – najpewniej – bramek. Dlatego zdecydowałem się postawić na scenariusz, w którym obie drużyny strzelą gola. Taki przebieg miał miejsce we wszystkich trzech ostatnich bezpośrednich meczach tych zespołów i trudno nie spodziewać się podobnego rozwoju wydarzeń również dziś. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
Start Lublin vs Czarni Słupsk
W pierwszym meczu ćwierćfinału Orlen Basket Ligi rozegranym w hali Globus w Lublinie PGE Start Lublin pokonał Energę Icon Sea Czarnych Słupsk 84:82, obejmując prowadzenie 1:0 w serii do trzech zwycięstw. Spotkanie rozpoczęło się dynamicznie, a pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem gospodarzy 27:26. W drugiej odsłonie Czarni Słupsk przejęli inicjatywę, wykorzystując przestój ofensywny Startu i budując przewagę 41:29. Jednak dzięki skutecznej grze Courtneya Rameya, lublinianie zniwelowali stratę, schodząc na przerwę przy wyniku 43:45 na korzyść gości. Trzecia kwarta należała do Startu Lublin, który wygrał ją 25:18, obejmując prowadzenie 68:63. W ostatniej części meczu obie drużyny walczyły punkt za punkt. Na 13 sekund przed końcem Tevin Brown trafił kluczowy rzut, dając gospodarzom prowadzenie 84:82. W ostatniej akcji meczu Alex Stein z Czarnych Słupsk oddał rzut za trzy punkty, który mógł zapewnić zwycięstwo gościom, jednak piłka nie wpadła do kosza równo z syreną końcową.
Kluczowi zawodnicy
- Tevin Brown (PGE Start Lublin): Najskuteczniejszy zawodnik meczu z 23 punktami i 6 zbiórkami.
- Emmanuel Lecomte (PGE Start Lublin): Wniósł istotny wkład z 15 punktami.
- Alex Stein (Energa Icon Sea Czarni Słupsk): Zdobył 21 punktów, będąc liderem ofensywy gości.
- Loren Jackson (Energa Icon Sea Czarni Słupsk): Dodał 19 punktów.
PGE Start Lublin: Pod wodzą trenera Wojciecha Kamińskiego to zespół oparty na dynamicznej ofensywie, której trzon stanowią zagraniczni zawodnicy. Drużyna prezentuje szybki, agresywny styl gry, często opierając się na indywidualnych akcjach i szybkim przechodzeniu do ataku. Choć ofensywa jest mocną stroną Startu, zespół musi pracować nad stabilnością w obronie.
Energa Icon Sea Czarni Słupsk: Drużyna opiera swoją grę na liderach takich jak Alex Stein i Loren Jackson. Mimo porażki w pierwszym meczu pokazali determinację i będą dążyć do wyrównania serii w kolejnym spotkaniu. Trener Roberts Stelmahers umiejętnie wykorzystuje mocne strony zawodników i dostosowuje taktykę do przeciwnika, co przekłada się na skuteczność drużyny.
Co typuję w tym spotkaniu?
Bukmacherzy nieco bardziej cenią PGE Start Lublin przed tym meczem, choć siła obu drużyn wydaje się bardzo wyrównana. Trudno jednoznacznie wskazać faworyta, jednak nie można lekceważyć Czarnych Słupsk. W pierwszym spotkaniu pokazali, że potrafią zdominować rywala i skutecznie wykorzystać słabości Startu. Spodziewam się bardzo zaciętego i wyrównanego meczu, dlatego stawiam na zwycięstwo Czarnych z handicapem +5.5. Czarni mają w swoich szeregach dużą siłę ofensywną, na czele z jednym z najlepszych zawodników sezonu — Alexem Steinem, który potrafi przełamać defensywę przeciwnika i przechylić szalę zwycięstwa.
FOT: dpa/Alamy Live News
(0) Komentarze