Faworyt gospodarzy z pewnym awansem do finału w Marsylii? Gramy o 310 PLN!
Z turniejem w Marsylii niestety już w pierwszym meczu pożegnał się Hubert Hurkacz. Wczoraj w półfinale w Dausze uległa również Iga Świątek. Więcej powodów do zadowolenia na pewno mają francuscy kibice tenisa, bo Ugo Humbert może dziś awansować do finału na swojej ziemi. Czy zdoła tego dokonać? Zapraszam do mojej analizy na ten mecz.
OD DEPOZYTU: 600 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
AKCJA SPECJALNA: 200 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIEPROMO
Zizou Bergs
Zizou Bergs na początku sezonu gra bardzo w kratkę. Zaczął słabo jeszcze w końcówce ubiegłego roku, kiedy to w Hong Kongu był w stanie wygrać tylko jeden mecz. Zdecydowanie lepiej wyglądał w Auckland, gdzie musiał najpierw przebrnąć przez kwalifikacje. Licząc mecze od początku eliminacji, zaliczył serię sześciu zwycięstw z rzędu, które zapewniły mu udział w finale. Na swojej drodze nie miał jednak zbyt wymagających rywali. Najtrudniejszy czekał na niego w finale, a mianowicie Gael Monfils. Doświadczony Francuz był w oczach bukmacherów faworytem tego spotkania, co potwierdził na korcie. Bergs z Australian Open pożegnał się już w pierwszej rundzie po pięciosetowym pojedynku. Lepiej radzi sobie w Marsylii, ale znów trzeba zaznaczyć, że nie mierzył się z tenisistami z czołówki. W ćwierćfinale mierzył się z pogromcą Hurkacza, Zhangiem. Chińczyk skreczował i do półfinału awansował Belg. W nim czeka na niego jednak najtrudniejsze wyzwanie w tym sezonie. Z tak wysoko notowanym rywalem jak Humbert jeszcze w tym sezonie nie grał. Z ciekawostek, przegrał w tym sezonie tylko 3 mecze, z czego 2 z Francuzami.
Sprawdź nasze typy na tenis i dołącz do grupy na Facebooku!
Ugo Humbert
Dla Humberta domowy turniej w Marsylii jest dopiero drugim singlowym turniejem rozgrywanym w tym roku. Przed Australian Open reprezentował jeszcze swój kraj w United Cup. Francja zajęła jednak ostatnie miejsce w swojej grupie i szybko odpadła. Ugo wygrał jeden z dwóch rozegranych w Sydney meczów. Na pewno więcej powodów do zadowolenia ma ze swojej dyspozycji w Melbourne. W pierwszej wielkoszlemowej imprezie tego roku dotarł do czwartej rundy. Po drodze wyeliminował, chociażby swojego rodaka Arthura Filsa, który depcze mu po piętach w rankingu ATP. W meczu o ćwierćfinał trafił jednak na Alexandra Zvereva, który okazał się dla niego za mocny. Był w stanie wygrać tylko jednego seta w starciu z późniejszym finalistą turnieju. Mimo wszystko osiągnął w tym roku najlepszy wynik w historii swoich występów w Australian Open, gdzie wcześniej dwukrotnie kończył zmagania na trzeciej rundzie. W Marsylii do tej pory nie przegrał jeszcze seta, a trzeba zaznaczyć, że mierzył się z trudniejszymi przeciwnikami, niż Bergs. Belg zapewne miałby kłopoty w meczach zarówno z Bublikiem, jak i Sonego.
Alex Michelsen
Alex Michelsen jest jednym z najbardziej obiecujących tenisistów młodego pokolenia. Udowodnił to dobrym występem w turnieju Next Gen Finals, w którym grają najlepsi zawodnicy do 21. roku życia. Odpadł dopiero w półfinale po meczu ze swoim rodakiem Tienem. Swoje wysokie aspiracje przede wszystkim pokazał w Melbourne. Był jedną z rewelacji Australian Open, gdzie już w pierwszej rundzie odprawił do domu faworyzowanego Stefanosa Tsitsipasa. Grek był w stanie wygrać z nim tylko jednego seta. Kolejne dwa mecze Michelsen wygrał bez straty seta. W drugiej rundzie nie mogło to nikogo dziwić, bo po drugiej stronie siatki stanął wtedy równie młody, ale na ten moment dużo słabszy Australijczyk McCabe. Z kolei w trzeciej rundzie Alex znów zadziwił publikę, tym razem ogrywając do zera Khachanova, kolejnego zawodnika z TOP 20 rankingu ATP. Za mocny dla młodego Amerykanina okazał się dopiero Alex De Minaur, który odłożył jego marzenia o wielkoszlemowym ćwierćfinale na później. Po dobrym pobycie w Australii Michelsen wrócił do ojczyzny, gdzie zagrał w Dallas. W swoim pierwszym meczu uległ Norriemu i szybko pożegnał się z turniejem. Wczoraj miał jednak szansę zrewanżować się Brytyjczykowi i skorzystał z tej szansy. Nie dał mu się przełamać ani razu i w dobrym stylu awansował do półfinału.
Miomir Kecmanovic
Miomir Kecmanovic dał się bliżej poznać polskim kibicom podczas Australian Open. Serb w meczu drugiej rundy bezlitośnie wykorzystywał wszystkie niedociągnięcia Huberta Hurkacza. Każdy moment zawahania naszego tenisisty był momentalnie wykorzystywany przez Kecmanovica. Ma bardzo agresywny styl gry i nie lubi długich wymian. Często przekłada się to na wyniszczające pojedynki. Dowodem na to mogą być dwa pięciosetowe mecze, jakie rozegrał w Melbourne. Jest to o tyle dużo, że odpadł już w trzeciej rundzie. Stoczył wtedy właśnie taką batalię z Holgerem Rune, ale niestety nie wyszedł z niej zwycięsko. Równie zacięte starcie stoczył w Dallas. W pierwszej rundzie po trzech setach walki przegrał z Shapovalovem. Na Florydzie w Delray Beach miał jednak więcej szczęścia, bo w pierwszej rundzie trafił na plasującego się w piątej setce rankingu Chorwata Gojo, z którym pewnie wygrał 2-0. W drugiej rundzie mecz walkowerem oddał mu Nishioka, ale w ćwierćfinale znów zobaczyliśmy mecz pełen walki w wykonaniu Miomira. W trzech setach wygrał z reprezentantem gospodarzy Gironem. Czy dziś znów zobaczymy 3 sety w jego meczu? Sprawdź nasze typy dnia i zobacz co gramy też w innych sportach!
Co obstawiać?
Mój dzisiejszy kupon zagram w STS! Sprawdź kod promocyjny i odbierz najlepszy bonus na start! W pierwszym omówionym meczu postawię na pewne zwycięstwo Humberta. Francuz bardzo dobrze prezentuje się przed własną publicznością, dlatego postawię na niego z handicapem gemowym –2,5. W Delray Beach spodziewam się z kolei bardzo wyrównanego meczu. Będzie to dopiero pierwsze starcie Michelsena z Kecmanovicem. Nie znają się jeszcze za dobrze, co tym bardziej może przełożyć się na sporo błędów i długi mecz.
Fot. Alamy
(0) Komentarze