Faworyci nie zawiodą w Carabao Cup? Gramy kupon triple o 416 PLN!
Przez ostatnie 2 dni udało mi się trafić 4/5 typów i zaliczyć profit w wysokości 360 PLN! Mam nadzieję, że także dziś kupon okaże się zielony. Tym razem pozostajemy na angielskich boiskach, ale z Premier League przenosimy się na grunt pucharowy. Carabao Cup to turniej przez wielu krytykowany i wyśmiewany. Nie zmienia to jednak faktu, że drużyny w nim występujące mają szansę wstawić do gabloty dodatkowe trofeum. Czy faworyci dzisiejszych spotkań nie odpadną z niżej notowanymi ekipami? Zapraszam serdecznie do lektury.
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe)
Norwich City vs AFC Bournemouth (24.08. godz. 20:00)
Zaczynamy od zestawienia drużyn, które jeszcze rok temu występowały na tym samym poziomie rozgrywkowym, a więc w Championship. Jak dobrze wiemy, Norwich City zwyciężyło ligę i awansowało do Premier League. Póki co „Kanarki” doświadczyły bolesnego powrotu do elity i po dwóch kolejkach znajdują się na ostatnim miejscu w stawce, bez zdobytego punktu i z bilansem bramek 0:8. Oczywiście, dwa pierwsze mecze podopieczni Daniela Farke grali z Liverpoolem i Manchesterem City, lecz rok temu beniaminek z Leeds na inaugurację sezonu pojechał na Anfield, by grać o zwycięstwo i po bardzo dobrym starciu przegrał zaledwie 3:4. Wracając do Norwich, zespół ten w Championship grał bardzo widowiskową i otwartą piłkę. W kilku momentach tego sezonu również dało się zaobserwować ofensywne predyspozycje drużyny, która dzisiejszego wieczora będzie miała okazję przypomnieć sobie, jak się strzela gole.
Bournemouth jest bowiem drużyną umiejscawianą o 2, albo 3 półki niżej od największych firm w Anglii, a początek nowych rozgrywek pokazał, że „Wisienkom” wcale nie tak trudno strzelić bramkę. Po 4 ligowych kolejkach ekipa z Vitality Stadium ma w dorobku 8 oczek i nie zaznała jeszcze porażki. Zatrudniony latem Scott Parker dobrze zarządza grupą, a sam zespół jak dotychczas gra ofensywniej, aniżeli miało to miejsce pod okiem Jonathana Woodgate’a. Wydawało się, że przenosiny kluczowego piłkarza, jakim był dla klubu Arnaut Dajnuma negatywnie wpłyną na postawę Bournemouth. Nic bardziej mylnego. „Wisienki” sprowadziły kilku młodych, ciekawych piłkarzy i spisują się naprawdę bardzo dobrze w pierwszych tygodniach nowej kampanii. Wy zaś wyjdziecie równie dobrze na oderbaniu bonusu od bukmachera Betfan – polecam skorzystać!
Statystyki:
- Norwich City przegrało 2 pierwsze mecze nowego sezonu.
- 4 ostatnie potyczki „Kanarków” kończyły się overem 2,5 goli.
- W 10 ubiegłych spotkaniach na Carrow Road padły w sumie 33 bramki – średnio 3,3 na 90 minut.
- Bournemouth rozpoczęło kampanię od 2 wygranych i 2 remisów.
- 4/5 poprzednich starć „Wisienek” kończyło się overem 2,5 goli.
- W 7 z 10 ostatnich meczów Bournemouth padał BTTS.
- Ostatni mecz bezpośredni zakończył się wygraną Bournemouth 3:1.
Podsumowanie:
Uważam, że ten mecz jest jednym z najbardziej wyrównanych zestawień całej pierwszej rundy i naprawdę trudno w nim wskazać faworyta. Obie ekipy lubią grać ofensywną piłkę, czego w przypadku gospodarzy nie odzwierciedlają ostatnie wyniki. Norwich ma spore problemy w obronie i sądzę, że gości stać będzie na zaskoczenie Tima Krula. Jeszcze w kwietniu oba zespoły mierzyły się ze sobą na zapleczu Premier League – wówczas spotkanie dostarczyło kibicom mnóstwa emocji i zakończyło się zwycięstwem „Wisienek” 3:1. Sądzę, że także dziś, w starciu Carabao Cup, zobaczymy minimum 3 gole.
Leeds United vs Crewe Alexandra (24.08. godz. 20:45)
Przenosimy się na Ellan Road, by pomówić sobie o starciu, w którym faworyt wydaje się oczywisty. Leeds United również nie najlepiej weszło w sezon i po 2 kolejkach Premier League ma w dorobku zaledwie 1 punkcik. W przypadku Pawi już kiepski okres przygotowawczy mógł dać do myślenia, a spotkanie inaugurujące nowy sezon potwierdziło, że ekipa Bielsy nie jest w możliwie najlepszej dyspozycji. Porażka z Manchesterem United to nie powód do wstydu, lecz spotkanie, w którym dostaje się od rywala 5 bramek – już tak. Nieco lepiej było tydzień później – zespół Mateusza Klicha zagrał niezłe zawody z Evertonem i ostatecznie podzielił się punktami z „The Toffies”. Wydaje się, że starcie z niżej notowanym rywalem w Carabao Cup, to wyśmienita okazja do odniesienia pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Brytyjskie media donoszą, iż argentyński szkoleniowiec Pawi przerotuje nieco w składzie, lecz nie będzie to jedenastka juniorów. W wyjściowym zestawieniu mamy zobaczyć między innymi Aylinga, Firpo, Costę, Robertsa, czy Rodrigo, a więc postaci, które dobrze znają smak gry z najlepszymi ekipami w Premier League.
Przechodząc już do gości, trzeba uczciwie przyznać, że początek rozgrywek jest dla nich jeszcze gorszy niż dla Leeds. W poprzednim sezonie Crewe uplasowało się mniej więcej w środku stawki Ligue One, zaś po 4 kolejkach nowego sezonu, zespół ma na swoim koncie tylko 1 punkt i jedną zdobytą bramkę. Sytuacja piłkarzy prowadzonych przez Davida Artella wygląda tym gorzej, że drużyna wcale nie mierzyła się z ekipami aspirującymi do awansu, ale z klubami o podobnym potencjale piłkarskim. Crewe, podobnie jak Leeds, ostatnie spotkanie rozegrało 3 dni temu. Jest więc wielce prawdopodobne, że trener przyjezdnych także postawi na kilku rezerwowych i da odpocząć etatowym zawodnikom pierwszego składu.
Statystyki:
- Leeds United rozpoczęło sezon od porażki 1:5 z Manchesterem United i remisu 2:2 z Evertonem.
- „Pawie” nie przegrały 7 ostatnich domowych meczów o stawkę.
- Zespół Mateusza Klicha zdobył 12 bramek w 5 poprzednich starciach u siebie.
- Crewe Alexandra po 4 meczach zajmuje 22. miejsce w League One, ma na koncie 1 punkt.
- Goście przegrali 3 ostatnie spotkania, nie zdobyli w nich gola.
- Podopieczni Davida Artella wygrali 1 z 5 poprzednich meczów wyjazdowych.
Podsumowanie:
Zapewne wszyscy pamiętają ubiegłoroczną kompromitację Leeds w pucharze Anglii, kiedy to niżej notowane Crawley Town upokorzyło podopiecznych Marcelo Bielsy i wygrało 3:0. Nie przewiduję podobnego scenariusza w dzisiejszym spotkaniu. Argentyński szkoleniowiec nie przerotuje składem na tyle, by goście mieli realną szansę na zwycięstwo. Z resztą Crewe rozpoczęło sezon od 3 porażek i remisu, a trzeba pamiętać, że jest to poziom trzeciej ligi. Wydaje mi się, że Leeds nie będzie miało większych problemów ze zwyciężeniem dzisiejszego starcia i goście wrócą do domu z kolejną, bolesną porażką. Stawiam na tryumf gospodarzy różnicą minimum 2 bramek. Przy okazji przypomnę o możliwości skorzystania z naszego kodu promocyjnego u bukmachera Betfan!
Huddersfield vs Everton (24.08. godz. 20:45)
Ostatnim, acz niemniej ciekawym starciem, jakie wziąłem pod lupę jest konfrontacja Huddersfield Town z Evertonem. Gospodarze po spadku z Premier League na dobre zadomowili się na drugim poziomie rozgrywkowym. W dwóch poprzednich sezonach „Teriery” kręciły się nawet w okolicach strefy spadkowej, zajmując kolejno 18. i 20. Miejsce na koniec rozgrywek. Od ponad roku trenerem zespołu jest Hiszpan – Carlos Corberan, jednak póki co trudno powiedzieć, by zespół pod jego okiem robił znaczące postępy. Huddersfield w poprzednich rozgrywkach starało się grać otwarty futbol, jednak skutki takiej strategii okazywało się często tragiczne w skutkach. Zespół na przestrzeni 46 kolejek ligowych stracił aż 71 bramek, a lekarstwem na problemy w defensywie mają być liczni, nowi obrońcy, których zakontraktowano latem. Póki co Huddersfield rozpoczęło nowe rozgrywki od dwóch wygranych, remisu i wysokiej porażki. Czy drugoligowiec będzie w stanie postawić się Evertonowi?
„The Toffies” kampanię 2021/22 zainaugurowali zwycięstwem nad Southampton 3:1. Następnie przyszedł wyjazdowy remis z Leeds United 2:2. Wydaje się, że Rafa Benitez to symbol stabilizacji, jaką chcą osiągnąć władze klubu z Goodison Park. Nie wierzę, by pod wodzą Hiszpana zespół zakończył sezon w dolnej połowie tabeli, trener ten udowadniał wielokrotnie, że jest prawdziwym fachowcem i osiągał bardzo przyzwoite wyniki nawet podczas pracy w Newcastle. Dziś na murawie nie zobaczymy najpewniej największych gwiazd Evertonu, ale kilku zmienników. Goście dzisiejszego starcia dysponują naprawdę szeroką ławką rezerwowych i trudno spodziewać się, by nawet nieco eksperymentalny skład miał zostać ograny przez zespół Huddersfield.
Statystyki:
- Huddersfield rozpoczęło sezon od 2 wygranych, remisu i porażki.
- „Teriery” zanotowały under 3,5 goli w 8 z 9 ostatnich starć.
- 9/10 poprzednich meczów na Kirklees Stadium kończyło się underem 3,5 bramek.
- Everton po 2 spotkaniach ligowych ma na koncie 4 punkty.
- „The Toffies” zanotowali under 2,5 gola w 6 z 10 poprzednich starć.
- Everton nie wygrał na wyjeździe od 4 spotkań (2 remisy i 2 porażki).
Podsumowanie:
Tutaj również nie trudno o wskazanie faworyta. Z uwagi na ostatnie, nienajlepsze mecze wyjazdowe w wykonaniu Evertonu, nie zaproponuje wygranej gości. Jednocześnie nie wyobrażam sobie zwycięstwa Huddersfield, które zapewne znów zakończy sezon w dolnej połowie Championship. Uważam, że sam mecz może być nieco nudny, obie ekipy zagrają dość zachowawczo i nie zobaczymy dziś zbyt wielu trafień. Kurs wystawiony przez zakłady bukmacherskie Betfan na zwycięstwo lub remis Evertonu, oraz na maksymalnie 3 bramki w meczu wydaje mi się ciekawy i to właśnie to zdarzenie wrzucam na mój poniedziałkowy kupon!
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: ZAGRANIE
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia
- Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze