Euro szczypiornistów zaczniemy od wysokich triumfów Trójkolorowych i Niemiec? Gramy o 202 PLN
Rozpoczynamy grę o mistrzostwo Europy w piłce ręcznej mężczyzn! Tegoroczny czempionat zostanie rozegrany na parkietach w Niemczech, a potrwa od dziś do 28 stycznia. O samym turnieju można jeszcze powiedzieć to, że te zawody są w sumie szesnastą edycją czempionatu Starego Kontynentu. W starciu inauguracyjnym ujrzymy reprezentacji Francji i Macedonii Północnej. Start ich rywalizacji zaplanowany jest na godzinę 18:00. Natomiast o 20:45 rozpocznie się starcie między gospodarzami a Szwajcarami. Ciekawostką jest to, że obydwa te mecze będą miały miejsce w Dusseldorfie na piłkarskim stadionie o pojemności pięćdziesięciu tysięcy osób!
Francja – Macedonia Północna: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (10.01.2024 r.)
Trójkolorowi będą dążyli do tego, by wrócić na „pudło”. Na ostatni Euro ulegli w spotkaniu o brązowe krążki Duńczykom przegrywając wynikiem na poziomie 32:35. I to jest ich główny cel na ten turniej. Rozgrywki grupowe ponownie potraktują na zasadzie: awans jest murowany, a poważne granie rozpocznie się w dalszej fazie. Nie bez powodu jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na otwarciu mistrzostw są stawiani w roli jednych ze zdecydowanych faworytów do zdobycia medali.
Tak naprawdę powinni w spacerowym tempie poradzić sobie z najbliższymi przeciwnikami. Mają na dziś tak silną kadrę, że nikogo nie zdziwi, jeśli raz jeszcze sięgną po złoto w czempionacie Starego Kontynentu. Trenerowi Guillaume Gille wypadli jedynie Bennoit Kounkouda oraz Vincent Gerard, który doznał kontuzji przed turniejem. Tylko, że właśnie – czy to aby na pewno jest osłabienie? Gerard nie bez powodu zyskał miano „chimerycznego między słupkami”. A o zajęcie jego miejsca powalczą uznane nazwiska w świecie szczypiorniaka. Nawiązuję zarówno do Remiego Desbonneta jak i bramkarza THW Kiel, czyli Samira Bellahcene.
Odnoszę się do roszad kadrowych związanych z francuską bramką, bo tak naprawdę to jedyne zmiany, które jakkolwiek mogą zastanawiać kibiców tej reprezentacji przed mistrzostwami Europy. W polu ponownie mają prawdziwy kłopot bogactwa! W końcu to ich selekcjoner będzie mógł korzystać z usług takich graczy jak Mem, Richardson, Mahe, N’Guessan, Remili, Prandi, Minne, Descat, Lenne, Fabregas, czy Tournat. Mając na uwadze skalę umiejętności szczypiornistów ich przeciwników, to to, że po prostu Francja będzie lepszą i w pierwszej, i drugiej odsłonie jest aż nadto oczywiste!
Dlaczego? Macedonia Północna obok Szwajcarii nie powinna „przeszkadzać” Francuzom i Niemcom w zajęciu przez te nacje dwóch pierwszych miejsc w grupie A. Ich kibice kolejny rok z rzędu będą liczyć na to, że Kiril Lazarov ponownie sprawi – tylko, że już nie z perspektywy gracza – że o ich ulubieńcach media będą pisać w superlatywach. Tylko, że – cytując za handballnews.pl: „macedońskiej kadrze brakuje doświadczenia jak i liderów, którzy pociągnęliby drużynę do przodu”. W końcu, czy grę kadry można oprzeć wyłącznie na Filipie Kuzmanovskim i Nikoli Mitrevskim? W tym miejscu można by rzec, że Francja to zespół turniejowy. Oznacza to, że rozpędzają się z meczu na mecz i teoretycznie najsłabszymi są w pierwszej grze.
Tylko, że właśnie – nawet „rozgrzewający się” szczypiorniści Trójkolorowych powinni zanotować spokojne zwycięstwo na otwarcie turnieju. W końcu jeśli już mamy upatrywać meczu, w którym przeciwnik może im realnie zagrozić, to jednak odwoływałbym się do konfrontacji z gospodarzami turnieju. W końcu na swoim terenie mogą sprawić niespodziankę. Tylko, że o tym pojedynku jeszcze przyjdzie czas, by pisać. Na razie dodam, że obstawianie turnieju rozpoczynam od double’a, którego stawiam z wykorzystaniem kodu promocyjnego Comeon.
Statystyki:
- Reprezentacja Francji wygrywała 17 z 18 ostatnich spotkań!
- Macedonia to zespół, który przegrywał 5 razy w 6 ostatnich meczach mistrzostw Europy.
- Łącznie 10 razy na 11 ostatnich meczów Macedończycy z rywalami w 1. połowie rzucali mniej niż 31 bramek.
- We wszystkich ostatnich 9 spotkaniach na ME Macedończycy z przeciwnikami na dystansie spotkania zdobywali mniej niż 63 gole.
- Trójkolorowi w ostatnich 5 grach zwyciężali mając na koncie następujące przewagi: +19, +14, +19, +9, +9 bramek.
- Szczypiorniści Macedonii rzucali więcej niż 26 bramek 7 razy w 8 ostatnich rywalizacjach.
- Kiedy dolicza się handicap bramek +3.5 dla Francji, to wygrywaliby zawsze w pierwszych połowach w 13 ostatnich grach.
- Oprócz meczu w kwietniu 2015 r. (wygranego przez Francję 27:25), to we wszystkich ich spotkaniach Trójkolorowi rzucali więcej niż 29 bramek.
- Te reprezentacje grały przeciwko sobie 4 razy i zawsze wygrywali Francuzi.
Co obstawiać?
Triumf Trójkolorowych jest pewny. Doskonale świadczy o tym kurs na ich wygraną, który wynosi 1.02. Przykładowo na zwycięstwo Macedończyków przygotowano wycenę na poziomie 16.00. Mało tego, nawet wygrana i w pierwszej połowie, i w całym meczu jest – zdaniem bukmacherów – oczywista. Kurs tego zdarzenia wynosi raptem 1.04. Dotychczas w ani jednym ich spotkaniu zespoły te nie przekraczały 60 trafień. Najbliżej osiągnięcia tego rezultatu byli w maju 2015 roku, kiedy to ich starcie zakończyło się wynikiem 35:24 na korzyść Francji.
Dodam jeszcze, że ich średnia rzuconych bramek po 4 rywalizacjach wynosi dokładnie 53,5 bramki. Tylko, że od tamtych ich meczów minęło trochę czasu. Do tego to mecz otwarcia, więc tę barierę mogą przekroczyć. Jednak nie powinni być w stanie znacząco tego dokonać. Dlatego też pierwszy z typów dnia dotyczy tego, że francuscy i macedońscy szczypiorniści rzucą mniej niż 66 bramek w tym spotkaniu.
Niemcy – Szwajcaria: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (10.01.2024 r.)
Gospodarze tego turnieju są – obok Francji – stawiani w roli murowanych faworytów do znalezienia się w gronie dwóch najlepszych drużyn w grupie A. Mało tego, patrząc na skalę umiejętności ich zawodników wydaje się, że mają argumenty, by myśleć o zwycięstwie nawet w całym turnieju! Co prawda ostatni medal z imprezy międzynarodowej przywieźli w 2016 r., kiedy to trwały igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Jak im szło w następnych latach? Tylko raz, tj. na mistrzostwach świata w 2019 r. znaleźli się w czwórce najlepszych.
Kiedy analizuje się skład reprezentacji Niemiec, to trzeba przyznać, że najwięcej można oczekiwać od Juriego Knorra. Tylko, że doskonale grający i utalentowany środkowy rozgrywający to nie jedyne topowe nazwisko, jakie znajduje się w ich szeregach. W końcu to w składzie naszych zachodnich sąsiadów można znaleźć tak dobrych szczypiornistów jak: Jannika Kohlbachera, Juliana Kosterę, Andreasa Wolffema, czy Kai’a Hafnerema. Pytaniem otwartym pozostaje to, czy będą w stanie udźwignąć presję występowania przed własną publicznością. Co jak co, ale akurat dziś nie powinni mieć z tym żadnego problemu.
Natomiast, co można powiedzieć o reprezentacji Szwajcarii? To, że ich fani kolejny rok z rzędu liczą jedynie na dobry występ swojego 40-letniego weterana, czyli Andy’ego Schmida. Patrząc na to, że ten zawodnik ma już 40 lat to najprawdopodobniej będzie to jego ostatni turniej międzynarodowy. A tak poza tym, to jednak trudno szukać topowych nazwisk. Można, by jeszcze przywołać nazwisko Nikoli Portnera, czy Luki Marosa…
Jednak ani wspomniany jako pierwszy bramkarz, ani jako drugi lewy rozgrywający nie są w stanie „zasypać” tej różnicy pod względem umiejętności, która jest między tymi dwoma zespołami. W końcu Szwajcaria jest to zespół, dla którego już samo bycie na mistrzostwach Europy jest na dziś wyróżnieniem. Dlatego też nie spodziewam się, by mieli jakkolwiek przeciwstawić się niemieckiej kadrze.
Statystyki:
- Łącznie 14 razy w 16 ostatnich grach wyjazdowych Szwajcarzy z rywalami zdobywali mniej niż 60 bramek.
- Niemcy zdobywali mniej niż 32 gole 6 razy w 7 ostatnich spotkaniach na mistrzostwach Europy.
- Reprezentacja Szwajcarii zdobywała mniej niż 28 bramek 6 razy w 7 ostatnich rywalizacjach.
- We wszystkich 6 ostatnich konfrontacjach niemiecka kadra z rywalami rzucała mniej niż 59 bramek na dystansie całych meczów.
- Te reprezentacje grały przeciwko sobie 8 razy. Łącznie 6 razy lepsza była kadra Niemiec i tylko raz (w 2014 r.) padł remis.
Co obstawiać?
W przypadku tego spotkania również pierwsza z drużyn jest stawiana w roli zdecydowanych faworytów do zwycięstwa. Kurs na triumf kadry Niemiec wynosi raptem 1.21. Natomiast ze swej strony gram typ piłki ręcznej na to, że drużyny zdobędą więcej 57 bramek. Dlaczego? Spodziewam się, że doping tak dużej liczby kibiców sprawi, że jednak z przytupem rozpoczną zmagania turniejowe. Tym samym od początku pokazując, że chcą wyjść z grupy A z pierwszego miejsca.
Co prawda w żadnej z ich 5 ostatnich gier taki rezultat nie został osiągnięty. Jednak w ostatnich dwóch meczach byli tego bliscy. W końcu i w 2019, i 2022 roku notowali po 56 trafień. Dla poparcia swego typu dodam, że tylko raz w 5 ich ostatnich spotkaniach Niemcy rzucali i tracili mniej niż 30 bramek. U Szwajcarów również tylko jeden z 5 ostatnich meczów zakończył się wynikiem bramkowym niższym niż wynoszącym 57 goli.
Propozycja kuponu:
fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze