Ekstraklasa wróci z przytupem? Stawiamy na gole i gramy o 230 PLN!

Mikael Ishak oczekujący na podanie

Choć byliśmy w tym tygodniu świadkami ostatnich kolejek w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, w głębi ducha i tak wszyscy czekaliśmy na powrót Ekstraklasy. Szczęśliwie nastąpi on już dziś! A do gry niemal natychmiast wchodzą poważni gracze. Obecny lider tabeli powalczy o przełamanie serii dwóch ligowych meczów bez zwycięstwa z Widzewem Łódź. Nieco wcześniej o ważne w kontekście utrzymania punkty zagrają GKS Katowice ze Stalą Mielec. Zapraszam na analizę!

200 PLN za wytypowanie zwycięzcy w dowolnym meczu! Skorzystaj z kodu: ZAGRANIEPROMO

Lech Poznań vs Widzew Łódź

Lider tabeli po 18 ligowych kolejkach z przewagą dwóch punktów nad wiceliderem z Częstochowy. Lech ma za sobą udaną pierwszą połowę sezonu i pomimo drobnych rozczarowań w przerwie zimowej, „Kolejorz” pozostaje głównym faworytem do tytułu mistrzowskiego. 12 zwycięstw, zaledwie dwa remisy i cztery porażki sprawiają, że Lech ma na swoim koncie 38 punktów.

Co ciekawe ze wspomnianego dorobku punktowego lwią częścią są spotkania domowe. Aż 24 oczka Lech zdobył przy Bułgarskiej, gdzie wygrał osiem z dziewięciu spotkań, przegrywając zaledwie raz. Imponować musi przede wszystkim forma strzelecka podopiecznych Frederiksena, którzy we wspomnianych spotkaniach strzelili aż 23 bramki. Równie dobrze wyglądało to po drugiej stronie boiska. W dziewięciu domowych meczach Lech stracił zaledwie sześć bramek.

Imponująca powtarzalność przed własnymi trybunami nie przekłada się jednak na zdobycz punktową przywiezioną z delegacji. Na wyjazdach „Kolejorz” wygrywał zaledwie cztery razy, notując również dwa remisy i trzy porażki. W trzech poprzednich delegacjach Lech nie wygrał choćby raz.

Pozytywna atmosfera wokół Lecha została w ostatnim czasie nieco stonowana. Słabe wyniki sparingowe oraz brak transferu jakościowego napastnika sprawiają, że kibice „Kolejorza” mają drobne wątpliwości odnośnie drugiej połowy sezonu. Nastrojów nie poprawia również fakt, że jeszcze przed zimową przerwą Lech wygrał zaledwie dwa z pięciu ligowych meczów. Dwie porażki i remis sprawiły, że przewaga „Kolejorza” nad grupą pościgową zmalała do kolejno dwóch i trzech punktów.

O mocny początek rundy rewanżowej wcale nie będzie tak łatwo, bowiem Lech zmierzy się z Widzewem, którego nie pokonał od trzech kolejnych spotkań. Dla gości z Łodzi starcie w stolicy Wielkopolski będzie dobrą okazją na uciszenie głosów krytyki, które spadają w ostatnim czasie na kierownictwo klubu. Brak transferów oraz potencjalne odejście Milana Rondicia sprawiają, że Widzewowi może zabraknąć ofensywnej jakości.

Brak wzmocnień musi być nieco frustrujący również i dla trenera Myśliwca, którego zespół notował dotychczas solidne rezultaty. Widzew po 18 spotkaniach zgromadził 25 punktów, wygrywając siedmiokrotnie, notując cztery remisy i ponosząc również siedem porażek. Goście piątkowej rywalizacji trafiali do siatki 24 razy, tracąc zaś o gola więcej. Wszystkie statystyki jasno wskazują, że Widzew jest ligowym średniakiem, któremu daleko nie tylko do strefy spadkowej, ale również i do europejskich pucharów.

Aż 16 z 25 punktów Widzew zdobył w tym sezonie przed własnymi kibicami. W delegacjach na dziewięć prób zespół Myśliwca wygrywał tylko dwukrotnie, notując również trzy remisy i aż cztery porażki. Co ciekawe, problemem Widzewa nie była dotychczas ofensywa. Goście z Łodzi w sześciu z ośmiu poprzednich delegacji trafiali do siatki rywali. Cóż jednak z tego, skoro 10 poprzednich meczów wyjazdowych to wyłącznie dwie wygrane w regulaminowym czasie gry i aż 18 straconych bramek. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy! A jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!

Aby wlać nieco nadziei w serca kibiców Widzewa, warto wspomnieć o pięciu poprzednich starciach pomiędzy Lechem a ekipą z Łodzi. Obie drużyny wygrywały po dwa razy i padł jeden remis. Aż czterokrotnie obie drużyny strzelały gole, zaś w trzech ostatnich meczach, Lech nie wygrał choćby raz.

Statystyki:

1. Lech przy Bułgarskiej wygrał osiem z dziewięciu meczów ligowych,
2. Widzew w delegacjach wygrał tylko dwa z ośmiu poprzednich meczów, ale w sześciu przypadkach strzelał przynajmniej jednego gola,
3. Poprzednie pięć domowych meczów Lecha to tylko dwa przypadki z czystym kontem,
4. W czterech z pięciu ostatnich meczów pomiędzy Lechem a Widzewem obie drużyny trafiały do siatki.

Co obstawiać?

W piątkowy wieczór wyraźnym faworytem starcia będzie Lech, który na własnym obiekcie wygrał osiem z dziewięciu meczów Ekstraklasy. Widzew z kolei przeciętnie radzi sobie w delegacjach, ponosząc aż cztery porażki w dziewięciu takich meczach. Słabością ekipy z Łodzi nie jest jednak ofensywa, a defensywa. W meczach wyjazdowych ekipa Myśliwca strzela średnio ponad gola na mecz. Potwierdzają to również ostatnie spotkania. Poprzednie osiem pojedynków Widzewa na obcych trybunach to sześć meczów ze strzelonym golem. Lech z kolei przed przerwą zimową zachował zaledwie dwa czyste konta w pięciu poprzednich meczach ligowych. Forma obu zespołów w defensywie podczas okresu przygotowawczego była dość chwiejna, zatem warto kierować się w stronę bramek. Szczególnie że w czterech z pięciu poprzednich meczów pomiędzy Lechem a Widzewem, to obie ekipy trafiały do siatki rywali.

Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Widzew strzeli gola (1.60).

Widzew strzeli gola
Kurs: 1.60
Odwiedź STS

GKS Katowice vs Stal Mielec

Sześć zwycięstw, pięć remisów i siedem porażek – bilans 23 punktów po 18 kolejkach. Gdybyśmy spytali kibiców GKS-u Katowice o wspomniany rezultat przed sezonem – zapewne braliby go w ciemno. Ekipa z Katowic plasuje się na 10. pozycji w ligowej tabeli, mając pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

GKS Katowice jak na średniaka przystało – nie jest szczególnie powtarzalny. W żadnym momencie pierwszej części sezonu zespół ze Śląska nie wpadł jednak w poważny kryzys. Każda – nawet dotkliwa porażka – była po czasie przekuwana w zdobyte punkty. Powyższą teorię potwierdza bilans pięciu poprzednich spotkań beniaminka. GKS naprzemiennie przegrywał i wygrywał, by tuż przed przerwą zimową odnieść remis w Radomiu.

Powtarzalną solidność beniaminka widać również w starciach domowych. GKS Katowice trzykrotnie wygrywał, remisował i… przegrywał. W czterech z sześciu ostatnich starć domowych z udziałem drużyny z Katowic oba zespoły strzelały przynajmniej po golu. Ogólnie w meczach na Stadionie Miejskim w Katowicach padają średnio ponad dwa gole na mecz.

O podtrzymanie niezłego dorobku bramkowego nie powinno być trudno, bowiem do beniaminka przyjeżdża Stal Mielec. Po początkowych perturbacjach Stal powoli wchodzi na odpowiedni poziom i krok po kroku oddala się od strefy spadkowej. Poprzednie pięć meczów drużyny z Mielca to dwie wygrane, dwie porażki i remis.

Aby jednak druga połowa sezonu przebiegła bardziej komfortowo od pierwszej, Stal Mielec musi poprawić grę w delegacjach. Na dziewięć dotychczasowych meczów wyjazdowych goście piątkowej rywalizacji ponieśli aż siedem porażek! Zaledwie jedno zwycięstwo i remis sprawiają, że Stal jest drugim najgorzej punktującym w meczach na wyjeździe zespołem w Ekstraklasie. Poprzednie pięć delegacji to cztery porażki i jedno zwycięstwo. Problemem nie jest jednak ofensywa, a defensywa. Stal w czterech przypadkach trafiała do siatki rywali, ale we wspomnianych meczach pozwoliła sobie wbić aż dziewięć bramek.

Statystyki:

1. W czterech z sześciu poprzednich domowych meczów GKS-u Katowice obie drużyny strzelały bramki,
2. Siedem z ośmiu poprzednich delegacji Stali Mielec to mecze, gdzie zarówno gospodarze, jak i goście trafiali do siatki,
3. GKS Katowice i Stal Mielec zdobyły w ostatnich pięciu ligowych kolejkach dokładnie tyle samo punktów,
4. W meczach z udziałem GKS-u Katowice padają w tym sezonie średnio niemal trzy gole na mecz.

Co obstawiać?

W spotkaniu beniaminka z Katowic i Stali Mielec pewni możemy być tylko goli. W meczach obu zespołów pada w tym sezonie wiele bramek. Dla GKS-u Katowice wspomniany już współczynnik wynosi niemal trzy gole na mecz, zaś dla Stali Mielec niemal 2,5 bramki na spotkanie. Wyniki te nie mogą dziwić, bowiem cztery z sześciu poprzednich domowych meczów ekipy z Katowic to przypadki, gdzie obie drużyny strzelały gola. Z kolei siedem z ośmiu poprzednich wyjazdów Stali Mielec to również mecze, w których zarazem gospodarze, jak i goście trafiali do siatki. Obie ekipy pomimo solidnej pierwszej części sezonu wciąż nie mogą być pewne utrzymanie. Piątkowe spotkanie potraktują zatem jako starcie „za sześć punktów”. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Jeśli spodziewasz się obfitego w bramki powrotu Ekstraklasy, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny STS i zyskać specjalną ofertę powitalną!

Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Obie drużyny strzelą gola (1.65).

Obie drużyny strzelą gola
Kurs: 1.65
Odwiedź STS
Propozycja kuponu w STS

Fot. Alamy.com

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze

.