Dwa single na Serie A trafione! Pora na dubla! Gramy bez ryzyka o 687 PLN!
Na sobotę zaplanowano trzy starcia włoskiej Serie A. Na tapet weźmiemy dwa z nich: dzisiejszy hit, czyli mecz Atalanty z Romą oraz starcie Cagliari – Udinese, które może okazać się istotne dla układu dolnej części tabeli. W tym tygodniu trafiłem już dwa kupony single na Serie A. Czy uda mi się przedłużyć passę, dzięki dzisiejszemu dublowi? Na to liczę! Zapraszam do analizy i życzę przyjemnej lektury.
Atalanta BC vs AS Roma
Na Na początek zameldujemy się na Gewiss Stadium w Bergamo, gdzie miejscowa Atalanta o godzinie 15:00 zmierzy się z Romą. Jeżeli chciałbyś obejrzeć to starcie na żywo, sprawdź, gdzie znajdziesz transmisję. Od sezonu 2018/19 ekipy te grały ze sobą sześć razy. Trzykrotnie górą była La Dea, zaś dwa mecze kończyły się remisem, a ostatnie zwycięstwo Giallorossich nad Atalantą przypada na sierpień 2017.
Prowadzona przez Giana Piero Gasperiniego drużyna Atalanty od wielu miesięcy nie schodzi poniżej bardzo wysokiego poziomu, sytuującego ją wśród najlepszych włoskich ekip. Jak dotąd nie udało się jej wprawdzie zdobyć scudetto, jednak w tym sezonie z pewnością nie należy odbierać szans Bogini na ostateczny tryumf w wyścigu o mistrzostwo Włoch. Prezentuje się ona bowiem wyśmienicie, gra piłkę bardzo odważną i nastawioną na wysoką intensywność, a także skuteczną pod bramką rywala. Świadczy o tym bilans bramek, który wynosi 37-20. Taki sposób gry nierzadko skutkuje traconymi bramkami, jednak najczęściej Atalanta zdobywa ich więcej, niż przeciwnik i punktuje z ogromną regularnością. Po 17. serii gier La Dea jest trzecia w tabeli Serie A, a jej strata do Interu wynosi trzy oczka. Warto również dodać, że zespół ten jest w trakcie passy dziewięciu ligowych meczów bez porażki, z których sześć ostatnich to zwycięstwa. Przegrał on, co prawda ostatnio z Villarrealem w Lidze Mistrzów, jednakże na krajowym podwórku spisuje się bez zarzutu i dzięki temu wymieniany jest w gronie faworytów do zdobycia scudetto.
Giallorossi od kilku lat przechodzą przez mniejsze lub większe kryzysy. Jeszcze parę sezonów temu ekipa ze stolicy Włoch była w stanie rywalizować o najwyższe laury w kraju i pokazywała się z bardzo dobrej strony w Lidze Mistrzów. Teraz jednak daleko jej do grona najlepszych ekip w Europie, co potwierdza fakt, że nie jest w stanie rywalizować o mistrzostwo w swoim kraju, a w rozgrywkach UEFA mierzy się jedynie w Lidze Konferencji Europy. W związku z zakontraktowaniem na stanowisku trenera José Mourinho oczekiwania wobec Romy znacznie wzrosły. Rzeczywistość pokazuje zaś, że poprawy nie widać i zespół ten po raz kolejny, zamiast mierzyć w mistrzostwo, walczy przede wszystkim o miejsce w europejskich pucharach. Po ostatnio rozegranej kolejce Rzymianie są na szóstej pozycji w tabeli Serie A, a ich strata do lidera wynosi 12 punktów. Jest to, co prawda deficyt możliwy do odrobienia, jednak biorąc pod uwagę bardzo zmienną dyspozycję tego zespołu, trudno oczekiwać od niego regularnego punktowania. W ostatnim czasie zanotował on porażki 0-3 z Interem oraz 0-1 z Bologną, więc widać jak na dłoni, że pomimo wysokiego potencjału ofensywnego, Roma nie zawsze jest w stanie w pełni go wykorzystywać.
Co typuję?
Patrząc na kursy bukmacherskie wystawione na ten mecz, w roli faworytów należy widzieć tutaj zespół Atalanty. Rzymianie, pomimo swoich problemów mają jednak spory potencjał, więc tym razem nie zdecyduję się grać na strony. Pójdę natomiast w typ na bramkę obu drużyn. Sądzę, że będziemy świadkami bardzo otwartego i przepełnionego ofensywnym futbolem spotkania. Atalanta, mimo iż strzela mnóstwo goli, to często traci także przynajmniej jednego i wydaje mi się, że dysponujący sprawną ofensywą Rzymianie zanotują tutaj trafienie. Z kolei o gola dla faworytów nie powinniśmy się martwić, wszak jego brak będzie naprawdę sporą niespodzianką. W pięciu z sześciu ostatnich meczów tych drużyn padał wynik BTTS, więc liczę na poprawienie tej statystyki w dzisiejszym spotkaniu.
Cagliari – Udinese: typy, kursy i zapowiedź meczu (18.12.2021)
Wieczorem, o godzinie 20:45 na Sardegna Arena rozegrane zostanie starcie Cagliari z Udinese. Na przestrzeni ostatnich trzech kampanii, omawiane drużyny rozegrały ze sobą sześć pojedynków, każdy w lidze. Cztery razy wygrywała drużyna z Udine, raz padł remis, a ostatnio górą byli Isolani, którzy na boisku rywala zwyciężyli 1-0.
Gospodarze, którzy występują w Serie A nieprzerwanie od sezonu 2016/17, za każdym razem są ekipą, która walczy przede wszystkim o utrzymanie. Świadczy o tym fakt, że w tym okresie najwyższe miejsce, jakie Isolani zanotowali to 11. lokata (w roli beniaminka), zaś w ubiegłej kampanii skończyli oni rozgrywki na 16. pozycji. Tym razem jest bardzo podobnie, ponieważ drużyna z Sardynii zajmuje miejsce w strefie spadkowej, a jej dorobek to 10 punktów i bilans bramkowy 17-34. Widać zatem gołym okiem, że podopieczni Waltera Mazzariego mają ogromne problemy defensywne. Na potwierdzenie tej tezy służyć może także fakt, że zachowali oni w tym sezonie ligowym zaledwie jedno czyste konto. Na dodatek są w trakcie passy dziewięciu ligowych gier bez zwycięstwa. W minioną środę Cagliari wygrało wprawdzie 3-1 z drugoligową Cittadellą w Pucharze Włoch, jednak na poziomie elity od dawna nie jest w stanie zanotować kompletu oczek, co bez dwóch zdań jest efektem ogromnej ilości błędów w defensywie. Jeżeli trenerowi nie uda się opanować tego problemu, to Isolani będą zmuszeni pożegnać się z Serie A.
Drużyna Udinese od kilku poprzednich sezonów niezmiennie ma status typowego ligowego średniaka. Zebrette zwykle w miarę spokojnie uzyskują utrzymanie w lidze, jednak nie są w stanie przeskoczyć dziesiątego miejsca, które wydaje się być ich sufitem. Potwierdzeniem tego jest również dyspozycja tej ekipy w bieżącej kampanii. Na ten moment podopieczni Gabriele Cioffiego, który prowadzi zespół od dwóch meczów, zajmują 15. miejsce w tabeli Serie A z dość bezpieczną – siedmiopunktową – przewagą nad Cagliari. W przypadku ewentualnego niepowodzenia dystans ten może ulec jednak znacznemu zmniejszeniu, więc aby zachować status quo i uniknąć walki o utrzymanie, w meczach takich jak ten Udinese powinno regularnie punktować. Dotychczas głównym problemem tego zespołu była gra w ofensywie, jednakże w ostatnich meczach coraz częściej stwarza on sobie sytuacje bramkowe i notuje trafienia. Mecz z tracącym gole masowo Cagliari może być zatem kolejną okazją do poprawienia bilansu bramkowego, który na ten moment wynosi 22-28.
Co typuję?
Jest to spotkanie, w którym dość trudno będzie wskazać faworyta. Aktualna pozycja w tabeli, jak i ostatnia forma obu ekip może skłaniać ku typowi na gości, osobiście jednak nie zaryzykuję grania w tym meczu na strony. Typując ten mecz, zdecyduję się na identyczny zakład, co w wyżej omawianym spotkaniu, czyli BTTS. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że oba zespoły mają spore problemy defensywne i popełniają dużą ilość błędów, a to może poskutkować bramkami zarówno jednych, jak i drugich. Obu drużynom zależeć będzie tutaj na zwycięstwie, więc nastawiam się na otwarte spotkanie, pozbawione „piłkarskich szachów”. Na potwierdzenie tego typu warto dodać, że w trzech z pięciu ostatnich gier Cagliari z Udinese padały bramki z obu stron. Przypominam też, że dzisiejszy kupon obstawiamy u bukmachera TOTALbet. Jeżeli nie masz jeszcze tam konta, załóż je z naszym kodem promocyjnym i skorzystaj z atrakcyjnego zakładu bez ryzyka. Powodzenia!
Obrazek w tle: fot. Matteo Ciambelli / Sipa / PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze