Dwa kupony na sobotę w Premier League – bezpieczne zagranie vs ryzyko!
Po emocjach związanych z europejskimi pucharami wracamy na boiska Premier League. Przed nami starcie Bournemouth z Tottenhamem, a także pojedynek Newcastle z Liverpoolem. Co warto obstawiać?
Jeśli nie masz konta u bukmachera LVBET -> Specjalny kod promocyjny od Zagranie: 1500PLN
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy
Bournemouth vs Tottenham
Koguty przystąpią do tego spotkania po serii dwóch kolejnych porażek, w których dodatkowo nie zdobyli nawet jednego gola. Tottenham w ostatnim czasie obniżył loty, jednak trzeba brać poprawkę na fakt, że ciągle rywalizują na boiskach Ligi Mistrzów. Pochettino nie ma najszerszej kadry w Premier League, dlatego zaczęły się problemy. Ogólnie Koguty ciągle są w znakomitej sytuacji w lidze, ponieważ potrzebują jednego zwycięstwa, żeby zapewnić sobie awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Nawet jeśli im się to nie uda, to nadal mogą liczyć na słabość rywali, ponieważ przeciwnicy narzucili żółwie tempo w walce o Top 4.
Bournemouth jest zespołem, na który trzeba uważać, a w szczególnie, gdy grają na swoim boisku. Wisienki potrafią zaskoczyć, o czym przekonała się między innymi Chelsea, która przegrała na Vitality Stadium aż 4:0. Ostatnia forma tego zespołu nie powala, jednak podopieczni Eddiego Howe’a potrafią się skoncentrować na silniejszych przeciwników. Wilson i Fraser z pewnością już czekają na pojedynek z Tottenhamem, żeby po raz kolejny w obecnej kampanii pokazać klasę na tle silnego rywala.
Co do typu na to spotkanie. „Pewniaczkiem” wydaje się wynik z golem obu stron, ponieważ nie wierzę, że Tottenham zagra na zero z tyłu. Mam jednak poważny dylemat, ponieważ Koguty mają w środku tygodnia rewanż z Ajaxem, dlatego też mogą się oszczędzać w tym spotkaniu, zwłaszcza, że kontuzje w ostatnim czasie nie omijają tego zespołu. Prawdopodobnie do składu wróci Son, który odpoczywał podczas pierwszego półfinału Ligi Mistrzów. Kusi mnie tutaj zagranie z podpórką na gospodarzy po kursie 1.83, mimo tego, że w ostatnich tygodniach grali poniżej oczekiwań.
Statystyki:
- Bournemouth wygrało tylko jeden z ostatnich sześciu spotkań.
- Wisienki przegrały trzy z ostatnich pięciu meczów.
- Tottenham przegrał cztery z pięciu poprzednich spotkań.
- Koguty mają na swoim koncie cztery kolejne starcia z wynikiem -1,5 gola.
- W czterech poprzednich meczach Spurs nie było bramki z obu stron.
- Pierwsze spotkanie tych drużyn wygrał Tottenham 5:0.
- Koguty wygrały w czterech kolejnych starciach z tym rywalem.
- Wisienki zdobyły tylko jedną bramkę w czterech poprzednich meczach z tym rywalem.
- Bournemouth nie wygrało w trzech meczach domowych z Kogutami.
Co obstawiać?
Miałem tutaj spory dylemat odnośnie zagrania w tej rywalizacji. W teorii rozważałem dwa możliwe zagrania. Pierwszym był typ na BTTS z uwagi na miejsce rozgrywania tej rywalizacji oraz niezły potencjał ofensywny gospodarzy. Forma Tottenhamu w ostatnich tygodniach osłabła, a do tego Koguty mają w środku tygodnia rewanż z Ajaxem, dlatego kusiła również podpórka na gospodarzy po kursie 1.83. Ostatecznie zdecydowałem się na pierwszy wybór, a drugi wrzucam na ryzykowny kupon, ponieważ statystyki historyczne pokazują, że Spurs nie mają problemów z dziurawieniem defensywy Wisienek.
Zdarzenie: Bournemouth vs Tottenham
Typ: BTTS
Kurs: 1.52
Newcastle vs Liverpool
Na drugie spotkanie przenosimy się do Newcastle, gdzie Sroki zmierzą się z Liverpoolem. Będzie to sentymentalny pojedynek dla Rafy Beniteza, ponieważ najpiękniejsze lata swojej kariery spędził na Anfield, a teraz może powstrzymać swój były klub w drodze do mistrzostwa.
Fani The Reds liczą na to, że trener Srok nie będzie chciał zatrzymać marszu LFC po tytuł, jednak to jest profesjonalna piłka, a nie orlikowe granie. Spodziewam się ciężkiej przeprawy dla piłkarzy Jurgena Kloppa. Liverpool podejdzie do tego starcia po bitwie z Barceloną w środku tygodnia. Piłkarze z pewnością odczuwają już trudy obecnej kampanii, dlatego też nie spodziewam się tutaj żadnego pogromu. Ostatni wyjazd The Reds w Premier League rozegrali na terenie Cardiff i trzeba przyznać, że mieli sporo szczęścia, ponieważ gospodarze przy wyniku 0:1 zmarnowali doskonałą okazję. Na wyjazdach zawsze gra się trudniej, ale nie trzeba o tym nikomu przypominać, ponieważ na St. James Park przegrał w obecnym sezonie Manchester City.
Liverpool ma passę kilku kolejnych zwycięstw na ligowych boiskach, co pozwala im ciągle siedzieć na ogonie Obywateli. Manchester City wygrywa mecz za meczem, dlatego też Liverpool nie może sobie pozwolić na potknięcie. Nawet remis w tej rywalizacji będzie szansą dla podopiecznych Guardioli na przyklepanie sobie tytułu w poniedziałkowym starciu z Leicester. Czy The Reds wytrzymają narzuconą presję? A może tym razem znowu się poślizgną? Oczywiście to tak pół żartem, pół serio, bo grają fantastyczny sezon i zasługują na tytuł. Mają pecha, że akurat trafili na okres kosmicznej formy Manchesteru City.
Statystyki:
- Newcastle nie przegrało w trzech ostatnich meczach.
- Sroki zdobyły przynajmniej jedną bramkę w trzech kolejnych rywalizacjach.
- Liverpool wygrał siedem ostatnich meczów ligowych.
- The Reds nie stracili gola w trzech ostatnich rywalizacjach Premier League.
- Pierwsze spotkanie tych drużyn w obecnej kampanii zakończyło się wynikiem 4:0 dla The Reds.
- Liverpool wygrał dwa ostatnie mecze domowe z tym rywalem.
- Liverpool nie wygrał żadnego z czterech ostatnich spotkań na St James Park.
- The Reds przegrali dwa z trzech ostatnich wyjazdów z Newcastle.
- Newcastle w każdym z czterech poprzednich meczów domowych z tym rywalem trafiło do siatki.
- Sroki wygrały w czterech z poprzednich pięciu meczów na St James Park.
Co obstawiać?
Przyznam szczerze, że statystyki meczów bezpośrednich na St James Park mocno mnie zaskoczyły. Liverpool nie lubi grać na tym obiekcie, coś na wzór Chelsea. The Reds nie wygrali żadnego z czterech poprzednich wyjazdów z Newcastle. Dodatkowo Sroki w dwóch z trzech ostatnich meczów zanotowały zwycięstwo przed własną publicznością z tym rywalem. Oj, to będzie prawdziwy sprawdzian umiejętności zawodników Jurgena Kloppa, którzy dodatkowo będą mieli w nogach starcie z Barcą. Przyznam szczerze, że do samego końca zastanawiałem się tutaj nad możliwym zagraniem na bramkę z obu stron.
Zdarzenie: Newcastle vs Liverpool
Typ: 2/-4,5 gola
Kurs: 1.62
Na dzisiaj przygotowałem dwa kupony. Pierwszy w teoretycznej wersji bezpiecznej, a drugi bardziej ryzykownie. Co sądzicie?