Duet Partain/Benesh zagra jak równy z równym z parą Nicolai/Cottafava? Gramy o 234 PLN
W siatkówce plażowej także zaczyna dochodzić do spotkań, których stawką jest awans do ćwierćfinałów. Z tą tylko różnicą od spotkań w hali, że tutaj będą miały miejsce gry w jednej ósmej finału. Tym o to sposobem wiadomym jest tylko jedno, tj. że przegrany odpada. Do dzisiejszej analizy zostały dobrane spotkania, w których jest jeden wręcz gigantyczny faworyt, i drugi sporo mniejszy. Pierwszym z wyróżnionych w tym miejscu jest zespół składający się z Mola i Soruma; a drugim włoska para Cottafava z Nicolai. W swych najbliższych występach potwierdzą dlaczego też zasłużyli na to miano?
Chase Budinger/Miles Evans – Anders Mol/Christian Sorum: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (05.08.2024 r.)
Wyżej wskazany amerykański duet poradził się z rywalami w play – offach rozgrywanych między tzw. lucky loser. Tym samym awansowali do fazy pucharowej i dokonali tego jako druga reprezentacja USA, która była w stanie dokonać tej sztuki. O wiele spokojniej miejsce w następnej fazie rozgrywek zapewnili sobie Norwegowie. Najbliższy pojedynek pomiędzy tymi amerykańskimi i skandynawskimi siatkarzami będzie jeszcze o tyle ciekawą, że w niej wystąpi były koszykarz NBA, który występował na pozycji niskiego skrzydłowego.
Choć akurat dla tego spotkania kluczowe znaczenie może mieć coś innego. Właśnie to, że Amerykanie zagrali o mecz więcej od Norwegów. Co prawda wygrali go w przekonywującym stylu, ale jednak to Mol i Sorum przystąpią świeżsi do tej konfrontacji. A jednak intensywność grania w tak krótkim okresie może mieć spore, jak nie nawet decydujące znaczenie. Oprócz tego to tym skandynawskim siatkarzom – względem ich najbliższych przeciwników – szło lepiej w fazie grupowej i w ataku, obronie jak i na zagrywce. Lepiej w tym znaczeniu, że rywalizują w bardziej zespołowy sposób.
Norwegowie nie polegają w głównej mierze na jednym graczu, tak jak to czasami ma miejsce w występach tego amerykańskiego duetu. Tym o to sposobem przykładowo Sorum zajmuje dopiero 15. miejsce, a Mol 21. lokatę wśród najlepiej punktujących. Dzięki temu sposobowi rywalizowania nie stracili ani jednego seta w trakcie rywalizacji w olimpijskim turnieju! Do tego tylko raz stracili więcej niż 16 punktów (dokładnie 19 oczek) w 6 kolejnych odsłonach. Podsumowując, patrząc na ich aktualną formę, to musiałoby dojść do wręcz gigantycznej sensacji, a żeby nagle Anders Mol z Christianem Sorumem znaleźli się w tarapatach rywalizując o awans do następnej rundy.
Patrząc w same statystyki, co do liczby oczek, to można by uznać, że Budinger z Evansem prezentują podobny styl grania. W końcu wspólnie plasują się na 18. pozycji spośród tych najczęściej punktujących. Tyle tylko, że u nich takie granie jest falującym, tzn. raz więcej piłek kończy jeden, by drugi bardziej się wybijał w kolejnym spotkaniu. Co jeszcze należy wiedzieć o ich stylu grania? To, że Budinger częściej staje do bloku, aby wykorzystać swoje parametry, a Evans częściej melduje się w ataku i na kontrach.
Tylko, że właśnie: tym o to sposobem każdy rywal wie, w jaki sposób lubią grać, przez co są sporo łatwiejsi do rozczytania niż duet Mol/Sorum. Z tego też powodu, co do tego typu dnia, czy w zasadzie siatkarskiego typu można powiedzieć jedno: Norwegowie są zbyt doświadczonym teamem, by nagle ot tak mieć problemy z awansem do następnej rundy turnieju olimpijskiego, kiedy przychodzi im się mierzyć z tego rodzaju przeciwnikami.
Przed ich meczem warto też mieć na uwadze to, które miejsca zajmują w rankingu ekip biorących udział na igrzyskach. W tym zestawieniu Norwegowie są drudzy, a Amerykanie plasują się na 19. pozycji spośród 24 zespołów. Jest to o tyle istotne, że dobitnie oddaje jak sporym underdogiem przed tą grą są siatkarze broniący barw Stanów Zjednoczonych.
Statystyki:
- Amerykański duet zwyciężał tylko 2 razy w 5 ostatnich meczach. Oba triumfy odnieśli na paryskich IO.
- Z kolei ta norweska para jest niepokonana od 10 ostatnich spotkań. Na igrzyskach wygrali 3 mecze po 2:0.
- W lipcu zeszłego roku Skandynawowie zwyciężyli nad tymi Amerykanami w poszczególnych odsłonach do: 8 i 16 oczek.
- Te pary miały okazję zmierzyć się ze sobą tylko raz. Przed rokiem Norwegowie zwyciężyli 2:0.
- Kiedy ten norweski duet nie stracił nawet seta w fazie grupowej, tak Amerykanie zajęli 3. miejsce w grupie i zdobyli awans do kolejnej rundy.
- Ta amerykańska para w play – offie triumfowała wtedy w 2 setach w poszczególnych setach do 19 i 17 oczek.
- W ich 5 ostatnich spotkaniach tylko jedna rywalizacja (i to pary Mol/Sorum) kończyła się po tie – breaku.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są tak pewni triumfu Norwegów, że mnożnik zwycięstwa skandynawskiej pary w STS-ie wynosi raptem 1.08. Dla odmiany ewentualna wiktoria Amerykanów otrzymała wycenę o wysokości 6.70. Dlatego też, co do tego spotkania, to bardziej można się zastanawiać, co do tego iloma punktami będą w stanie zwyciężyć faworyci; a nie czy tego dokonają.
Od siebie w przypadku tej rywalizacji przyznam, że spodziewam się tego, że ruszą na rywali – jak to mają z resztą w zwyczaju – od początku. Od razu w 1. secie będą dążyć ku temu, by wybić przeciwnikom siatkówkę z głów. Tym samym ostatecznie już będą w stanie wygrać w tym meczu wynikiem 2:0. Najpierw powinni zabrać ochotę rywalom do grania, a później spokojnie kontrolować sytuację.
Paolo Nicolai/Samuele Cottafava – Miles Partain/Andrew Benesh: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (05.08.2024 r.)
Zdaniem bukmacherów i środowiskowych analityków drugi z wybranych meczów do dzisiejszej analizy powinien być bardziej wyrównanym. Mimo, że przed rozpoczęciem tego pojedynku także zdążył „wyłonić się” faworyt; tak jednak nie aż tak wyrazisty jak w przypadku konfrontacji opisywanej wyżej. W końcu w przypadku tego spotkania, to rywalizacja będzie toczyć się między dwiema parami, które zajęły 2. miejsca w swoich grupach.
Włosi nie byli w stanie tylko przeciwstawić się Katarczykom, a ich najbliżsi rywale Kubańczykom. Do tego jeszcze te zespoły są w takiej samej sytuacji z jeszcze jednego powodu. W końcu wspólnie poniosły porażki w 1. serii gier. Dzięki temu czytelnym jest to, ze zdążyli się odbudować przed pojedynkowaniem się w rundzie pucharowej. Do tego jeszcze prezentują podobne style grania. Wybierają identyczne formy kończenia ataków, a także w podobny sposób rozgrywają piłkę.
Jakby tego było mało, to nawet są prawie, że sąsiadami w tabeli sklasyfikowanych ekip występujących w Paryżu. W końcu Amerykanie znajdują się na 9. lokacie, a Włosi na 12. pozycji. Tak więc praktycznie pewnym przed pierwszym gwizdkiem można być tego, że tu już jednak są dużo większe szanse na tzw. meczycho przez duże „M” niż w przypadku rywalizacji Mola i Soruma. Norwegowie są wręcz murowanymi faworytami do tego, aby grać dalej.
Natomiast w przypadku włosko – amerykańskiego pojedynku bukmacherzy wskazali faworyta, ale ten underdog tak naprawdę ma wszelkie argumenty ku temu, by zaskoczyć. Dlatego też podejmując się obstawienia tego meczu warto typ zabezpieczyć przy pomocy użycia kodu promocyjnego STS-u.
Statystyki:
- Włoski duet Nicolai/Cottafava zajęli 2. miejsce w grupie A ulegając tylko jej liderom w 1. kolejce.
- Również 5 punktów w grupie zdobył amerykański duet Partain/Benesh i także uplasował się na 2. lokacie.
- Ten włoski duet na obecnie trwających igrzyskach zdobył 4 sety, a zgubił 2 odsłony. Dla odmiany bilans Amerykanów wynosi 4:3.
- Amerykańska para Partain/Benesh wygrywała 3 razy w ostatnich 5 występach, czyli o raz częściej od ich najbliższych rywali.
- Żadna z 5 ostatnich gier Włochów i tylko jedna z 5 Amerykanów zakończyła się po zagraniu tie – breaka.
- Te reprezentacje zmierzyły się ze sobą 3 razy. Zespół Italii zwyciężał 2 razy i właśnie 2 razy te ich gry kończyły się wynikami 2:0.
- Włoski duet Cottafava/Nicolai w ostatniej kolejce pokonali do zera faworyzowaną szwedzką parę Ahman/Hellvig.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są zdania, że z tej konfrontacji obronną ręką wyjdą Włosi. Kurs na wygraną pary Cottafava/Nicolai wynosi w STS-ie 1.50. Z kolei ewentualny triumf Amerykanów otrzymał mnożnik o wysokości 2.45. Na rzecz tej różnicy przemawia głównie jeszcze ostatnia wiktoria Italii. W ostatniej kolejce fazy grupowej pojedynkowali się ze szwedzkim duetem Ahman/Hellvig. Byli stawiani w roli zespołu „na pożarcie”. Tymczasem w premierowej odsłonie zwyciężyli po grze na przewagi, a w kolejnej już wygrali w miarę wysoko, tj. zdobywając o 4 punkty więcej od faworyzowanej drużyny.
Tymczasem udowodnili, że mieszanka młodości z doświadczeniem może zaskoczyć w najmniej spodziewanych momentach. Dla odmiany Amerykanie wywiązali się ze swojego zadania i wykonali plan minimum, jakim był awans do dalszej rundy. Tak już podsumowując, to co takiego obstawiam względem tego meczu? To, że już w 1. secie obie reprezentacje zdobędą w sumie więcej niż 38 punktów. Najpewniej obie pary ruszą na siebie od początku, tak aby już na wejściu udowodnić komu bardziej „należy się” awans. Do tego i włoski, i amerykański ten duet prezentują podobny styl grania i są w zbliżonej do siebie formie; co tym bardziej przemawia na rzecz wyrównanej konfrontacji.
Propozycja kuponu:
fot. Alexander Shcherbak/PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze