Do trzech razy sztuka w starciach Aston Villi z gigantami? Gramy AKO 3.60 na Boxing Day!
Boxing Day to jeden z tych dni, które w kalendarzu kibica Premier League zaznaczone są na czerwono! Niestety w tym roku, z powodu pandemii, przełożone zostały 3 spotkania, lecz i tak emocji nie powinno dziś brakować! Bardzo ciekawie zapowiada się chociażby spotkanie na Villa Park, gdzie Aston Villa, po raz trzeci za kadencji Stevena Gerrarda, zmierzy się z wielką firmą, którą niewątpliwie jest londyńska Chelsea. Zajrzymy również do samej stolicy, bowiem na Stadionie Olimpijskim czeka nas rywalizacja West Hamu United z Southamptonem. Nie pozostało mi więc nic innego, jak zaprosić Was serdecznie do lektury.
Aston Villa – Chelsea
Rozpoczynamy od spotkania, które w mojej opinii będzie jednym z najciekawszych starć dzisiejszej serii gier. Aston Villa pokazała już nie raz i nie dwa, że może rywalizować jak równy z równym przeciwko najmocniejszym ekipom w Anglii, a dopisywanie sobie kompletu punktów przed spotkaniem to ogromny błąd. Podopieczni Stevena Gerrarda poczynili postęp niemalże w każdym aspekcie gry, a sam Anglik dał co poniektórym piłkarzom nowe życie. The Villans dopuszczają do znacznie mniejszej liczby strzałów, niż za kadencji Deana Smitha, ale również kreują więcej sytuacji i wyglądają na zespół znacznie lepiej poukładany. Od kilku tygodni w bardzo dobrej dyspozycji znajdują się piłkarze tacy jak McGinn, Young, Watkins, czy chociażby Matty Cash, który nie ma sobie równych w Premier League, jeśli mówimy o wygranych pojedynkach.
Zespół z Birmingham wygrał 4 z 6 spotkań pod wodzą legendy Liverpoolu, a dwie porażki miały miejsce przeciwko Liverpoolowi i Manchesterowi City. Trzeba jednak zaznaczyć, że w każdym z tych starć Aston Villa sprawiła spore problemy murowanym faworytom i oba spotkania przegrała różnicą tylko jednego gola. Na korzyść gospodarzy dzisiejszego meczu zadziała również fakt, iż mieli oni niemalże 2 tygodnie wolnego, co ma kolosalne znaczenie wobec napiętego terminarza. W minionej kolejce The Villans wybrali się na Carrow Road i jak się okazało, nie mieli najmniejszego problemu z pokonaniem beniaminka z Norwich 2:0. Wszystko wskazuje na to, że sprawy w Birmingham idą w dobrą stronę i kto wie, czy zespół ten wkrótce nie zakręci się w okolicach czołowej szóstki?
Przechodzimy do zespołu Chelsea, który ostatnimi czasy notuje gorsze wyniki i nie prezentuje się już tak dobrze w defensywie. Od początku grudnia The Blues stracili bowiem w sumie 10 bramek, a przecież do niedawna formacja dowodzona przez Thiago Silvę uchodziła za najlepszą w Premier League, a być może nawet na świecie. Trudno wytłumaczyć nagły zjazd formy kilku piłkarzy, choć z pewnością niemały wpływ na gorsze wyniki mają kontuzje, czy zakażenia koronawirusem. W ostatnich dniach sporo mówi się też o potencjalnym odejściu Antonio Rudigera, który w mojej ocenie jest jednym z najbardziej niedocenianych stoperów w Anglii. Niemiec wystąpi w niedzielnym starciu, lecz zabraknąć ma przede wszystkim Bena Chilwella, który ma spory wpływ na postawę całej drużyny.
Zespół Chelsea w 5 poprzednich kolejkach zdobył w sumie tylko 8 punktów, efektem czego stracił nieco dystansu do Manchesteru City i Liverpoolu. Pod względem formy we wspomnianych 5 ostatnich meczach, The Blues są dopiero siódmą siłą ligi. Warto również nadmienić, iż podopieczni Thomasa Tuchela wygrali tylko 1 z 4 minionych spotkań wyjazdowych. Co prawda owe zwycięstwo miało miejsce w środku tego tygodnia, kiedy to Londyńczycy zdominowali Brentford i wygrali 2:0, jednak śmiem twierdzić, iż zespół Aston Villi na obecny moment jest o klasę lepszy od piłkarzy Thomasa Franka. Czy The Villans potwierdzą swój postęp także dziś?
Statystyki:
- Aston Villa plasuje się na 10. Pozycji w Premier League, jak dotąd zdobyła 22 oczka.
- The Villans wygrali 4 z 6 poprzednich meczów.
- Piłkarze Gerrarda w 6 minionych starciach zdobyli łącznie 9 bramek.
- Chelsea zajmuje 3. Miejsce w stawce, ma w dorobku 38 punktów.
- The Blues wygrali 3 z 8 ostatnich gier.
- Zespół z Londynu w poprzednim spotkaniu wygrał z Brentfordem 2:0.
- Ekipa Thomasa Tuchela zwyciężyła 1 z 4 poprzednich starć w delegacji.
- W poprzedniej kampanii Aston Villa wygrała u siebie z Chelsea 2:1.
Podsumowanie:
Być może swoim typem zaskoczę niektórych czytelników, lecz w tym spotkaniu stawiam na zwycięstwo The Villans lub remis. Nie uważam, żeby gospodarze byli wyraźnymi faworytami, jednak w mojej opinii kursy wystawione na te starcie są mocno przestrzelone. Jeszcze wczoraj na 1X można było złapać przelicznik w okolicach 2,30 – teraz jest on nieco niższy, jednak w moim mniemaniu wciąż ma w sobie spore value. Chelsea od początku miesiąca rozegrała 7 meczów, zaś piłkarze Gerrarda mieli niemal 2 tygodnie odpoczynku. W dodatku, Aston Villa prezentowała się naprawdę dobrze w spotkaniach z Manchesterem City i Liverpoolem, a przeciwko Leicester zgarnęła komplet punktów. Sądzę, że także dziś miejscowi dopiszą do swojego konta minimum 1 oczko.
West Ham United – Southampton
Przechodzimy do drugiego spotkania, którym jest starcie West Hamu z Southampton. Młoty ostatnimi czasy spuściły nieco z tonu i wobec zaledwie 1 wygranej w 7 poprzednich starciach spadły w tabeli. Jest to efekt niezrozumiałej polityki transferowej i nieodpowiedniego poszerzenia kadry. Przecież Londyńczycy jeszcze do środy grali na 3 frontach, a lista nazwisk piłkarzy nie jest odpowiednio długa. W środku tygodnia West Ham mierzył się w ćwierćfinale EFL Cup z Tottenhamem i pomimo względnie dobrej gry okazał się gorszy od Kogutów i przegrał 1:2. Co ciekawe, ówcześni goście byli w stanie długimi fragmentami dominować nad ekipą Antonio Conte i stworzyli sobie naprawdę dużo sytuacji pod bramkowych. Nie po raz pierwszy zawiodła skuteczność pod bramką rywala. Identyczna sytuacja miała miejsce podczas niedawnego starcia ligowego z Burnley, kiedy to ekipa Łukasza Fabiańskiego oddała w sumie 16 strzałów, a mimo to zawody zakończyły się bezbramkowym remisem.
Kilka słów o ekipie Świętych, która niestety ciągle tkwi w przeciętności i nie widać w jej grze postępu. Obiecujące występy sprowadzonego latem Armando Broji to niestety za mało, by regularnie punktować i myśleć o czymś więcej niż środek tabeli. Z resztą do niego również brakuje sporo. Southampton nie wygrało starcia ligowego od 6 kolejek i straciło w nich łącznie 14 bramek. Niestety przy kilku z nich lepiej zachować się mógł Jan Bednarek, ale jego koledzy z formacji defensywnej również nie gwarantują stabilności w tyłach. W obecnej kampanii ekipa prowadzona przez Ralpha Hassenhuttla dopuszcza rywali do ponad 12 strzałów na swoją bramkę, co jest jednym z gorszych wyników w stawce. Można być pewnym, że także dziś to gospodarze będą dyktować tempo gry, a przyjezdni zaczekają na okazje do kontry, czy stałe fragmenty.
Statystyki:
- West Ham znajduje się na 5. Lokacie w Premier League, dotychczas zdobył 28 punktów.
- Młoty wygrały 1 z 7 ostatnich meczów.
- Zespół Łukasza Fabiańskiego zwyciężył 5 z 7 poprzednich spotkań domowych.
- Ekipa z Londynu oddaje średnio 4,6 celnych strzałów na bramkę.
- Southampton zajmuje 15. Miejsce w lidze, ma w dorobku 16 oczek.
- Święci nie wygrali od 6 gier (3 remisy i 3 porażki).
- Podopieczni Ralpha Hassenhuttla zdobyli 6 punktów w 9 ligowych starciach wyjazdowych.
- Jan Bednarek i jego koledzy oddają średnio 3,9 celnych uderzeń na 90 minut.
- W poprzedniej kampanii West Ham wygrał u siebie z Southampton 3:0.
Podsumowanie:
W mojej ocenie faworytami omawianej rywalizacji są gospodarze. Z pewnością ostatnie wyniki West Hamu nie napawają kibiców optymizmem, jednak suche rezultaty do końca nie oddają boiskowej postawy Młotów. Ci mogli wygrać kilka spotkań więcej, gdyby zachowali więcej zimnej krwi pod bramką rywali. Zespół Davida Moyesa w spotkaniach domowych stwarza sobie sporo sytuacji, oddaje mnóstwo strzałów i z reguły kilkukrotnie trafia do siatki. Southampton jest tragiczne w defensywie i ostatnimi czasy traci bardzo dużo goli. Sądzę, że West Ham odda dziś więcej celnych strzałów od przyjezdnych. Poniższy kupon gram u bukmachera Totalbet, który oferuje ciekawe bonusy na start, jeśli przy rejestracji użyjecie naszego kodu promocyjnego. Zieloności!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze