Deszcz i żużel niedobraną parą. Wielka inauguracja nie taka wielka?

żużel mokry tor

Weekend Wielkanocny to częsta data inauguracji żużlowej Ekstraligi w Polsce. Wiosna w kalendarzu, wolne dni świąteczne i na deser ściganie. Od lat to połączenie wydaje się być znakomitą okazją do pierwszej kolejki ligi. Jednak w powiedzeniu „kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata” jest prawda. Kapryśna pogoda w Polsce ma plany pokrzyżować wielką inaugurację Speedway Ekstraligi.

Deszcz i żużel nie idą w parze. Zawody rozgrywane na otwartych stadionach narażone są przez deszcz na zmianę stanu nawierzchni do ścigania. Śliski i często w takim wypadku błotnisty tor nie nadaje się do jeżdżenia. Brak w tym wielkiej atrakcji dla kibiców, ale co najważniejsze zdrowie sportowców zostaje wystawione na ryzyko. Chłodna temperatura nie ułatwia przygotowania owalu. W tym momencie prognozy na nadchodzący weekend nie są zadowalające. Jedyny niezagrożony mecz to spotkanie Torunia z Gorzowem. Domowy tor Aniołów posiada zadaszenie, w związku z czym zawody można rozgrywać nawet podczas niekorzystnej pogody. Aczkolwiek i to nie gwarantuje w 100% braku problemów.

Żużel ze względu na swoją specyfikę jest niewdzięcznym sportem, który daje nacieszyć się fanom zaledwie kilka miesięcy w roku. Dopiero w drugiej połowie kwietnia rusza najlepsza liga świata oraz zmagania w cyklu wyłaniającym mistrza świata. Ściganie w Europie kończy się już właściwie wraz z ostatnimi dniami września. Najlepsi żużlowcy przenoszą się jeszcze w październiku na inny kontynent – Australię – w ucieczce przez nadchodzącą zimą na naszej części globu. W przybliżeniu sezon żużlowy trwa pół roku. W ciągu krótkiego okresu żużlowcy mają wiele imprez do odjechania na obszarze całej Europy.

Według prognoz w niedzielę i poniedziałek (dni pierwszej kolejki) ma być zimno i mokro. Sport jest mocno uzależniony od aury pogodowej. Często potrafi psuć wielkie oczekiwanie. Jest to irytujące dla kibiców i samych zawodników, jednak nie da się tego przeskoczyć. Jeszcze nie potrafimy, tak jak Rosjanie, przepędzić niepożądanych chmur z deszczem i sprawić, żeby konkretny dzień stał się słoneczny. Znowu rozpoczęła się debata nad datą początku sezonu. Czy terminarz w przyszłych latach powinien uwzględniać pierwszą kolejkę w późniejszym czasie? Uważam, że nie. Jak wspomniałem kalendarze zawodników są zapełnione. Doliczając do tego przerwę letnią, zostaje za mało czasu. Pogoda jest czynnikiem losowym. Jeszcze tydzień temu aura na zawody żużlowe była wspaniała. Sparing w Toruniu oraz indywidualne zawody w Gorzowie przebiegły bez problemów. Zaplecze Ekstraligi wystartowało zgodnie z planem. Pamiętamy jak śnieg w jedną majówkę miał jeszcze chęć pokazać się Polakom. Niektórzy twierdzą, że właśnie ze względu na małą liczbę terminów nie ma co czekać i trzeba startować jeszcze szybciej. Zawsze można spotkania przekładać. Zgadzam się. Jednak sport żużlowy staje się coraz popularniejszy. Transmisje cieszą się z roku na rok coraz lepszą oglądalnością, a stadiony odnotowują wysoką frekwencję. Za dyscypliną ustawia się wielu sponsorów. To wszystko sprawia, że takie liberalne podejście do spotkań i ich swobodne przekładanie stają się problemowe.

żużel błoto

Telewizja wydaje się być największym graczem w tej rozgrywce. Sport dużo zawdzięcza stacji nSport, która pomaga dyscyplinie jak żadne inne medium. Ciągle rozwijają się pod kątem transmisji i udoskonalają je. W przeszłości mecze rozgrywane były wyłącznie w niedziele. Ostatni dzień tygodnia już był tak zakorzeniony u fanów żużla, że stał się swego rodzaju tradycją. Jednak kolejny rok nc+ ma swoje słowo i wspólnie z ligą próbują rozciągnąć kolejkę na dwa dni, wprowadzając transmisje także w sobotę czy piątek. Trzeci rok z rzędu rozłożono mecze na inaugurację w taki sposób, żeby stacja była w stanie pokazać każde spotkanie. Początek sezonu miał być mocny – kibic usatysfakcjonowany, a nSport chciał mieć w tym wielki udział. Jednak przez dwa poprzednie lata pogoda nie pozwalała na taki maraton żużla. Chcąc uniknąć tego w tym roku, liga planowała nawet przełożyć całą kolejkę, żeby zrobić inaugurację w końcu tak jak należy. Jednak już wiemy na pewno, że mecz w Toruniu się odbędzie. Pogoda na południu Polski nie jest aż tak zła, więc spotkanie w Częstochowie również może dojść do skutku. Fani zastanawiają się, czemu liga startuje tak późno. Odjechano dziesiątki sparingów i towarzyskich zawodów. 1. i 2. liga już mają inaugurację za sobą. Lecz po raz kolejny wracamy do punktu wyjścia – pogody się nie przewidzi. Równie dobrze liga za rok może zaczynać się szybciej lub później, a mimo to aura powie, że nie pozwoli Ekstralidze na realizację planów.

Żużel to wyjątkowa dyscyplina, gdzie pogoda aż w tak dużym stopniu dyktuje możliwość rozgrywek. Skoki narciarskie także są uzależnione od warunków atmosferycznych i nieraz kibice, sportowcy i działacze stawali naprzeciwko nieugiętej aury. Inne sporty motorowe jak Formuła1 czy Moto GP także borykają się z tym problemem. Przecież wielokrotnie odwoływano czy przekładano rundę przez deszcz. Lecz w przypadku tych dyscyplin opady muszą być mocniejsze. Nawierzchni na żużlu wystarczy, że dzień prędzej dostanie bardzo dużo wody, a mimo starań działaczy doprowadzenie toru do bezpiecznej używalności bywa trudne. Chociaż nad tematem opadów przed zawodami trwa dyskusja, mająca rozwiązać ten problem. Banalne rozwiązanie i żadna najnowsza wielka technologia – zwykła folia zabezpieczająca tor. Opracowanie bardziej zaawansowanego systemu zabezpieczającego nawierzchnię już było poddane dyskusji, jednak nikt ostatnio o tym głośniej nie debatował. Widocznie problem musi powrócić, aby zastanowić się nad jego rozwiązaniem. Jak niedorzeczne jest to, że tej prostej metody jeszcze nie wprowadzono? Nawet choćbym chciał, nie potrafię znaleźć powodu, dla którego ktokolwiek byłby przeciwny.

Wielka inauguracja Speedway Ekstraligi i tak będzie miała miejsce. W końcu jedyne spotkanie, którego jesteśmy pewni, to aktualny mistrz kontra wicemistrz Polski. Na sam początek los spotyka ubiegłorocznych finalistów. Wszystkie żużlowe oczy będą zwrócone w poniedziałek na Toruń. Ile spotkań będzie można zobaczyć, zanim rozpocznie się ten hit? 1,2 czy 3? Na to pytanie może nam odpowiedzieć tylko ta niesforna i kapryśna pogoda.

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze