Czy Tottenham przykryje swoją ligową formę dobrym występem w LE? Gramy Ligę Europy o 224 PLN!
Liga Mistrzów wróciła z przytupem i dostarczyła mnóstwo emocji. Z nadzieją, że jej minimalnie gorsza kuzynka – Liga Europy – dostarczy choć ułamek takiej rozrywki przygotowałem analizę dwóch meczów. Jeden z nich to starcie dwóch solidnych europejskich drużyn znajdujących się w ogromnym kryzysie, natomiast w drugim przyjrzymy się rywalizacji portugalsko-greckiej. Zapraszam do lektury!
OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł,
TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł,
DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł
APLIKACJA MOBILNA: 20 zł
Akcja specjalna: 300 zł
Hoffenheim – Tottenham | 18:45
TSG znajduje się obecnie w sytuacji, w której nie powinna się znajdować taka marka Bundesligi. Na 18 meczów w Bundeslidze wygrali tylko 4 i zremisowali 5, a pozostałe 9 przegrali. Uzbierali tylko i wyłącznie 17 punktów, co sprawia, że znajduje się tylko 3 oczka nad strefą spadkową. „Klub ze wsi” nie radzi sobie na żadnym z poziomów organizacyjnych.
Frank Kramer absolutnie nie może sobie poradzić na stanowisku dyrektora sportowego, Christian Ilzer nie potrafi wejść w buty trenera Matarazzo i zapanować nad szatnią, a piłkarze mają jakby coraz mniej chęci do walki. Rosną przez to napięcia na linii kibice – klub, podsycane wypowiedziami ikonicznych piłkarzy Wieśniaków. Andrej Kramarić nie gryzł się w język po meczu z Bayernem Monachium, choć skwitował swoją wypowiedź wyrażeniem, że i tak musiał pominąć kilka kwestii, aby uniknąć kary. W LE idzie im równie średnio i na 2 mecze przed końcem znajdują się poza miejscami gwarantującymi awans. Dzieli ich od tej strefy jeden punkt, więc na własnym stadionie będą chcieli zdobyć ich komplet, szczególnie że odwiedza ich dziś bardzo poraniony Tottenham.
Mało kto się spodziewał, że ekipa Ange Postecoglou znajdzie się w takim miejscu na tym etapie sezonu. Tottenham Australijczyka dał się poznać w jego debiutanckim sezonie jako drużyna waleczna, eksplozywna i potrafiąca się postawić każdemu. Wydawało się, że brakuje wyłącznie trochę szlifów i porządnego okienka transferowego, aby stali się oni na nowo stałymi bywalcami top 4. Minął jednak rok i, co zadziwiające, Spurs w oczy zajrzało widmo spadku!
Plaga kontuzji, mnóstwo błędów indywidualnych i wszechobecny marazm sprowadziły drużynę z północnego Londynu na 15. miejsce tabeli. Tylko 8 punktów chroni ich przed czerwoną strefą, a przecież w weekend ośmieszyli się przed Evertonem Moyes’a! Osłodą dla wiernych kibiców z Tottenham Hotspur Stadium mogą jedynie być puchary krajowe i właśnie Liga Europy, w której radzą sobie przyzwoicie. Nadal walczą o miejsce w top 8, które pozwoliłoby im przeskoczyć bezpośrednio do 1/8 finału. Na razie mają 11 punktów, zajmujący wymarzoną lokatę Rangers – 12. Łatwo obliczyć, że tym meczem mogą się zbliżyć do wymarzonego celu, a mają szczęście, bo trafiają na drużynę przechodzącą przez być może jeszcze większy kryzys.
Co obstawiać?
Skusił mnie kurs na powyżej 4.5 rzutów różnych Tottenhamu. Spurs przez kontuzje muszą grać młodziakami, a młodzież lubi szaloną grę nie zawsze przekładającą się na skuteczność. Lubią także grać skrzydłami, a wiadomo, że taki styl sprzyja nabijaniu tych stałych fragmentów. Tottki nabijały zaproponowaną przeze mnie linię w 7/10 z ostatnich spotkań. Myślę, że spróbują wyładować frustrację skumulowaną podczas rozgrywek krajowych, a wiele z ich prób zakończy się przy narożniku boiska. Rzuty rożne poszczególnej drużyny stawiam w Superbet. Jeśli nie masz jeszcze konta, koniecznie załóż je z naszym kodem promocyjnym Superbet.
Zapraszam do zapoznania się także z innymi typami na dziś, szczególnie jeśli chodzi o piłkę nożną. Oferujemy także podsumowanie szerokiej oferty legalnych polskich bukmacherów.
Porto – Olympiakos | 18:45
Zgrzytają zębami z irytacji wszyscy związani jakkolwiek z klubem z Estadio Dragao. Kryzys Sportingu CP spowodowany odejściem Rubena Amorima nie został wykorzystany, a co więcej w tabeli wyprzedziła ich druga drużyna z Lizbony – Benfica. Co więcej, to właśnie ten osłabiony Sporting wyrzucił ich z Pucharu Ligi. Porto zajmuje obecnie 3. miejsce w Liga Portugal, a lider odskoczył im na 4 punkty. W Lidze Europy okupują lokatę gwarantującą im dalszą grę, ale tabela wygląda bardzo ciasno i każda strata punktów może skutkować wypadnięciem poza wyścig po 1/16. Porto przegrało ostatnie 3 mecze, każdy poza własnym stadionem. Dzisiaj w końcu zagrają na własnym podwórku i pod wodzą nowego, tymczasowego trenera Jose Tavaresa spróbują wrócić na dobre tory.
Plany te spróbuje im pokrzyżować Olympiakos. Zespół z Pireusu odpalił niesamowicie z formą pod koniec poprzedniego sezonu, co nie wystarczyło jednak, aby wygrać ich rodzimą ligę. Utrzymali natomiast tę dyspozycję w tym sezonie i są liderem z 4 punktami przewagi nad drugim miejscem. Dobrze prezentują się także w Lidze Europy, choć nadal nie mają zagwarantowanego awansu. Do tej pory na wyjeździe szło im zadowalająco, bo z 3 meczów wyciągnęli 4 punkty. Czy dadzą radę postawić się wygłodniałemu Porto?
Co obstawiać?
Tutaj stawiam na powyżej 1.5 gola Porto. Po 3 tragicznych meczach na wyjazdach będą chcieli się dobrze zaprezentować przed własną publicznością, co im się zazwyczaj udaje. Strzelali oni co najmniej 2 gole w ostatnich 24 meczach u siebie. Nie sądzę, aby ta seria została przerwana przeciwko Olympiakosowi. Grecy w meczach na wyjeździe dają dojść do głosu rywalom, nawet w przeciętnej lidze greckiej. Powodzenia!
Pod spodem mój kupon:
fot. PA Images / Alamy Stock Photo
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze