Czy to koniec epoki San Antonio Spurs? Niedzielny kupon na NBA i 572 PLN do wygrania!
Nowy tydzień, świeża głowa i oby lepsze typy. Niedziela z NBA rozpocznie się już o 21:30. Ja mam dla Was trzy propozycje, które razem dają kupon z kursem 6.50.
Odbierz bonusy powitalne przygotowane specjalnie dla czytelników Zagranie!
Kod rejestracyjny: 1250
Skuteczność typów Zagranie na NBA w grudniu: 0/0
Profit/Strata Zagranie na NBA w grudniu: 0 PLN
Zdarzenie: zwycięzca meczu San Antonio Spurs – Portland Trail Blazers
Typ: Portland Trail Blazers
Kurs: 1.90
Czy to koniec wielkich San Antonio Spurs? Czy Greg Popovich się zestarzał? Czy koszykówka dogoniła jeden z najlepszych zespołów XXI wieku? Te pytania zadają sobie wszyscy kibice NBA, bo Spurs mają za sobą najgorszy start sezonu od niepamiętnych czasów.
Tylko 10 zwycięstw w 22 meczach udało się zanotować podopiecznym Popovicha. Wiedzieliśmy, że ten team ma bardzo dużo dziur, ale i tak liczyliśmy, że magia Popa przykryje te niedociągnięcia. Jak na razie to się nie udaje i wygląda na to, że projekt Spurs w obecnym kształcie się już chyba wypalił.
I o ile do ataku można by mieć teoretycznie najwięcej zastrzeżeń (m.in. olbrzymia liczba rzutów z półdystansu), to ofensywa funkcjonuje jeszcze nieźle, przede wszystkim dzięki małej liczbie strat i niesamowitej skuteczności zza łuku (37.9% za trzy – 4. miejsce w NBA). Problem leży po drugiej stronie boiska, gdzie Ostrogi nie są w stanie przeciwstawić się rywalom, którzy zdobywają punkty, jak chcą.
Czy jeszcze kilka lat temu wyobrażasz sobie sytuację, że San Antonio Spurs w trakcie jednego tygodnia stracą 135, 128 i 136 punktów? W życiu. A tak się stało, bo Milwaukee Bucks, Minnesota Timberwolves i Houston Rockets robili, co chcieli w ofensywie. Takie są koszty tego, że w San Antonio jest banda dziadków, a do tego wszystkiego doszedł DeRozan, który nigdy nie był dobrym obrońcą. Mówimy tu o zespole, który traci w defensywie przez nieobecność Paua Gasola, 38-letniego Paua Gasola.
Dwa ostatnie mecze Spurs przegrali różnicą 60 punktów!!! Pokażę Ci przykład ich słabości w obronie. W trakcie tych dwóch spotkań przeciwnicy trafili 40 prób za trzy. Czy to jakiś rekord? Myślę, że tak. Nie widać, żeby coś się miało zmienić na lepsze.
Do San Antonio przylatują Portland Trail Blazers prowadzeni przez duet Damian Lillard – CJ McCollum.
Trail Blazers są w środku tabeli skuteczności za trzy (dokładnie 14. miejsce – 35.6%) i pojedynek ze Spurs jest doskonałą okazją na poprawienie tego wskaźnika. Obie ekipy mierzyły się już raz w tych rozgrywkach i efekt był taki, jak można było się spodziewać: Lillard i jego kumple zniszczyli Ostrogi, zdobywając 121 punktów.
Czasy, w których San Antonio Spurs stanowili o sile ligi, minęły. Obrona, która była najlepszą w lidze, już jest reliktem przeszłości. Każdy ma swoją datę ważności– nawet taka organizacja. Moim zdaniem młodzi i gniewni Portland Trail Blazers wywiozą dzisiaj zwycięstwo z Teksasu, bo rozbici Spurs nie będą zdolni do zatrzymania ataku prowadzonego przez Damiana Lillarda.
Zdarzenie: handicap w meczu Dallas Mavericks – Los Angeles Clippers +2.5/-2.5
Typ: Los Angeles Clippers -2.5
Kurs: 1.85
Los Angeles Clippers nie zwalniają, utrzymując się na pierwszym miejscu w Konferencji Zachodniej. Drużyna naszego rodzynka w NBA, Marcina Gortata, z dziesięciu ostatnich meczów wygrała dziewięć i nie wygląda na to, żeby seria triumfów miała dobiec końca. Wczoraj Wiktor w rozmowie przy okazji oglądania KSW (ależ nudna była ta gala) spytał, jaki jest powód sukcesu lidera Zachodu. Pierwszy nasunął się sam – głęboki skład. Z drugim miałem już większą zagwozdkę, wskazując na rozwój zawodników (Harrell, Gilgeous- Alexander, Harris). Trzeci? Zdrowie, bo obecność Danilo Gallinariego robi swoje.
Clippers mogą wygrać zarówno idąc na wymianę ciosów, ale w defensywnych bataliach też czują się dobrze. Doc Rivers ma ten komfort, że posiada zawodników, którzy pozwalają mu na stworzenie wielu rozwiązań. Wysoko, nisko, wolno, szybko – każdą z tych opcji Rivers posiada w swojej talii kart.
Ten pojedynek będzie pierwszym starciem DeAndre Jordana przeciwko byłej ekipie, jednak nie sądzę, żeby DJ zdominował fizycznie tercet Gortat, Harrell, Marjanovic.
Dallas Mavericks też są ostatnio dobrze dysponowani, ale Rick Carlisle może mieć ograniczoną liczbę zawodników na to spotkanie. Pod znakiem zapytania stoi występ kluczowych elementów jego układanki: Dennisa Smitha i Luki Doncicia. Wiem, że JJ Barea jest w tym sezonie znakomity, ale to jednak cały czas rezerwowy i w rywalizacji z Clippers nie będzie tak błyszczał. Rivers może wypuścić na niego (jak i na innych obwodowych) całe stado drapieżników, czyli Patricka Beverleya czy Avery’ego Bradleya.
W rywalizacji z Clippers Mavericks nie mają przewagi jakości ławki rezerwowych, a to przecież był klucz do ich zwycięstw w ostatnich tygodniach. Łącząc to z wątpliwymi występami dwójki młodych wilków, nie widzę innej możliwości niż piąte zwycięstwo z rzędu Los Angeles Clippers.
Zdarzenie: handicap w meczu Miami Heat – Utah Jazz +3.5/-3.5
Typ: Utah Jazz -3.5
Kurs: 1.85
Utah Jazz nadal są w walce o miano największego rozczarowania tych rozgrywek, jednak widać poprawę. W Salt Lake City nie czekano długo i zdecydowano się na zmianę. I nie była to jakaś wielka wymiana, ale skutki jej powinny być olbrzymie.
Do Utah trafił Kyle Korver i już sama jego obecność na parkiecie daje wielkie pole manewru Quinowi Snyderowi. No i przydała się też umiejętność trafiania trójek, bo Jazz w debiucie Korvera trafili 18 trójek, a sam 37-latek miał cztery z nich.
Cichą historią tego sezonu Jazzmanów jest to, że grają prawie cały czas na wyjeździe. Nikt nie rozegrał więcej pojedynków poza własną hali niż oni. No i właśnie, paradoksalnie gracze Jazz dają radę, mając bilans 9-6 na parkietach przeciwników. Spodziewałbyś się tego? Pewnie nie. To tylko kwestia czasu, kiedy podopieczni Quina Snydera poprawią swoje notowania w tabeli – w końcu zostało im jeszcze 35 starć do rozegrania w swoim mieście.
Ich 12. pozycja na Zachodzie też jest trochę zakłamana, gdyż strata do 8. miejsca to tylko pół meczu.
W rywalizacji z Miami Heat obrona Utah Jazz powinna wyglądać lepiej niż do tej pory, chociażby występ z Nets był bardzo obiecujący. Żary zawodzą i niech zwycięstwo z New Orleans Pelicans nie zmieni Twojej optyki na ten temat. W zespole z Miami kolejny raz nie wystąpi Goran Dragic, co przy coraz lepszych Utah Jazz może oznaczać kolejną porażkę Heat w American Airlines Center, w której ekipa ze słonecznej Florydy wygląda naprawdę słabo (bilans 4-8). Dodatkowo Rudy Gobert będzie miał kogoś swojego pokroju. Zamiast podkoszowego, który ucieka na obwód, przyjdzie mu się mierzyć z Hassanem Whitesidem, czyli jednym ze środkowych starej daty.
Forma wyjazdowa Jazz, słabi Heat u siebie, dodanie Korvera i brak Dragicia – te czynniki sprawiają, że decydują się na delikatny handicap na gości.
Tak wygląda gotowy kupon. Mam nadzieję, że wejdziemy w niego tak, jak należy.
Powodzenia!