Czy Lech Poznań zrobi kolejny krok w stronę mistrzostwa? Gramy o 242 PLN!

Mikael Ishak

Przed nami kolejne emocje w 20. kolejce Ekstraklasy, a wśród nich starcia Widzewa z Cracovią oraz Lechii z Lechem. W Łodzi zmierzą się drużyny, które liczą na przełamanie po stracie punktów na start rundy wiosennej. Z kolei w Gdańsku murowanym faworytem jest Lech, który chce wykorzystać swoją szansę na powiększenie przewagi w tabeli.

Widzew Łódź vs Cracovia

Skorzystaj z promocji w STS! Widzew Łódź zajmuje 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 25 punktów, ale zimowe okienko przyniosło im spory problem. Drużyna straciła swojego najlepszego strzelca, Imada Rondicia, który za ponad milion euro przeszedł do FC Köln. Bośniak miał ogromny wpływ na ofensywę łodzian, zdobywając aż 9 bramek w rundzie jesiennej. Jego odejście oznacza konieczność znalezienia nowego lidera w ataku, co może być sporym wyzwaniem. Widzew wciąż dysponuje kilkoma groźnymi zawodnikami, ale brak klasowego napastnika może odbić się na wynikach wiosną.

Mecz z Lechem Poznań pokazał, że przed drużyną sporo pracy, jeśli chce skutecznie rywalizować z czołówką. Widzew długo trzymał się w grze, ale ostatecznie przegrał 1:4. Mimo niezłej organizacji w defensywie nie udało się zatrzymać ofensywnej siły „Kolejorza”. W ataku natomiast widoczny był brak Rondicia – brakowało wykończenia i pewności pod bramką rywala. Widzew będzie musiał szybko znaleźć nowe rozwiązania w ofensywie, jeśli chce stabilnie punktować i nie spaść w dolne rejony tabeli.

Cracovia na własne życzenie wypisała się z wyścigu o czołowe lokaty w Ekstraklasie. W ostatnich pięciu meczach zdobyła zaledwie trzy punkty, co jest bardzo rozczarowującym wynikiem dla drużyny, która miała ambicje walki o puchary. Rundę wiosenną rozpoczęła od kolejnego bezbramkowego remisu, tym razem z Rakowem Częstochowa. Mecz nie był porywającym widowiskiem, a „Pasy” skupiły się głównie na zabezpieczeniu własnej bramki, rzadko stwarzając realne zagrożenie pod polem karnym rywala. Solidna defensywa pozwoliła utrzymać czyste konto, ale ofensywnie Cracovia wyglądała bardzo przeciętnie.

W przeciwieństwie do Widzewa, który stracił swojego snajpera, Cracovia nadal ma w składzie Benjamina Källmana. Fin był bohaterem głośnych plotek transferowych w zimowej przerwie, ale ostatecznie pozostał w klubie. Jak na razie nie przynosi to jednak żadnych korzyści, bo od trzech spotkań nie zanotował ani gola, ani asysty. Mimo wszystko fenomenalny początek sezonu sprawia, że wciąż znajduje się w czołówce klasyfikacji strzelców – ma na koncie 11 bramek i 7 asyst. Cracovia musi jednak pamiętać, że latem może go stracić za darmo, co dodatkowo komplikuje sytuację klubu. Jeżeli „Pasy” nie wrócą szybko do formy, ich sezon może zakończyć się w środku tabeli, bez większej historii.

Co typuję w tym spotkaniu?

Bukmacherzy nie mogą jednoznacznie wskazać faworyta przed tym meczem i trudno się dziwić. Widzew u siebie spisuje się bardzo dobrze, ale Cracovia na wyjazdach jest wręcz fenomenalna – w 9 spotkaniach zdobyła aż 19 punktów, co czyni ją jedną z najlepszych drużyn w lidze w tej kategorii. Do tego Pasy dysponują znakomitą ofensywą, która potrafi rozmontować każdą defensywę. Widzew z kolei stracił swojego najlepszego strzelca, ale wciąż potrafi stwarzać groźne sytuacje pod bramką rywali. Biorąc to wszystko pod uwagę, spodziewam się wyrównanego meczu, w którym obie drużyny będą szukały swoich szans. Typuję, że obie drużyny strzelą gola. W trzech z czterech ostatnich meczów między tymi ekipami padł właśnie wynik BTTS, a patrząc na ich styl gry, jest spora szansa, że i tym razem zobaczymy bramki po obu stronach.

BTTS
Kurs: 1.70
Zagraj w STS!

Lechia Gdańsk vs Lech Poznań

Lechia Gdańsk jest w coraz trudniejszej sytuacji i już teraz wydaje się, że utrzymanie w Ekstraklasie będzie dla niej niezwykle trudnym zadaniem. Zajmuje 17. miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 15 punktów, a do bezpiecznej, 15. lokaty, którą zajmuje Zagłębie Lubin, traci już cztery oczka. Największą bolączką gdańszczan jest fatalna defensywa – stracili już 34 gole, co jest najgorszym wynikiem w lidze. Z taką obroną trudno myśleć o regularnym punktowaniu, co tylko pogłębia kryzys drużyny.

Rundę wiosenną Lechia rozpoczęła remisem 1:1 z Motorem Lublin. Z perspektywy gdańszczan ten wynik jest rozczarowaniem, bo grali przeciwko beniaminkowi, który również walczy o utrzymanie. Tradycyjnie problemem była gra w obronie – brak koncentracji, niepewne interwencje i problemy z ustawieniem pozwalały gospodarzom na zbyt wiele. W ofensywie Lechia miała swoje okazje, ale zabrakło skuteczności. Remis sprawił, że strata do Korony nie zmalała, a czas na poprawę sytuacji w tabeli powoli się kończy. Jeśli zespół szybko nie zacznie wygrywać, to jego powrót do I ligi stanie się nieunikniony.

Lech Poznań umacnia swoją pozycję na szczycie Ekstraklasy i po 19 kolejkach jest pewnym liderem z dorobkiem 41 punktów. Drużyna gra bardzo dobrze i ma szansę na jeszcze większą przewagę nad rywalami – po wpadce Jagiellonii Białystok ze Stalą Mielec może odskoczyć na aż sześć oczek. To byłby dla Kolejorza ogromny komfort w dalszej części sezonu.

Zespół Frederiksena Nielsa ma najlepszą ofensywę w lidze – zdobył już 37 bramek. Atak jest główną siłą Lecha, ale również w defensywie prezentuje się znakomicie – tylko 15 straconych goli to drugi najlepszy wynik w Ekstraklasie. Duża w tym zasługa Mikaela Ishaka. Szwed długo zmagał się z kontuzją, ale po powrocie jest w fantastycznej formie. Ma już na koncie 12 trafień i toczy wyrównaną walkę o koronę króla strzelców.

Rundę wiosenną Lech rozpoczął w imponującym stylu, wygrywając 4:1 z Widzewem Łódź. Spotkanie od początku układało się po myśli Kolejorza – szybko objął prowadzenie, kontrolował grę i nie pozwalał rywalowi na zbyt wiele. Skuteczność w ofensywie była na wysokim poziomie, a Ishak po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Z taką formą Lech może myśleć o pewnym marszu po mistrzostwo Polski.

Co typuję w tym spotkaniu?

Bez zbędnego przedłużania – typuję, że Lech Poznań wygra ten mecz. Kolejorz prezentuje się fenomenalnie, a do tego jest zmotywowany, by wykonać kolejny krok w stronę mistrzostwa. Lechia natomiast ma najsłabszy skład na papierze, a ich morale są bardzo niskie. Widmo spadku wydaje się nieuniknione. Dodatkowo, gdańszczanie fatalnie radzą sobie u siebie – w 9 domowych meczach zdobyli zaledwie 8 punktów, co nie napawa optymizmem. Poprzednie starcie tych drużyn w tym sezonie zakończyło się pewnym zwycięstwem Lecha 3:0. Nie widzę powodów, by tym razem miało być inaczej. Życzę powodzenia i zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!

Lech Poznań wygra
Kurs: 1.62
Zagraj w STS!

FOT: Sipa US / Alamy Stock Photo

(0) Komentarze