Czy Korona Kielce wraca na ścieżkę zwycięstw? Kupon na Puchar Polski z kursem 3.29!

Wczoraj tylko jeden gol dzielił nas od wygranego kuponu. Niestety – Wieczysta wbrew opiniom ekspertów została całkowicie zdominowana przez Garbarnię i nie była w stanie odpowiedzieć choćby honorowym trafieniem. Cóż, taki jest sport… Dzisiaj przed nami kolejna szansa. Do końca 1/16 finału Pucharu Polski pozostały jedynie trzy mecze. Ja przeanalizuję dla Was pierwszoligowe starcie Korony Kielce ze Stomilem Olsztyn oraz czerwonej latarni Ekstraklasy – Górnika Łęczna – z wiceliderem 1. Ligi, Miedzią Legnica. Nie przedłużając – życzę miłej lektury i owocnego wspólnego typowania!

sts kod promocyjny koszulka
sts kod promocyjny koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

600 zł od trzech depozytów
+ 0 100 zł bez ryzyka + 60 zł bonus za zadania

lub
600 zł od trzech depozytów
+ 200 zł bonus + 60 zł bonus za zadania

standardowa oferta to 660 zł, a z naszym kodem zgarniasz 760 zł lub 860 zł

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 600 zł
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIE

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Korona Kielce – Stomil Olsztyn: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (03.11.2021)

Dzisiejsze spotkanie rozegrane zostanie na Suzuki Arenie w Kielcach, a jego początek zaplanowano na godzinę 16:00. Jak łatwo wywnioskować – w rolę gospodarza starcia wcieli się miejscowa Korona. Co ciekawego słychać u popularnych Scyzorów? Kielczanie plasują się na trzecim miejscu w tabeli 1. Ligi mając na swoim koncie 29 punktów. Ich strata do liderującego Widzewa Łódź wynosi cztery oczka. Bilans podopiecznych trenera Dominika Nowaka to: osiem zwycięstw, pięć remisów oraz dwie porażki. Tak wysoką pozycję w lidze Korona zawdzięcza znakomitemu startowi sezonu, kiedy to wygrała sześć pierwszych meczów z rzędu. Od pewnego czasu Złocisto-Krwiści muszą się jednak mierzyć z pewnym kryzysem. Wszystko zaczęło się od porażki 0:1 z Sandecją Nowy Sącz, która była pierwszym blamażem w sezonie. Od tego czasu rozpoczęła się seria pięciu meczów bez zwycięstwa, w której kielczanie zanotowali cztery remisy i jedną porażkę. Remisy padały w spotkaniach z: Zagłębiem Sosnowiec (0:0), Chrobrym Głogów (2:2), Arką Gdynia (0:0) oraz Górnikiem Polkowice (2:2). Porażka miała natomiast miejsce w starciu z liderem – Widzewem Łódź (0:1). W ostatniej kolejce nastąpiło natomiast przełamanie, kielczanie w końcu rozstrzygnęli wynik na swoją korzyść pokonując Odrę Opole 2:1. Czy to początek powrotu na ścieżkę wygrywania? Nie wiem, ale domyślam się, że przełamanie mogło wpłynąć bardzo mobilizująco na ekipę z Kielc.

Przejdźmy do analizy ekipy gości. Stomil Olsztyn pełni w tym sezonie rolę czerwonej latarni 1. Ligi. Podopieczni trenera Adriana Stawskiego zajmują ostatnią, osiemnastą pozycję w ligowej tabeli. Na ich koncie widnieje dorobek jedynie 10 punktów, na który złożyły się: trzy zwycięstwa, jeden remis oraz aż jedenaście porażek. Pomimo składu, który na papierze pozwala na walkę o wyższe pozycje w tabeli, olsztynianie nie są w stanie się przełamać i wkroczyć na ścieżkę wygrywania. Zapowiada się więc, że ten sezon będzie dla Stomilu upływał pod znakiem walki o utrzymanie. Ostatnie spotkania w wykonaniu Dumy Warmii również nie wyglądają optymistycznie. Na pięć spotkań olsztynianie zanotowali tylko jedno zwycięstwo oraz cztery razy przegrywali. Wygrana miała miejsce w starciu z GKSem Tychy (2:1), natomiast porażki to starcia z: GKSem Katowice (1:2), Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:4), Sandecją Nowy Sącz (1:2) oraz Skrą Częstochowa (0:1). Warto zaznaczyć, że trzy ostatnie mecze to przegrane. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski olsztynianie zdołali uporać się z ligowym rywalem – Sandecją Nowy Sącz, wygrywają skromnie 1:0. Znacznie trudniejsze zadanie miała Korona, która podejmowała Ekstraklasową Wisłę Płock. Starcie to zakończyło się wynikiem 4:3 po dogrywce. Czy olsztynianie są w stanie postawić się wyżej notowanej Koronie? Przejdźmy do podsumowania.

Co obstawiać?

Zdecydowanym faworytem tego starcia jest Korona Kielce. Wynika to przede wszystkim z pozycji obu zespołów w tabeli, ale to nie wszystko. Warto spojrzeć również w przedmeczowe wypowiedzi, które wiele nam mówią o nastawieniu obydwu zespołów. Trener Korony – Dominik Nowak – stwierdził, że od początku sezonu stawiał swoim zawodnikom cel, by jak najdalej zajść w Pucharze Polski i celem na dzisiaj jest zwycięstwo. Wypowiedzi szkoleniowca wyraźnie wskazują, że kielczanie nie mają zamiaru traktować tego meczu po macoszemu. Trochę odmienna sytuacja jest w obozie Stomilu Olsztyn. Trener Adrian Stawski w swojej wypowiedzi wyraźnie zaznaczył, że “najważniejsze jest utrzymanie w lidze” oraz dosyć enigmatycznie stwierdził, że: “Liga jest najważniejsza, ale ja nie mogę powiedzieć zawodnikom, że puchar jest nieważny…”, co dosyć wyraźnie wybrzmiewa jako delikatne stwierdzenie, że Stomil za puchar umierać nie będzie. Wypowiedzi te wyraźnie obrazują nam podejście obu zespołów do dzisiejszego starcia. Druga rzecz: składy. Trener Stomilu dodał, że w tym spotkaniu da zagrać zawodnikom, którzy dostawali mniej szans. Przekaz jest jasny: przynajmniej częściowo wyjdą rezerwowi. W Koronie jest z kolei deklaracja gry optymalnym składem. Przynajmniej optymalnym na tyle, ile pozwalają kontuzje. Na boisku z tego powodu na pewno nie zobaczymy: Janusza Nojszewskiego, Dawida Lisowskiego i Jacka Kiełba. Swoją szansę pomiędzy słupkami dostanie także Marceli Zapytowski. Moim zdaniem te wszystkie okoliczności pachną zwycięstwem Korony w podstawowym czasie gry. Kurs na taki zakład wynosi 1.80 i mocno mu ufam. Tak postawmy.

Korona wygra ze Stomilem
Kurs: 1.80
Zagraj!

banner grupa zagranie 40k

Miedź Legnica – Górnik Łęczna: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (03.11.2021)

Przechodzimy do ostatniego środowego starcia, w którym pierwszoligowa Miedź Legnica podejmie na własnym stadionie ekstraklasowego Górnika Łęczna. Analizę zacznijmy od ekipy gospodarzy. Podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego zajmują drugie miejsce w tabeli 1. Ligi ustępując jedynie Widzewowi Łódź, do którego tracą dwa oczka. Na zgromadzony do tej pory bilans 31 punktów złożyło się: dziewięć zwycięstw, cztery remisy oraz dwie porażki. W ostatnim czasie Miedzianka notuje bardzo dobrą serię, bowiem na pięć rozegranych meczów aż cztery padły ich łupem. Jeden z nich – derbowy z Chrobrym Głogów – zakończył się bezbramkowym remisem. Legniczanie odnosili za to zwycięstwa z: Sandecją Nowy Sącz (3:1), Zagłębiem Sosnowiec (4:0), Resovią Rzeszów (2:0) oraz Arką Gdynia (1:0). To, co rzuca się w oczy to dużo zdobytych bramek. Miedź jest w gazie i ma tam kto strzelać. Najlepszym snajperem w ekipie jest Patryk Makuch z sześcioma trafieniami. Przedmeczowe wypowiedzi trenera Wojciecha Łobodzińskiego napawają optymizmem. Szkoleniowiec twierdzi, że drużyna jest kondycyjnie przygotowana do gry na dwóch frontach i wyraźnym celem jest awans do następnej rundy. W zespole brak jest kontuzji (poza Krzysztofem Drzazgą), więc przeciwko Górnikowi Łęczna w dużym stopniu zobaczymy pierwszy garnitur. Jednocześnie trener zapowiada, że nastąpi kilka drobnych zmian w porównaniu z meczem z Arką.

Naprzeciwko Miedzi w charakterze gości stanie dzisiaj Górnik Łęczna. Powrót ekipy z Lubelszczyzny do Ekstraklasy przebiega na ten moment w sposób niezwykle brutalny. Podopieczni trenera Kamila Kieresia zajmują ostatnie miejsce w tabeli mając na koncie jedynie siedem punktów. Na ten ubogi bilans złożyło się: jedno zwycięstwo, cztery remisy oraz osiem porażek. Łęcznianie wyraźnie dryfują ku 1. Lidze i powstaje pytanie, czy walka o utrzymanie będzie przebiegać za wszelką cenę. Być może warto zrobić jeden krok w tył, żeby potem zrobić dwa kroki w przód? W ostatnich meczach coś jednak delikatnie drgnęło. Na pięć spotkań, w dwóch Górnikowi udało się urwać punkty Piastowi Gliwice (1:1) i Rakowowi Częstochowa (0:0). Co jednak ważne – były to spotkania domowe. Na wyjazdach Duma Lubelszczyzny w tym sezonie jedynie raz remisowała i pięć razy przegrywała. Nie wiadomo jakim składem Górnik wyjdzie przeciwko Miedzi, ale można podejrzewać, że nie będzie to pierwszy skład. Główną przesłanką jest fakt, że w sobotę łęcznian czeka trudny pojedynek z Lechem Poznań. Jak jednak będzie – przekonamy się o godzinie 18:00.

Co obstawiać?

W teorii jako faworyta tego spotkania należałoby wskazać grającego ligę wyżej Górnika Łęczna, ale moim zdaniem wcale tak nie jest. Naprzeciwko siebie staje ekipa, która w tym sezonie wyraźnie zaniża poziom Ekstraklasy oraz zespół, który wyróżnia się na tle 1. Ligi. Według mnie Górnikowi bliżej do poziomu 1. Ligi niż Ekstraklasy. Powiem więcej – według mnie w tej 1. Lidze Miedź byłaby ekipą lepszą. Dowody? Duma Lubelszczyzny w 13 spotkaniach zgromadziła jedynie siedem punktów i znajduje się na dnie ligowej tabeli. Miedź po 15 spotkaniach ma na koncie 31 punktów. Górnik Łęczna notuje serię sześciu meczów bez zwycięstwa, podczas gdy Miedź na pięć ostatnich spotkań wygrała cztery. W tym część wysoko. Górnik prawdopodobnie wyjdzie częściowo drugim składem, bowiem w sobotę czeka go trudna przeprawa ligowa z Lechem Poznań. Poza tym celem numer jeden jest utrzymanie. Miedź zapowiada walkę o awans i grę podstawowym składem. Wbrew pozorom moim zdaniem faworytem tutaj są legniczanie. Nie odważę się jednak postawić na zwycięstwo w podstawowym czasie gry. Postawię na ich awans. Kurs na takie zdarzenie wynosi 1.83. Zanim postawicie zakład koniecznie skorzystajcie z kodu promocyjnego od STS! A tymczasem zieloności!

Miedź awansuje do następnej rundy
Kurs: 1.83
Zagraj!

Fot. Michał Kość / PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze