Czy Curtis Blaydes stanie się kolejnym pretendentem do pasa? Gramy singla o 193PLN
fot. Leonardo Benassatto
Już w najbliższą sobotę kolejne emocje związane z galą UFC. Na całej gali zobaczymy praktycznie same wyrównane pojedynki, w których ciężko jest jednoznacznie wytypować zwycięzcę. Najciekawiej zapowiada się oczywiście walka wieczoru, w której w szranki ze sobą wejdą Curtis Bylaydes oraz siejący zgrozę swoją morderczą siła Derrick Lewis. Ten, który zwycięży owy pojedynek, zdecydowanie zostanie pretendentem do pasa wagi ciężkiej. W tittle shocie może mu wówczas przeszkodzić jedynie przenoszący się kategorię wyżej Jon Jones. Oczywiste jest, że taka legenda, jaką jest “Bones” ma pierwszeństwo przed każdym innym zawodnikiem. Mimo wszystko walka ta ma olbrzymie znaczenie w rankingu wagi ciężkiej w UFC. Faworytem tego starcia jest oczywiście Blaydes. Czy “Razor” potwierdzi przewidywania bukmacherów i zdeklasuje Lewisa? Oby tak właśnie się stało. Sprawdź typy dnia i korzystaj z nich w aplikacji Fortuny!
Kliknij link i załóż konto z kodem promocyjnym 2230PLN, aby otrzymać:
2000 PLN od depozytu + 210PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Curtis Blaydes
Analizę zacznijmy od faworyta najbliższego starica. Blaydes znajduje się obecnie na fali aż 4 zwycięstw z rzędu, odprawiając takich zawodników jak Volkov, Junior Dos Santos, Abdurakhimov oraz Justin Willis. Dla organizacji UFC stoczył już 12 pojedynków, z których zaledwie 2 przegrał. Obie porażki zawdzięcza on być może przyszłemu mistrzowi tej dywizji, czyli Francisowi Ngannou. Blaydes przegrał z nim dwukrotnie przed czasem. Jego najbliższy rywal wydaję się stylistycznie podobny do Kameruńczyka, co mogłoby wskazywać na kolejną niespodziankę. Myślę jednak, że Ngannou jest dużo lepszym zawodnikiem niż “Bestia” i to Blaydes wyjdzie z najbliższego pojedynku zwycięsko. “Razor”posiada 193 cm wzrostu, a jego zasięg wynosi 203 cm. Posiada on bardzo dobre warunki nawet jak na królewską dywizję. Curtis jest przede wszystkim zapaśnikiem, bardzo dobrym zapaśnikiem. Od samego rozpoczęcia walki wywiera on mocną presję na swoich rywalach, spychając ich pod siatkę, gdzie może rozpocząć pracę nad klinczem i sprowadzeniem przeciwnika. W stójce nie jest to wybitny zawodnik. Trzeba mu jednak oddać, że na przestrzeni kilku lat nauczył się dobrze wykorzystywać swoje warunki. Bardzo sprawnie operuje lewym prostym, utrzymując swoich rywali na dystans. Jego kombinacje bokserskie nie są jednak niczym szczególnym i zazwyczaj składają się z 1 lub 2 ciosów. Defensywnie można mu jednak wiele zarzucić. “Razor” nie słynie ze świetnego timingu i mobilności na nogach, przez co bardzo często zdarza mu się nadziać na kontry rzucanych przez swoich rywali. Już niejednokrotnie podczas swojej kariery wylądował w ten sposób na deskach. W swoim najbliższym pojedynku musi unikać wymian ciosów jak ognia, ponieważ Lewis słynie z morderczego ciosu, który jak celnie trafi Blaydesa na pewno pośle go na deski. Kickoboksersko Amerykanin również nie jest na najwyższym poziomie. Potrafi on jednak zapodać swojemu rywalowi soczystego lowkicka, czy pokusić się nawet o okrężne kopnięcie na głowę. W jego arsenale występuje jednak ograniczona ilość kopnięć i zdecydowanie nie można tego zaliczyć do atutów. Przejdźmy jednak do płaszczyzny, w której Blaydes jest wręcz wybitny, czyli klincz i zapasy. Bardzo lubi zamykać swoich oponentów na siatce i tam punktować na kartach sędziowskich. Szuka tam obaleń, jednak w momencie gdy nie udaje się mu przewracać swoich rywali, jak było np. w walce z Omielańczukiem, nie przeszkadza mu to i zaczyna okładać swoich rywali w klinczu. Arsenał technik, jaki posiada w tej płaszczyźnie, jest przeogromny. Kolana, łokcie, stępy na stopy, ciosy podbródkowe, czy odbierające tlen na tułów. Myślę jednak, że Razor nie powinien mieć większych problemów, aby obalić Lewisa. W parterze korzysta przede wszystkim ze swojego morderczego ground and pound. Warto zaznaczyć, że właśnie w ten sposób zwyciężył już 12 razy podczas swojej kariery. Co ciekawe zawodnik ten nigdy nie wygrał przez poddanie, ale również nie przegrał. Podsumowując, spodziewam się, że Blaydes będzie zamęczał w pierwszych rundach Lewisa pod siatką, który nie słynie z dobrej kondycji i w rundzie 3 lub 4 zakończy ten pojedynek przez grad ciosów w parterze. Musi jednak być ciągle skoncentrowany i unikać potężnych bomb, jakie na pewno będzie rzucał jego przeciwnik. Czy uda mu się ta sztuka i pozwoli nam zarobić? Oby tak!
Derrick Lewis
Amerykanin dla UFC stoczył już 20 pojedynków, z których zwycięsko wyszedł 15 razy. Przegrywał jedynie z takimi postaciami jak Junior Dos Santos, Mark Hunt, Daniel Cormier, czy Matt Mitrione. Można, więc śmiało powiedzieć, że żadna porażka z takimi rywalami wstydu nie przynosi. Obecnie Lewis znajduje się na fali 3 zwycięstw z rzędu. Wygrana w najbliższym pojedynku może sprawić, że ponownie otrzyma szansę na walkę o mistrzostwo wagi ciężkiej, ponieważ przypomnijmy, że raz miał okazję zdobyć pas, ale został jednak zdeklasowany przez Daniela Cormiera. Przed nadchodzącym pojedynkiem “Bestia” czuje się niezwykle pewnie i jak sam mówi „Wchodzę w jedną z najlepszych form mojej kariery. Jestem dużo szybszy i bardziej zwinny niż w przeszłości. To jest mój czas, aby udowodnić tym facetom, że nie będzie łatwo, kiedy zobaczą moje nazwisko na papierze ”. Czy Amerykanin potwierdzi swoje słowa w najbliższym pojedynku i sprawi kolejną niespodziankę w UFC? Lewis mierzy 191 cm i posiada zasięg wynoszący 201 cm. Warunki fizyczne obu panów są, więc bardzo do siebie zbliżone, co daje przewagę Bestii, ponieważ “Razor” przyzwyczajony jest, że to on może trzymać swoich rywali na dystans. Największym atutem Lewisa jest oczywiście zwierzęca siła. Myślę, że razem z Ngannou posiadają najmocniejsze uderzenie w całej organizacji UFC. Śmiało można powiedzieć, że gdy ci panowie walczą, mruganie jest stanowczo zabronione. Warto jeszcze wskazać, że mimo przeciętnej kondycji bestii to siła uderzenia zostaje wraz z nim aż do samego końca. Przypomnijmy sobie walkę z Volkovem, gdzie przez cały pojedynek był zdominowany przez Rosjanina, a nagle 11 sekund przed końcem pojedynku wypalił bombę kończącą rywalizację. Ta sama sytuacja spotkała naszego najlepszego zawodnika kategorii ciężkiej, czyli Marcina Tyburę. Polak dominował, na chwilę stracił koncentrację w ostatniej rundzie i przegrał przez ciężkie K.O. Na uwagę oprócz zamachowych cepów zasługują również kopnięcia Lewisa. Czasami oglądając jego pojedynki, wydaję się, że łamie on wszelki prawa fizyki, ponieważ jak chłop mający taką masę może z taką łatwością oraz szybkością zadawać okrężne kopnięcia. Wysokie kopnięcie lewą nogą po przekroku – czasami wręcz latające – to jego ulubiona technika nożna, wobec czego prawa ręka Blaydesa musi być cały czas w pogotowiu. Zapaśniczo jest to raczej mierny zawodnik i myślę, że Razor nie powinien mieć większych problemów, aby sprowadzić walkę do parteru. W przypadku jednak gdy Lewis wyląduje na górze stanowi on olbrzymie zagrożenie. Siła jaką dysponuje, wystarcza mu, aby przetrzymać swojego rywala. Oczywiście wirtuozem BJJ nie jest, ale ground and pound zdecydowanie sieje grozę.
Podsumowanie:
Na papierze zdecydowanym faworytem wydaje się być Blaydes. Nie może on jednak nawet na chwilę stracić koncentracji, ponieważ będzie to groziło bardzo ciężkim nokautem. Pojedynek oczywiście z racji tego, że jest walką wieczoru, trwać będzie 5 rund. Lewis zdecydowanie tytanem kondycji nie jest i myślę, że tutaj Blaydes musi szukać swojej przewagi. Spodziewam się, że w pierwszej oraz drugiej rundzie zamęczy swojego rywala na siatce, a w kolejnych odsłonach zdominuje go, kończąc walkę przed czasem. Oczywiście Lewis posiada argumetny, aby sprawić niespodziankę, ale myślę, że stawka tego pojedynku jest na tyle wysoka, że Razor utrzyma koncentrację i zwycięży
TYP: Curtis Blaydes przez K.O/T.K.O/DQ
Kurs: 2,20
Zagranie bez ryzyka:
- Tylko z kodem promocyjnym: 2230PLN
- Dla nowych graczy
- Pierwszy zakład na nowym koncie będzie bez ryzyka!
- Dowolny kupon, dowolne zdarzenia.
- Stawka maksymalnie 210 PLN – zwrot z odjęciem 12% podatku na konto bonusowe.
- Bonus o równowartości stawki kuponu, objętego bonusem zostanie przypisany do iKonta uczestnika w terminie 3 dni.
- Jednokrotny obrót bonusem.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze