Czy Al Hilal udowodni, że w tym sezonie nie ma sobie równych? Gramy singla o 211 PLN!
Mecz zamykający 17. kolejkę Saudi Pro League zapowiada się niezwykle emocjonująco, gdyż Al Qadisiyah, rewelacja sezonu, podejmie lidera tabeli, Al Hilal. Faworytem są goście, jednak gospodarze, znani z solidnej defensywy, będą starali się sprawić niespodziankę przed własną publicznością. Zapraszam do lektury!
OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł,
TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł,
DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł
APLIKACJA MOBILNA: 20 zł
Akcja specjalna: 400 zł
Al Qadisiya vs Al-Hilal
Skorzystaj z promocji na Superbet! Al Hilal w obecnym sezonie prezentuje fenomenalną formę, która czyni ich jednym z najbardziej dominujących zespołów w Arabii Saudyjskiej, a być może i na całym Bliskim Wschodzie. Po 16 kolejkach ligowych drużyna ma na koncie tylko jedną porażkę, a poza tym same zwycięstwa i remisy. Ich imponująca ofensywa zdobyła już 52 bramki, co stanowi wynik, którego mogłyby im pozazdrościć nawet najlepsze europejskie kluby. Kluczowymi postaciami w ataku są Malcom, Marcos Leonardo oraz Aleksandar Mitrović. Brazylijczycy wnoszą szybkość, kreatywność i precyzję, dzięki czemu Al Hilal potrafi rozmontować każdą defensywę. Mitrović, mimo swojej kontuzji, która wykluczyła go na pewien czas, zdążył wnieść olbrzymi wkład w świetny start sezonu. Co więcej, jego nieobecność w ostatnich meczach nie przeszkodziła drużynie w zdobywaniu bramek – ostatnie wyniki zespołu bez serbskiego snajpera to 9, 5 i 4 gole. Świetne liczby drużyna zawdzięcza nie tylko napastnikom, ale także niesamowitej grze Sergeja Milinkovicia-Savicia, który dyryguje środkiem pola, perfekcyjnie rozdzielając piłki i ustawiając tempo gry.
Nie wszystko jednak jest idealne. Neymar, który miał być jedną z największych gwiazd zespołu, rozczarowuje. Ciągłe kontuzje i brak formy spowodowały, że trener Jorge Jesus stracił cierpliwość, a brazylijski zawodnik został odsunięty od zespołu. Zamiast destabilizować świetnie funkcjonującą drużynę, mówi się o możliwości wypożyczenia Neymara do Santosu. Decyzja ta wydaje się rozsądna, zważywszy na to, jak skutecznie Al Hilal radzi sobie bez niego. Choć Al Hilal dominuje w lidze, ich ambicje zostały nieco stłumione w King Cup, gdzie w ćwierćfinale przegrali z równie fenomenalnym Al-Ittihad. O wyniku meczu zadecydowały rzuty karne, w których Karim Benzema i jego koledzy wykazali większy spokój i precyzję. Mimo tej porażki drużyna zachowuje niezwykłą serię – od kilkunastu miesięcy zdobywa co najmniej jedną bramkę w każdym meczu, co jest dowodem na ich nieustanną ofensywną jakość.
Al Qadisiyah po trzech latach przerwy wróciło do pierwszej ligi i od razu udowodniło, że zasługuje na miejsce wśród najlepszych. Jako beniaminek radzą sobie znakomicie, zajmując 4. miejsce w tabeli z dorobkiem 34 punktów. Co więcej, mają tylko punkt straty do trzeciego Al Nassr, a do tego rozegrali o jeden mecz mniej, co stawia ich w świetnej pozycji do dalszej walki o czołowe lokaty.
Drużyna imponuje świetnym zbilansowaniem pomiędzy defensywą a ofensywą. W obronie prezentują się znakomicie, tracąc jedynie 11 bramek – najmniej spośród wszystkich zespołów w lidze. Solidność defensywy zapewnia między innymi belgijski bramkarz Koen Casteels, który wielokrotnie ratował drużynę w kluczowych momentach. Z kolei ofensywa Al Qadisiyah nie pozostawia wątpliwości, że potrafią być groźni dla każdego rywala. Duet napastników – Pierre-Emerick Aubameyang oraz Julian Quiñones – to jeden z najmocniejszych atutów zespołu. Meksykanin Quiñones szczególnie zaskakuje swoją skutecznością, zdobywając 9 bramek i notując 3 asysty w zaledwie 13 meczach. Biorąc pod uwagę, że przeszedł z Club América za stosunkowo niską kwotę 13 milionów euro, jego forma jest ponad oczekiwania. W składzie Al Qadisiyah nie brakuje również innych gwiazd, takich jak Nacho Fernández, który wnosi doświadczenie do środka obrony. Dzięki temu zespół odnosi sukcesy nie tylko z teoretycznie słabszymi drużynami, ale także z rywalami z czołówki. Na ich liście pokonanych znalazły się już takie zespoły jak Al Nassr, Al-Ettifaq czy Al-Ahli, co tylko potwierdza ich potencjał. Dodatkowo Al Qadisiyah błyszczy również w rozgrywkach King Cup, gdzie dotarli już do półfinału. Ich przeciwnikiem w walce o finał będzie Al Raed, co daje im realne szanse na kolejne sukcesy. Jeśli utrzymają obecną formę, mogą nie tylko zakończyć sezon ligowy w czołówce, ale również zdobyć trofeum, co byłoby ukoronowaniem ich niesamowitego powrotu do pierwszej ligi.
Co typuję w tym spotkaniu?
Zdaniem bukmacherów wyraźnym faworytem nadchodzącego meczu są goście, co nie dziwi, biorąc pod uwagę ich rewelacyjną dyspozycję. Al Hilal znajduje się w świetnej formie, ale presja ze strony Al-Ittihad, które zrównało się z nimi punktami, z pewnością zmusza ich do maksymalnego zaangażowania. W tym meczu spodziewam się wyniku z ponad 2.5 golami, a dodatkowo typuję, że Marcos Leonardo wpisze się na listę strzelców. Brazylijczyk wprost fenomenalnie zastępuje kontuzjowanego Aleksandara Mitrovicia. W ostatnich sześciu meczach zdobył aż 9 bramek, a jego forma nie wydaje się zwalniać. To kluczowy zawodnik w ofensywie Al Hilal, który potrafi zaskakiwać rywali nie tylko skutecznością, ale także wszechstronnością w grze. Jeśli chodzi o bramki, warto zauważyć, że Al Hilal lubi urządzać sobie ofensywne popisy, ale jednocześnie ma tendencję do tracenia goli. Wielokrotnie w tym sezonie pozwalali rywalom zdobyć przynajmniej jedną bramkę, nawet w starciach ze słabszymi przeciwnikami. W tym przypadku zmierzą się jednak z drużyną, która może być trzecią siłą ligi arabskiej. Oznacza to, że defensywa Al Hilal będzie musiała szczególnie uważać, aby uniknąć strat. Podsumowując, czeka nas emocjonujące widowisko, w którym ofensywa Al Hilal zapewne odegra główną rolę, ale goście mogą także zmierzyć się z trudnościami w defensywie. Życzę powodzenia i zachęcam również do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
FOT: Associated Press / Alamy Stock Photo
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze