Czeka nas angielski finał Ligi Europy? Dubel na półfinały w grze o 263 PLN
We wtorek i w środę poznaliśmy finalistów Ligi Mistrzów. Dziś natomiast dowiemy się, kto zagra w finale dwóch pozostałych europejskich pucharów. Ze swojej strony biorę na kupon mecze Ligi Europy, czyli rywalizacje Bodo/Glimt z Tottenhamem oraz Manchesteru United z Athletikiem Bilbao. Czy doczekamy się angielskiego finału tych rozgrywek? A może dzisiejszy dzień przyniesie niespodziankę? Sprawdź moją propozycję kuponu double.
Zanim omówimy dzisiejsze półfinały Ligi Europy wspomnę jeszcze o atrakcyjnej promocji dla nowych graczy dostępnej z naszym kodem promocyjnym do Superbet. Jeśli nie masz jeszcze tam konta, załóż je i zawalcz o 300 PLN bonusu, obstawiając swój typ na bramkę Manchesteru United lub Athleticu Bilbao. Po dokonaniu rejestracji wpłać depozyt na minimum 50 PLN, zagraj kupon SOLO z typem na gola wskazanego przez siebie zespołu, a jeśli trafisz, otrzymasz bonus 300 PLN! Życzę powodzenia, a tymczasem przejdźmy już do dzisiejszych typów na Ligę Europy.
FK Bodo/Glimt vs Tottenham Hotspur FC
Na początek zajmiemy się starciem Bodo/Glimt z Tottenhamem, które odbędzie się o godzinie 21:00 na Aspmyra Stadion. Pierwsza odsłona tego dwumeczu zakończyła się wynikiem 3-1 dla Spurs i było to pierwsze w historii bezpośrednie starcie tych zespołów.
Ekipa Bodo/Glimt w tym sezonie pisze piękny rozdział w swojej historii. Choć zespół ten zaznaczał już swoją obecność w europejskich pucharach, w tym pomogło mu m.in. powstanie Ligi Konferencji, to w kampanii 2024/25 nie dość, że pokazał się w Lidze Europy, to zabrnął w niej aż do półfinału, co jest najlepszym wynikiem nie tylko w historii klubu, ale również całego norweskiego futbolu klubowego. Zespół trenera Kjetila Knutsena mimo dwubramkowej porażki z pierwszego spotkania dalej ma szanse na awans do finału Ligi Europy, ponieważ po drodze pokonywał już inne silne ekipy na czele z Lazio, a mroźny klimat i syntetyczna nawierzchnia Aspmyra Stadion nierzadko była jego ogromnym atutem. Przed tygodniem w Londynie Norwegowie nie wytworzyli sobie zbyt wielu okazji bramkowych, ale i tak udało im się raz pokonać golkipera rywali. Dziś z pewnością zagrają więc ofensywnie i postarają się o nawiązanie walki.
Tottenham na niwie krajowej notuje rozczarowujący sezon. Zaledwie 16. pozycja w tabeli Premier League, a także stosunkowo wczesne odpadnięcie z FA Cup i porażka w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej powodują, że podopieczni Ange’a Postecoglu (który – swoją drogą – zapewne rozstanie się z drużyną po tym sezonie) nie mają już szans na dostanie się do europejskich pucharów drogą i ligową i jedyną nadzieją dla nich w tym kontekście jest ewentualny tryumf w Lidze Europy. W tychże rozgrywkach Koguty radzą sobie bez zarzutu, wszak w fazie ligowej zajęły czwarte miejsce, a w fazach play-off pokonywały kolejno Alkmaar i Eintracht Frankfurt, a więc nie byle jakich rywali. Teraz przed nimi tylko – albo aż – zadanie obrony dwubramkowej zaliczki z pierwszego starcia.
Statystyki
- Bodo/Glimt wygrało 2 z 5 ostatnich meczów
- Tottenham również zwyciężył 2 z 5 poprzednich starć
- 6 ostatnich starć ekipy Bodo to wyniki over 2,5 gola, a w 4 z nich padał też BTTS
- 7 z 8 poprzednich potyczek Kogutów to rezultaty z bramkami z obu stron
- W ostatnim meczu tych zespołów padł wynik 3-1 dla Spurs
Co obstawiam?
W przypadku tego starcia faworyta wskazać będzie bardzo trudno. Na papierze o wiele lepszym zespołem jest Tottenham, co widoczne było podczas pierwszego starcia, lecz mecz w Norwegii może mieć zgoła inny przebieg z uwagi na specyficzne warunki, które dla gości mogą okazać się bardzo trudne. Obstawiając ten mecz, nie zaryzykuję jednak gry na strony, a pójdę w over 2,5 gola. Zespół trenera Knutsena prezentuje bardzo ofensywną postawę, a ponieważ musi odrobić dwie bramki straty, na pewno zagra dziś niezwykle odważnie. W takim stylu dobrze odnajduje się również Tottenham, dlatego osobiście nastawiam się tutaj na kolejny porywający mecz, w którym zobaczymy grad goli, a nawet jeśli nie grad, to przynajmniej trzy trafienia.
Manchester United FC vs Athletic Club Bilbao
Równolegle to wyżej opisywanego pojedynku na Old Trafford dojdzie natomiast do starcia Manchesteru United z Athletic Bilbao. Przed tygodniem w meczu tych ekip padł wynik 3-0 dla Czerwonych Diabłów, co stawia je w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżowym starciem na własnym stadionie.
Manchester United znajduje się w bardzo podobnej sytuacji do opisanego ciut wcześniej Tottenhamu. Ekipa trenera Rubena Amorima notuje w lidze katastrofalny sezon, którego nie uratuje już nic, ponieważ na trzy kolejki przed końcem zmagań zajmuje ona 15. miejsce, a więc jest o jedną pozycję wyżej – i ma o jeden punkt więcej – niż wspomniana drużyna Kogutów. Ewentualne występy Czerwonych Diabłów w Europie w kampanii 2025/26 zależą zatem od zwycięstwa w Lidze Europy. Na tym podobieństwa z Tottenhamem się nie kończą, ponieważ Manchester United w rozgrywkach kontynentalnych również pokazuje zgoła odmienne oblicze, grając bardzo widowiskowo i efektownie. W jego zmaganiach nie brakowało także dramaturgii, takiej jak przy okazji pokonaniu Lyonu w ćwierćfinale. Rozegrany w ubiegłym tygodniu pierwszy mecz z Athletikiem Bilbao to prawdziwy koncert świetnej gry, który pozwala klubowi z Anglii na w miarę spokojne podejście do rewanżu, ponieważ jedną nogą jest on już w finale Europa League.
Drużyna z Kraju Basków od samego początku zmagań była jednym z faworytów do zwycięstwa Ligi Europy. Potwierdziła to podczas fazy ligowej, zajmując w niej drugie miejsce i notując identyczny, 19-punktowy dorobek co jej zwycięzca, Lazio. Dwie kolejne rundy play-off to również bardzo solidne występy: wygrana 4-3 w dwumeczu z Romą oraz 2-0 z Rangers. W przeciwieństwie do United zespołowi trenera Ernesto Valverde dobrze idzie również w La Lidze, gdzie jak na razie zajmuje on czwarte miejsce i jest coraz bliższy zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów. Porażka 0-3 z pierwszego meczu nie daje wprawdzie zbyt dużych nadziei na awans do finału LE, lecz z drugiej strony pozwoli na grę bez większej presji, ponieważ zespół ten nie będzie miał już praktycznie nic do stracenia.
Statystyki
- Manchester United wygrał 2 z 5 ostatnich starć (w tym raz po rzutach karnych)
- Athletic Bilbao także zwyciężył 2 z 5 ostatnich pojedynków
- 5 na 7 ostatnich potyczek z udziałem Czerwonych Diabłów to rezultaty BTTS
- 8 z 10 poprzednich starć ekipy z Bilbao to wyniki under 2,5 gola
- 3 z 4 dotychczas rozegranych meczów pomiędzy tymi zespołami to wyniki z bramkami z obu stron
Co obstawiam?
W oczach bukmacherów faworytami tego pojedynku będą gospodarze. United wygrało pierwszy mecz 3-0, pokazując swoją wyższość, więc w teorii powinni wygrać również w meczu rozgrywanym na własnym obiekcie. Taki stan rzeczy sprawia jednak, że goście na pewno zagrają bez kompleksów i bardzo ofensywnie, dlatego zamiast obstawiania na strony, zagram BTTS, czyli bramki obu drużyn. Sądzę, że będzie to ciekawe starcie, w którym będzie sporo ofensywnej gry i choć możliwe, że gospodarze nie dadzą sobie wyrwać przewagi uzyskanej przed tygodniem, to będziemy świadkami otwartego meczu, w którym jedni i drudzy strzelą minimum jednego gola. Zachęcam przy okazji do sprawdzenia innych typów dnia na dziś i życzę powodzenia na kuponach.
Obrazek w tle: fot. Alamy
(0) Komentarze