City wróci do wyścigu o mistrza i wyrwie Bournemouth z ich snu? Gramy Premier League o 230 PLN!
Wczorajsze Premier League pięknie się zazieleniło. Szczególnie ucieszyła mnie moja czutka na strzał Matty’ego Casha, bo Polak zaliczył uderzenie już w 20 minucie meczu. Czy dzisiaj uda się powtórzyć trafionego doubla? Miłej lektury!
West Ham – Newcastle | 15:00
Jeszcze niedawno West Ham wygrywał Ligę Konferencji Europy, a w lidze był jedną z ekip spoza topu, które najmilej się oglądało na ekranie telewizora. Właściciele natomiast wciąż chcieli więcej i w chwili gorszej dyspozycji brutalnie zwolnili Davida Moyes’a. Ta decyzja z każdym mijającym miesiącem wygląda coraz gorzej pod każdym względem. W tym sezonie Młoty wygrały zaledwie jeden mecz i zaliczyły jeden remis, a resztę meczów niestety przegrali. Co do zasady były to też porażki pokaźnych rozmiarów, w których drużyna z Londynu raczej nie miała zbyt wiele do powiedzenia.
W celu ratowania tego sezonu, jak i potencjalnie całości klubu, The Hammers zatrudnili Nuno Esprito Santo, mając nadzieję, że Portugalczyk powtórzy swoje doskonałe rezultaty z Nottingham Forrest. Na ten moment jednak te oczekiwania nie są w żadnym stopniu spełniane. Owszem, pierwszy mecz nosił znamiona efektu świeżej miotły, bowiem jego podopieczni zremisowali po całkiem przyzwoitym meczu z Evertonem. Potem jednak przyszły kolejne trzy porażki i światełko w tunelu szybko zgasło.
W przypadku Newcastle światło nadziei świeci o wiele jaśniej. Jeszcze na początku sezonu wydawało się, że Eddie Howe w końcu stracił swój pomysł na zespół. Poszczególne angielskie pismaki poszukiwały już następcy na jego posadę. Anglik jednak chyba nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Sroki wygrały przecież ostatnie trzy mecze z rzędu. Dodać należy, że jeden z nich miał miejsce w Lidze Mistrzów, co pokazuje, że ekipa ta uczy się powoli gry na dwa fronty. Ta wznosząca fala będzie im bardzo potrzebna, ponieważ przez słaby start sezonu ich sytuacja w lidze nie wygląda wybitnie. Mają 12 punktów po 9 meczach, co daje im na ten moment 13 miejsce w tabeli. Jeśli jednak utrzymają dobrą formę, wszystko może się odwrócić, jak to bywa w trwającym szalonym sezonie Premier League.
Co obstawiać?
Typuję tutaj powyżej 8.5 rzutów rożnych. West Ham jest naprawdę niepewny i roztrzęsiony w defensywie. Pozwalają przeciwnikowi na wiele niebezpiecznych akcji, a jednocześnie nie potrafią ich zakończyć w elegancki sposób – często więc lądują właśnie na rogu. Newcastle natomiast w tym sezonie preferuje styl gry, który doprowadza do rożnych. Grają szybkimi skrzydłami, a następnie starają się wrzucić na Nicka Woltemade. Swoja drogą czasami wydaje się, że celowo próbują wywalczyć stały fragment gry, aby skorzystać z warunków fizycznych wspomnianego Niemca lub też Dana Burna. Rogale postawisz w Superbet. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz założyć je z naszym kodem promocyjnym Superbet.
Po inne analizy na najlepsze mecze tego tygodnia, zapraszamy do zakładki piłka nożna. Przygotowaliśmy także analizy dla fanów innych sportów! Chcesz porównać kursy? Sprawdź listę legalnych polskich bukmacherów.
Manchester City – Bournemouth | 17:30
Wydawało się, że Pep Guardiola znowu stworzył potwora, który pewnym krokiem na nowo włączy się do walki o mistrzostwo. Owszem, taki scenariusz nadal jest możliwy, ale zeszłotygodniowa porażka z Aston Villą raczej do tego się nie przyczyni. Pomimo tego, że Obywatele byli stroną przeważającą, to jednak ostatecznie The Villans zaproponowali więcej konkretów i zatrzymali trzy punkty na swoim stadionie. Zwycięstwo to zgarnęli dzięki niesamowitemu strzałowi Matty’ego Casha, który naprawdę wyrasta na jednego z najlepszych prawych obrońców w Premier League. Obecnie Cityzens mają 16 punktów w tabeli po 9 meczach. Teoretycznie spadki głęboko na ósme miejsce, jednakże jest to raczej efekt niesamowitego ścisku w górze tabeli. Jeśli bowiem uda im się dziś udać to szybko wrócą na drugą lokatę oraz zredukują stratę do Arsenalu do 6 punktów. Może to nie być jednak takie proste, bo Bournemouth raczej nie odda tak łatwo koszulki wicelidera.
Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział, że Wisienki będą jednym z najlepszych zespołów Premier League, to dostałby radę, żeby raczej tego nie stawiać u bukmachera. Rzeczywistość jednak jest taka, że podopieczni Andoniego Iraoli mają 18 punktów w 9 meczach i zajmują wspomniane drugie miejsce tabeli. Trzeba natomiast przyznać, że oprócz drużyny dobrze punktującej są także drużyną pięknie grającą. Nie da się ukryć, że ich mecze zawsze dostarczają ogroma rozrywki. Szybkie akcje, strzały z daleka, ciągłe zmiany wyników i dosyć rozkojarzona obrona budują obraz zespołu, który po prostu świetnie się ogląda ze strony neutralnego kibica. Wystarczy powiedzieć, że takim stylem zbudowali sobie bilans bramkowy wynoszący 16:11. Jak wpłynie na niego ten mecz?
Co obstawiać?
Postawię na Obie drużyny strzelą i powyżej 2.5 gola. Manchester City jest ekipą, która raczej nie skupia się na kontroli przebiegu spotkań, ale stara się po prostu wyciągnąć z nich jak najwięcej, a więc strzelić tyle goli, ile się da. Ich błyskawiczne akcje i monstrualne wejścia w pole karne Haalanda sprawiają, że wynik może zmienić się w okamgnieniu. Bournemouth prezentuje podobny futbol, co zresztą opisałem powyżej. Patrząc na to, że oba składy kochają po prostu atakować, a i mają czym, można spodziewać się szalonego meczu.
A pod spodem kupon:
fot. Alamy Stock Photo
