Bramki w Zabrzu i pozytywna odpowiedź Legii? Gramy o 265 PLN!
Choć atmosfera wokół Legii Warszawa jest dość minorowa, to wszyscy kibice „Wojskowych” i tak z utęsknieniem czekają na niedzielne popołudnie. Legia podejmie na własnym obiekcie Koronę Kielce i powalczy o zmniejszenie straty do liderującego Lecha Poznań. Czy gospodarze niedzielnej rywalizacji zdołają wygrać piąte z sześciu poprzednich spotkań o stawkę? Pod lupę wezmę również mecz Górnika Zabrze z Puszczą Niepołomice, która jeśli nie zapunktuje, może wylądować w strefie spadkowej.
Legia Warszawa vs Korona Kielce
Zupełnie inaczej kibice Legii Warszawa wyobrażali sobie zimowe okienko transferowe. Drużyna zdaje się wręcz słabsza aniżeli przed jego startem. W klubie wciąż nie sfinalizowano zakupu napastnika, który mógłby na poważnie powalczyć o pierwszy skład z najlepszych strzelcem „Wojskowych” – Markiem Gualem.
Na ten moment Legia w pełni skoncentrowała się na „sprzątaniu szatni”. W dużej mierze z zespołem pożegnali się zawodnicy, którzy do klubu dołączyli raptem pół roku wcześniej. Zaistniała sytuacja negatywnie wpływa na atmosferę wokół klubu, który głównie przez nietrafione inwestycje, traci już do lidera dziewięć punktów.
Niejednokrotnie w tym sezonie Legia traciła już punkty w meczach, które powinna wygrać. Przemawiają za tym również liczby. „Wojskowi” wygrali zaledwie dziewięć z 18 dotychczasowych spotkań ligowych, ponosząc również pięć remisów i cztery porażki. Legia jest drugim najskuteczniejszym zespołem ligi, tracąc jednak średnio ponad gola na mecz.
Na początkowym etapie sezonu sporo zarzutów kierowano również w stronę formy Legionistów przy Łazienkowskiej. Wraz z czasem forma zespołu uległa jednak poprawie. Legia ma za sobą trzy kolejne zwycięstwa domowe, w których strzeliła aż dziewięć bramek. Finalnie „Wojskowi” wygrali sześć z dziewięciu spotkań przed własnymi kibicami, ponosząc również remis i dwie porażki.
Co ciekawe, w starciach Legii na Łazienkowskiej padają średnio ponad trzy gole na mecz! Już czterokrotnie w tym sezonie „Wojskowi” ogrywali swoich przeciwników różnicą minimum dwóch goli. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Legia wygrywała na własnym obiekcie 10 z 15 meczów, ponosząc również trzy porażki i dwa remisy. We wspomnianych spotkaniach Legia aż dziewięciokrotnie strzelała co najmniej dwie bramki w meczu.
O podtrzymanie dobrej formy na własnym obiekcie nie powinno być szczególnie trudno. Choć Legia ma swoje problemy, to w roli gospodarza dość dobrze radzi sobie w ostatnim czasie z niżej notowanymi przeciwnikami. Tym razem do Warszawy przyjedzie Korona Kielce, która zajmuje dopiero 16. miejsce w ligowej tabeli.
Korona wygrała zaledwie cztery ligowe spotkania w obecnej kampanii, notując również sześć remisów i aż osiem porażek. Ekipa z Kielc jest drugą najsłabszą ofensywą ligi, strzelając zaledwie 15 bramek! W poprzednich pięciu meczach Ekstraklasy Korona wygrywała tylko raz, notując również trzy remisy i jedną porażkę.
Pomimo słabego dorobku punktowego, Korona wcale nie jest łatwym zespołem do pokonania w delegacjach. W dziewięciu spotkaniach wyjazdowych goście niedzielnej rywalizacji przegrali tylko trzykrotnie. Dwa zwycięstwa i cztery remisy sprawiają, że większą część dość skromnego dorobku punktowego Korona zdobyła właśnie w delegacjach. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy! A jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Warto jednak nadmienić, że jeśli Kielczanie już przegrywali, to zawsze różnicą minimum dwóch bramek. (0:3 w Szczecinie, 1:3 w Białymstoku i 1:4 w Radomiu).
Statystyki:
1. Legia wygrała na własnym boisku trzy kolejne mecze ligowe, strzelając w nich dziewięć bramek,
2. Korona w delegacjach poniosła trzy porażki różnicą więcej niż jednego gola,
3. Legia już czterokrotnie w tym sezonie ogrywała rywali na Łazienkowskiej różnicą co najmniej dwóch bramek,
4. W dziewięciu dotychczasowych delegacjach Korona zanotowała tylko dwa czyste konta.
Co obstawiać?
Słabe jak dotąd zimowe okienko w wykonaniu Legii Warszawa i jeszcze gorsza atmosfera wokół klubu nie powinny zatrzeć wyraźnej różnicy w jakości drużyn. „Wojskowi” dobrze czują się na własnym obiekcie, gdzie wygrali sześć z dziewięciu dotychczasowych meczów. Aż czterokrotnie dokonując tego różnicą co najmniej dwóch bramek. Korona z kolei w delegacjach strzela średnio mniej niż gola na mecz, zachowując jednocześnie tylko dwa czyste konta w dziewięciu spotkaniach. Legia ma za sobą serię pięciu kolejnych domowych zwycięstw z gośćmi z Kielc. Trzy z nich różnicą minimum dwóch bramek. Na zwycięstwo w Warszawie Korona Kielca czeka już od 2015 roku! Spodziewam się, że jutro kibice Legii ponownie będą świadkami pewnego zwycięstwa ich zespołu, które chociaż czasowo przegoni czarne chmury nad pionem sportowym klubu.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Legia wygra (handicap -1) (2.35).
Górnik Zabrze vs Puszcza Niepołomice
Całkiem udany sezon Górnika trwa w najlepsze. Ekipa z Zabrza ma za sobą cztery kolejne zwycięstwa, które uplasowały ekipę Jana Urbana na 6. pozycji w ligowej tabeli. W 18 dotychczasowych spotkaniach Górnik wygrywał dziewięciokrotnie, notując również trzy remisy i aż sześć porażek.
Górnik dysponuje w tym sezonie dobrze zbalansowaną drużyną, która jest jedną ze skuteczniejszych po obu stronach boiska. Gospodarze niedzielnej rywalizacji strzelili w tym sezonie 26 bramek, tracąc średnio niewiele ponad gola na mecz. Prawdziwą siłą Zabrzan jest jednak stabilna forma na własnym obiekcie i w delegacjach. Górnik bowiem zdobył niemal dokładnie taką samą liczbę punktów, grając jako gospodarz, jak i gość.
W dziewięciu dotychczasowych spotkaniach na Stadionie im. Ernesta Pohla gospodarze wygrywali pięciokrotnie, notując również remis i trzy porażki. Pięć poprzednich starć Górnika na własnym obiekcie to trzy wygrane i dwie porażki. W trzech z pięciu tych meczów kibice byli świadkami minimum dwóch bramek w meczu.
Kolejne ligowe starcie Górnika będzie potencjalną skórką od banana. Zabrzanie zmierzą się bowiem z dopiero 15. w ligowej tabeli Puszczą Niepołomice. Na papierze ekipa z Niepołomic znajduje się nad strefą spadkową tylko z powodu lepszego bilansu bramkowego. W praktyce jednak ostatnie pięć spotkań Puszczy to aż trzy zwycięstwa, remis i zaledwie jedna porażka. Podopieczni Tomasza Tułacza po bardzo słabym początku sezonu krok po kroku coraz bardziej przypominają swoją lepszą wersję z poprzednich rozgrywek.
Aby na poważnie myśleć jednak o pozostaniu w Ekstraklasie, Puszcza musi poprawić formę wyjazdową. W dziewięciu dotychczasowych delegacjach goście niedzielnej potyczki wygrywali zaledwie raz, notując również dwa remisy i aż sześć porażek. We wspomnianych meczach Puszcza strzeliła zaledwie trzy (!) gole, tracąc aż 12. Pomimo miernego dorobku bramkowego w aż siedmiu spotkaniach wyjazdowych Puszczy kibice byli świadkami co najmniej dwóch strzelonych goli.
Co ciekawe w trzech dotychczasowych starciach Górnika z Puszczą w Ekstraklasie Zabrzanie nie wygrali ani razu. Dwukrotnie padał remis i raz zwyciężała Puszcza. W każdym ze wspomnianych spotkań obie drużyny strzelały bramki.
Statystyki:
1. W pięciu domowych meczach Górnika kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek,
2. Puszcza miała za sobą serię czterech kolejnych porażek w delegacjach, którą przerwała zwycięstwem nad Śląskiem Wrocław,
3. Górnik nigdy nie pokonał Puszczy w rozgrywkach Ekstraklasy (2 remisy i porażka),
4. W aż siedmiu delegacjach Puszczy w tym sezonie padały minimum dwa gole.
Co obstawiać?
Wyraźnym faworytem niedzielnej rywalizacji na Stadionie im. Ernesta Pohla są rzecz jasna gospodarze. Górnik nie tylko ma za sobą cztery kolejne ligowe zwycięstwa, ale dobrze radzi sobie również na własnym obiekcie, wygrywając pięć z dziewięciu takich spotkań. Puszcza Niepołomice z kolei wygrała w delegacjach tylko raz, notując również dwa remisy i aż sześć porażek. Jeszcze bardziej wstydliwa jest jednak statystyka strzelonych goli, których Puszcza w dziewięciu spotkaniach zdobyła zaledwie trzy. Gdybyśmy jednak wzięli pod uwagę wyłącznie formę za pięć poprzednich kolejek – bilans Puszczy nie byłby tak zły. Liderem w tej klasyfikacji jest Górnik, jednak Puszcza z dorobkiem 10 punktów plasowałaby się na czwartej pozycji! W siedmiu z 10 poprzednich starć z udziałem Górnika lub Puszczy kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek w meczu. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Jeśli również spodziewasz się, że w Zabrzu padnie kilka bramek, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny STS i zyskać specjalną ofertę powitalną!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Powyżej 1,5 gola w meczu (1.27).
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze