Bramki w Paryżu i kolejne problemy Sheffield United? Gramy o 200 PLN!

Weekend zaczynam od analizy dwóch ciekawie zapowiadających się spotkań w Ligue 1 oraz Championship. Choć we Francji mistrz kraju znany był już od dłuższego czasu, to PSG nie zwalnia tempa. W piątkowy wieczór na Parc des Princes przyjedzie jednak Nicea, która wciąż walczy o udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. W Championship z kolei Sheffield United postara się przełamać złą passę i wrócić na dobre tory przed barażami.
PSG
Mistrzostwo Francji musi w tym sezonie smakować fantastycznie, bowiem PSG niemal przez całą kampanię spisuje się wręcz wzorowo. Po stracie Kyliana Mbappe część ekspertów wierzyła, że Ligue 1 stanie się ligą bardziej wyrównaną. Nic jednak bardziej mylnego. Oparta na kolektywie, a nie indywidualnościach drużyna weszła na zupełnie nowy poziom, dominując krajowe rozgrywki i świetnie spisując się również w Lidze Mistrzów.
W 30 dotychczasowych meczach ligowych PSG zdążyło już sobie zapewnić tytuł mistrza kraju, wygrywając aż 24 mecze. Paryżanie do dziś pozostają niepokonani, bowiem odnieśli również sześć remisów. Równie imponująco wyglądają również statystyki bramkowe. PSG strzela średnio niemal trzy gole na mecz, tracąc zaledwie 28 bramek w 30 spotkaniach. Podopieczni Luisa Enrique są ligowymi hegemonami, dysponując najskuteczniejszą ofensywą, najszczelniejszą defensywą i co najważniejsze – największą liczbą zdobytych punktów.
Komfort PSG jest ogromny. Nad drugą Marsylią lider z Paryża ma już aż 23 punkty przewagi! Mimo to zespół Enrique nie zwalnia tempa, wygrywając cztery z pięciu poprzednich ligowych spotkań. Paryżanie włączyli wyższy bieg w idealnym momencie sezonu, wygrywając aż osiem z 10 poprzednich meczów we wszystkich rozgrywkach. Jedyna porażka przytrafiła się na Villa Park, gdzie finalnie goście i tak awansowali.
Ogromną mocą PSG jest w obecnej kampanii forma na Parc des Princes. Podopieczni Enrique wygrali aż 13 z 15 takich spotkań, notując również dwa remisy. Pięć poprzednich takich spotkań to komplet zwycięstw. Co ciekawe, we wspomnianych meczach gospodarze zdołali zachować zaledwie jedno czyste konto, aż czterokrotnie pozwalając rywalowi na zdobycie choćby jednego gola.
OGC Nice
Dość powtarzalna forma na przestrzeni całego sezonu pozwoliła Nicei uwierzyć w kwalifikację do przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Po 30 rozegranych kolejkach zespół Francka Haise zgromadził 51 punktów, tracąc do czwartego Lille zaledwie dwa oczka. Ścisk w tabeli sprawia, że ostatnia prosta zadecyduje o finalnej ocenie sezonu w wykonaniu Nicei.
Do tej pory było dość solidnie, bowiem zespół Haise wygrał 14 ligowych spotkań, notując również dziewięć remisów i siedem porażek. Ostatni czas to jednak delikatny schyłek formy, bowiem Nicea wygrała zaledwie jedno z pięciu poprzednich spotkań w Ligue 1. Po dwie porażki i remisy sprawiły, że kolejna strata punktów może oznacza spadek nawet na 7. pozycję w ligowej tabeli.
Największe problemy Nicea odczuwa w delegacjach. 15 takich spotkań to po pięć zwycięstw, remisów i porażek. W poprzednich pięciu wyjazdowych starciach Nicea wygrywała dwukrotnie, ale za każdym razem choć raz trafiała do siatki rywala. Nie da się ukryć, że ofensywa jest zdecydowanie mniejszą bolączką zespołu Francka Haise. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Nicea trafiała do siatki rywala w aż dziewięciu z 10 poprzednich meczów we wszystkich rozgrywkach. Równie kolorowo nie wygląda to jednak w fazie defensywnej. Zespół „Les Aiglons” zdołał zachować tylko jedno czyste konto w 10 ostatnich delegacjach.
Historia starć pomiędzy PSG a Niceą wskazuje na wyrównane i pełne bramek spotkanie. W poprzednich pięciu starciach trzykrotnie wygrywał obecny mistrz Francji, raz padł remis i raz lepsi okazali się dzisiejsi goście. Co ciekawe, w aż czterech przypadkach obie drużyny trafiały do siatki.
Statystyki:
1. PSG wygrało osiem z 10 poprzednich meczów we wszystkich rozgrywkach, zachowując tylko dwa czyste konta,
2. Nicea nie zdobyła choćby jednego gola tylko raz podczas 10 ostatnich wyjazdów,
3. Cztery z pięciu poprzednich meczów pomiędzy PSG a Niceą to starcia, w których obie drużyny strzelały bramki,
4. PSG zachowało tylko dwa czyste konta w 10 ostatnich starciach w Ligue 1.
Co obstawiać?
W piątkowy wieczór wyraźnym faworytem rywalizacji będzie PSG, które jednym okiem zerkać będzie jednak na półfinałowe starcie Ligi Mistrzów z Arsenalem. Nie da się ukryć, że zdecydowanie bardziej punktów potrzebują goście z Nicei. Forma w delegacjach zespołu Haise pozostawia jednak wiele do życzenia. Zaledwie dwie wygrane w pięciu poprzednich wyjazdach i łącznie pięć w całym sezonie. Choć Nicea trafia regularnie do siatki przeciwników (dziewięć z 10 poprzednich delegacji), to dziury w obronie kosztują cenne punkty.
PSG z kolei świetnie czuje się na Parc des Princes, wygrywając 13 z 15 takich meczów ligowych. Również i defensywa Paryżan nie jest jednak bez skazy. PSG zachowało tylko dwa czyste konta w 10 poprzednich starciach w Ligue 1. Historia starć pomiędzy obecnym mistrzem kraju a Niceą również sugeruje spotkanie obfitujące w bramki. Cztery z pięciu poprzednich bezpośrednich starć to przypadki, w których zarówno goście, jak i gospodarze trafiali do siatki. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Betfan – Obie drużyny strzelą gola (1.64).
Stoke City
Słaba kampania w wykonaniu Stoke City najprawdopodobniej nie zakończy się katastrofą w postaci spadku do League One. „The Potters” mają cztery punkty przewagi nad ostatnim miejscem spadkowym, posiadając również bufor w postaci czterech zespołów, które oddzielają ich od bezpośredniej strefy zagrożenia.
W ogólnym rozrachunku nikt związany ze Stoke City nie może być jednak zadowolony z letargu, w jaki wpadł klub. „The Potters” wygrali w obecnej kampanii zaledwie 12 spotkań, notując również 14 remisów i aż 18 porażek. Przez całą kampanię Stoke miało ogromne problemy ze strzelaniem bramek, finalnie wykręcając średnio niemal równo gola na mecz. Dużo gorzej wyglądało to w defensywie, która dopuściła do utraty 60 bramek.
W poprzednich pięciu kolejkach Stoke City miało nieco lepszy moment, odnosząc dwa remisy i również dwukrotnie zwyciężając. Dobra forma nie trwała jednak długo, bowiem starcie z Leeds zakończyło się bolesną klęską 0:6.
Atutem Stoke jest w obecnej kampanii bez wątpienia forma domowa. Aż 33 z 50 zdobytych punktów gospodarze dzisiejszej rywalizacji zdobyli przed własnymi kibicami. W 22 spotkaniach na Britannia Stadium Stoke wygrywało ośmiokrotnie, notując również dziewięć remisów i pięć porażek. Na własnym obiekcie Stoke nie przegrało od pięciu kolejnych spotkań, notując ogólnie tylko jedną porażkę w 10 poprzednich takich meczach w Championship.
Sheffield United
Wielkim przegranym w bitwie o bezpośredni awans do Premier League okazało się Sheffield United. „Szable” winić mogą jednak tylko siebie. Podopieczni Chrisa Wildera przegrali aż cztery z pięciu poprzednich ligowych meczów, notując symboliczne zwycięstwo z przedostatnim w tabeli Cardiff.
Do wicelidera Sheffield traci już osiem punktów, zaś nad czwartym w tabeli Sunderlandem „Szable” mają 10 oczek przewagi. Niezależnie zatem od wyników dwóch pozostałych spotkań Sheffield United powalczy o awans do Premier League w barażach. Nie ma jednak wątpliwości, że do potencjalnego finału „Szable” chciałyby podejść w znacznie lepszych nastrojach niż obecnie.
W obecnej kampanii Sheffield przegrało 10 ligowych spotkań, ale aż cztery z nich miały miejsce w pięciu poprzednich potyczkach! W delegacjach „Szable” mają za sobą serię trzech kolejnych porażek. Jednak w ogólnym rozrachunku Sheffield wygrało połowę wyjazdowych spotkań (12 z 24).
Degrengolada „Szabel” w końcówce sezonu musi zastanawiać. Nie tak dawno podopieczni Chrisa Wildera mieli za sobą serię sześciu kolejnych meczów wyjazdowych, które kończyły się ich zwycięstwem. Nagle przyszła pora na trzy z rzędu porażki – każda z nich różnicą jednego gola.
Szczególnego optymizmu przed spotkaniem ze Stoke nie dodaje również historia bezpośrednich spotkań. W starciu wyjazdowym Sheffield United nie potrafi pokonać Stoke już od trzech kolejnych meczów. W ostatnim czasie dwukrotnie wygrywali gospodarze i raz padł remis.
Statystyki:
1. Stoke City nie przegrało pięciu kolejnych domowych meczów,
2. Sheffield zanotowało trzy z rzędu porażki w delegacjach,
3. Choć w ogólnym rozrachunku Sheffield zdobyło o 36 punktów więcej, to w poprzednich 10 kolejkach „Szable” wywalczyły tylko o oczko więcej niż Stoke,
4. „Szable” nie wygrały na terenie Stoke od trzech kolejnych spotkań.
Co obstawiać?
Choć w tabeli Sheffield United znajduje się na niezagrożonym trzecim miejscu, a Stoke wciąż dryfuje blisko strefy spadkowej, to według bukmacherów faworytem rywalizacji są gospodarze. Wgłębiając się nieco w ostatnią formę oraz znaczenie tego spotkania – nie może to dziwić. W poprzednich 10 kolejkach „Szable” zdobyły zaledwie o punkt więcej od Stoke, przegrywając aż cztery z pięciu poprzednich meczów w Championship. Stoke z kolei nie przegrało na własnym obiekcie od pięciu spotkań, nie zdobywając choćby punktu, tylko raz w pięciu ostatnich potyczkach ligowych.
Sheffield United ponadto niezbyt dobrze czuje się na Britannia Stadium, nie wygrywając tam od trzech spotkań. Wiary w „Szable” nie dodaje również fakt, że niezależnie od losów ich dwóch ostatnich spotkań ligowych i tak zajmą oni trzecie miejsce. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że Sheffield United zanotują kolejną wpadkę, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Betfan i zyskać specjalną ofertę powitalną! Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Betfan – Stoke wygra lub zremisuje (1.38).
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze