Bramki w Madrycie i ważna wygrana „Wilków”? Gramy o 255 PLN!

Po zwycięstwie w kraju Basków awans do finału wydaje się wręcz formalnością. W ostatnim czasie Real Madryt jest jednak dość chwiejny i nawet w teorii dużo słabsi rywale potrafią sprawić „Królewskim” kłopoty. Na potknięcie Realu liczą goście z Sociedad, którzy w ostatnich pięciu spotkaniach wygrali jednak zaledwie jeden mecz. Pod lupę wezmę również starcie w Premier League. W pojedynku za „sześć punktów” Wolverhampton zagra z West Hamem.
Real Madryt
Walka o potrójną koronę trwa w najlepsze. Real Madryt wciąż liczy się w Lidze Mistrzów, traci zaledwie trzy punkty do liderującej Barcelony w lidze, będąc ponadto o włos od awansu do finału Pucharu Króla. Na papierze wszystko wygląda wręcz bajkowo. W praktyce jednak w ostatnich tygodniach Real ma problemy ze zdominowaniem rywali i grą w defensywie.
W poprzednich 10 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach „Królewscy” wygrywali siedmiokrotnie, ponosząc również remis i dwie porażki w regulaminowym czasie gry. Co ciekawe jednak, podopieczni Carlo Ancelottiego we wspomnianym czasie zdołali zachować zaledwie dwa czyste konta! Ponadto aż pięć z siedmiu zwycięstw to efekt wygranej zaledwie różnicą jednego gola.
Tendencje minimalistyczne widzimy również w La Liga. Real traci do liderującej Barcelony zaledwie trzy punkty, wygrywając 19 z 29 spotkań i notując do tego sześć remisów i cztery porażki. „Królewscy” we wspomnianych meczach zdobyli 62 bramki, tracąc 29. „Duma Katalonii” może pochwalić się aż o 21 goli lepszym bilansem bramkowym. W rozgrywkach ligowych Real również jest jednak dość powtarzalny. Poprzednie pięć spotkań to cztery zwycięstwa i zaledwie jedna porażka.
Wspomniane starcia ligowe to jednak również aż cztery przypadki, kiedy Real Madryt nie zdołał zachować czystego konta, wygrywając ponadto 75% meczów różnicą zaledwie jednego gola. Podobnie wygląda to na galaktycznym Bernabeu, gdzie poprzednie pięć potyczek to cztery zwycięstwa oraz jeden remis. Mecze to okraszone były jednak tylko jednym czystym kontem. W ogólnym rozrachunku na własnym obiekcie Real wygląda solidnie, wygrywając 12 z 14 takich spotkań i ponosząc zaledwie jedną porażkę.
Real Sociedad
Sezon ogromnych rozczarowań trwa w najlepsze. Real Sociedad pożegnał się również i z Ligą Europy, bardzo wyraźnie ustępując słabemu w tej kampanii Manchesterowi United. Niewiele lepiej sytuacja prezentuje się w La Liga, gdzie zespół z kraju Basków plasuje się dopiero na 10. pozycji w ligowej tabeli. Potencjalny comeback w Pucharze Króla jest zatem ostatnią szansą dla Realu Sociedad na uratowanie sezonu.
Mówiąc delikatnie – niewiele jednak na to wskazuje. W rozgrywkach La Liga goście dzisiejszej rywalizacji wygrali zaledwie 11 spotkań, notując również pięć remisów i aż 13 porażek. W poprzednich pięciu ligowych potyczkach zespół z kraju Basków wygrywał tylko dwukrotnie, notując również dwie porażki i remis. Trzy z pięciu wspomnianych starć to przypadki, kiedy to Real Sociedad zdołał jednak strzelić gola.
Ogromną bolączką Realu Sociedad na starcie kampanii była gra ofensywna. W ostatnim czasie wygląda to jednak nieco lepiej, bowiem Baskowie trafiali do siatki rywali w czterech z pięciu poprzednich meczów. Finalnie jednak Real Sociedad z bilansem 27 strzelonych goli w 29 meczach jest i tak czwartą najsłabszą ofensywą całej La Liga.
Goście dzisiejszej potyczki są również słabo dysponowani w delegacjach. Poprzednie pięć takich spotkań to aż cztery porażki i tylko jeden remis. W ogólnym rozrachunku w 14 takich spotkaniach w La Liga Real Sociedad wygrywał czterokrotnie, notując trzy remisy i siedem porażek. Zespół z kraju Basków strzelił we wspomnianych starciach 10 bramek.
W poprzednich pięciu spotkaniach pomiędzy Realem Madryt a Realem Sociedad na Bernabeu gospodarze wygrywali zaledwie… dwukrotnie. Dwa razy padał również remis i raz to goście okazali się lepsi – miało to miejsce w 2020 roku i wówczas oba zespołu spotkały się również w Pucharze Króla.
Statystyki:
1. Real wygrał pięć kolejnych meczów, zachowując w tym czasie tylko jedno czyste konto,
2. Poprzednie pięć spotkań z udziałem Sociedad to cztery przypadki, gdzie obie drużyny strzelały bramki,
3. Cztery z pięciu poprzednich bezpośrednich meczów na Bernabeu to spotkania, kiedy to zarówno goście, jak i gospodarze zdobywali gole,
4. Real w poprzednich 10 meczach domowych zachował tylko jedno czyste konto.
Co obstawiać?
Wyraźnymi faworytami wtorkowej rywalizacji będzie rzecz jasna zespół gospodarzy. Real wygrał pięć kolejnych spotkań we wszystkich rozgrywkach, pokonując również rywali w 10 z 12 domowych spotkań w La Liga. W sile Realu Madryt można jednak znaleźć pewną słabość. „Królewscy” bardzo rzadko zachowują czyste konto. Poprzednie 10 domowych spotkań to tylko jeden mecz bez straty gola. Gdybyśmy wzięli pod uwagę wszystkie rozgrywki – tylko trzy takie przypadki na ostatnich 10 starć. Sociedad z kolei miał na początku sezonu spore problemy ze strzelaniem goli, ale w ostatnim czasie wygląda to znacznie lepiej. Pięć poprzednich spotkań z udziałem Sociedad to cztery przypadki, gdzie obie drużyny trafiały do siatki rywala. W delegacjach Baskowie grają słabo, wygrywając tylko jedno z pięciu poprzednich spotkań wyjazdowych. Na Bernabeu piłkarze Sociedad nie czują się jednak źle, przegrywając tylko dwukrotnie w poprzednich pięciu meczów. Czterokrotnie we wspomnianych starciach obie drużyny trafiały do siatki rywali. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – BTTS (1.85).
Wolves
Kampania na przetrwanie i zapomnienie trwa w najlepsze. „Wilki” korzystają w obecnym sezonie na słabości beniaminków, samodzielnie dość mizernie pracując na swój los. Żaden z zespołów znajdujących się obecnie w strefie spadkowej, nie wygrał żadnego z pięciu swoich poprzednich starć. W efekcie „Wilki” mimo dość chwiejnej formy mają już dziewięć punktów przewagi nad 18. w tabeli Ipswich.
Wolves silni są jednak słabością rywali. W 29 spotkaniach Premier League gospodarze dzisiejszego spotkania wygrywali zaledwie siedmiokrotnie. Pięć remisów i aż 17 porażek sprawiają, że Wolverhampton mają na swoim koncie zaledwie 26 punktów. W poprzednich pięciu spotkaniach „Wilki” dwukrotnie jednak triumfowały, ponosząc remis i dwie porażki. W czterech z pięciu wspomnianych meczów kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek.
Co ciekawe, spośród 26 zdobytych dotychczas punktów Wolves zaledwie 11 wywalczyli na Molineux Stadium. Przed własnymi kibicami „Wilki” wygrywały tylko trzykrotnie, notując również dwa remisy i aż dziewięć porażek. Poprzednie pięć potyczek na Molineux to tylko jedna zwycięstwo i aż trzy porażki. Czterokrotnie jednak we wspomnianym czasie kibice oglądali co najmniej dwie bramki w meczu. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
W ostatnim czasie spotkania Wolves z West Hamem na Molineux przebiegają w kratkę. Trzykrotnie wygrywali gospodarze, zaś dwukrotnie silniejsi okazywali się goście. Również trzykrotnie w meczach padały minimum dwa gole.
West Ham
Choć „Młoty” zgromadziły aż o osiem punktów więcej od Wolves, to śmiało trzeba sobie powiedzieć, że West Ham jest w trakcie niezwykle rozczarowującej kampanii. Niemal pewnym jest już fakt, że podopieczni Pottera nie spadną z ligi, ale przed sezonem wielu ekspertów wliczało West Ham do grona zespołów, które potencjalnie miały walczyć o udział w europejskich pucharach.
W Premier League „Młoty” wygrały zaledwie dziewięć meczów, notując również siedem remisów i 13 porażek. Po zmianie trenera nastąpiła pewne drgnięcie, ale West Ham wciąż nie punktuje regularnie i nie zachwyca swoją grą. Poprzednie pięć starć to zaledwie dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki.
Największą bolączką gości dzisiejszego starcia jest defensywa. West Ham zdobył zaledwie 33 gole w 29 spotkaniach. Poza zespołami znajdującymi się w strefie spadkowej jest to drugi najgorszy wynik w lidze. Choć „Młoty” nie punktują regularnie, to można znaleźć w ich grze pewną powtarzalność. Zarówno na wyjazdach, jak i w spotkaniach domowych West Ham zdobył 17 punktów.
Z 14 dotychczasowych delegacji West Ham przywiózł cztery zwycięstwa, notując również po pięć remisów i porażek. We wspomnianych starciach padały średnio ponad dwa gole na mecz. W czterech z pięciu poprzednich wyjazdowych starć „Młotów” również padały co najmniej dwie bramki. Nie przekłada się to jednak szczególnie na punkty, bowiem zaledwie jedno ze wspomnianych starć zakończyło się kompletem punktów dla West Hamu.
Statystyki:
1. Cztery z pięciu poprzednich domowych starć Wolves to mecze z dwoma bramkami,
2. Cztery z pięciu ostatnich delegacji West Hamu to spotkania z minimum dwoma strzelonymi golami,
3. „Wilki” wygrały tylko jedno z pięciu poprzednich domowych starć,
4. „Młoty” wygrały tylko jedną z pięciu poprzednich delegacji.
Co obstawiać?
Na Molineux spotkają się dwa zespoły, dla których obecna kampania jest ogromnym rozczarowaniem. Można nawet śmiało stwierdzić, że gdyby nie słabość beniaminków, to Wolves i West Ham byłyby dziś mocno zaangażowane w walkę o utrzymanie. „Wilki” na własnym obiekcie zdobyły zaledwie 11 punktów, wygrywając tylko jedno z pięciu poprzednich spotkań. West Ham z kolei punktuje równomiernie na własnym boisku i na terenie rywali, wygrywając jednak tylko raz w pięciu poprzednich delegacjach. Elementem wspólnym dla obu drużyn są bramki, które padają w meczach z ich udziałem. Cztery z pięciu poprzednich spotkań zarówno „Wilków”, jak i „Młotów” to mecze z co najmniej dwoma golami. Nie brakuje również celnych strzałów. Aż siedmiokrotnie w 10 poprzednich meczach z udziałem jednej z drużyn kibice byli świadkami minimum siedmiu celnych strzałów. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że w meczu Wolves z West Hamem padnie wiele bramek, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet i zyskać specjalną ofertę powitalną! Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Powyżej 1,5 gola w meczu + Powyżej 6,5 celnych strzałów (1.55).
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze