Bramki w Bergamo i przebudzenie Burnley? Gramy o 210 PLN!
Choć na potyczki ligowe na krajowym podwórku musimy poczekać co najmniej do piątku, a na europejskie puchary nawet i dłużej to i tak nie brakuje interesujących meczów do analiz. Na wtorkowy wieczór wybrałem dwa spotkania – jedno z nich w Pucharze Włoch, drugie zaś w Championship. W obu przypadkach nietrudno znaleźć wyraźnego faworyta, który ma jednak swoje problemy. Czy Atalanta i Burnley pokonają przeciwników i wrócą na właściwą ścieżkę?
Atalanta Bergamo vs Bologna
Zaledwie jedna wygrana w pięciu poprzednich meczach ligowych sprawiła, że Atalanta do lidera z Neapolu traci już siedem punktów. Dokładnie taka sama różnica dzieli zespół z Bergamo od strefy pościgowej. W najbliższym czasie powinniśmy zatem przekonać się, czy Atalanta wróci do walki o tytuł, czy może będzie musiała zadowolić się rywalizacją o miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów.
Problemy Atalanty w ostatnim czasie są bardzo widoczne. Spośród dziewięciu poprzednich meczów we wszystkich rozgrywkach, zespół z Bergamo wygrywał tylko dwukrotnie. Dwie porażki i aż pięć remisów sprawiło, że Atalanta straciła dystans do Napoli i wypadła poza czołową ósemkę Ligi Mistrzów. Pomimo ostatniego spadku formy, sezon zespołu Gasperiniego i tak należy uznać za udany.
W Serie A Atalanta wygrała 14 z 23 spotkań, notując również pięć remisów i zaledwie cztery porażki. Zespół z Bergamo jest drugą najskuteczniejszą siłą ligi, notując aż 49 bramek, czyli średnio ponad gole na mecz! Całkiem pozytywnie wyglądają również statystyki defensywne Atalanty, która straciła dotychczas 26 ligowych bramek.
Wspomniane wcześniej dziewięć poprzednich spotkań, w których zespół Gasperiniego wygrywał tylko dwukrotnie, to jednak problemy nie tylko o podłożu ofensywnym. W wyróżnionym przedziale czasu Atalanta zachowała zaledwie dwa czyste konta. W aż sześciu przypadkach obie drużyny strzelały bramki, zaś również dwukrotnie to właśnie Atalanta nie pokonała bramkarza rywali.
Pocieszenia w ostatnim czasie trudno również szukać w formie domowej. Pięć poprzednich spotkań to tylko dwa zwycięstwa, dwa remisy i jedna porażka. W aż czterech przypadkach obie drużyny trafiały do siatki. Atalanta tylko raz zdołała zachować czyste konto, strzelając jednak we wspomnianych spotkaniach średnio ponad dwa gole na mecz.
O zachowanie kolejnego czystego konta nie będzie łatwo, bowiem do Bergamo przyleci Bologna, która strzelała minimum jednego gola w każdym z poprzednich 10 meczów. Po dość niemrawym starcie debiutanci w Lidze Mistrzów wrócili do wysokiej formy, którą imponowali w poprzednim sezonie.
W poprzednich pięciu ligowych kolejkach Bologna wygrywała dwukrotnie, notując również trzy remisy. W ogólnym rozrachunku zespół Italiano odniósł w Serie A dziewięć zwycięstw, 10 remisów i zaledwie trzy porażki. Do strefy gwarantującej grę w Lidze Mistrzów byli podopieczni Thiago Motty tracą zaledwie trzy punkty. W meczach Bologni – podobnie, jak w przypadku Atalanty – padają w tym sezonie średnio ponad dwa gole na mecz!
Aż dwie z trzech dotychczas poniesionych porażek ligowych Bologni miały miejsce w delegacjach. Z 11 wyjazdów zespół Italiano przywiózł dotychczas 17 punktów, dysponując bilansem bramkowym 18:18. W trzech poprzednich starciach Bologni na wyjazdach obie drużyny przynajmniej raz trafiały do siatki.
Statystyki:
1. Atalanta wygrała zaledwie dwa z dziewięciu poprzednich meczów – w sześciu z nich obie drużyny trafiały do siatki,
2. Trzy poprzednie delegacje Bologni to przypadki, gdzie zarówno gospodarze, jak i goście strzelali gole,
3. Osiem z dziewięciu poprzednich meczów Atalanty przed własnymi kibicami to przypadki, gdzie obie drużyny trafiały do bramki,
4. Bologna strzelała przynajmniej jednego gola w 10 poprzednich meczach we wszystkich rozgrywkach
Co obstawiać?
Na Gewiss Stadium zmierzą się ze sobą dwa zespoły w diametralnie różnym momencie sezonu. Dla Atalanty zaledwie dwa zwycięstwa w poprzednich dziewięciu meczach oznaczały stratę już siedmiu punktów do Napoli i wypadnięcie poza pierwszą ósemkę Ligi Mistrzów. Bologna z kolei jest w najlepszym dla siebie momencie kampanii, przegrywając zaledwie jedno z poprzednich 10 spotkań i odnosząc aż pięć zwycięstw. Cechą wspólną obu drużyn jest liczba bramek, która pada w meczach z ich udziałem. Na przestrzeni całego sezonu zarówno dla Atalanty, jak i Bologni wspomniana średnia wynosi zdecydowanie powyżej dwóch goli na mecz. Najczęściej uczestnicy wieczornego pojedynku trafiają do siatki, jednocześnie nie zachowując czystego konta. Aż w siedmiu z 10 poprzednich meczów Atalanty i Bologni obie drużyny strzelały gola. Gdyby brać pod uwagę wyłącznie domowe starcia ekipy z Bergamo – tutaj również w czterech z pięciu poprzednich starć zarówno gospodarze, jak i goście trafili do siatki.
We wtorkowy wieczór pewni zatem możemy być tylko jednego – bramek!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Fortuny – Obie drużyny strzelą gola (1.64).
Burnley vs Oxford United
Burnley przed sezonem było jednym z głównych faworytów do natychmiastowego powrotu do Premier League. Po 30 kolejkach niewiele się zmieniło, choć pozycja zespołu Scotta Parkera nie jest idealna. Zaledwie dwie porażki, aż 15 zwycięstw i… 13 remisów, które przyćmiewają dobrą formę drużyny.
Burnley ma w tym sezonie problem przede wszystkim z kreowaniem i wykorzystywaniem sytuacji bramkowych. Zaledwie 36 bramek w 30 meczach sprawia, że spośród pierwszych dziesięciu zespołów w Championship tylko dwa dysponują mniej skuteczną ofensywą od Burnley! Braki ofensywne nadrabia niezwykle skuteczna defensywa. Zespół Parkera stracił w tym sezonie zaledwie dziewięć bramek! Gdybyśmy brali pod uwagę tylko mecze domowe, to Burnley straciłoby w nich cztery gole.
Koncentracja na grze defensywnej niesie jednak za sobą sporo negatywów. W meczach domowych „The Clarets” padło w tym sezonie zaledwie 19 goli. 14 meczów domowych i zaledwie 15 strzelonych bramek przez gospodarzy. Brzmi to wręcz surrealistycznie – szczególnie że mówimy o zespole, które do miejsca gwarantującego bezpośredni awans, traci tylko trzy punkty.
Poprzednie pięć ligowych starć Burnley to aż cztery remisy i tylko jedna wygrana. Ogólnie w 14 dotychczasowych starciach na Turf Moor gospodarze wygrywali tylko sześciokrotnie, notując również osiem remisów. Trzy poprzednie spotkania Burnley w roli gospodarza kończyły się wynikiem 0:0! Wynik ten padał na Turf Moor w sześciu z 14 dotychczasowych spotkań. Tylko czterokrotnie we wspomnianych 14 przypadkach obie drużyny strzelały gola.
Pasywne w ofensywie Burnley zmierzy się z Oxford United, w którego meczach padają średnio ponad dwa gole na mecz. Goście wtorkowej rywalizacji mają za sobą całkiem niezły czas, odnosząc trzy remisy i dwa zwycięstwa w pięciu poprzednich spotkaniach ligowych. W ogólnym rozrachunku Oxford wygrało dziewięć ligowych meczów, notując również 10 remisów i 11 porażek. Wspomniany bilans pozwolił „Yellows” na zgromadzenie 37 punktów, a więc aż 10 więcej niż najlepsze zespoły zagrożone spadkiem z ligi.
W 14 dotychczasowych delegacjach Oxford zgromadził zaledwie osiem punktów, wygrywając jedno spotkanie i remisując pięciokrotnie. Aż osiem wyjazdowych porażek i zaledwie 10 strzelonych bramek sprawiają, że w delegacjach „Yellows” są piątą najsłabszą drużyną całej ligi. Pomimo sporych problemów z wygrywaniem – Oxford nie dał się jednak pokonać na stadionie rywali od czterech kolejnych meczów!
Statystyki:
1. Burnley nie przegrało żadnego z 14 meczów na Turf Moor, ale wygrywało tylko sześciokrotnie,
2. Oxford przywiózł z 14 delegacji tylko osiem punktów, ale jest niepokonany w czterech poprzednich meczach,
3. Cztery z poprzednich pięciu domowych meczów Burnley to remisy 0:0,
4. Oxford zachował tylko dwa czyste konta w 10 poprzednich spotkaniach wyjazdowych.
Co obstawiać?
Na papierze wyraźnym faworytem meczu są rzecz jasna gospodarze, którzy w razie zwycięstwa mogą nawet awansować na drugie miejsce w tabeli. Oxford z kolei zajmuje bezpieczne miejsce w środkowej części tabeli, mając 10-punktową przewagę nad strefą spadkową. Pomimo dobrej pozycji w tabeli problemy Burnley są bardzo widoczne. „The Clarets” grają nudną piłkę, ponosząc w tym sezonie sześć bezbramkowych remisów na własnym obiekcie. Aż cztery z nich miały miejsce w pięciu poprzednich ligowych kolejkach. Oxford ma za sobą nieco lepszy czas w delegacjach, nie przegrywając czterech poprzednich spotkań. W ogólnym rozrachunku Oxford jest jednak piątą najsłabiej punktującą drużyną w Championship, gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie starcia wyjazdowe. Na Turf Moor we wtorkowy wieczór nie spodziewam się wielu bramek, bowiem statystyki obu drużyn nieszczególnie na to wskazują. Myślę jednak, że Burnley przełamie swoją niemoc i pokona na własnym obiekcie dzielne Oxford United.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Fortuny – Burnley wygra mecz (1.45).
News Images LTD / Alamy Stock Photo / Zian Flemming.
(0) Komentarze