Bellingham i spółka kulturalnie pożegnają City z Ligi Mistrzów? Gramy singla na LM o 282 PLN!

Grafika przedstawiająca celebrujących piłkarzy.

Liga Mistrzów rozpieszcza nas jak do tej pory niespodziankami i niespodziewanymi obrotami zdarzeń. Spoglądam więc na dzisiejszy mecz na Bernabeu i zastanawiam się, czy rzeczywiście będzie to po prostu formalność dla śnieżnobiałych. Zapraszam do lektury i zapoznania się z moją propozycją zakładu!

Superbet baner na awans Realu z starciu z Manchesterem City

Mecz Real Madryt – Manchester City rozpocznie się o godz. 21:00

Thriller na City of Manchester Stadium

Pojedynek między Manchesterem City, a Realem Madryt był zapowiadany jako największy hit baraży zrewolucjonizowanej Ligi Mistrzów. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę że w poprzednich kilku edycjach oba kluby stawiane były jako faworyci do podniesienia uszatego pucharu. Warto zaznaczyć, że do nich należały 3 ostatnie edycje (2x Real, 1x City). Co więcej, ich starcia bezpośrednie zaczęły przeradzać się w pewien europejski klasyk. Spoglądając na ostatnie 5 lat, jest to ich czwarte spotkanie w fazie pucharowej, a każde z nich dostarczało jak do tej pory cały kalejdoskop emocji.

Nie inaczej było w starciu na City of Manchester Stadium z zeszłego wtorku. Mecz ten był pełen pięknej gry, zwrotów akcji i przede wszystkim bramek. Warto docenić także sędziego Clementa Turpin, dzięki któremu mecz pozbawiony był większych skandali, a ponadto brak w nim było nieczystej gry lub niesportowych zachowań.

Co do samych drużyn, Manchester City zagrał jak nie oni w tym sezonie, zaś ostatecznie uzyskali kolejny bardzo rozczarowujący wynik. Momentami naprawdę potrafili nacisnąć na Real, czego nikt śledzący regularnie ich mecze raczej się nie spodziewał. Niestety tragiczny styl w ostatnich 20 minutach meczu powoli staje się ich tradycją, przez co wypuścili prowadzenie 2:1 i ostatecznie przegrali 2:3. Szczególnie skarcić należy Edersona, który swoimi słabymi interwencjami oraz (co szczególnie zaskakujące) niepewną grą nogami bardzo pomógł Realowi. Po stronie Królewskich błyszczeli natomiast Vinicius Jr., Bellingham i Fede Valverde. Urugwajczyk rozegrał świetne zawody na prawej obronie i udowodnił, że poza pozycją bramkarza, odnajdzie się wszędzie na boisku.

Manchester City gotowy do rewanżu

Obywatele nie mieli zbyt wiele czasu, aby opłakiwać druzgocącą porażkę w LM, bo już w weekend musieli mierzyć się z Newcastle United, które przecież w ostatnich miesiącach było w monstrualnej formie. Sroki od listopada ograły Arsenal w 3 meczach z rzędu, zremisowały z Liverpoolem i zmiażdżyły choćby Aston Villę oraz Nottingham Forrest. W tym okresie przegrali tylko 2 mecze – z Fulham i rozpędzonym Bournemouth.

Niemałym zaskoczeniem więc jest wynik 4:0 i absolutna deklasacja ze strony The Cityzens. Pep w końcu dał się rozkręcić nowym transferom. Nico Gonzalez zagrał tak świetnie, że Etihad na chwilę mogło zapomnieć o zerwanym więzadle Rodriego, Khusanov odzyskał pewność siebie i dał pokaz swojej agresji i siły fizycznej, a Omar Marmoush pokazał, że przypięta mu plakietka z ceną być może nie okaże się zbyt wygórowana. Egipcjanin już po 33 minutach cieszył się z klasycznego hattricka.

W ciekawej roli został postawiony Erling Haaland. Norweg po raz pierwszy wystąpił jako kapitan City, a ponadto, zamiast grać jako klasyczna 9, bardzo często stanowił ścianę do odegrania dla nowego klubowego kolegi. Niepokojąca jest więc jego kontuzja w samej końcówce spotkania. Gigant wychowany w Bryne w 87.minucie chwycił się za kolano, a kibice na trybunach chwycili się za serce. Brak informacji o urazie to pewnie jedna z psychologicznych gierek Guardioli, przekonamy się czy ostatecznie najbardziej skuteczny napastnik ostatnich dwóch sezonów Premier League wybiegnie na boisko.

Zapraszam do zapoznania się także z innymi typami na dziś, szczególnie jeśli chodzi o piłkę nożną. Oferujemy także podsumowanie szerokiej oferty legalnych polskich bukmacherów.

Real Madryt tętniący frustracją

Wydawało się, że Królewscy rozochoceni heroicznym tryumfem w Europie wrócą do La Ligi i odkują się po dwóch spotkaniach bez punktów. Zaczęło się świetnie, bo zaaklimatyzowany w pełni Kylian Mbappe wyprowadził Los Blancos dość wcześnie na prowadzenie w wyjazdowym meczu przeciwko Osasunie. Niestety, liczne błędy sędziowskie udzieliły się Jude’owi Bellinghamowi, który po dwóch siarczystych słowach opuścił boisko z bezpośrednią czerwoną kartką. Warto zaznaczyć, że Anglik już od dawna pracował na taką karę. Chociażby w meczu z Atletico Madryt mikrofony uchwyciły jego wiązankę przekleństw w stronę arbitrów.

Ostatecznie Osasuna wyrównała, a dla Realu ten remis okazał się trzecią z rzędu stratą punktów w Primera Division. Na domiar złego Barcelona 2 dni później wymęczyła zwycięstwo z Rayo Vallecano i wskoczyła na pierwsze miejsce w La Liga. Przekonamy się, czy Los Blancos ten ciąg wydarzeń przekują w sportową złość, czy będziemy świadkami brzydkiej gry. Nastroje przed rewanżem świetnie, bo i wynik doskonały, a City nigdy nie awansowało w LM po przegraniu pierwszego meczu na własnym terenie. Dodatkowo z kontuzji wrócić ma Antonio Rudiger, bez wątpienia najważniejsza postać w bloku defensywnym układanym przez Carlo Ancelottiego.

Co obstawiać?

Dzisiejszy kupon gramy w Superbet, gdzie łatwo złapać najlepsze kursy na strzały, celne bądź też nie. Jeśli nie masz jeszcze konta, założ je z kodem promocyjnym Superbet.

Postawię na powyżej 3.5 strzałów Omara Marmousha. Wydaje się, że Egipcjanin jest postrzegany obecnie jako najważniejszy trybik w maszynie Guardioli. Niezależnie od tego czy wystąpi Erling Haaland, były zawodnik Eintrachtu będzie ciągle pod grą. To na nim będzie spoczywać odpowiedzialność zaskoczenia Thibaut Courtois. Omar doskonale czuje przestrzeń w polu karnym, wykonuje rzuty wolne i dysponuje doskonałym uderzeniem z daleka. Myślę, że dostanie od Pepa przyzwolenie na oddawanie strzałów z każdej możliwej pozycji, nieważne czy ostatecznie któryś wyląduje w siatce. Powodzenia!

Omar Marmoush powyżej 3.5 strzałów
Kurs: 3.20
Zagraj!

Pod spodem mój kupon:

kupon Superbet

fot. SSP Sport Press Photo / Alamy Stock Photo

(0) Komentarze