Andrzej Fonfara przed walką o mistrzostwo świata
Aktualnie Polska nie posiada żadnego zawodowego mistrza świata w boksie mężczyzn. Już w sobotę przed szansą zmiany tego stanu stanie Andrzej Fonfara. Nie jest faworytem w starciu z Adonisem Stevensonem, ale Polacy już nie raz udowadniali w pięściarstwie jak eksperci potrafią się mylić. Czas na Andrzeja Fonfarę.
Już 3 czerwca dojdzie do walki o pas mistrza wagi półciężkiej. Dla Andrzeja Fonfary pojedynek będzie rewanżem, bowiem w szranki stanie naprzeciwko Adonisa Stevensona. Kanadyjski bokser tytuł zdobył w 2013 roku zwyciężając z Chadem Dawsonem. Prawda jest taka, że od tego czasu mistrz toczył walki często z gorszymi rywalami, którzy nie byli jeszcze gotowi na to starcie. To będzie interesująca walka, ponieważ obaj już spotkali się w 2014 roku. Polak od tego czasu miał kilka efektownych wygranych i z pewnością będzie wyzwaniem dla sobotniego rywala. Malkontenci zwracają uwagę na to, że Andrzej Fonfara w ostatnich walkach nie wyglądał aż tak dobrze, dlatego Stevenson zdecydował się na ten pojedynek.
Pierwszy pojedynek obu pięściarzy przyniósł wiele emocji kibicom. W tej walce obaj byli liczeni. To jedyny raz, kiedy Adonis Stevenson walcząc o tytuł, był zmuszony patrzeć na sędziego liczącego do dziesięciu. W siedmiu obronach pasa, aż pięć razy Kanadyjczyk kończył walkę przed czasem. Starcie z Polakiem dotrwało do decyzji, jednak teraz Stevenson chce nie tylko wygrać, ale zrobić to w efektownym stylu, kończącym nokautem.
Andrzej Fonfara od czasu pierwszego pojedynku wygrywał ze znaczącymi nazwiskami jak Julio Cesar Chavez jr., Nathan Cleverly czy Chadem Dawsonem. Największym echem odbił się spektakularny pojedynek zakończony przed czasem z meksykańską gwiazdą. Ze względu na klasę i rozpoznawalność swojego rywala, Andrzej Fonfara przedstawił się kibicom w Ameryce, którzy go jeszcze nie znali. Do rewanżu przystąpi z nowym trenerem – Virgilem Hunterem.
Kilka wypowiedzi z konferencji prasowej:
Adonis Stevenson
Trenuję dla knockoutu. Emanuel Steward zawsze mi mówi „knockouty sprzedają”. Kiedy wejdę do ringu, będę szedł po skończenie. Dla mnie nie ma opcji na 12 rund.
Znam Andrzeja Fonfarę z 12-rundowej walki. Teraz może zmienić swój styl. Może zrobić progres w swojej defensywie, ale po kilku rundach wróci stary Andrzej Fonfara.
Andrzej Fonfara
Poprawiłem się. Virgil Hunter nauczył mnie wielu nowych rzeczy. Niektóre rzeczy zadziałały w mojej ostatniej walce z Chadem Dawsonem, a niektóre nie. To był nas pierwszy raz razem. Teraz jestem gotowy pokazać wszystko w tej walce.
Stevenson ma dobrą tylko lewą rękę. Jest mistrzem i jest dobrym pięściarzem, ale jego boks nie jest niesamowity. Nie jest łatwy, ale to tylko podstawowe umiejętności w pięściarstwie. Musimy ograniczyć jego lewą rękę i być gotowym wystrzelić swoją prawą. Musimy go kontrolować.
Przewagą Polaka może być wiek. Andrzej Fonfara ma dopiero 29 lat. Przed nim jeszcze perspektywa długiej kariery. Z kolei Stevenson ma już na karku 40 wiosen. Mimo, że swoje pojedynki wygrywał w przekonujący sposób, to fanów Kanadyjczyka może niepokoić częstotliwość występów. Sobotni bój będzie dla niego trzecim na przestrzeni ostatnich 24 miesięcy. Z jednej strony tak doświadczony zawodnik nie potrzebuje już dużego obicia, jednak w przypadku obrony mistrza świata sytuacja ma się inaczej. Każdy pretendent wchodzi z większą motywacją do walki i nie inaczej będzie w przypadku Andrzeja Fonfary.
Pięściarze leworęczni zawsze są mniejszością i często sprawiają problemy, jednak w przypadku Polaka nie jest to wielki atut rywala. Stevenson to jedyny mańkut, który pokonał Fonfarę, dodatkowo w walce, która sprawiła mu najwięcej problemów w ostatnich latach.
Patrząc na pojedynek obiektywnie, głowa mówi, że zwycięży Adonis Stevenson. Patrząc tylko na ostatnie walki obu pięściarzy wychodzi jeden faworyt. Od pojedynku z Fonfarą walczył cztery razy, trzykrotnie kończąc rywali przed czasem. Z drugiej strony Andrzej Fonfara w ostatnich dwóch pojedynkach wypadł blado. Najpierw przegrał w pierwszej rundzie z Joe Smithem, a później zwyciężył nie bez kłopotów z Chadem Dawsonem. Bukmacher forBet również ma takie zdanie oferując na Kanadyjczyka kurs 1,15.
Podobno w pierwszej walce Adonis Stevenson doznał kontuzji już w pierwszej rundzie. Mając na uwadze jego dążenie do skończenia przed czasem, forBet wystawił kurs 1,50 na wygraną mistrza przez KO lub TKO. Jednak jeżeli kierować się sercem i stawiać na Polskiego Księcia można nieźle się zarobić, ponieważ forBet proponuje mnożnik 4,55 na wygraną Polaka.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze