Alex Pereira zgodnie z planem zdemoluje Khalila Rountree? Gramy double z kursem 2.20

Alex Poatan Pereira - Halil Rountree, UFC 307, UFC, main event

Nastał czas na długo wyczekiwaną następną numerowaną galę UFC. W main evencie tym razem matchmakerzy największej organizacji MMA na świecie zestawiło ze sobą Alexa Pereirę z Khalilem Rountree. Będzie to pojedynek o mistrzowski pas w kategorii półciężkiej. Murowanym faworytem do zwycięstwa jest aktualny champion, który zmierzy się teraz z… dopiero ósmym zawodnikiem z rankingu ich dywizji! Trzeba otwarcie przyznać, że ten pojedynek powinien być odwzorowaniem powiedzenia: „Rywalizacja toczyła się do jednej bramki”. Zanim do niej dojdzie Raquel Pennington postara się powstrzymać liderkę wśród pretendentek – Juliannę Penę.

STS kod promocyjny.

Raquel Pennington – Julianna Pena: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (06.10.2024 r.)

Zanim dojdzie do głośnego main eventu, swoje miejsce na tym wydarzeniu będzie miała też obrona w jednej z dywizji kobiet. Aktualna mistrzyni będzie dążyła do tego, aby wybić z głowy oponentce myśli o poznaniu uczucia, kiedy mistrzowskie trofeum ląduje na biodrach.

Z tym, że dziś Raquel przychodzi bronić tego trofeum przeciwko uznanej marce zarówno w UFC jak i zarazem światowym MMA. Do tego obie fighterki lubią umęczać rywalki. Różnicą jest to, że mistrzyni lubi dokonywać tego zazwyczaj na pełnym dystansie, a Pena częściej dąży do czym szybszego rozstrzygnięcia pojedynku. Tym samym można uznać, że będzie to zderzenie dwóch sposobów toczenia starcia. Dzięki tej dzisiejszej walce raz jeszcze fani wszechstylowej walki wręcz przekonają się, która droga do triumfu jest skuteczniejsza: metodyczno – analizująca, czy też dążenie do czym szybszego zakończenia konfrontacji.

Co jeszcze charakteryzuje obecną mistrzynię? To, że jest znaną z utrzymywania stałego tempa i wywierania presji. Chętnie wykorzystuje różnego rodzaju kombinacje ciosów. Najchętniej wyprowadza „jaby”, a także jest niewygodną przeciwniczką do walki w parterze. Wszystko za sprawą tego, że umiejętnie radzi sobie w klinczu, a także ze starcia na starcie prezentuje coraz lepszą obronę przed obaleniami. Oprócz tego niewielu docenia jej umiejętności w grapplingu, a naprawdę są one na wysokim poziomie. To wszystko czyni ją fighterką praktycznie kompletną. W końcu potrafi dominować w stójce zwyciężając przez precyzyjne uderzenia, ale też potrafi radzić sobie w parterze jak i właściwie zarządzać dystansem i czasem do zakończenia poszczególnej rundy.

Z kolei Julianna Pena to fighterka, która regularnie poprawia najczęściej precyzję i siłę ciosu. Ze starcia na starcie staje się coraz lepszą kickbokserką. Do tego potrafi optymalnie korzystać z dystansu. Wie też, kiedy nie należy się „podpalać”, aby nie przedobrzyć. Też nie można zapominać o tym, że kapitalnie potrafi wykorzystywać techniki znane z jiu-jitsu. Kiedy ląduje w parterze, czym szybciej wije się ku temu, aby znaleźć się na górze.

Statystyki:

  • U Raquel Pennington aż 17 z 24 pojedynków kończyło się decyzjami sędziów punktowych.
  • W ostatnich 6 walkach Julianna Pena ponosiła porażki 3 razy, ale po razie takim tuzom jak: Valentinie Schevchenko i Amandzie Nunes.
  • Pennington pozostaje niepokonaną od 6 konfrontacji, a Julianna Pena wraca po porażce, kiedy na pełnym dystansie uległa Amandzie Nunes.
  • Broniąca tytułu mistrzyni w kategorii koguciej najczęściej (11-krotnie) triumfowała werdyktami arbitrów punktowych.
  • Popularna „The Venezuelan Vixen” jest przeciwieństwem obecnej mistrzyni. U Peny tylko 5 (z czego 3 wygrane) z 16 walk kończyło się decyzjami sędziów.
  • Raquel również najczęściej (6 razy) ulegała poprzez zostanie wypunktowaną. Po razie została zmuszona do poddania i znokautowana.
  • Pena najczęściej (po 2 razy) zostawała i zmuszoną do poddania, i wypunktowaną. Natomiast po wiktorie najczęściej (5 razy) sięgała dzięki poddaniom.
  • Łącznie 10-krotnie z grona ostatnich 12 pojedynków Pennington zwyciężczynię wyłaniali sędziowie punktowi.
  • W sumie 3-krotnie (i to z rzędu!) w ostatnich 5 starciach Peny rywalizacja kończyła się poprzez zmuszenie do poddania. Julianna przegrała tak jedno z nich.

Co obstawiać?

Raquel Pennington wygląda na kompletną zawodniczkę. Nawet kiedy w jakimś elemencie walki jest słabszą od rywali, to wie jak braki przekuć w atut. Dla odmiany Julianna Pena stale musi coś udowadniać. Przykładowo największą sławę przyniosła jej wygrana nad Amandą Nunes. Tyle tylko, że zdecydowana większość środowiskowych ekspertów jest zgodna: ten triumf to bardziej oznaka momentu słabości „Lwicy” niż optimum formy Peny.

Z tego też powodu bukmacherzy są zgodni, która z fighterek powinna cieszyć się z triumfu po ich najbliższej konfrontacji. Ich podejście staje się czytelnym, kiedy to analizuje się wyceny na triumf jednej lub drugiej. Przykładowo kurs na zwycięstwo obecnej mistrzyni wynosi 1.57. Z kolei ewentualna wiktoria najbliższej pretendentki zyskała mnożnik 2.40. Od siebie obstawiam triumf aktualnie panującej mistrzyni. Uważam – podobnie, jak zdecydowana większość środowiskowych ekspertów – że Raquel Pennington będzie w stanie kontrolować tempo i sposób prowadzenia tej walki.

Raquel Pennington pokona Juliannę Penę na UFC 307: TAK
Kurs: 1.57
Graj!

Powinna tego dokonać za sprawą precyzyjnych i mocnych uderzeń, umiejętnemu kontrolowaniu sytuacji w parterze, a także dzięki odporności na ciosy. Tak naprawdę, jeżeli tylko się nie zagapi, kiedy pojedynek przejdzie „na matę”, to powinna być w stanie nawet wypunktować Juliannę. Pena może wygrać dopiero wtedy, kiedy mistrzyni „przyśnie”, tj. poczuje się za pewnie w oktagonie.

Alex Pereira – Khalil Rountree: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (06.10.2024 r.)

Na o wiele mniej elektryzujący – względem co-main eventu – zanosi się w walce wieczoru UFC 307. Brazylijski champion dywizji półciężkiej powinien bez trudu zdominować najbliższego pretendenta. Na jedyne trudności w tym pojedynku popularny „Poatan” może natrafić dopiero wtedy, kiedy dosłownie zlekceważy oponenta. Jest tak dlatego, że obecnie znajdują się na dwóch różnych biegunach kariery. Alex Pereira najprawdopodobniej wykorzystuje chwilę piku swojej formy. Dla odmiany Khalil Rountree nie wygrał jeszcze z nikim z absolutnego TOP-u ich kategorii wagowej.

Dlatego właśnie najwięcej fanów i środowiskowych komentatorów uważa, że: „Alex Pereira tak naprawdę uciekł od prawdziwego wyzwania”. Takowym miała by być, choćby konfrontacja z drugim z rankingu ich dywizji, czyli Magomedem Ankalaevem. W ostatnim czasie – głównie za sprawą aktywności polskiego zawodnika i jego sztabu – głośno zrobiło się także na temat ewentualnego rewanżu „Poatana” z Janem Błachowiczem. Tymczasem obecny champion zdecydował się najpierw na starcie z „The War Horse”; i już teraz zapowiada, że po tym pojedynku chętnie sprawdzi się z mistrzem niższej kategorii wagowej, czyli Dricusem du Plessis. Z tych też powodów stawiający typ dnia będący też typem MMA na to starcie nie mają wątpliwości, kto będzie górą w tej rywalizacji.

Jedyną wątpliwością dla typujących pozostaje to, jak szybko „Poatana” będzie w stanie rozprawić się z najbliższym pretendentem. Patrząc na ich style oraz fighterską jakość, to najprawdopodobniej stosunkowo szybko. Tym bardziej, że kiedy dla Khalila walka o pas będzie całkowitą nowością, to „Poatana” będzie wychodził już do 3. obrony mistrzowskiego trofeum. Oprócz tego to brazylijski champion dysponuje lepszą techniką i częściej wyprowadza precyzyjniejsze ciosy. Pereirę cechuje też to, że umiejętnie korzysta z dystansu, a Khalil często stawia wszystko na jedną kartę.

Statystyki:

  • Alex „Poatan” Pereira zwyciężał 11-krotnie w 13 walkach. W UFC jego bilans po 9 starciach wynosi 8-1.
  • Khalil Rountree wygrywał 13-krotnie w 19 występach. Najczęściej, bo 9 razy za sprawą nokautowania oponentów.
  • Brazylijski mistrz kategorii półciężkiej jest na fali 4 kolejnych zwycięstw z rzędu, z czego 2 odniósł nad Jirim Prochazką.
  • Numer 8 rankingu kategorii półciężkiej ma za sobą 5 kolejnych wiktorii z rzędu, ale z nikim z samego absolutnego TOP-u tej dywizji.
  • W sumie 4 z ostatnich 5 (w tym 3 ostatnie wygrane z rzędu) pojedynków Alexa Pereiry rozstrzygało się za sprawą nokautów.
  • Łącznie 6 z ostatnich 11 rywalizacji Khalila „The War Horse” Rountree kończyło się przed końcem drugiej odsłony.
  • W sumie 8 z ostatnich 11 konfrontacji Alexa „Poatana” Pereiry skończyło się na dystansie pierwszych dwóch rund.

Co obstawiać?

O tym, jak dużym faworytem do zwycięstwa jest Alex Pereira świadczą kursy bukmacherskie. Przykładowo triumf obecnego championa w STS-ie otrzymał niewielką wycenę, bo raptem 1.20. Z kolei ewentualna wiktoria Khalila Rountree już aż 4.50. Ta różnica wiarygodnie oddaje przewagę brazylijskiego championa nad najbliższym pretendentem. Najprawdopodobniej będzie to tzw. pojedynek do jednej bramki. Jest to walka, która teoretycznie dosłownie nie powinna się odbyć. Mimo, że Khalil znajduje się na fali wygranych, to te triumfy nie „ważyły” aż tyle, by nagle móc stanąć przed szansą zdobycia mistrzowskiego trofeum.

Alex Pereira wygra na UFC 307 przez KO/TKO/DSQ: TAK
Kurs: 1.40
Graj!

Reasumując, mistrz jest w o tyle wyższej formie jak i na tyle bardziej doświadczonym, że powinien odnieść przekonywujące zwycięstwo. Do tego „Poatan” dysponuje większą siłą i umiejętnie korzysta z zasięgu. Dlatego też w przypadku tego pojedynku obstawiam – wraz z kodem promocyjnym STS-u – że brazylijski champion zwycięży za sprawą znokautowania najbliższego rywala. Sądzę, że prędzej skorzysta z tej metody – mimo, że przeciwnik również preferuje stójkę – niż będzie szukał poddania. W końcu wywodzi się z kickboxingu, a umiejętności parterowo – zapaśnicze stanowią wyłącznie dodatek.

Propozycja kuponu:

fot. Wendell Cruz/PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze