Akron WTA Finals 2021! Powtórka gier z grup z kursem 2.46!
Już dzisiaj po raz ostatni zajrzymy na korty w Guadalaraji. Meksykańskie miasto gościć dzisiaj będzie zawodniczki w finałach Akron WTA Finals 2021! Ponownie będziemy mogli zobaczyć te same tenisistki, które już w grupach spotkały się ze sobą. Czy wyniki z faz grupowych powtórzą się w finałach i będzie po potwierdzenie ich lepszej dyspozycji na turnieju mistrzyń? Sprawdźcie, co proponujemy na finałowe pojedynki pań!
Garbine Muguruza vs Anett Kontaveit: typy i kursy bukmacherskie (18.11.2021 r. – 02:30)
Zarejestruj się w STS z kodem promocyjnym od Zagranie i zgarnij zakład bez ryzyka!
Mecz, na który przyjdzie nam czekać dosyć długo, gdyż dopiero o 02:30 czasu polskiego. W rywalizacji finałowej Akron WTA Finals 2021 spotkają się zawodniczki, które w swoich grupach nie wygrały wszystkich spotkań. Półfinał był jednak dla nich korzystny i dzisiaj będą rywalizować o najważniejsze trofeum tej części sezonu. Po jednej stronie siatki stanie Garbine Muguruza. Hiszpanka, która urodziła się w Wenezueli zdecydowanie, jako jedna z nielicznych zawodniczek dobrze odnalazła się w warunkach, w jakich przyszło rywalizować na kortach w Guadalaraji. Z każdym meczem możemy obserwować coraz lepszą wersję tenisa w jej wykonaniu. Szczerze, po pierwszym spotkaniu z Karoliną Pliskovą, spisałem ją na straty. Jednak Hiszpanka potrafiła wskrzesić w sobie większe zasoby umiejętności i to doprowadziło ją do finałowej batalii w Meksyku. Bardzo pewnie czuła się na korcie w starciu z rodaczką, Paulą Badosą. Dużo lepiej wykorzystywała atut własnego serwisu, a do tego widzieliśmy bardzo pewną rękę w zagraniach kończących. Garbine zagrała na bardzo pewnym poziomie serwisowym w pierwszym secie. To dało jej przewagę od samego początku rywalizacji i zdobyła przełamanie, przy czym nie oddała ani jednego swojego podania. Do tego mieliśmy tylko jeden zagrożony gem przy jej rozpoczęciu serwisowym. Jeżeli dalej tak będzie wykorzystywać swoje atuty, to ponownie powinna wygrać z Estonką. Pamiętajmy, że w takiej rywalizacji znacznie będzie potrzebna odporność mentalna, a moim zdaniem, dużo wyższy level tego aspektu, stoi po stronie Garbine.
Estonka po raz pierwszy w karierze ma szansę na grę w finale tak prestiżowego turnieju. Jest to odmienna sytuacja od Garbine, która ma za sobą już kilka takich potyczek. Anett musi oczyścić głowę, a nie będzie jej z tym lekko. Jest młodą zawodniczką, która wiele nie grała w finałach WTA Tour. Wczoraj bardzo mocno weszła w spotkanie z Marią Sakkari. Pierwszy set wygrany do 1. gema, ale później do głosu doszła już zawodniczka z Grecji. Anett traciła wartość w trakcie spotkania, ale musi przyznać, że miała sporo szczęścia, gdyż Maria zagrała końcówkę meczu zupełnie bez pomysłu i ponownie potwierdził się fakt, że ma ona problem z końcówkami spotkań. Dużo niewymuszonych zagrań, na których straciła ponad 30. punktów w spotkaniu. Pierwszy mecz w grupie z Muguruzą przegrała i to dosyć widocznie. Dwa sety spotkania i brak przeważania swoim pierwszym serwisem. Sytuacja może się powtórzyć, ale moim zdaniem i ponownie się powtórzę, wszystko zależeć będzie od przygotowania mentalnego obu pań. Co więc na dzisiaj proponuję?
Co obstawiać?
Ten pojedynek może być podobny do tego, jaki ujrzeliśmy w rywalizacji grupowej. Muguruza rozpędzała się z meczu na mecz na tych kortach, a w tym spotkaniu powinna to tylko potwierdzić. Nie miała sobie równej w osobie Badosy, a swoją dzisiejszą rywalkę także już była w stanie pokonać. Nie gram czystego winu, ale daje handicap +3,5 gemów w stronę Hiszpanki!
Krejcikova/Siniakova vs Hsieh/Mertens: typy i kursy bukmacherskie (18.11.2021 r. – 00:00)
Ostatni mecz deblowy na tych kortach, a zarazem spotkanie, które otworzy finałową ceremonię, to ponowna rywalizacja zawodniczek, które w tym turnieju mają kolejno rozstawienie z numerami 1. i 3. Mowa oczywiście o rywalizacji Krejcikova/Siniakova vs Hsieh/Mertens. Na korcie będziemy mieli cztery zawodniczki, które nie grają tylko dobrze w grze podwójnej, ale także w singlach. Wszystkie mieszczą się w czołowej 100. rankingu WTA i mają dosyć wysokie lokaty w tym zestawieniu. Jednak dzisiaj nie będą się mierzyć same na korcie. Dłuższe doświadczenie na korcie we wspólnej i stałej grze stoi po stronie zawodniczek z Czech. Grają one razem debla praktycznie od wieku juniorskiego. Bardzo dobrze się znają i mają spore czytanie swoich ruchów na nawierzchni. Wczoraj nie miały może dobrego spotkania, ale wszystkie pozostałe to zasłużona droga do finałowego starcia. Nie miały one sobie do tej pory równych i w grupie wygrały wszystkie spotkania, ze stratą tylko jednego seta. Często widujemy u nich przełamania, ale są to też zawodniczki, które szybko pragną odrobienia strat. W półfinale zmierzyły się z parą Melichar-Martinez/Schuurs. Wynik to 2:1 w stosunku setowym dla Czeszek. Miały one problemy z własnym serwisem w pierwszym secie. Jednak od drugiej partii oraz w finałowym tie-breaku, to zdecydowanie zawodniczki z Czech dominowały na korcie. Służą im długie wymiany, a do tego musi zostać uruchomiony serwis z pojedynków w grupie. Mentalnie są one bardzo dobrze przygotowane, o czym świadczyła wczorajszy set decydujący o awansie do finału. Czy Czeszki są w stanie ponownie wygrać z tymi samymi rywalkami?
Połączenie Elise Mertens ze swoją partnerką z Tajwanu, Su-Wei Hsieh to dosyć znane i doświadczone także połączenie dwóch bardzo dobrych tenisistek singlowych. Pytanie, czy to wystarczy, aby wygrać turniej mistrzyń? Już raz w grupie uległy swoim przeciwniczką i dzisiaj może szykować się podobny wynik spotkania. Wracając pamięcią do tego meczu sprzed kilku dni, to był najgorszy występ tych zawodniczek. Były one tak zdominowane pod każdym aspektem, że nie były w stanie nawiązać żadnej rywalizacji. Można spodziewać się, że wyjdą one z zupełnie inną mentalnością na finał, ale gdy sytuacja zacznie się powtarzać i zostaną przełamane, to pewnie wrócą demony ze spotkania z grupy. Bardzo dobrze zaprezentowały się przeciwko Japonkom w półfinale, jednak trzeba przytoczyć fakt, że Azjatki zupełnie odpadły na swoim serwisie i nie sprawiały żadnego zagrożenia ze strony własnego podania. To ustawiało wymiany, które pewnie wygrywały Hsieh/Mertens. Czy dzisiaj będą w stanie podnieść się na poziom, aby po raz pierwszy w karierze być lepszymi od Krajcikovej/Siniakovej?
Co obstawiać?
Każda z drużyn miała już na tym turnieju słabszy mecz. Dla Hsieh/Mertens było to w starciu grupowym z późniejszymi triumfatorkami zestawienia, a dla Czeszek było to wczoraj. Dzisiaj powinniśmy zobaczyć zupełnie inne wykonanie zawodniczek z naszej południowej granicy i po raz drugi mogą okazać się lepsze od duetu belgijsko-tajwańskiego. W mojej opinii reprezentantki Czech ten mecz wygrają po raz drugi. Gram na win zawodniczek Krejcikova/Siniakova.
Końcówkę sezonu tenisowego śledźcie na stronie Zagranie –> Typy na tenis!
for. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze