9/10 trafionych typów w tygodniu – weekend z Premier League i gramy o 519 PLN
Przez ten tydzień przeszliśmy całkiem niezłym krokiem, ponieważ pomimo małej liczby ciekawych propozycji trafiliśmy cztery kupony. W sobotę wracamy na boiska Premier League, ponieważ tutaj emocji z pewnością nie zabraknie. Wisienką na torcie będą derby Londynu, w których Arsenal zmierzy się z Chelsea.
Sprawdź najlepsze kursy i bonusy na Premier League w LV BET!
Kod promocyjny: 1500PLN
Skuteczność typów Zagranie na Premier League w styczniu: 10/13
Profit/Strata Zagranie na Premier League w styczniu: +613 PLN
Manchester United vs Brighton
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Czerwonych Diabłów wlały nadzieję w serca kibiców tego zespołu. Gdy wydawało się, że obecny sezon będzie spisany na straty, a drużyna w przyszłym roku powalczy co najwyżej na boiskach Ligi Europy, okazało się, że zarząd zwolnił Jose Mourinho. Ten krok był niczym usunięcie blokady z kadry fantastycznych piłkarzy, których można oglądać na Old Trafford. Paul Pogba przypomniał sobie jak się gra w piłkę, David de Gea zaczął bronić niczym za swoich najlepszych czasów, a Marcus Rashford z utalentowanego zawodnika stał się postacią pierwszoplanową. Czerwone Diabły są na fali, co potwierdza wygrana z Tottenhamem w zeszły weekend. David de Gea wywiesił tabliczkę You Shall, not pass i było po zawodach. Był to najlepszy występ indywidualny w wykonaniu bramkarza, jaki widziałem w swoim życiu. Manchester United zbliżył się już na odległość sześciu punktów do czwartej w tabeli Chelsea. Dystans do liderującego Liverpoolu to aż 16 oczek, dlatego będzie ciężko zatrzeć tę różnicę, jednak już sam awans do Top 4 będzie sukcesem. Czerwone Diabły mają przed sobą kilka łatwiejszych spotkań, dlatego też nie powinni mieć problemów ze zgarnianiem kolejnych punktów.
Brighton jest drużyną, która potrafi zagrozić rywalom z czołówki, jednak zazwyczaj przed własną publicznością. W ostatnim czasie potrafili zremisować z Arsenalem, natomiast porażki z Chelsea i Liverpoolem były tylko jednobramkowe. Podopieczni Chrisa Hughtona to drużyna walczaków, która nie odpuszcza. Mają na swoim koncie tylko jedną porażkę w ciągu ostatnich pięciu spotkań. Co ciekawe, Mewy mogą się pochwalić dwoma kolejnymi zwycięstwami przeciwko Manchesterowi United. W obu przypadkach była to wygrana na swoim boisku, jednak wynik poszedł w świat. Tym razem Brighton czeka wyprawa na Old Trafford, czyli obiekt, na którym nie zdobyli gola w dwóch poprzednich rywalizacjach. Fakt, że Manchester United ma na swoim koncie trzy kolejne czyste konta z pewnością nie poprawi im humorów.
Statystyki:
- Brighton wygrało w dwóch ostatnich meczach z Manchesterem United.
- Czerwone Diabły wygrały wszystkie spotkania pod wodzą nowego szkoleniowca.
- Manchester United nie stracił gola w trzech ostatnich starciach.
- Czerwone Diabły wygrały w trzech ostatnich meczach z wynikiem -2,5 gola.
- Marcus Rashford zdobył gola w czterech z pięciu poprzednich spotkań ligowych.
- Brighton przegrało tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań.
- Manchester United ma passę sześciu kolejnych zwycięstw.
- Czerwone Diabły pod wodzą Solskjaera tylko raz zdobyły mniej niż dwie bramki.
- Dwa z trzech ostatnich spotkań z udziałem Brighton to wyniki BTTS.
Co obstawiać?
W przypadku tej rywalizacji idziemy w stronę wygranej United, jednak w związku z małym kursem poszukamy zdarzenia łączonego. Myślę, że można się tutaj pokusić o typ z handicapem, ponieważ gospodarze są w gazie. Czerwone Diabły wygrały w pięciu z sześciu spotkań pod wodzą Solskjaera z różnicą dwóch bramek. Liczę, że tym razem bedzie podobnie.
Zdarzenie: Manchester United vs Brighton
Typ: 1/handicap 3-drogowy -1.0
Kurs: 1.87
Liverpool vs Crystal Palace
Lider tabeli w sobotnie po południe zmierzy się z Crystal Palace. Dla wielu osób to spotkanie może się malować, jako pewniaczek, jednak wtedy wystarczy przypomnieć sobie spotkanie z udziałem Orłów na Etihad, gdzie wygrali 2:3. Oczywiście, nic dwa razy się nie zdarza, jednak nie sądzę, żeby była to aż taka strzelanina gospodarzy. Liverpool ma swoje problemy, a szczególnie w linii defensywnej. Kontuzja wykluczyła na miesiąc Trenta Alexandra Arnolda, a do tego z urazem zmaga się Dejan Lovren oraz Joe Gomez. Z konieczności w ostatnim meczu ligowym na stoperze wystąpił Fabinho. Brazylijczyk poradził sobie całkiem nieźle, jednak prawdopodobnie na spotkanie z Crystal Palace do składu wskoczy Joel Matip. The Reds rozegrali trzy spotkania w Nowym Roku. Nie mają najlepszych wspomnień, ponieważ dwukrotnie schodzili z boiska pokonani, a jedyne zwycięstwo odnieśli z Mewami. Aktualna sytuacja Liverpoolu jest bardzo dobra, ponieważ mają cztery oczka przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City.
Crystal Palace to drużyna, która ma problemy ze zdobywaniem bramek. Aktualnie mają na swoim koncie 20 zdobytych goli. Nie jest to wynik, który powala na kolana, jednak pamiętajmy, że trzykrotnie znaleźli drogę do siatki Manchesteru City. Prawdopodobnie Roy Hodgson po raz kolejny zdecyduje się na wariant bez napastnika, w którym Zaha i Townsend będą pełnili tę funkcję na zmianę. Szybkie kontry mogą być receptą na defensywę Liverpoolu, jednak pamiętajmy, że obrona The Reds jest najlepsza w lidze. Crystal Palace w tym sezonie rywalizował już z Chelsea, gdzie w dwóch meczach stracili łącznie cztery gole, z Liverpoolem przegrywając 0:2 u siebie, z Arsenalem remisując 2:2, 0:0 z Manchesterem United, a także przegrana z Kogutami 0:1. O wyniku meczu z Manchesterem City wspominaliśmy wcześniej. Jak widać, nie są chłopcem do bicia, a na przestrzeni jednego spotkania tylko Chelsea była w stanie strzelić im więcej niż dwa gole.
Statystyki:
- Crystal Palace przegrało w tym sezonie tylko jedno spotkanie z drużynami czołówki różnicą większą niż jednego gola.
- Orły od początku sezonu zdobyły zaledwie 20 goli.
- Crystal Palace przegrało w pierwszym spotkaniu z Liverpoolem 0:2.
- The Reds przegrali dwa z trzech ostatnich spotkań.
- Liverpool ma najlepszą defensywę w Premier League – 10 straconych bramek i 13 czystych kont.
- Liverpool wygrał trzy ostatnie starcia z tym rywalem.
- Crystal Palace jest ostatnią drużyną, która pokonała Liverpool na Anfield w Premier League. Orły dokonały tej sztuki w kwietniu 2017 roku.
- The Reds wygrali w ośmiu poprzednich rywalizacjach na własnym boisku.
- Pięć z ośmiu ostatnich wygranych Liverpoolu na Anfield było z czystym kontem.
- Liverpool zdobył 12 goli w trzech ostatnich meczach domowych.
- Crystal Palace wygrało trzy z czterech ostatnich pojedynków ligowych na Anfield!
- Od 2001 roku Liverpool zmierzył się z Crystal Palace na swoim boisku osiem razy. W tym czasie dwukrotnie zachowali czyste konto.
- Bilans ostatnich spotkań Liverpoolu i Crystal Palace na Anfield jest remisowy: cztery wygrane gospodarzy i tyle samo triumfów gości. W tym czasie nie było żadnego remisu.
Co obstawiać?
Muszę przyznać, że statystyki meczów bezpośrednich między tymi drużynami na Anfield zasiały we mnie nutkę niepewności. Mimo to nie zmieniam początkowego przeczucia i obstawiam, że gospodarze wygrają to spotkanie, a meczu nie padnie więcej niż 3,5 gola. Jeżeli ktoś boi się takiej linii, to opcja 1/-4,5 gola jest po kursie 1.58. Ja postanowiłem zaatakować wyższe kursy, ponieważ mamy odpowiedni plus na koncie, żeby podjąć takie ryzyko.
Zdarzenie: Liverpool vs Crystal Palace
Typ: 1/-3,5 gola
Kurs: 2.05
Arsenal vs Chelsea
Na zakończenie prawdziwy hit, ponieważ Arsenal podejmie na Emirates Chelsea. Derby Londynu będą miały ogromny ciężar gatunkowy, ponieważ tym razem będzie to również bitwa o miejsce w Top 4. Aktualnie w lepszej sytuacji są piłkarze Maurizio Sarriego, który mają 47 oczek na koncie, przy 41 The Gunners.
Pierwsze spotkanie między tymi drużynami zakończyło się wynikiem 3:2 dla The Blues. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji, a mecz był otwarty od pierwszej do ostatniej minuty. Podobnie było podczas ostatniego starcia tych zespołów na Emirates. Wymiana ciosów i wynik 2:2. Jak będzie przy kolejnym podejściu?
Fakty są takie, że Chelsea nie lubi grać na Emirates. The Blues nie wygrali żadnego z ostatnich trzech spotkań na tym obiekcie. W związku z tym może być zaskakujące, że kursy legalnych bukmacherów kierują się wyraźnie w stronę wygranej piłkarzy Maurizio Sarriego. Chelsea ostatni raz wygrała na wyjeździe z Arsenalem w 2016 roku. Od tego czasu doznali dwóch porażek i raz zremisowali.
Arsenal przed własną publicznością prezentuje się o wiele lepiej niż na wyjazdach. Do tej pory rywalizowali u siebie z Manchesterem City, Tottenhamem i Liverpoolem na boiskach Premier League. W tym czasie doznali tylko jednej porażki z Obywatelami, jednak był to debiut Unaia Emery’ego. Kanonierzy w całym sezonie dwukrotnie schodzili z boiska pokonani na Emirates. Czy Chelsea zdobędzie trzeci skalp? W tym meczu naprawdę ciężko wybrać typ, który byłby racjonalnie uzasadniony. Teoretycznie można iść w stronę overa goli, jednak doniesienia medialne informują, że Sarri wystawi Hazarda na fałszywej dziewiątce, co może oznaczać podobne nastawienie do tego, co widzieliśmy w starciu tej drużyny z Manchesterem City.
Statystyki:
- Chelsea ostatni raz wygrała na wyjeździe z Arsenalem w 2016 roku.
- The Blues są na drugiej pozycji pod kątem czystych konto od początku sezonu – 10 meczów na zero z tyłu.
- Chelsea jest na drugim miejscu pod kątem liczby straconych goli – 17.
- Arsenal wygrał cztery ostatnie mecze domowe w Premier League.
Kanonierzy przegrali tylko jedno spotkanie na własnym boisku w lidze. - Kanonierzy w każdym z trzech ostatnich spotkań domowych z Chelsea zdobywali przynajmniej dwie bramki.
- Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną Chelsea 3:2.
- The Blues nie wygrali żadnego z trzech ostatnich spotkań na Emirates.
- Chelsea ma najmniej strzelonych bramek z drużyn czołówki Premier League.
- Arsenal w trzech ostatnich meczach domowych wyjmował piłkę z siatki.
- Kanonierzy pokonali Chelsea w dwóch z trzech ostatnich spotkań domowych.
- W dwóch ostatnich starciach tych drużyn na Emirates padł wynik BTTS.
Co obstawiać?
W tym meczu miałem zbyt dużo dylematów i sprzecznych sygnałów. Na murawie może się zdarzyć absolutnie wszystko, dlatego po dokładnym przeanalizowaniu oferty zdecydowałem sie na typ zwiąany z żółtymi kartkami. Owszem są to derby, więc można się spodziewać ostrej gry, jednak w szeregach Chelsea nie ma rzeźników, którzy polowaliby na kości rywali. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się tylko dwoma upomnieniami po stronie gości. Anthony Taylor pokazuje średnio 3.41 kartki na mecz w Premier League, dlatego typujemy -4,5 żółtego kartonika w tym starciu.