10 typów na 5 dni: Tabula rasa, czyli nasza szansa na powrót do gry

Przez następne pięć dni, czyli od poniedziałku do piątku będę wrzucał dwie propozycje. Nie jedną, nie trzy – dwie. Codziennie będę liczył skuteczność, a w sobotę zrobię podsumowanie całej serii. Zasady są jasne: dwa typy dziennie, dziesięć typów łącznie i płaska stawka 100 PLN. Do dzieła!

Pierwsze dwa dni zapominamy i gramy dalej. Jeszcze 3 dni tej małej zabawy, więc spokojnie – przy dwóch pozycjach na kuponie dużo łatwiej nadrobić tę stratę.

Bilans – 200 PLN

Wiem, że możecie być sceptycznie nastawieni do tych propozycji. Sam bym był po ostatnich dwóch dniach. Można wszystko dokładnie przeanalizować, ale i tak na koniec dnia, to jest tylko sport i tu może się wszystko wydarzyć. Będą zdarzać się dni (oby takich jak najmniej), że nie będę nic trafiał. Trudno. Gdybyśmy mieli sposób, żeby zawsze wygrywać, to każdy z nas byłby już milionerem (mam nadzieję, że tak jest). Będę dalej starał się jak dokładniej Wam rozłożyć te spotkania na czynniki pierwsze, żebyście mogli sami zdecydować, czy ten gość ma rację, czy pisze jakieś dyrdymały. Często jest tak, że mylę się i wyciągnę złe wnioski z dobrej analizy. Piszcie, mówcie śmiało, co Wam pasuje lub nie pasuje. Nie obrażę się. Zdaje sobie sprawę ze swojej omylności, a ostatnie typy tylko to potwierdzają.

Koniec tych żali i tłumaczeń. Pora przejść do typów, oby dzisiaj trafnych.

Dzisiaj liczba punktów w meczach – jeden over i jeden under.

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Słyszałeś jakieś opinie o Fortunie, ale nie miałeś okazji przetestować tego bukmachera na własnej skórze? To idealna okazja – załóż konto i skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN na obstawianie.

baner fortuna najlepsze kursy na NBA

Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free

Zdarzenie: New Orleans Pelicans – Milwaukee Bucks liczba punktów (razem z dogrywką) 219.5 punktów

Typ: powyżej

Kurs: 1.84

Kto śledzi ten cykl od początku, ten pamięta, że jednym z pierwszych dwóch typów był over na liczbę punktów Houston Rockets przeciwko z New Orleans Pelicans. Z tym nie było żadnych problemów i spotkanie skończyło się wynikiem 130 – 123, co pokazuje, jak ofensywnie grają te zespoły.

Tym razem zajmiemy się Pelikanami, które zmierzą się dzisiaj z Milwaukee Bucks.

Jak pewnie wiesz, zespół z Luizjany gra bardzo ofensywną koszykówkę, zdobywając, ale też tracąc dużo punktów. Doskonały przykład to pojedynek z Rockets, gdzie oba teamy praktycznie nie mogły chybić. Oczywiście, dużą rolę tutaj odgrywał ofensywny talent, ale brak obrony też robił swoje. W tak wyrównanej lidze, jaką jest NBA, nawet najmniejsze niedociągnięcia w defensywie mogą zostać wyeksponowane.

Pelicans grają ofensywnie i kompletnie zapominają o drugiej stronie parkietu. W całym sezonie zdobywają średnio 110.7 punktów w każdym starciu, co jest 4. wynikiem w lidze. Duży wpływ na to ma szybki styl gry, bo podopieczni Alvina Gentry’ego mają 6. tempo w NBA. W ostatnich meczach jesteśmy świadkami eksplozji ofensywnej tej drużyny. Aż 120.7 punktów w 6 poprzednich starciach.

Atak wygląda dobrze, ale w obronie jest zdecydowanie gorzej. New Orleans są dopiero na 29. miejscu, jeśli spojrzymy na ilość zdobywanych punktów przez rywali, tracąc średnio aż 111.6 oczek. Jak to możliwe, że defensywa zbudowana wokół DeMarcusa Cousinsa i Anthony’ego Davisa jest tak fatalna?  Pelicans pozwalali przeciwnikom na minimum 114 punktów aż 8 razy z rzędu. Tak zła jest ta obrona.

Milwaukee Bucks od czasu pozyskania Erica Bledsoe mają bilans 11-4 i są już na czwartym miejscu na Wschodzie. Wydaje się, że dodanie byłego rozgrywającego Phoenix Suns było strzałem w dziesiątkę. Bledsoe zdobył trzy razy z rzędu minimum 20 punktów w 15 spotkaniach w barwach Kozłów zalicza przeciętnie 18 oczek i 4.2 asyst. Jednak główną postacią tego zespołu nadal pozostaje Giannis Antetokounmpo, który 6 grudnia skończył dopiero 23 lata. W otsatnim meczu przeciwko Utah Jazz byliśmy świadkami eksplozji Greka, kiedy to Giannis zanotował aż 37 punktów i 10 zbiórek. Jego kandydatura na MVP robi się coraz poważniejsza, choć i tak faworytem pozostaje James Harden.

Pod znakiem zapytania stoi występ  Anthony’ego Davisa, ale jego nieobecność działa tylko pozytywnie na nasz typ. W końcu to jeden z lepszych obrońców podkoszowych (chociaż trochę przeceniany) i na pewno mógłby coś zablokować. Jednak w przekroju całego sezonu widać, że jego prezencja nie robi aż takiej różnicy. O atak nie ma co się martwić, co pokazał mecz z Rockets. W tamtym starciu zdobywaniem punktów zajęli się m.in. Jrue Holiday i E’Twaun Moore, którzy złożyli się aż na 73 oczka.

Jeśli spojrzymy na spotkania tych dwóch drużyn, to od razu na pierwszy plan wychodzi pewna zależność. W 6 ostatnich 8 pojedynków liczba punktów obu teamów była większa niż linia wystawiona przez bukmacherów. W skrócie – over. Poza tym over był też w 5 ostatnich meczach Kozłów. Z kolei aż  8 ostatnich spotkań Peilkanów skończyło się overem, w tym 5 na własnym parkiecie.

Warto też zauważyć, że Bucks są na ostatnim miejscu w procencie celnych trójek rywali, pozwalając przeciwnikom na aż 39.7% za trzy. Z kolei DeMarcus Cousins i spółka potrafią takie rzuty trafiać i w trakcie sezonu mają 7. skuteczność w lidze w tego typu próbach.

W zeszłym sezonie w starciu w Nowym Orleanie górą byli goście, wygrywając 117 – 113.

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk. 

Zdarzenie: Chicago Bulls – Utah Jazz liczba punktów (razem z dogrywką) poniżej/powyżej 197.5

Typ: poniżej

Kurs: 1.84

Chicago Bulls są nadal najgorszym zespołem w NBA, ale ostatnio odbili się trochę od dna, zwyciężając 3 spotkania z rzędu. Nadal jest to ostatni bilans w lidze, ale widać pewien progres.

Bulls może i grają lepiej, ale to nie może trwać wiecznie. Cały czas mają jedną z najgorszych ofensyw w NBA i w dzisiejszym pojedynku mogą mieć problemy ze zdobywaniem punktów. Wiem, to samo pisałem w poniedziałek.

Kiedy Rudy Gobert nie grał, to Utah Jazz zmieniło swój styl gry o 180 stopni i zaczęło grać niesamowicie ofensywną koszykówkę, opartą na rzutach za trzy punkty. W całym sezonie podopieczni Quinna Snydera trafiają aż 38.6% swoich trójek, co daje im 3. miejsce w NBA. Jednak to obrona cały czas pozostaje najmocniejszym punktem tego zespołu. W całym sezonie pozwalają rywalom na niecałe 100 punktów (99.9) i jest to 4. wynik w NBA. Powrót Rudy’ego Goberta sprawia, że w tym aspekcie mogą być lepsi.

Jeszcze trochę a Jazz zaczną grać w pełnym składzie. Dzisiaj do gry ma wrócić Rodney Hood, co na pewno będzie dużym zastrzykiem energii dla ławki zespoły z Salt Lake City. Poza parkietem pozostaje jeszcze Joe Johnson, ale jego powrót ma nastąpić w tym tygodniu.

Pamiętamy, że już raz mogliśmy być świadkami meczu pomiędzy tymi drużynami w tym sezonie. Chociaż nie wiem, czy można to tak nazwać. To był bardziej nokaut, gwałt, czy może morderstwo. Jazz wygrali aż 110 – 80, kompletnie dominując. Utah trafiło aż 14 trójek i obrona Bulls nie wiedziała, co się dzieje.

Przeciwko Boston Celtics błyszczał duet Nikola Mirotić – Bobby Portis (łącznie 47 punktów). Dzisiaj powinno być inaczej, bo naprzeciwko siebie będą mieli takich defensorów jak Rudy Gobert i Derrick Favors.

Jazz przegrali 3 razy z rzędu i dzisiaj na pewno wyjdą zmotywowani do gry na parkiecie w Chicago. Myślę, że to, w jaki sposób Giannis Antetokoumpo ośmieszył ich w ostatniej akcji ostatniego spotkania, zadziała na nich jak płachta na byka. Będą starać się bronić, jakby to była walka na śmierć i życie.

Tym razem nie popełnię tego samego błędu i nie zlekceważę Bulls. Tym bardziej patrząc, że Utah wygrało tylko 2 z 11 spotkań na wyjeździe. Gram under, bo oba zespoły nie zdobywają dużo punktów, a jeden z nich dysponuje świetną defensywą.

Tak prezentuje się gotowy kupon. Jeśli wejdzie, to wychodzimy na zero i mamy jeszcze 2 dni, żeby zarobić.

Powodzenia!