Taśma na sobotę w Premier League – gramy o 489 zł

LFC vs WHU

Sobota w Premier League będzie miała za zadanie wprowadzić kibiców w atmosferę święta. Każdy wie, jakie hity czekają na nas w niedzielę na Etihad czy Stamford Bridge, jednak musimy jeszcze poczekać. Najważniejszym ze spotkań, które odbędą się dzień wcześniej będzie starcie West Hamu z Liverpoolem. Slaven Bilić stoi przed gilotyną i ten mecz może wykonać na nim wyrok. Poza tym stworzyliśmy kolejną taśmę, która mamy nadzieję, okaże się zwycięska.

Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN na obstawianie.

 Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free

baner fortuna najlepsze kursy na piłkę nożną

ODBIERAM BONUS 20PLN

West Ham vs Liverpool

Młoty miały wszystko, co było im potrzebne, żeby pokonać Crystal Palace przed tygodniem. Wcześniej w dobrym stylu rozprawili się z Tottenhamem w Carabao Cup i wydawało się,  że Slaven Bilić znowu ucieknie spod topora. Sobotni mecz z Orłami układał się dla nich bardzo dobrze, prowadzili już 2:0. Wszystko wyglądało bardzo dobrze, jednak rywale odrobili straty. Głównym aktorem po raz kolejny został Wilfried Zaha, który swoim golem w 97 minucie dał remis. Obrazek trenera West Hamu na kolanach po tym trafieniu był bardzo charyzmatyczny. Ten szkoleniowiec ma coś takiego w sobie, że przychodzi mu grać o posadę, zawsze w jakiś sposób udaje mu się zmotywować drużynę na tyle, żeby go uratowali. W przypadku wygranej nad ekipą Hodgsona znowu mógłby spać spokojnie, ale remis komplikuje sprawy. Na Stadion Olimpijki przyjedzie teraz podrażniony Liverpool. Wprawdzie The Reds wygrali dwa ostatnie spotkania, jednak ich ostatnia wizyta w Londynie z pewnością nadal siedzi im w głowie. Koguty sprawiły im srogie lanie, wygrywając aż 4:1. Głównym powodem słabej formy LFC oraz dywagacji na temat Kloppa jest pauza Sadio Mane, o której pisaliśmy jakiś czas temu. Ten gracz daje temu zespołowi więcej niż ktokolwiek inny, a nie tak dawno urazu doznał jeszcze Coutinho, co mocno krzyżuje plany niemieckiego szkoleniowca. Pod ich nieobecność największa odpowiedzialność spada na barki Momo Salaha. Egipcjanin trafia do siatki, jednak już klasyką w jego przypadku stało się marnowanie setek. Ostatnio przeciwko Huddersfield zmarnował rzut karny, w środowym meczu z Mariborem mógł mieć hat-tricka, ale ma problemy z celownikiem. Mimo wszystko ma taki dar do znajdowania się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie jak Thomas Muller, a to bardzo rzadka umiejętność. Faworytem tego pojedynku będą goście, ale grających o posadę menedżera Młotów nie wolno skreślać, zwłaszcza po tym co pokazali z Tottenhamem.

Przewidywane składy:

West Ham: (3-5-2) Hart – Rice, Kouyate, Ogbonna – Fernandes, Obiang, Noble, Lanzini, Cresswell – Carroll, Ayew

Liverpool: (4-3-3) Mignolet – Gomez, Matip, Klavan, Moreno – Can, Henderson, Milner – Salah, Sturridge, Firmino

Nie zagrają:

West Ham: Collins, Byram, Antonio (kontuzje), Zabaleta (kartki)

Liverpool: Lallana, Bogdan, Clyne, Mane, Ward, Wijnaldum (kontuzje)

Statystyki:

  • West Ham nie wygrał w trzech ostatnich meczach ligowych.
  • Liverpool ma dwie wygrana z rzędu.
  • West Ham przegrał ostatni mecz u siebie z Brighton 0:3.
  • Ostatni wyjazd Liverpoolu zakończył się wynikiem 1:4 z Tottenhamem.
  • Poprzedni mecz obu drużyn w Londynie zakończył się wynikiem 0:4 dla LFC.

 

Zdarzenie: West Ham vs Liverpool

Typ: wygrana Liverpoolu

 Kurs: 1.65

Newcastle United vs Bournemouth

Ostatni mecz, który weźmiemy pod lupę odbędzie się w Newcastle, gdzie beniaminek podejmie Bournemouth. Piłkarze Rafy Beniteza radzą sobie nadzwyczaj dobrze w ostatnim czasie. Na uznanie zasługuje przede wszystkim ich dyspozycja na własnym obiekcie, gdzie z czterech starć wygrali trzy razy i zanotowali jeden remis. Wisienki przed tym sezonem były typowane do zrobienia sporej niespodzianki. Zespół dokonał latem mocnych zakupów. Szczególnie dużo kupili od Mistrza Anglii – Chelsea, więc można się było spodziewać lepszej pozycji niż przed rokiem. Nathan Ake za 25 mln, do tego Asmir Begović 10 mln i Jermaine Defoe to główne bronie, które miały straszyć rywali. Tymczasem ich forma nie jest tak dobra. Trochę syndrom Evertonu, gdzie wydano sporą sumę pieniędzy, a efektów nie widać. Podopieczni Eddiego Howe’a w tej chwili są na przed ostatniej pozycji w tabeli. W tym starciu muszą zagrać o zwycięstwo, jednak na St. James Park będzie to zadanie z gatunku bardzo ciężkich. W meczu z Chelsea mieli swoje szansę, ale bardzo brakuje im Kinga. Norweg daje temu zespołowi sporą jakość w ofensywie, ale prawdopodobnie nie wystąpi również przeciwko Newcastle, co mocno zwiększa szanse Srok na wygraną.

Przewidywane składy:

Newcastle: (4-2-3-1) Elliot – Yedlin, Lascelles, Lejeune, Manquillo – Hayden, Shelvey – Ritchie, Perez, Atsu – Joselu

Bournemouth: (4-4-1-1) Begović – Smith, Francis, Ake, Daniels – Fraser, Cook, Surman, Pugh – King – Defoe

Nie zagrają:

Newcastle: Dummett, Merino (kontuzje)

Bournemouth: Federici, Mings, Smith (kontuzje)

Statystyki:

  • Newcastle jest niepokonane na własnym obiekcie od czterech spotkań.
  • Oba zespoły przegrały w ostatniej kolejce po 1:0.
  • Do tej pory zmierzyli się dwa razy. W obu przypadkach triumfowała drużyna, która była gościem pojedynku.
  • Bournemouth rozegrało trzy spotkania bez remisu.

 

Zdarzenie: Newcastle United vs Bournemouth

Typ: wygrana Newcastle

Kurs: 2.03

 

 

Stoke City vs Leicester City

Stoke w tym sezonie wygląda jak co roku. Klasyczny średniak tabeli, który raz na jakiś czas odbierze u siebie punkty mocniejszym rywalom. W tym sezonie jest podobnie w Stoke-on-Trent zabrali już cenne oczka między innymi Arsenalowi, który wracał do Londynu z porażką oraz Manchesterowi United, z którym zremisowali. Przed ostatnią kolejką mieli serię dwóch przegranych z rzędu, a wyjazd na rozpędzony Watford zwiastował powtórkę z rozrywki. Jak się okazało potrafili pokonać Szerszeni na ich stadionie. Wynik zaskakujący, jednak taka jest Premier League, każdy może wygrać z każdym. W Leicester w tej kampanii nie było kolorowo. Pracę szybko stracił Craig Shakespeare, a w jego miejsce zatrudniono Claude’a Puel’a. Francuz po poprzednim sezonie rozstał się z Souhtamptonem, jednak była to dziwna decyzja, gdyż wykonał tam całkiem niezła pracę zwieńczoną finałem Pucharu Ligi Angielskiej. Teraz przed nim nowy rozdział, który rozpoczął dobrze, lecz łatwo. Na King Power Stadium przyjechał rozbity w drobny mak Everton i z gości nie było co zbierać. Lisy pewnie wygrały to spotkanie, a ważnym wydarzeniem był pełny występ Demeraia Graya. Piłkarz, który dysponuje sporym potencjałem notorycznie był olewany przez poprzednich trenerów, jednak Puel zapowiedział, że da mu szansę, a sam zawodnik podziękował bardzo szybko golem na 2:0.

Przewidywane składy:

Stoke: Butland – Zouma, Shawcross, Wimmer – Diouf, Fletcher, Allen, Pieters – Shaqiri, Sobhi – Choupo-Moting

Leicester: Schmeichel – Simpson, Morgan, Maguire, Fuchs – Gray, Ndidi, Iborra, Chilwell – Mahrez – Vardy

Nie zagrają:

Stoke: Ireland, Martins Indi (kontuzje)

Leicester: James, Huth (kontuzje)

 

Statystyki:

  • Stoke strzeliło przynajmniej jedną bramkę w swoich ostatnich 4 meczach, a zespół Leicester w poprzednich trzech
  • Stoke miał serię 6 kolejnych meczów bez remisu.
  • Leicester ma serię trzech wygranych z rzędu
  • Lisy są niepokonane od pięciu pojedynków
  • Ostatni mecz obu drużyn zakończył się zwycięstwem Leicester 2:0.
  • Dwa ostatni mecze tych drużyn w Stoke zakończyły się remisami 2:2.

 

Zdarzenie: Stoke City vs Leicester City

Typ: BTTS

Kurs: 1.66

 

Zaloguj się aby dodawać komentarze