Środa z Carabao Cup – typy na dwie potyczki prosto z Premier League
Po wczorajszych meczach Carabao Cup czas na dokończenie kolejki. W środę czekają nas dwa mecze i w obu przypadkach będą to pojedynki na poziomie angielskiej ekstraklasy. Pierwsze starcie połączy Chelsea i Everton, a w drugim dostaniemy Derby Londynu, w których Tottenham podejmie West Ham. Są to zdecydowanie najciekawsze pary z całej stawki, więc nie musimy długo tęsknić za Premier League.
Chelsea
The Blues w weekend rozegrali bardzo istotny mecz dla losów tabeli, a może też całego sezonu. Watford w tej kampanii wygląda imponująco. Marco Silva prowadzi projekt, który zaskakuje całą Anglię. Szerszenie w ubiegłym sezonie były skoncentrowane na defensywnym futbolu, który bardzo ciężko się trawił. W tym roku przeszli metamorfozę i grają kapitalną dla oka piłkę. Momentami zbyt otwartą, co pokazało starcie z City, jednak na Stamford Bridge byli zdecydowanie mocniejszym zespołem. Spotkanie rozpoczęło się od kapitalnej bramki Pedro, przy której nie można było zrobić nic innego niż tylko wstać i klaskać, jednak przed końcem pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Doucoure. Ten piłkarz to jedno z największych odkryć Portugalskiego szkoleniowca. Tuż po zmianie stron Watford wyprowadził drugi cios, przy którym Chelsea była blisko nokautu. Do siatki trafił Roberto Pereyra po podaniu Richarlisona. Mina Antonio Conte była bardzo tęga. Ciężko było wyczytać coś więcej z jego twarzy niż zadumę. Włoch prawdopodobnie rozmyślał jak może pomóc swoim graczom. Kluczową decyzję podjął w 60 minucie. Fatalnego i przewracającego się po murawie Moratę, zastąpił Michy Batshuayi. Oglądając ostatnie popisy Belga z Crystal Palace można było sądzić, że będzie to strzał w kolano, jednak szczerze mówiąc gorzej od Alvaro być nie mogło. Jak się okazało Bats odmienił losy tego meczu. Dwie zdobyte bramki oraz kapitalna gra, zdecydowanie najlepszy mecz tego piłkarza od transferu. Na mecz z Evertonem ma dostać szansę od początku, ale nie wiem czy to dla niego dobra wiadomość, bo zdecydowanie lepiej wygląda z ławki. Conte zapowiedział spore roszady na spotkanie pucharowe. W środku pola szansę ma dostać młodziutki Ethan Ampadu, który pomimo 17 lat jest powoływany do seniorskiej kadry Walii. Na skrzydle po raz kolejny ma wystąpić Charly Musonda, a więc chłopak, który moim zdaniem dysponują kosmicznym talentem, ale rzadko może go zaprezentować to spotkanie będzie miało do tego idealne predyspozycję. Czy eksperymentalny skład CFC poradzi sobie z efektem nowej miotły Evertonu?
Everton
Latem ogromy szum, jesienną ogromny huk. Takim zdaniem najlepiej podsumować ostatnie pół roku w wykonaniu tego klubu. Ronald Koeman dostał wielki budżet transferowy, którym miał zbudować nową siłę Evertonu. Z zespołu odszedł Lukaku za rekordowe 100 mln co jeszcze bardziej wzmocniło środki na jego koncie. Mimo wszystko mam wrażenie, że zakupy nie były przemyślane. Okej, Micheal Keane oraz Gylfi Sigurdsson to transfery znakomite. Anglik już się spłaca, gdzie nawet przy tak fatalnej formie kolegów błyszczy. Islandczyk potrzebuje jeszcze czasu. Mniej asystuje, jednak powód tego jest prosty. Prócz Wayne Rooneya do zespołu nie dołączył żaden klasowy napastnik. Sandro to wciąż melodia przyszłości, a im brakuje silnego snajpera, który potrafiłby grać plecami do bramki i dawałby zespołowi możliwość gry na ścianę. Kimś takim był dla nich Lukaku. Kolejnym graczem, który by im się teraz mocno przydał jest Ross Barkley. Ofensywny pomocnik był bardzo blisko Chelsea, jednak ten transfer się wysypał prawdopodobnie przez jego kontuzję, którą leczy do dziś. Piłkarsko The Toffees są zdecydowanie słabsi, a Holenderski trener zapłacił za to głową. Arsenal przejechał się po nich jak walec po świeżo wylanym asfalcie, a przecież grali na Goodison. Nie było widać żadnego pomysłu na grę i dlatego, tymczasowym trenerem został David Unsworth, ale będzie to opcja na mecz, maksymalnie dwa. Przez dwa dni niczego nie nauczy piłkarzy Evertonu, ale na pewno może w nich obudzić pragnienie zwycięstwa, a patrząc na eksperymentalny skład The Blues są szansę na niespodziankę.
W tym meczu patrząc przez pryzmat składu Chelsea stawiam na gola z obu stron. The Blues dostali bramkę nawet z Nottingham, więc myślę, że Everton z nową miotła jest w stanie trafić do siatki gospodarzy.
Zdarzenie: Obie drużyny strzelą bramkę
Typ: Tak
Kurs ForBET: 1.80
Do stworzenia tego kuponu skorzystałem z oferty bukmachera forBET. Jeżeli nie masz jeszcze konta u tego legalnego bukmachera, to jako użytkownik Zagranie możesz skorzystać z atrakcyjnego bonusu powitalnego aż do 650 PLN! Wystarczy, że przy rejestracji wpiszesz kod promocyjny 650.
Tottenham
W ostatnim czasie piłkarze Pochettino przyzwyczajają swoich fanów do dobrych wyników. W środku tygodnia odwiedzili Santiago Bernabeu i wyszli z tego pojedynku z tarczą. Zyskali jeden punkt, na stadionie najlepszej drużyny w Europie na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Koguty ewidentnie dobijają do światowej czołówki. Głównym “winowajcą” jest Harry Kane, który ciągnie ich na swoich barkach, jednak jego pomocnicy również potrafią rozstrzygnąć ważny mecz. To co rzuca się na pierwszy rzut oka w ich grze to polot, młodość i fantazja. Moim zdaniem jest to najbardziej perspektywiczny zespół świata. Większość piłkarzy jest w takim wieku, że jeszcze sporo lat przed nimi, ale są również bardziej doświadczeni jak Llorente, Lloris czy Dembele. Prawdopodobnie po raz kolejny Poch da szansę swoim rezerwowym, którzy bardzo na to zasługują. Znakomicie rozwija się Harry Winks, który jest jak Modrić przed kilkoma laty od razu po transferze na Wyspy. Młody, nieopierzony, ale jakość widać od razu. Nie zagra w tym meczu Kane, więc następny występ zaliczy Llorente. Hiszpan doskonale odnajduje się po zmianie barw i trzeba przyznać, że pomimo wieku, za ta cenę to była promocja.
West Ham
W ostatnim czasie jedno główne pytanie, jakie dotyczy Młotów to kiedy w końcu pracę straci Bilić. Chorwat jest na wylocie już dobry rok. Ciągle mówi się o ostatnich szansach, jednak chyba wykupił sobie karnet, albo posiada kompromitujące zdjęcia prezesa, bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Z takim składem (Hart, Zabaleta, Hernandez, Antonio, Ayew) dostaje oklep u siebie 0:3 z beniaminkiem i nadal pracuje? Oczywiście nie był to jednorazowy wybryk, bo ich sytuacja w tabeli wskazuje jasno na bliskość strefy spadkowej. Dziś pojawiła się informacja w mediach, że trener otrzymał ultimatum w postaci dwóch meczów. Co ciekawe oba starcia będą derbami Londynu i to wyjazdowymi. Chociaż od momentu przeniesienia na Stadion Olimpijski wcale własny obiekt nie jest ich atutem. W składzie Slavena Bilicia na mecz ze Spurs z powodu urazów może zabraknąć Michaila Antonio i Diafry Sakho. W obu przypadkach byłaby to duża strata, bo w poprzednich rundach tych rozgrywek Ci piłkarze robili różnicę.
Wydaje mi się, że obecna forma Tottenhamu pozwoli im na pewne pokonanie Młotów. Przeciwnik jest przybity ostatnią formą, a do tego dochodzi jeszcze perspektywa ligowego meczu z Palace, który będzie o rywalizacją o wszystko dla Slavena Bilića.
Zdarzenie: Handicap 0:1
Typ: Tottenham
Kurs ForBET: 2.10
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze