Premierowe zwycięstwo Puszczy w delegacjach i stracone punkty Rakowa i Lecha? Gramy z Ekstraklasą o 450 PLN!
Niedziela hitów w Ekstraklasie! Choć dzień zaczynamy od starcia dwóch walczących o utrzymanie drużyn, to z każdą kolejną godziną ranga spotkań wyłącznie wzrasta, a o 17:30 osiąga punkt kulminacyjny. Tym razem pod lupę wezmę wszystkie niedzielne starcia Ekstraklasy, począwszy od rywalizacji Stali Mielec z Puszczą Niepołomice. Obie drużyny w tabeli dzieli zaledwie jeden punkt i jedna ligowa pozycja. Różnice niewielkie, lecz kluczowe, bowiem na ten moment Stal Mielec jest bezpieczna, zaś Puszcze czekałaby relegacja z ligi. Nieco później do gry wkraczają polscy reprezentanci w Lidze Konferencji Europy. Jagiellonia w Białymstoku podejmie, będący w świetnej formie Raków Częstochowa. Z kolei lider z Poznania w meczu o wyjątkowej dawce emocjonalnej zmierzy się z Legią Warszawa. Czy dobrze prezentujące się w pucharach Jagiellonia i Legia zdołają utrzymać formę na ligowym podwórku?
Stal Mielec vs Puszcza Niepołomice
Zaledwie jedna wygrana w ostatnich pięciu spotkaniach i ogólnie tylko trzy wygrane ligowe w 14 kolejkach. Powyższe statystyki nie pozwalają kibicom Stali Mielec oczekiwać spokojnego utrzymania. Podopieczni już teraz Janusza Niedźwiedzia mają za sobą trudniejszy czas, przegrywając trzy z czterech ostatnich meczów, do których dodali jeden remis. Stal gromadzi w tym sezonie średnio mniej niż punkt na spotkanie, co skutkuje zajęciem 15. pozycji ligowej z przewagą zaledwie punktu nad strefą spadkową.
Światełkiem w tunelu dla Stali Mielec są spotkania domowe. O ile forma wyjazdowa drużyny z Podkarpacia nie napawa optymizmem (zaledwie punkt w siedmiu meczach), to w starciach przed własnymi kibicami Stal punktowała w pięciu z siedmiu potyczek. Trzy wygrane, dwa remisy i niezbyt imponujący bilans bramkowy 8:7 pozwoliły drużynie Janusza Niedźwiedzia na zdobycie lwiej części dotychczasowego dorobku punktowego (11 z 12 punktów).
W meczach z udziałem Stali Mielec padają średnio niewiele ponad dwie bramki na mecz. Biorąc pod uwagę niedzielnego rywala ekipy Janusza Niedźwiedzia – trudno oczekiwać, aby miało się to poprawić. Do Mielca przyjeżdża Puszcza Niepołomice, która dysponuje trzecia najsłabszą ofensywą ligi (drugą jest ofensywa Stali Mielec). Problemy zespołu Tomasza Tułacza są widoczne po obu stronach boiska. Puszcza bowiem nie tylko mało strzela, ale również dużo traci – 23 stracone gole to drugi najgorszy wynik w całej Ekstraklasie.
Po udanym inauguracyjnym sezonie w Ekstraklasie Puszcza Niepołomice mierzy się z często zabójczą dla nowych zespołów w lidze drugą kampanią. Zespół Tomasza Tułacza w 14 kolejkach wygrywał zaledwie dwukrotnie, zanotował również pięć remisów i aż siedem porażek. Zaledwie 11 zdobytych punktów sprawia, że do bezpiecznej pozycji w tabeli Puszcza traci jednak tylko punkt.
Podobnie, jak w przypadku Stali, Puszcza kiepsko prezentuje się na boiskach przeciwników. Na siedem prób zespół z Niepołomic wciąż nie odniósł choć jednego zwycięstwa, wyrywając zaledwie dwa remisy. W meczach wyjazdowych Puszcza zdobyła tylko dwa gole, tracąc 10! Ostatnie trzy spotkania wyjazdowe zespołu trenera Tułacza to trzy kolejne porażki.
Statystyki:
1. Stal Mielec przegrała zaledwie dwa z siedmiu domowych spotkań,
2. Puszcza Niepołomice na siedem wyjazdowych spotkań zanotowała tylko dwa remisy i pięć porażek,
3. W poprzednim sezonie w meczach pomiędzy Stalą a Puszczą zawsze wygrywali gospodarze,
4. Puszcza Niepołomice po raz pierwszy w tym sezonie wygrała dwa kolejne mecze z rzędu.
Co obstawiać?
Stal Mielec ma ogromne problemy w starciach wyjazdowych, ale w meczach przed własnymi kibicami zgromadziła już 11 punktów w siedmiu kolejkach. Niezły wynik gospodarzy niedzielnego starcia oparty jest przede wszystkim na pięciu ostatnich meczach, w których Stal przegrywała tylko raz. Puszcza Niepołomice prezentuje się z kolei w delegacjach bardzo słabo, przegrywając aż pięć z siedmiu meczów i zyskując tylko dwa remisy. W ostatnim czasie w drużynie Tomasza Tułacza doszło jednak do przełamania. Puszcza nie tylko pokonała w Pucharze Polski Kotwicę Kołobrzeg, ale podtrzymała dobrą passę i wygrała również w Ekstraklasie z Lechem Poznań. Pomimo słabych statystyk wyjazdowych, wierzę, że Puszcza jest gotowa na przełamanie w delegacjach. Szczególnie że Stal Mielec w ostatnich czterech meczach ligowych aż trzykrotnie przegrywała i jest zdecydowanie pod formą.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Puszcza Niepołomice wygra lub zremisuje (1.82).
Jagiellonia Białystok vs Raków Częstochowa
Europejskie puchary zdecydowanie nie są słynnym w polskiej nomenklaturze piłkarskiej „pocałunkiem śmierci” dla Jagiellonii Adriana Siemieńca. Aktualny mistrz Polski nie tylko zachowuje 100% skuteczność w pucharach, pokonując Kopenhagę, Petrocub i Molde, ale świetnie punktuje również w Ekstraklasie.
Jagiellonia wygrała sześć kolejnych meczów we wszystkich rozgrywkach i plasuje się na pozycji wicelidera Ekstraklasy. Podopieczni Adriana Siemieńca mają dokładnie tyle samo punktów co liderujący tabeli Lech Poznań. Zespół z Białegostoku wygrał 10 ligowych spotkań, notując zaledwie jeden remis i trzy porażki. Ostatnia porażka Jagiellonii w lidze to dotkliwa klęska w Poznaniu 14.09, kiedy to „Kolejorz” pokonał gości aż 5:0.
Zespół Adriana Siemieńca jest niezwykle skuteczny, strzelając już 26 ligowych bramek. Głównym zarzutem względem Jagiellonii była postawa zespołu w defensywie. Ekipa z Białegostoku straciła już 19 bramek w Ekstraklasie, co jest wynikiem na poziomie średniaków tabeli. W ostatnim czasie jednak również i ten aspekt w grze Jagiellonii uległ poprawie. W ostatnich sześciu spotkaniach podopieczni trenera Siemieńca zachowali aż cztery czyste konta.
O kolejne czyste konto nie będzie jednak łatwo, bowiem Jagiellonia zagra ze znajdującym się w świetnej formie Rakowem Częstochowa. Podopieczni Marka Papszuna po słabym ligowym starcie zdołali złapać odpowiedni rytm i tracą zaledwie punkt do liderującego Lecha Poznań. W ostatnich pięciu starciach w Ekstraklasie Raków wygrywał czterokrotnie, zaliczając tylko jeden remis. Aby doszukać się ostatniej ligowej porażki zespołu z Częstochowy, musielibyśmy się cofnąć aż do 30.08 i meczu domowego z Piastem Gliwice.
W niedzielne popołudnie w Białymstoku zmierzą się ze sobą dwie zupełnie odmienne filozofie gry. Jagiellonia jest niezwykle skuteczna w ofensywie, ale na początku sezonu miała problem ze szczelnością defensywy. Z kolei Raków Częstochowa w 14 ligowych kolejkach stracił zaledwie 4 bramki! Ostatnie pięć ligowych starć Rakowa to komplet czystych kont!
Co ciekawe Raków lepiej w tym sezonie czuje się w starciach wyjazdowych. Drużyna z Częstochowy nie przegrała choćby jednego z siedmiu starć w delegacjach. Do pięciu zwycięstw podopieczni Papszuna dołożyli dwa remisy. We wszystkich dotychczasowych meczach Rakowa Częstochowa na wyjazdach padło zaledwie dziewięć bramek! Kliknij typy dnia i sprawdź nasze analizy! A jeśli interesują Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Statystyki:
1. Jagiellonia wygrała pięć z siedmiu domowych meczów tego sezonu ligowego,
2. Raków na wyjazdach zdobył 17 punktów w siedmiu meczach i nie przegrał ani razu,
3. Jagiellonia wygrała sześć kolejnych meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach,
4. W wyjazdowych meczach z udziałem żadnego innego zespołu nie pada tak mało bramek, jak w starciach Rakowa Częstochowa.
Co obstawiać?
W Białymstoku zmierzą się ze sobą dwie zupełnie różne filozofie futbolu. Jagiellonia stawia na skuteczną i ofensywną grę (średnio ponad trzy gole na mecz), zaś Raków koncentruje się na szczelnej defensywie (tylko cztery stracone gole w lidze, ale również zaledwie 17 strzelonych). W ostatnim czasie oba zespoły znajdują się w świetnej dyspozycji, wygrywając po cztery z pięciu ligowych spotkań, dokładając jeden remis. W przypadku Jagiellonii możemy również mówić o skutecznym łączeniu ligi z europejskimi obowiązkami. Do tej pory po wygranych meczach w Lidze Konferencji z Kopenhagą i Petrocub Jagiellonia rozgrywała dobre mecze z Legią Warszawa i Koroną Kielce.
W starciu skutecznej ofensywy ze szczelną defensywą skłaniam się ku tej pierwszej wizji futbolu. Raków nie stracił gola od pięciu ligowych meczów, ale we wspomnianych starciach strzelił tylko sześć bramek. Gdy rywal potrafi napocząć zespół Marka Papszuna (jak zrobiła to, chociażby Miedź Legnica w Pucharze Polski), Raków nie ma argumentów, aby odpowiedzieć. Jestem zdania, że skuteczna ofensywa Jagielloni, która trafiała do siatki rywali w każdym domowym starciu obecnej kampanii Ekstraklasy, przełamie szczelny mur Częstochowian.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Jagiellonia wygra lub zremisuje (1.60).
Lech Poznań vs Legia Warszawa
Lider Ekstraklasy i przez pewien moment zdecydowany faworyt do końcowego triumfu w lidze. Świetna forma Lecha na początku sezonu oraz brak konieczności udziału w europejskich pucharach sprawił, że dla wielu ekspertów Lech Poznań miał spore szanse na końcowy sukces w lidze.
Na tak pozytywny odbiór „Kolejorz” zapracował sobie przede wszystkim dobrą i skuteczną grą. Na 14 ligowych starć Lech odniósł 10 zwycięstw, jeden remis i trzy porażki. W ostatnich pięciu spotkaniach maszyna Nielsa Frederiksena nieco jednak wyhamowała. Dwie zaskakujące porażki z Motorem Lublin i Puszczą Niepołomice sprawiły, że wyraźna przewaga Lecha nad goniącymi ich rywalami wyraźnie zmalała.
Dużym atutem Lecha Poznań w tym sezonie jest gra przed własnymi kibicami. Na siedem takich starć Lech wygrywał sześciokrotnie, przegrywając sensacyjnie tylko jedno spotkanie z Motorem Lublin. We wspomnianych siedmiu potyczkach Lech strzelał średnio ponad dwa gole na mecz, pozwalając rywalom na zdobycie zaledwie czterech bramek. „Kolejorz” aż czterokrotnie na własnym obiekcie notował czyste konto, strzelając gola w każdym rozgrywanym na Bułgarskiej meczu, pięciokrotnie nie poprzestając tylko na jednym trafieniu.
Odkucie się po zaskakującej porażce z Puszczą Niepołomice nie będzie błahostką, bowiem do Poznania na ligowy klasyk przyjeżdża Legia Warszawa. Zdaje się, że „Wojskowi” największe problemy z formą mają już za sobą. Legia wygrała sześć kolejnych meczów we wszystkich rozgrywkach, skutecznie łącząc ligę z Ligą Konferencji Europy. Aby cofnąć się do ostatniej porażki drużyny Goncalo Feio, musielibyśmy wrócić pamięcią do 20.09 i przegranego meczu w Szczecinie (0:1).
Nie da się jednak ukryć, że starcie wyjazdowe z Lechem Poznań będzie najtrudniejszym testem dla Legii Warszawa. „Wojskowi” wygrali zaledwie dwa z sześciu wyjazdowych meczów ligowych obecnej kampanii. Do porażki Legia dołożyła również trzy remisy, notując finalnie dziewięć punktów w sześciu meczach. W delegacjach Legia niewiele strzela (siedem bramek), ale również skutecznie broni. Podopieczni Feio zachowali dwa czyste konta w starciach wyjazdowych, tracąc sumarycznie pięć bramek. Tylko raz podopieczni portugalskiego trenera pozwolili rywalowi na strzelenie więcej niż gola.
Co ciekawe, Lech Poznań pozostaje bez zwycięstwa z Legią od pięciu spotkań. Trudno jednak mówić, aby Warszawiacy zdominowali rywalizację bezpośrednią z Lechem. Ostatnie pięć potyczek to aż cztery remisy i jedna wygrana Legii, którą dwoma golami samobójczymi przypieczętowali Blazic i Salamon.
Statystyki:
1. Lech wygrał sześć z siedmiu domowych meczów w tym sezonie, nie notując choćby jednego remisu,
2. Legia w sześciu starciach w delegacji przegrała tylko raz,
3. Lech przegrał trzy z sześciu ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach,
4. Legia nie przegrała z Lechem pięciu kolejnych meczów (jedna wygrana i cztery remisy).
Co obstawiać?
Maszyna Nielsa Frederiksena w ostatnim czasie nieco wyhamowała. Lech przegrał trzy z sześciu ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach i sensacyjnie odpadł z Pucharu Polski. Lech Poznań rzecz jasna świetnie spisuje się na własnym obiekcie, wygrywając sześć z siedmiu takich spotkań, ale Motor Lublin pokazał, że Bułgarska nie jest twierdzą nie do zdobycia. Legia z kolei wygrała zaledwie dwa wyjazdowe starcia w Ekstraklasie, notując jednak tylko jedną porażkę. Podopieczni Goncalo Feio mają za sobą serię sześciu kolejnych zwycięstw. W Poznaniu – choć portugalski trener mecz oglądać będzie z trybun – Legia zrobi wiele, aby podtrzymać dobrą passę i udowodnić w końcu formę zespołu w starciu z bardziej klasowym rywalem.
Ostatnie cztery z pięciu spotkań pomiędzy Lechem a Legią kończyły się remisami. Uważam, że wynik ten jest również i najbardziej prawdopodobny w jutrzejsze popołudnie. Ze względu na dobrą i stabilniejszą formę w ostatnim czasie stawiałbym jednak, że jeśli któraś z drużyn miałaby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, byłaby to Legia. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie, zatem sprawdź kod promocyjny STS odbierz najlepsze bonusy na start.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Legia wygra lub zremisuje (1.75).
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze