Plusy, minusy i zaskoczenia V kolejki Fantasy Premier League
Klasycznie, jak co tydzień czas na podsumowanie weekendowych występów pod kątem Fantasy Premier League. Tym razem zadowoleni są gracze, którzy postawili na dwóch napastników: Aguero i Lukaku. W tym tygodniu można było zdobyć sporo punktów także na defensywie, bo wiele zespołów zagrało na zero z tyłu. Siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i analizujemy piątą serię gier.
Top kolejki: Bramkarz
Łukasz Fabiański – 11 pkt
Po raz pierwszy w tym rankingu witamy reprezentanta Polski. Łukasz Fabiański został wybrany MVP spotkania z Tottehamem. Przez 90 minut nie wpuścił bramki, pomimo tego, że napór był ogromny. Kane, Son, Alli i reszta bandy Pochettino strzelali z każdej pozycji, jednak nie było mocnych na Fabiana. Zamknął klatkę i nie było szans, żeby ktoś do niej wszedł. Bardzo dobry występ okrasił 11 zdobytymi punktami w Fantasy.
Top kolejki: Obrona
Antonio Valencia – 15 pkt
Ekwadorczyk od długiego czasu prezentuje bardzo dobrą formę, jednak w spotkaniu z Evertonem zdobył jeszcze fantastyczną bramkę. Na 20 metr pilkę wycofał mu Matić, a Valencia odpalił rakietę, przy której Pickford mógł tylko się odwrócić i wyjąć piłkę z siatki. Dodając do tego gola czyste konto i bonus, otrzymujemy aż 15 punktów, czyli najwięcej z wszystkich defensorów.
Nicolas Otamendi – 12 pkt
Argentyńczyk również zdobył w tej serii gier bramkę i zachował czyste konto, jednak ma trzy punkty mniej niż Valencia. Obrona City w końcu wygląda jak monolit, w poprzednim sezonie była to straszna amatorszczyzna, jednak teraz trzeba przyznać widać jakość. Stoperzy w osobach Otamendiego czy Stonesa dokładają gole po stałych fragmentach, więc na razie nie ma powodów do zmartwień.
Kyle Walker – 10 pkt
Były obrońca Tottenhamu zaczyna się w końcu aklimatyzować. Początku najlepszego nie miał, gdyż już w drugiej kolejce wyleciał z boiska, jednak od tego czasu z meczu na mecz jest coraz lepiej. Ewidentnie widać skok formy i myślę, że warto w niego inwestować przy tak ofensywnej grze Citizens. Podopieczni Guardioli do tej pory stracili tylko dwa gole, a strzelili aż 16.
Top kolejki: Pomoc
Steven Davies – 11 pkt
Pomocnik Southamptonu po raz pierwszy trafił do tego zestawienia i nie zdziwię się, jeśli będzie to również ostatni raz w tym sezonie. Gol autorstwa tego piłkarza to ogromne wydarzenie, bowiem poprzedni raz do siatki trafił ponad 400 dni temu. Jego bramka dała zwycięstwo w ciężkim meczu na Crystal Palace. Efekt nowej miotły nie zadziałał, jednak Orły były groźnym zespołem, więc Święci muszą podziękować doświadczonemu pomocnikowi, za tą jakże ważną zdobycz.
Matt Ritchie – 11 pkt
Szkot imponował formą w poprzednim sezonie Championship, jednak nie odczuł przeskoku do Premier League, gdyż tutaj jest podobnie. Przez trzy kolejne spotkania zalicza na swoje konto asystę, a w tej kolejce nawet dwie. Co ciekawe wszystkie spotkania, w których notował ostatnie podanie zostały przez drużynę Srok wygrane. Bardzo dobra opcja, jeśli chodzi o tanie uzupełnienie linii pomocy.
David Silva – 11 pkt
El Magico dobrze odnajduje się w nowym ustawieniu City. Występuje teraz bardziej jako rozgrywający, dzięki czemu jest bardziej pod grą, ale strzela mniej bramek. Oczywiście nie zapomniał, jak dogrywać znakomite podania do kolegów i w tej kolejce zanotował aż dwie asysty. Przy takim wyniku spotkania może być jedynie szkoda, że ani razu nie wpisał się na listę strzelców.
Andrew Surman – 10 pkt
Piąta kolejka obfituje w debiutantów, gdyż pomocnik Bournemouth również po raz pierwszy znajduje się w tym zestawieniu. Co ciekawe jest to pilkarz, który kosztuje jedyne 4,5 mln, a więc najtańsza możliwa opcja w linii pomocy, którą najczęściej zapycha się ławkę. Tym razem zaskoczył i zrobił więcej punktów niż jeden pomocnik z topu. 10 punktów w tej serii gier zawdzięcza głównie bramce, która pozwoliła Wisienką zdobyć pierwsze skalpy w ligowej tabeli.
Scott Arfield – 10 pkt
Burnley w tym sezonie gra kapitalnie na wyjazdach z mocniejszymi rywalami. Odebrali już punkty Tottenhamowi, Chelsea, a teraz Liverpoolowi. Arfield popisał się w tym meczu trafieniem na wagę jednego punktu. LFC cały mecz dominowało, ale właśnie po kontrze dostało bramkę od tego piłkarza, który znakomicie wykorzystał braki obronne i problemy z opanowaniem piłki defensorów The Reds.
Top kolejki: Atak
Romelu Lukaku – 12 pkt
Belg po raz kolejny wpisał się na listę strzelców i to dwukrotnie. Do tego dorzucił jeszcze asystę. Co ciekawe te liczby wykręcił przeciwko Evertonowi, a więc swojej byłej drużynie, jednak jak widać nie miał żadnych skrupułów. Powoli staje się graczem z typu “must have” dla każdego gracza, który chce się liczyć i dobrze punktować. W tej kolejce na jego konto wpada 12 punktów i z pewnością Ci, którzy dali go na kapitana zamiast Kane’a nie żałują tej decyzji.
Sergio Aguero – 20 pkt
Aguero Show tymi dwoma słowami można określić występ Argentyńczyka przeciwko Watfordowi. Całkowicie zniszczył przemeblowaną defensywę Szerszeni, a 20 zdobytych punktów to do tej pory najlepszy wynik indywidualny, licząc wszystkie kolejki od początku. Największymi zwycięzcami są Ci, którzy dali mu opaskę. Osobiście zdjąłem go z kapitana godzinę przed deadlinem, dlatego widok jego dorobku nie jest dla mnie przyjemny.
Kto zawiódł?
Alvaro Morata
Hiszpan w spotkaniu z Arsenalem jedyne co robił to tarzał się po murawie. Występ, który zaprezentował był tak fatalny, że powinien dostać za niego minusowe punkty. Tracił praktycznie każdą piłkę, a 55% celności podań mówi wszystko, miał być groźny pod bramką, a jedyne zagrożenie jakie stwarzał to przeciwko swojej drużynie, gdy rywale zabierali mu piłkę i ruszali z kontrą.
Dele Alli
Wydawało się, że Anglik w spotkaniu ze Swansea musi coś strzelić. Od początku sezonu cienko mu idzie i oczekiwałem przełomu, tym bardziej, że powinien być głodny gry. W środku tygodnia pauzował, jednak nie potrafił spełnić oczekiwań i na jego konto trafiły marne trzy punkty. Wielu graczy dało mu opaskę kapitana, więc z pewnością tego żałują.
Harry Kane
Na pięć kolejek jest absolutnym rekordzistą tej rubryki, gdyż znajduje się w niej po raz czwarty. W poprzedniej serii gier udało mu się uniknąć tego tytułu, bo dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, jednak teraz powróciły stare demony. Słupki, poprzeczki i świetnie dysponowany bramkarz rywali to najgorsze koszmary Kane’a. Tym razem będzie mu się śnił Łukasz Fabiański, którego swoją nieskutecznością wypromował na piłkarza meczu.
Podsumowując tę serię gier, najlepszym zawodnikiem został bezapelacyjnie Sergio Aguero potwierdzając liczbami znakomity występ. Trzy gole i asysta to dorobek, jakiego do tej pory nie zgromadził nikt. Zapraszamy do chwalenia się w komentarzach, ilu waszych graczy trafiło do tego podsumowania oraz jakie wyniki osiągnęliście w piątej kolejce.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze