Najlepszy piłkarz z jakim grałem? Paweł Brożek! – wywiad z Rafałem Boguskim
Fot. Krzysztof Porębski
314 spotkań, 55 bramek i 15 sezonów spędzonych na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce – oto dotychczasowe statystyki Rafała Boguskiego, piłkarza Wisły Kraków. W krótkiej rozmowie z nami 6-krotny reprezentant Polski mówi o początkach współpracy z nowym trenerem, o planach na przyszłość, a także o najlepszym piłkarzu z jakim występował w barwach „Białej Gwiazdy”. Zapraszam do lektury.
Łukasz Sobieszuk: Dzień dobry, nie chciałbym zabierać Panu zbyt dużo czasu, na początek zapytam, jak w tych trudnych czasach dopisuje Panu zdrowie?
Rafał Boguski: Witam, wszystko jest w porządku. Muszę przyznać, że miałem pewne dolegliwości związane z co-videm, ale teraz wszystko jest okey i zdrowie mi dopisuje.
Niedawno w Wiśle zatrudniono nowego szkoleniowca, Petera Hyballę. Pracował on między innymi w zespołach młodzieżowych Bayeru Leverkusen, ostatnio prowadził holenderską Bredę. Jak wygląda początek współpracy z trenerem?
– Wiadomo, że musimy się lepiej poznać, dowiedzieć się dokładnie, czego trener od nas oczekuje. To jest dopiero początek, na pewno treningi są bardzo intensywne. Dwa ostatnie tygodnie były naprawdę mocne, ale miejmy nadzieję, że to przyniesie efekty.
Dwa pierwsze starcia pod wodzą trenera Hyballi były nieco pechowe. Dwukrotnie pomimo prowadzenia, nie udało się wygrać spotkania. Czy ma Pan wrażenie, że można było wycisnąć więcej z tych meczów?
– Oczywiście, że tak. Zdajemy sobie jednak sprawę, że już we wcześniejszych meczach drugie połowy w naszym wykonaniu były słabsze. Brakowało nam trochę sił, przez co przeciwnicy w drugich połowach strzelali nam bramki. Tutaj, wydaje się, że wyglądaliśmy dobrze przez większość spotkania, niestety końcówka znów należała do przeciwnika.
Trener Hyballa znany jest ze swojej ofensywnej filozofii gry. Czy Panu, jako piłkarzowi odpowiada taka strategia?
– Oczywiście. Chyba każdy piłkarz czuje się lepiej, gdy trener każe grać ofensywnie, do przodu, a nie murować bramkę i czekać tylko na stałe fragmenty lub kontrataki. Pod tym względem taka taktyka jest przyjemna dla każdego piłkarza.
Wiadomo, że wokół klubu dzieje się teraz dużo, jaki cel stawiacie sobie w drużynie na bieżący sezon? Stabilizacja formy i spokojne utrzymanie, czy może walka o wyższe cele?
– Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że nie mamy zbyt wielu punktów, ale miejsce w tabeli nie odzwierciedla potencjału, jaki mamy w zespole. Oczywiście, chcielibyśmy być o wiele wyżej. Musimy po prostu zdobywać jak najwięcej punktów, a jakie będzie miejsce na koniec sezonu? To się okaże.
Ostatnimi czasy grywa Pan coraz mniej, czy rozmawiał Pan z nowym trenerem o roli w zespole i regularnych występach w barwach Wisły?
– Nie, nie rozmawialiśmy na ten temat. Po prostu będę mocno walczył o miejsce w składzie.
Miał Pan okazję zaliczyć 2 występy w LE. W tym sezonie 1. raz od dawna mieliśmy przyjemność zobaczyć polską ekipę na europejskim podwórku. Jak oceniłby Pan postawę Lecha Poznań w Lidze Europy? Początek był bardzo obiecujący.
– Oczywiście, było bardzo dobrze w eliminacjach do Ligi Europy. Pierwsze spotkania grupowe też wyglądały bardzo fajnie, ale trzeba przyznać, że granie co 3 dni, przez 3 miesiące jest naprawdę ciężkie i to musiało się odbić na formie Lecha. W Lidze Europy z meczu na mecz ich gra wyglądała coraz słabiej.
Fot. Krzysztof Porębski
Ostatnio pojawiły się doniesienia, że obecny sezon może być Pana ostatnim w barwach „Białej Gwiazdy”. Rozważa Pan powrót do któregoś z byłych klubów np. ŁKS Łomża, a może popularny ostatnio kierunek, czyli Wieczysta Kraków?
– Oczywiście, że chciałbym kontynuować przygodę z piłką, póki co nie mam żadnych sprecyzowanych celów. Zobaczymy, została cała runda w Ekstraklasie, więc na razie chciałbym się cieszyć graniem na najwyższym szczeblu.
To tak na koniec, występuje Pan już w Wiśle kilkanaście lat, jaki był najlepszy piłkarz, z jakim miał Pan okazję wspólnie grać? Maor Melikson, Paweł Brożek, Kuba Błaszczykowski, a może ktoś inny?
– Cała trójka to bardzo wybijające się postacie…chyba stawiałbym jednak na Pawła Brożka.
Czyli jednak klubowa legenda?
Tak, wydaje mi się, że miał on bardzo duży potencjał, aby zrobić karierę za granicą. Niestety pewne względy nie pozwoliły mu na to.
Dziękuję bardzo za poświęcony czas, życzę spokojnych, wesołych świąt i jak najlepszego nowego roku.
– Dziękuję, również życzę wszystkiego najlepszego! Pozdrawiam serdecznie.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze