Legia Warszawa wskoczy na pozycję lidera po rywalizacji z Koroną? – gramy o 345 PLN
Po zmaganiach w europejskich pucharach wracamy na Ekstraklasowe boiska. W piątkowych spotkaniach 33 kolejki przygotowaliśmy dla Was kupon double. Zaczniemy od rywalizacji w Gdyni, gdzie Arka zmierzy się z Piastem Gliwice w ramach grupy spadkowej, a na zakończenie wieczoru udamy się do Warszawy na pojedynek Legii z Koroną. Czy Kielczanie znowu zdobędą trzy punkty w jaskini lwa tak, jak miało to miejsce w Poznaniu?
Legia Warszawa
Wojskowi po zwolnieniu Romeo Jozaka powoli wychodza na prostą. Dean Klafurić odniósł dwa zwycięstwa w dwóch dotychczas rozegranych spotkaniach. Warto wspomnieć, że oba należały do ciężkich starć. Najpierw wygrana w półfinale Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze, a później przy Reymonta pokonali Wisłę Kraków. Widać, że pierwsze co zrobił nowy trener to zaszczepienie w zespole pewności siebie. Każde kolejne zwycięstwo będzie tylko podwyższać morale w drużynie. W obu spotkaniach imponująco wyglądał Christian Pasquato. Włoski playmaker do tej pory był określany mianem transferowego niewypału, jednak jeśli jego znakomita forma do Legii mistrzostwo to trzeba będzie zweryfikować te poglądy. W spotkaniu z Górnikiem dorzucił kapitalną piłkę na głowę Niezgody. Można powiedzieć pół żartem, pół serio, że była to jego bramka strzelona głową napastnika. W rywalizacji przy Reymonta sprytną sztuczką minął dwóćh rywali i odpalił rakietę na bramkę Białej Gwiazdy. Trzeba przyznać, że Wojskowi w Krakowie zagrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Nie przeszkodził im nawet arbiter, który za “nurkowanie” wyrzucił z boiska Niezgodę. Legia w 10 kontrolowała boiskowe wydarzenia, co pokazuje, że dobra forma wraca w najlepszym z możliwych momentów.
Korona Kielce
Podopieczni Gino Lettieriego rozpoczęli rundę mistrzowską w najlepszym stylu. Odnieśli zwycięstwo w jaskini lwa, a konkretniej mówiąc zdobyli twierdzę przy Bułgarskiej jako pierwsza drużyna w tym sezonie i od ponad roku. Niestety dla fanów zespołu z Kielc, kolejne dwa spotkania nie były tak udane. Najpierw w najważniejszym meczu sezonu, a może i kilku poprzednich lat przegrali w półfinale Pucharu Polski z Arką Gdynia, a kilka dni później przed własną publicznością przegrali ze swoim nemesis – Jagiellonią Białystok. Trener Gino Lettieri podczas przygotowań do meczu z Legią miał do swojej dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Zabrakło jedynie Jakuba Żubrowskiego, który wciąż zmaga się z urazem. Dużym atutem zespołu gości z pewnością będzie fakt, że w trzech poprzednich meczach przy Łazienkowskiej wywozili punkty. W dodatku w tym sezonie są niepokonani w ciągu dwóćh spotkań przeciwko Legii.
Statystyki:
- Bilans: 7 zwycięstw Korony, 5 remisów, 18 wygranych Legii. Bramki: 33:58.
- Legia wygrała dwa poprzednie mecze.
- Legia Warszawa nie zanotowała remisu w ośmiu ostatnich meczach.
- Korona Kielce przegrała dwa ostatnie spotkania, nie zdobywając gola.
- W tym sezonie oba zespoły mierzyły się dwa razy.
- W Warszawie padł wynik remisowy 1:1, natomiast w Kielcach po kapitalnym meczu wygrali gospodarze 3:2.
- Cztery z pięciu poprzednich spotkań obu drużyn w Warszawie to wyniki -2,5 gola.
- Legia nie wygrała żadnego z trzech poprzednich starć z Koroną Kielce.
- W sześciu ostatnich spotkaniach domowych, Legia przeplata zwycięstwa z porażkami.
- Korona wygrała tylko jeden z poprzednich sześciu wyjazdów.
- Pięć ostatnich wyjazdów Korony to wyniki -2,5 gola.
Zdarzenie: Legia Warszawa vs Korona Kielce
Typ: 1X/ -2,5 gola
Arka Gdynia
Gdynianie podejdą do tej rywalizacji podrażnienie. W poprzedniej kolejce stali się pośmiewiskiem całej Ekstraklasy, ponieważ jako pierwsi pomogli przełamać serię Sandecji bez zwycięstwa. Sączersi mieli passę kolejnych 22 meczów bez wygranej od 17 września 2017 roku. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego oprócz kolejnego awansu do finału Pucharu Polski nie mają najlepsze okresu. Dwukrotnie przegrane derby, porażka z Sandecją mocno naruszyły morale w szatnii. Mimo wszystko Arka nadal ma bezpieczną pozycję w tabeli, ponieważ do samego końca walczyła o znalezienie się w czołowej ósemce. Jak to mówią spadek im nie grozi, ale do wakacji jeszcze trochę czasu. Wypadałoby w końcu coś wygrać, bo trzy porazki z rzędu w lidze nie są dobrym znakiem dla przychodzących na mecze fanów.
Piast Gliwice
Forma Piasta Gliwice również nie należy do wybitnych. Podopieczni Waldemara Fornalika mają zdecydowanie gorszą sytuację niż Arkowcy, jednak w ostatnim czasie nie potrafią odnieść zwycięstwa. Seria bez wygranej wynosi już pięć spotkań o punkty. W tabeli mają tylko dwa punkty przewagi nad goniącą Termalicą. Presja ze strony rywala jest, więc ogromna. Potrzebne bedą trzy punkty, ale zadanie w Gdyni nie będzie łatwe. Co prawda, nie przegrali na tym obiekcie od 2010 roku, jednak w ostatnim czasie wygrali tylko raz. Wyjazdowa forma Piasta nie powala na kolana, a dyspozycja Arki u siebie jest względna. Gospodarze wygrali trzy z czterech poprzednich spotkań. Warto dodać, że patrząc w stronę bezpośrednich rywalizacji tych drużyn zazwyczaj pojedynki w Gdyni kończyły się rezultatami btts. Muszę przyznać, że ta statystyka mocno mnie zaskoczyła, głównie ze względu na to, że mam w pamięci mecz z tego sezonu pomiędzy tymi zespołami, gdzie padł bezbramkowy remis.
Statystyki:
- Arka przegrała trzy ostatnie mecze ligowe.
- Licząc wszystkie rozgrywki Gdynianie przegrali cztery z poprzednich pięciu spotkań.
- Piast Gliwice nie wygrał w kolejnych pięciu meczach ligowych.
- Arka Gdynia nie zremisowała siedmiu kolejnych spotkań.
- W każdym z ostatnich trzech meczów, które rozegrała Arka Gdynia strzelono powyżej 2.5 bramki
- Arka nie wygrała u siebie z Piastem od 2010 roku.
- W pierwszym meczu tego sezonu w Gdyni padł wynik 0:0.
- Cztery z pięciu ostatnich rywalizacji tych drużyn w Gdyni to wyniki btts.
- Piast Gliwice przegrał w dwóch kolejnych delegacjach
- Arka wygrała trzy z czterech ostatnich spotkań domowych.
Co obstawiać?
Moim zdaniem w pierwszej rywalizacji najlepszym wyborem będzie obstawienie wygranej Legii z podpórką i underem bramkowym -2,5. Wojskowi ewidentnie łapią formą, a do tego nie mogą pozwolić sobie na porażkę, jeśli chcą zachować dystans do Lecha, który swoje spotkanie rozegra w sobotę. Pierwotnie planowałem dać linię bramek -3,5, jednak Milenium nie pozwoliło na dodanie dwóch takich samych zdarzeń. Ciężko mi przewidzieć końcowy rezultat rywalizacji w Gdyni, jednak patrząc na słabszą formę obu drużyn, wydaje mi się, że Arka nie przegra tego meczu. Gdynianie w ostatnim czasie odnosili porażki, ale nie na własnym obiekcie. Piast gra słabo na wyjazdach, więc na wszelki wypadek zabezpieczenie się podpórką jest moim zdaniem racjonalne.